ALE JA JESTEM GŁUPI...

Tematy trochę mniej związane z motoryzacją, jednak to forum nie służy do nabijania postów. Proszę zapoznać się z regulaminem na forum ogólnym.

Moderator: SebaSTI

Postprzez Szambelan » sobota, 16 lip 2005, 18:31

W sumie napisze w tym temacie, choć tak naprawdę nie będę pisał o swojej głupocie. Wracam sobie dzisiaj turystycznie z centrum Warszawy, prędkość jak na mój samochów zawrotna (coś koło 40-50 km/h). Szczerze mówiąc ślimaczyłem się niemiłosiernie. Nic nie poradzę, że lubie jeździć wolno, poprostu lubie żyć. Ale co wyczyniają inni kierowcy to maksymalny debilizm, że tak to nazwe. Wjechałem ze skrzywania od razu na lewy pas bo nie miałem innej możliwości i w miare szybko chciałem zjechać na prawy, żeby innym użytkownikom ruchu nie przeszkadzać. Nie mogłem zjechać, ciągle ktoś mnie wyprzedzał, mrygał światłami itp. Nie dali mi szansy zjechać, choć chciałem to zrobić dla ich dobra. Zauważyłem też, że niektórzy na wygląd mojej rajdówki ( :lol: ) chyba specjalnie się popisują jacy to są dobrzy kierowcy. Jestem początkujący za kierownicą, jeżdze przepisowo a czasami nawet wolniej. I mam pytanie do was : Czy jest sens jeździć szybko po ulicy i ryzykować życie swoje i innych ? (na jakimś kjsie to zupełnie inna sprawa, ale też nie wolno ryzykować życia) Ja doszedłem do wniosku : Niech jadą i się pozabijają, ważne, żeby innym krzywdy nie zrobili. Ja natomiast chce spokojnie dojechać do domu.
Avatar użytkownika
Szambelan
N3
 
Posty: 476
Dołączył(a): piątek, 5 mar 2004, 11:54
Lokalizacja: Białowieża


Postprzez Megas WRC » niedziela, 17 lip 2005, 14:48

Dla mnie najwięksi debile to ci, którzy zapierdzielaja motorami typu ścigacz ( ja je tak nazywam) zapierdalają ponad 200 km/h. Wbijaja się pomiędzy auta. Ostatnio jak wracałem z nad morza był wypadek, motor cały zmasarkowany cztery znaki ściął a driver lezał pod czarną folią :( Nie rozumiem takich ludzi.
Avatar użytkownika
Megas WRC
A5
 
Posty: 946
Dołączył(a): piątek, 3 gru 2004, 18:34
Lokalizacja: Barcin/ k. Bydgoszczy

Postprzez Gustaw » niedziela, 17 lip 2005, 15:47

Hołek wam powie jakimi jestescie kierowcami ;) , na www.kierowcabezpieczny.pl znajduje sie ankieta, na koncu ktorej otrzymujemy komentarz naszego stylu jazdy
Colin, simply the best
Gustaw
A5
 
Posty: 957
Dołączył(a): wtorek, 27 maja 2003, 22:03

Postprzez Łukasz » niedziela, 17 lip 2005, 19:02

Ok. 2 miesięcy po zrobieniu prawka pojechałem Tico w swoją dłuższą trasę do Wisły. Jak wracałem między Raciborzem a Krapkowicami jest dosyć kręta droga, na dodatek był spory ruch. Ja ostro po gazie, jaki to ze mnie driver, wyprzedzałem na grubość kartki papieru, jak się tylko dałem ciołem zakręty, Tico nie raz rozbujałem do 130 km/h - to jest max co to wyciągnie. A zakręty są ostre po drodze, jak przy 130 wjechałem w dość ostry zakręt (z braku doświadczenia źle ten zakręt oceniłem, wydawał się być łagodniejszy), jak mi zaczęło rzucać autem po drodze (jeszcze koleiny były na zakręcie) - to było ostre szarpnięcie w prawo, później w lewo, auto trochę wyjechało poza oś jezdni, i jeszcze raz szarpnięcie w prawo -, z naprzeciwka ciąg samochodów, a po prawej kilku metrowy rów...jak mi zaczęło rzucać Tico to myślałem że wylecę z drogi przy 130...nie wiem jak to się stało że zostałem na drodze...palec boży...jak tylko autem przestało rzucać i się ustabilizował tor jazdy, że tak to określę, to byłem cały zlany potem, serce mi waliło jak młotem i dziękowałem Bogu, że jeszcze żyję, po czym się rąbnołem w głowe - co ja robię, jaki ja jestem głupi. Dalszą część drogi to przepisowo jechałem. Żadnego auta już nie wyprzedziłem, taki byłem zestresowany. Od tamtej pory już bardzo uważam z gazem i staram się jeździć w miarę przepisowo. jak dziś se to przypomnę to mnie ciarki przechodzą po plecach...nad autem wtedy jak mi zaczęło rzucać nie panowałem, to coś niezależnego ode mnie, a jak se pomyśle co by było jakbym tym Tico wyleciał przy 130...i jeszcze 3-4 metrowy rów...śmierć na miejscu - nie ma co ukrywać. W najlepszym wypadku na intensywnej bym się znalazł...
Tommi Makinen - My name is Legend
Avatar użytkownika
Łukasz
N3
 
