ALE JA JESTEM GŁUPI...

Tematy trochę mniej związane z motoryzacją, jednak to forum nie służy do nabijania postów. Proszę zapoznać się z regulaminem na forum ogólnym.

Moderator: SebaSTI

Postprzez majkos » niedziela, 4 wrz 2005, 23:43

ŁukaszWRC napisał(a):Jak tak sobie to wszystko czytam i oglądam co się dzieje na drogach, to dochodzę do wniosku, że:
2) Liczba wypadków na polskich drogach wcale nie jest taka duża, zważywszy na to jaką jazdę prezentuje wielu kierowców.


W Polsce w 2003 roku spośród 51.078 wypadków drogowych (w których zginęło 5.640 osób, a 63.900 zostało rannych)- faktycznie mało - ok 140 dziennie i zginęło 15 osób dziennie...

3) Ciężko jest w naszym kraju jeździc zgodnie z przepisami, bo albo ktoś za tobą trąbi, albo bezmyślnie wyprzedza.


No tak - jeden idiota trąbi więc ja też będe jechał jak idiota... Wybacz mocne słowa - ale takie cisną się na usta......

4) Trzeba na drodze niestety myśleć za innych.


Wybacz jeszcze raz ale Ty raczej mało myślisz za kierownicą....

Jedyne Twoje wytłumaczenie to młody wiek i brak doświadczenia na drodze.... I nie obrażaj się gdy ktoś pisze, że głupio robisz tylko wyciągaj wnioski....
Avatar użytkownika
majkos
A5
 
Posty: 637
Dołączył(a): niedziela, 24 kwi 2005, 23:16
Lokalizacja: Kłodzko


Postprzez mati_WRC » poniedziałek, 5 wrz 2005, 00:07

Wyciągaj wnioski zwłaszcza wtedy gdy mówi Ci to ktoś również w młodym wieku i z podobnym doświadczeniem za kółkiem.
http://www.cherubicstudio.pl CherubicStudio

..::Uzależniony od zapachu rajdowego paliwa::..
GG: 5422949
Avatar użytkownika
mati_WRC
A5
 
Posty: 560
Dołączył(a): środa, 8 sty 2003, 22:43
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Gucio » poniedziałek, 5 wrz 2005, 12:17

Jedyna rada to noga z gazu i tak bedzie chyba najlepiej, bo szyką jazdą nikomu nie zaimponujecie, a w recz przeciwnie....."co z debil tak zapier..." tak często można usłuszeć na ulicach o szybkiej jeździe.
EOS 7D,400D/50 1.8/17-50 2.8/70-200 F4 L/580EX II :mrgreen:
http://www.image-sport.net moja stronka :)
Leszek!!
Avatar użytkownika
Gucio
S2000
 
Posty: 3508
Dołączył(a): poniedziałek, 2 maja 2005, 23:54
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez micz » poniedziałek, 5 wrz 2005, 14:33

speed-x napisał(a):no niestety,jak ktoś myśli du*ą a nie głową to potem tak wychodzi


zastanawiam się czasami czym ty myslisz. Nie wierzę w to, że istnieje kierowca, który ze swojej winy nie przeżył niebezpiecznej sytuacji. Każdemu się to zdarza. A mi-ponieważ jeżdżę raczej duzo-200 000 przez ostatnie 4 lata- takie sytuacje zdarzają się częsciej.

To była ewidentnie moja wina wynikająca z pośpiechu i zmęczenia. A nie pisze o tym ile razy musiałem się fartowac bo jakiś debil postanowił rozpocząc wypredzania w momencie kiedy akurat go mijałem i w innch tego typu sytuacjach.
www.compsport.pl
www.maciejwislawski.pl
Avatar użytkownika
micz
A6
 
Posty: 1338
Dołączył(a): poniedziałek, 2 cze 2003, 16:18
Lokalizacja: Warszawka

Postprzez ŁukaszWRC » poniedziałek, 5 wrz 2005, 19:03

majkos napisał(a):
ŁukaszWRC napisał(a):Jak tak sobie to wszystko czytam i oglądam co się dzieje na drogach, to dochodzę do wniosku, że:
2) Liczba wypadków na polskich drogach wcale nie jest taka duża, zważywszy na to jaką jazdę prezentuje wielu kierowców.


