MAMY TOPIC CZYM JEZDZA NASI IDOLE A WY CZYM JEZDZICIE??

Tematy trochę mniej związane z motoryzacją, jednak to forum nie służy do nabijania postów. Proszę zapoznać się z regulaminem na forum ogólnym.

Moderator: SebaSTI

Postprzez żółtodziób » piątek, 26 wrz 2003, 22:50

wartek: ja najwięcej z górki machnąłem 68, ale pojechałbym szybciej gdybym miał węższe gumy, założone były Kendy 2.1 cala szerokości. Teraz mam jeszcze szersze, z przodu kevlarowy Michelin 2.1 cala a z tłu Continental, też kevlarowy, 2.3 cala, większosc czasu jeżdżę w terenie po grząskim piachu i węższa guma się zwyczajnie zakopuje. Zeby na tak szerokiej gumie dało się jeździć po twardym trzeba ją dopompować do 4 barów... Ale polecam Michelina C4, jeśli się nie jeździ po głębokim piachu to jest to chyba najbardziej optymalna z przystępnych cenowo opon, po asfalcie toczy się bardzo ładnie, mimo że nie ma jednej ciągłej nadlewki po srodku więc zachowuje się w terenie niewiele gorzej niż kostka, jednoczesnie opory toczenia na asfalcie sa o wiele mniejsze niż w Kendach czy Panaracerach bez wzdłuznych ciągłych nadlewek.

Ale na góralu i tak najlepsze są hopy, do naprawdę ostrego skakania potrzebny jest zawias i zatrzaski w pedałach i butach, bez tego łatwo spaść z rowerka... :)

Poślizgi mnie już nie kręcą, ale swego czasu sporo opon na tym zużyłem...

Co do opon z kolcami to na normalnym śniegu więcej faktycznie zależy od bieżnika, ale na ubitym śniegu lub lodzie nie ma jak kolce...
Avatar użytkownika
żółtodziób
A8
 
Posty: 5521
Dołączył(a): środa, 13 lis 2002, 14:55
Lokalizacja: Bydgoszcz


Postprzez !ADI! » piątek, 26 wrz 2003, 23:46

Ja na moim Scott'cie na slicku z tyłu pojechałem koło 85-90km/h, na stromym asfaltowym spadzie.[ja na liczniku miłem wyświetlone 92,5km/h ale biorę poprowkę na poprawkę :)]

Możliwe że bym jechał tak troszkę dłużej, ale dojechałem malczaka :)

Po tym zjeździe łapałem oddech 5 min, a nogi mi naparzały jak rzadko.
!ADI!
S1600
 
Posty: 2699
Dołączył(a): wtorek, 15 paź 2002, 16:59
Lokalizacja: Żywiec/Kraków

Postprzez Albert(Zambrów) » sobota, 27 wrz 2003, 16:51

W okolicach 80 na rowerze to już chyba śmierc można zobaczyć :)

Ja przy 60 to już się troszke bałem. Przy takiej prędkości mała dziurka na drodze i jest ciężko.

A swoją drogą to już 45 a 60 nie czułem dużej różnicy.
...każdy ponad każdym, wszyscy najmądrzejsi...

Rajdy wporzO!

Banasik Rally Team OGIEŃ :!:
Avatar użytkownika
Albert(Zambrów)
A6
 
Posty: 1350
Dołączył(a): czwartek, 28 sie 2003, 13:04
Lokalizacja: Zambrów

Postprzez !ADI! » sobota, 27 wrz 2003, 17:59

ale FRAJDA JEST !!!
trzeba się oswoić z szybkością 8)
!ADI!
S1600
 
Posty: 2699
Dołączył(a): wtorek, 15 paź 2002, 16:59
Lokalizacja: Żywiec/Kraków

Postprzez fluff » sobota, 27 wrz 2003, 19:27

taa... ale nie ma to jak w lesie pomiedzy drzewami (nie sciezka, tylko na przelaj..) ciac ile sie da... wtedy to nawet 35 czasem jest za duzo i grozi niezlym dzwonem... i trzeba uwazac na szyszki, liscie i inne takie... a jak jest mokro i trafi sie jakis mokry konar czy cos na ziemi to koniec... :D
a dobre hopy to tez frajda (tylko nadgarstki bola) :D
Power Is Nothing Without Control!
Duval ognia!!!
Avatar użytkownika
fluff
A5
 
Posty: 534
Dołączył(a): niedziela, 3 sie 2003, 21:47
Lokalizacja: trojmiasto

Postprzez Albert(Zambrów) » sobota, 27 wrz 2003, 19:32

Frajda jest wszędzie gdzie jest szybko, ślisko i niebezpiecznie :twisted:
...każdy ponad każdym, wszyscy najmądrzejsi...

Rajdy wporzO!

Banasik Rally Team OGIEŃ :!:
Avatar użytkownika
Albert(Zambrów)
A6
 
Posty: 1350
Dołączył(a): czwartek, 28 sie 2003, 13:04
Lokalizacja: Zambrów

Postprzez **FanKuzaja** » sobota, 27 wrz 2003, 21:13

Ja dość często pomykam po Lasku Wolskim w Krakowie ci co są z Krakowa to wiedzą jakie tam som ścieżki na niektórych jazda nawet 15 na godzine moze spowodować niezły upadek a jak sie nie zmieścimy w zakręcie to możemy i nawet polecieć do 70 metrów w dół.