Posty: 497
Dołączył(a): sobota, 27 lis 2004, 20:28
Lokalizacja: Opole

Postprzez Albert(Zambrów) » poniedziałek, 18 lip 2005, 14:25

Szambelan, ja juz po przejechaniu kilku kilometrów rajdówką(pasazer), widzialem wielu idiotów chcących pokazać, jacy to oni dobrzy nie są. Ja takich nazywam mistrzami porstej. Z reguły nawet ruszyc dobrze nie umieją, nie mówie juz o szybkiej zmianie biegów. A sam staralem sie nigdy nie przekraczac dozwolonej predkosci. Nie rajcuje mnie szybka jazda po prostej. Wole jechać szybciej w zakretach, hamowac, bo tam są rezerwy i tam jest pole do popisu, w tych elementach można pokazać, że umie się jechać szybko. Co równie wazne, hamowania i kontroli pojazdy trzeba sie uczyc, a gazu do oporu, raczej niewiele. Zawsze powtarzam, auto rozpędzić jest łatwo, ale zatrzymac EFEKTYWNIE, trudno.
...każdy ponad każdym, wszyscy najmądrzejsi...

Rajdy wporzO!

Banasik Rally Team OGIEŃ :!:
Avatar użytkownika
Albert(Zambrów)
A6
 
Posty: 1350
Dołączył(a): czwartek, 28 sie 2003, 13:04
Lokalizacja: Zambrów

Postprzez micz » poniedziałek, 22 sie 2005, 22:07

RallyMAN napisał(a):ze średnią prędkością 130-140km/h

Rozumiem, że tyle max bo, żeby mieć taką srednią musiałbyś jechać 250kmh 9zakładając, że to normalna droga a nie autostrada). Ja jadąc z wwa do poznania 140-160 i 200 na autostradzie wykręcam średnią 107 kmh.

A odnośnie tematu, to ponieważ jeżdżę rocznie około 60 000km rocznie to sytuacji w których pomyśłałem "Ale jestem głupi" było kilkanaście.

Jedna z nich. Główna idzie po łuku w prawo. Prosto podporządkowana. Wrazam z Mazowieckiego, trasę znam świetnie. Pełnym ogniem dochodze do TIRa i widzę, że prosto (czyli w podporządkowanej) jest pusto więc bez zwalniania wyprzedzam. I mniej więcej na środku ciężarówki widze tuż przed sobą grubo idącego mesia. Tir w bok, mesio w bok ja między nmi przed tira. Kumpel, który jechał za mną powiedział, że zabrakło po kilka cm z każdej strony. Opczaność czuwała i odruchy zadziałały bo nawet nie pamiętam co zrobiłem, żeby się ratować. Do dzisiaj nie wiem jak mi się udało
www.compsport.pl
www.maciejwislawski.pl
Avatar użytkownika
micz
A6
 
Posty: 1338
Dołączył(a): poniedziałek, 2 cze 2003, 16:18
Lokalizacja: Warszawka

Postprzez JoannaXP » poniedziałek, 22 sie 2005, 22:45

no niestety,jak ktoś myśli du*ą a nie głową to potem tak wychodzi
"Janusz żyje wśród nas ,my kibice nigdy o Nim nie zapomnimy" [']
Avatar użytkownika
JoannaXP
N4
 
Posty: 2430
Dołączył(a): niedziela, 22 lut 2004, 00:45

Postprzez Gucio » poniedziałek, 22 sie 2005, 23:07

speed-x napisał(a):no niestety,jak ktoś myśli du*ą a nie głową to potem tak wychodzi

myślisz, że to taki eproste?
Przy zapierdalaniu nie myslisz o cofnięciu się za tira tylko o przestrzeleniu prostej, bo wiesz, że "musi" sie udać !!
Z naprzeciwka musi sie schować, albo cokolwiek, bo chciałby jeszcze pożyć także nie myślimy wtedy dupami tylko mózgiem złotko :wink:
EOS 7D,400D/50 1.8/17-50 2.8/70-200 F4 L/580EX II :mrgreen:
http://www.image-sport.net moja stronka :)
Leszek!!
Avatar użytkownika
Gucio
S2000
 