W Polsce w 2003 roku spośród 51.078 wypadków drogowych (w których zginęło 5.640 osób, a 63.900 zostało rannych)- faktycznie mało - ok 140 dziennie i zginęło 15 osób dziennie...

3) Ciężko jest w naszym kraju jeździc zgodnie z przepisami, bo albo ktoś za tobą trąbi, albo bezmyślnie wyprzedza.


No tak - jeden idiota trąbi więc ja też będe jechał jak idiota... Wybacz mocne słowa - ale takie cisną się na usta......

4) Trzeba na drodze niestety myśleć za innych.


Wybacz jeszcze raz ale Ty raczej mało myślisz za kierownicą....

Jedyne Twoje wytłumaczenie to młody wiek i brak doświadczenia na drodze.... I nie obrażaj się gdy ktoś pisze, że głupio robisz tylko wyciągaj wnioski....


A czy ja się obrażam :?:
Nie powiedziałem, że jest mało wypadków, lecz WZGLĘDNIE MAŁO, a to chyba różnica. Dziś na przykład zrobiłem 300 kilosów i widziałem co najmniej 10 sytuacji, które mogły skończyć sie wypadkiem, ale się nie skończyły. Raz ktoś zjechał na pobocze, raz przezornie zwolnił na skrzyżowaniu z podpożądkowaną. Tutaj właśnie widać to myślenie za kierownicą za innych.
Na jakiej podstawie mówisz, że nie myślę za kierą, przecież ani troche mnie nie znasz. Przejechałeś ze mną choć kilometr :?: , że tak piszesz. Otoż gdybym pare razy nie naprawił błędu innego kierowcy, to już dawno bym nie żył.
Aha, co do trąbienia z tyłu, to mam to w dupie i jadę dalej zgodnie z przepisami, a ten za mną może sobie trąbić do usranej śmierci.

Pewnie teraz pomyślecie, ze uważam się za jakiegos nadzwyczajnego kierowcę, ale TAK WCALE NIE JEST. Jestem jeszcze bardzo niedoświadczony i robię wszystko, żeby poprawic swoje umiejętności.

Na tym kończę moje wypowiedzi w tym topicu, bo zdaje się, zę dyskusja nieco odbiegła od tematu. Jeżeli ktoś ma jakies pytania do mnie, albo wątpliwości niech skrobnie na pw albo gg 7625718, chętnie z każdym pogadam, bo szkoda topic zaśmiecać.
Avatar użytkownika
ŁukaszWRC
A5
 
Posty: 976
Dołączył(a): sobota, 13 sie 2005, 22:47
Lokalizacja: RKR

Postprzez Cobra » poniedziałek, 5 wrz 2005, 22:54

no wlasnie caly czas gadamy na temat o glupocie na drodze. a majkos mowi ze nei myslisz na tej samej podstawie na ktorej ja na podstawie twojej pierwszej wypowiedzi bo jak ktos mysli za kiera to nie zapieprza 170 w nocy wszystko jedno po jakiej drodze
Janusz Kulig, Marian Bublewicz - pamiętam...
Avatar użytkownika
Cobra
A5
 
Posty: 681
Dołączył(a): wtorek, 7 wrz 2004, 18:31
Lokalizacja: Katowice

Postprzez Gucio » poniedziałek, 5 wrz 2005, 22:59

No ja naprzykład nie mówie, że jestem swięty....(wrocław most milenijny 190km/h noc)
po tym zajściu powiedziałem sobie że nigdy więcej i teraz żadko przekraczam 120 na trasie i potępiam teraz takie zachowanie...człowiek uczy sie na błędach...ja nie chce więcej takich nauczek...niby nic sie nie stało, ale gdyby... :?: :shock:
EOS 7D,400D/50 1.8/17-50 2.8/70-200 F4 L/580EX II :mrgreen:
http://www.image-sport.net moja stronka :)
Leszek!!
Avatar użytkownika
Gucio
S2000
 
Posty: 3508
Dołączył(a): poniedziałek, 2 maja 2005, 23:54
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez mati_WRC » poniedziałek, 5 wrz 2005, 23:22

Nie no też bez przesady...170 to jest jeszcze prędkość do przyjęcia ale tylko i wyłącznie na autostradzie, w dobrym stanie i też zależy w jakim samochodzie, bo np. jak rozbujasz 20 letni samochod chocby do 150 to to jest glupota, ale dobrym samochodem, w dobrym stanie technicznym można jechać tyle ale powtarzam na autostradzie, gdzie jest pewnośc że nic nie wyskoczy..no i jak nie ma dużego ruchu,.
http://www.cherubicstudio.pl CherubicStudio