Ja ostatnio tylko spadłem w 5 metrową przepaśćbo tylnie koło złapało sliski konarek. Ale jazda na asfalcie z góry przy 70 km to jest ten zastrzyg adrenaliny.

Tam gdzie szybko wąsko slisko i niebezpiecznie daje 100% kopa adrenaliny 8)
Janusz Kulig 1969-2004
Michael Park 1966-2005
Na zawsze w sercach kibiców
______________________________________
Michael Park - Marko Where Are You...Where Are You
______________________________________
GG: 2963175

Leszeeek Ogień na Tłoki !!
Avatar użytkownika
**FanKuzaja**
A6
 
Posty: 1891
Dołączył(a): środa, 31 lip 2002, 15:54
Lokalizacja: Kraków

Postprzez +RAFAŁ+ » sobota, 27 wrz 2003, 22:04

Ja mam las za domem i sciezki sa dosyc szerokie. Jest duzo gorek. Raz jak jechalem z gorki to wpieprzylem sie na sciezce przecinajacej w jakiegos goscia. Ale mnie o********ł, ale ja nie zostałem dłużny :)
Odszedł wielki kierowca, jeden z największych, jacy kiedykolwiek pojawili się w polskich rajdach...

ryspol.net.pl
Avatar użytkownika
+RAFAŁ+
A6
 
Posty: 1800
Dołączył(a): piątek, 23 maja 2003, 19:11

Postprzez wartek » sobota, 27 wrz 2003, 22:18

przy 65 z na asfalcie z gorki, po ktorej zjezdzalo sie juz kilka (kilkanascie razy) nie ma dla mnie praktycznie zadnej adrenaliny, to poprostu rutyna, sposob na przemieszczenie sie do innej dzielnicy, nic wiecej
adrenalina jest na wąskich wydeptanych sciezkach (ok 20-30cm) twardy szuter, hopy, luki, zakrety i w zaleznosci od zakretu nawet od 20 do 45-50 km/h
tak naprawde to sama predkosc malo ma sie do adrenaliny, bardziej stosunek droga/predkosc
Avatar użytkownika
wartek
N2
 
Posty: 167
Dołączył(a): sobota, 3 sie 2002, 12:38
Lokalizacja: 3City

Postprzez WRC » sobota, 27 wrz 2003, 22:42

:D :D A ja jak byłem mały to sprzedałem rower i kupiłem sobie akcje Comarchu :P I tez nie żałuje bo teraz są z******** drogie.... :D :D
Avatar użytkownika
WRC
N3
 
Posty: 311
Dołączył(a): środa, 31 lip 2002, 18:47
Lokalizacja: Wałbrzych

Postprzez fluff » sobota, 27 wrz 2003, 23:02

wartek, jesli mozna wiedziec, gdzie smigasz rowerem? bo chyba z okolicy jestes :D
Power Is Nothing Without Control!
Duval ognia!!!
Avatar użytkownika
fluff
A5
 
Posty: 534
Dołączył(a): niedziela, 3 sie 2003, 21:47
Lokalizacja: trojmiasto

Postprzez tomas » sobota, 27 wrz 2003, 23:03

a ja roweru pozbyłem się w inny sposób. kiedyś "zaparkowałem" przy klatce w której mieszka kumpel, kiedy wychodziłem od kumpla, zdążyłem tylko zobaczyć plecy nowego włąsciciela :| i w ten sposób skończyła się moja przygoda rowerami. mam nadziję, że kiedyś będę miał dostatecznie dużo pieniędzy by móc zakupić jakiś porządny rower. jazda na rowerku, zwłaszcza w lesie to piękna rzecz :)

WRC: fajną masz pupcie ;) :lol:
Avatar użytkownika
tomas
A5
 
Posty: 803
Dołączył(a): wtorek, 27 maja 2003, 22:33
Lokalizacja: Józefów

Postprzez fluff » sobota, 27 wrz 2003, 23:04

a tak na marginesie to nam sie 'kolko kolarskie' zrobilo na forum rajdowym :D :shock:
Power Is Nothing Without Control!
Duval ognia!!!
Avatar użytkownika
fluff
A5
 
Posty: 534
Dołączył(a): niedziela, 3 sie 2003, 21:47
Lokalizacja: trojmiasto

Postprzez +RAFAŁ+ » niedziela, 28 wrz 2003, 09:20

Ja jak mialem 7 lat to sprawilem ze kumpel stracił swojego Wigry 3. Złamałem mu go na pól :lol:
Odszedł wielki kierowca, jeden z największych, jacy kiedykolwiek pojawili się w polskich rajdach...

ryspol.net.pl
Avatar użytkownika
+RAFAŁ+
A6
 
Posty: 1800
Dołączył(a): piątek, 23 maja 2003, 19:11

Postprzez Albert(Zambrów) » niedziela, 28 wrz 2003, 10:44

Ja kiedyś złamałem Domino. Jak go zespawaliśmy to jechał dwoma sladami :) :)

Śmiesznie sie prowadził potem :lol:
...każdy ponad każdym, wszyscy najmądrzejsi...

Rajdy wporzO!

Banasik Rally Team OGIEŃ :!:
Avatar użytkownika
Albert(Zambrów)
A6
 
Posty: 1350
Dołączył(a): czwartek, 28 sie 2003, 13:04
Lokalizacja: Zambrów

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Hyde Park

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

cron