Posty: 3508
Dołączył(a): poniedziałek, 2 maja 2005, 23:54
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez JoannaXP » poniedziałek, 22 sie 2005, 23:44

no wlasnie wiem jak jest...niejedno widziałam. tamten komentarz tyczył sie do tego co zrobi sie wcześniej... (jeszcze przed tym jak trzeba uciekać unikając czołówki,bo czasem tylko pozostaje liczyć na uprzejmość kierowcy z tyłu któru przyhamuje dając miejsce do wcisniecia sie.nie ma to jak wyprzedzanie pod gorke,na zakrecie i inne tego typu klimaty... ) A z naprzeciwka wcale nie MUSI cie cofnąć...jak trafi sie dwóch zawziętych to skonczy sie to niezbyt dobrze a i takie sytuacje bywaly :roll:
pozdro
"Janusz żyje wśród nas ,my kibice nigdy o Nim nie zapomnimy" [']
Avatar użytkownika
JoannaXP
N4
 
Posty: 2430
Dołączył(a): niedziela, 22 lut 2004, 00:45

Postprzez Albert(Zambrów) » czwartek, 25 sie 2005, 07:39

Ale mimo to trzeba być tolernacyjnym. Nigdy nie wiesz co sie moze stac na drodze, raz sytacja wymaga zeby samemu sie odsunąć, drugi raz zeby ktos sie tobie odsunał. Ja i tak jestem za spokojna jazdą po miescie, drogach publicznych i wogóle, jak chcesz poszaleć jedź na plac lub droge zamykaj, ja tak robie i jest to zajebiste wyjscie z sytacji kiedy nie ma gdzie poszaleć.
...każdy ponad każdym, wszyscy najmądrzejsi...

Rajdy wporzO!

Banasik Rally Team OGIEŃ :!:
Avatar użytkownika
Albert(Zambrów)
A6
 
Posty: 1350
Dołączył(a): czwartek, 28 sie 2003, 13:04
Lokalizacja: Zambrów

Postprzez 555 » piątek, 26 sie 2005, 17:04

Po wizycie w Czechach podczas Baruma stwierdzilem, ze jednak sa miejsca na tym swiecie gdzie kierowcy przestrzegaja przepisow. Tak z 80-90 % czeskich kierowcow przestrzega ograniczenia predkosci i raczej nie bylo widac, aby robili z tego powodu problem - jest ograniczenie do 60 jada 60...i nie wazne czy to kierowca starej Skody 105 czy Fabii RS...jednak sie da :!: i mentalnosc ludzi jest znacznie inna...nie to co w Polsce...jeden wielki wyscig...
Janusz Kulig...na zawsze w sercach kibicow.
Avatar użytkownika
555
N1
 
Posty: 74
Dołączył(a): środa, 31 lip 2002, 16:28
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez sumo » sobota, 27 sie 2005, 00:34

oj 555, ograniczen przestrzegaja, ale w Polsce na rondach jezdza w druga strone, wymuszaja pierwszenwsto i wiele innych... nienawidze czeskich kierowcow po prostu, ble!
sumo
N4
 
Posty: 2110
Dołączył(a): środa, 31 lip 2002, 20:56

Postprzez Ohlins » sobota, 27 sie 2005, 10:39

555 napisał(a):Po wizycie w Czechach podczas Baruma stwierdzilem, ze jednak sa miejsca na tym swiecie gdzie kierowcy przestrzegaja przepisow.

w Finlandii dopiero przestrzegaja przeopisów, jest ograniczenie do 130 to wszystc jadą 130, będziesz jechał prawym pasem 120 to ktos cie wyprzedzi......bardzo powoli bo z prędkoscia 130, błem w szoku
Avatar użytkownika
Ohlins
A6
 
Posty: 1969
Dołączył(a): środa, 10 gru 2003, 09:54
Lokalizacja: Bochnia

Postprzez 555 » niedziela, 28 sie 2005, 01:26

co prawda to prawda sumo...przepisow przestrzegaja, ale np. w ogole Ci kierowcy nie puszczaja siebie nawzajem ze zwyklej uprzejmosci, jak jest jakies zwezenia drogi albo najzwyklejszy wyjazd ze stacji benzynowej...tu polscy kierowcy wypadaja znacznie lepiej :)
Janusz Kulig...na zawsze w sercach kibicow.
Avatar użytkownika
555
N1
 
Posty: 74
Dołączył(a): środa, 31 lip 2002, 16:28
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Albert(Zambrów) » poniedziałek, 29 sie 2005, 18:01

Jeśli juz mowa o kierowcach ze skandynawii, to tam wszyscy jeźdzą spokojnie. Tata był to mówił, że jak jest ograniczenie do 120 ot wszyscy jada 130, bo na 10km policja przymyka oko. A jesli duzo przekroczysz prędkosć to policja ma prawo skonfiskowac auto, nie zholowac a skonfiskowac. Ale ludzka mentalnosc jest zupełnie inna, tam ludzie sa bardzoej zyczliwy i milsi, ale i tak wole polske :)
...każdy ponad każdym, wszyscy najmądrzejsi...

Rajdy wporzO!

Banasik Rally Team OGIEŃ :!:
Avatar użytkownika
Albert(Zambrów)
A6
 
Posty: 1350
Dołączył(a): czwartek, 28 sie 2003, 13:04
Lokalizacja: Zambrów

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Hyde Park

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości

cron