..::Uzależniony od zapachu rajdowego paliwa::..
GG: 5422949
Avatar użytkownika
mati_WRC
A5
 
Posty: 560
Dołączył(a): środa, 8 sty 2003, 22:43
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Cobra » poniedziałek, 5 wrz 2005, 23:46

mati_WRC ale nie w nocy, nie masz czasu na zadna reakcje taka prawda albo w cos walniesz (zwierzak jakis) albo nie rosyjska ruletka
Janusz Kulig, Marian Bublewicz - pamiętam...
Avatar użytkownika
Cobra
A5
 
Posty: 681
Dołączył(a): wtorek, 7 wrz 2004, 18:31
Lokalizacja: Katowice

Postprzez mati_WRC » wtorek, 6 wrz 2005, 00:28

W sumie tak, porównując dzień i noc taka różnica że widzisz czy jest jakis "zwierz" na drodze dużo wczesniej, jednak jeśli coś wyskoczy w ostatniej chwili to nie ma różnicy. Ale racja...w nocy nalezy jeździć dużo wolniej, nigdy nie wiadomo co się wydarzy a widocznośc to jest bardzo ważna sprawa.

Niektórzy to sadyści samobojcy.
http://www.cherubicstudio.pl CherubicStudio

..::Uzależniony od zapachu rajdowego paliwa::..
GG: 5422949
Avatar użytkownika
mati_WRC
A5
 
Posty: 560
Dołączył(a): środa, 8 sty 2003, 22:43
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Albert(Zambrów) » środa, 7 wrz 2005, 18:14

PawelRally napisał(a):Oj patrze speedy nie masz pojęcia o poruszaniu się na drodze szybkiego ruchu :roll: :)


Paweł, Ty też duzego pojecia nie masz o tym, wiec daruj sobie takie komentarze... :?

Ja powiem krótko, nie jestem przeciwnikiem szybkiej jazdy, wolnej tez nie, ale jeździć trzeba z ROZSĄDKIEM :!: Jeśli bedzie to priorytet w podejmowaniu decyzji, to wypadków napewo bedzie mniej i jazda bedzie mniej nerwowa. Ja jeżdze mało, bo nie musze duzo, ale miałem dobrego nauczyciela, który wpajał mi od małego kulturalną i spokojną jazdę(pozdro dla taty :P)jak juz jade, to jade tak zeby pomagac sobie i innym. Głupie ustepowanie miejsca do wyprzedzania, i wiele innych czynnosci, w rezultacie prowadzi to łagodniejszej i bardziej dostojnej jazdy. Sam lubie przycisnąć, ale robie to tam gdzie mam perfekcyjną widoczność, gdzie jest ewentulane miejce ucieczki itd. ale ten etap mam za soba, teraz spokojnie do celu, bez zadnych wariacji.
...każdy ponad każdym, wszyscy najmądrzejsi...

Rajdy wporzO!

Banasik Rally Team OGIEŃ :!:
Avatar użytkownika
Albert(Zambrów)
A6
 
Posty: 1350
Dołączył(a): czwartek, 28 sie 2003, 13:04
Lokalizacja: Zambrów

Postprzez majkos » środa, 7 wrz 2005, 23:06

Albert: POPIERAM I JESZCZE RAZ POPIERAM.

O to chodzi własnie w jeździe: nie byc zawalidrogą i jednocześnie bez przesady. czyli jedziemy jak sytuacja pozwala - raz szybciej, a raz woleniej - z rozsądkiem i przede wszystkim z głową oraz podstawową zasadą OGRANICZONEGO ZAUFANIA. Też miałem dobrego nauczyciela i powiem, że jeżdże od 1977 roku i to sporo - mialem w tym czasie tylko dwie małe stłuczki i żadnych dachowań, rowów itd. Z Kłodzka na Mazury (700 km) jadę z przerwami ok. 9 godz więc wcale nie tak wolno.
Parę lat temu przezyłem jedną sytuację (nie prowadziłem wtedy auta) gdy na trzeciego pakował sie na nas koleś i dzieki przytomności naszego kierowcy uniknęlismy zderzenia czołowego tylko lekkie otarcie, ale tego szczęścia nie miała młoda dziewczyna, która jechala za nami Golfem - czołówka i po dwóch dniach zmarła.... Nam brakowało ok 0,5 m..... A kolesiowi?? Totalne nic.. Obecnie siedzi w więzieniu (była sprawa) i pewnie rozmyśla co zrobił. Dlaczego nie pomyslał wczesniej???
A do tych co jeżdżą na "wariata" mam jedną prośbę - chcecie sie k**** zabić to pakujcie w drzewo, spadajcie w przepaść ale dajcie zyć innym....
Avatar użytkownika
majkos
A5
 
Posty: 637
Dołączył(a): niedziela, 24 kwi 2005, 23:16
Lokalizacja: Kłodzko

Postprzez Gucio » wtorek, 20 wrz 2005, 21:16

Dzisiaj miałem taka sytuacje w Radomierzu za Jelenią Górą...jechałem w kierunku Wrocławia i widziałem jak za mną "cisnie" sie do wyprzedzania jakiś "łeb"z dupencją golfem zbliżamy się do długiej prostej a po środku tego odcinka dwa przejścia dla pieszych i podwójna ciągła, a ruch jak cholera...tak sie dziwnie złożyło, ze już z daleka widziałem policję z radarem...mrugnąłem mu prawym kierunkiem i wyskoczył, a pan z lizakiem wyszedł i HALT!
Nie mówie, że jestem z siebie dumny czy coś, ale jesli czyta to ten gość tutaj to niech ... pomyśli najpierw zanim wyprzedzi na przejściu dla pieszych...pewnie ze 300 dostał.
Ludzie myślmy jednak głową a nie dupą !!
EOS 7D,400D/50 1.8/17-50 2.8/70-200 F4 L/580EX II :mrgreen:
http://www.image-sport.net moja stronka :)
Leszek!!
Avatar użytkownika
Gucio
S2000
 
Posty: 3508
Dołączył(a): poniedziałek, 2 maja 2005, 23:54
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez JoannaXP » piątek, 30 wrz 2005, 19:59

nie wiem gdzie to napisac,ale slyszalam ,ze od roku 2007 ma być wprowadzony przepis dotyczący obowiązku pasow bezpieczenstwa w autokarach.W niektorych przypadkach zaszkodziloby to,a w innych pomoglo.W takim wypadku jak dzisiaj pasy jeszcze bardziej by zaszkodzily,bo zanim wszyscy zdazyliby sie odpiac to juz byloby po wszystkim
"Janusz żyje wśród nas ,my kibice nigdy o Nim nie zapomnimy" [']
Avatar użytkownika
JoannaXP
N4
 
Posty: 2430
Dołączył(a): niedziela, 22 lut 2004, 00:45

Postprzez cycu » piątek, 30 wrz 2005, 20:31

speed-x napisał(a):nie wiem gdzie to napisac,ale slyszalam ,ze od roku 2007 ma być wprowadzony przepis dotyczący obowiązku pasow bezpieczenstwa w autokarach.W niektorych przypadkach zaszkodziloby to,a w innych pomoglo.W takim wypadku jak dzisiaj pasy jeszcze bardziej by zaszkodzily,bo zanim wszyscy zdazyliby sie odpiac to juz byloby po wszystkim


Bardzo dobrze, ze ma byc obowiazek montowania pasow na wszystkich fotelach w autokarach. Sa to pojazdy dosc niestabilne (z racji na wysokosc) i czesto dochodzi do ich wywrotek, ktore koncza sie śmiercią wileu osób, ktore w pasach by przeżyły.
A w tej tragedii moich rówieśników sadze, ze jednak moglyby pomoc. Zwroc uwage na fakt, ze osoba nie zapieta pasem jest narazona bardziej na ryzyko uderzenia w coś głową. Takie uderzenie bardzo często powoduje utratę przytomności. A wtedy nie można samemu wyjść...
W końcu odpięcie pasa nie zajmuje aż tak długo.
Tylko ja sobie nie wyobrażam, aby ktokolwiek z mojej klasy, gdy jedziemy np. na wycieczke, chciał zapinać pas. Normalny surrealizm... :(
Avatar użytkownika
cycu
N1
 
Posty: 74
Dołączył(a): sobota, 17 wrz 2005, 10:41
Lokalizacja: Kielce/Warszawa

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Hyde Park

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości

cron