Co z ta Polska ??

Tematy trochę mniej związane z motoryzacją, jednak to forum nie służy do nabijania postów. Proszę zapoznać się z regulaminem na forum ogólnym.

Moderator: SebaSTI

Postprzez bzyq » poniedziałek, 6 mar 2006, 11:17

bzyqu "zapomniał" o kilku faktach, a raczej celowo je usunął. W 1949 zerwana została umowa z Fiatem i FSO stało się polską fabryką

W styczniu 1950 roku podpisano polsko - radziecką umowę licencyjną na produkcję samochodu M-20 Pobieda, w ramach której strona radziecka zagwarantowała pomoc w projektowaniu, budowie, wyposażeniu oraz uruchomieniu seryjnej produkcji.

Nic nie pominalem. Przeczytaj to ze zrozumieniem. ( nazwales to wtornym analfabetyzmem ).
Chodzi mi o to, ze Rosjanie pakowali kase, sprzet ( nazwijmy to dalej kapitalem ) w ta fabryke.
W takim razie :
1993
Rejestracja firmy Volvo Truck Poland Sp. z o.o. Rozpoczęcie produkcji ciężarówek i autobusów w Jelczu.

Polska firma z zagranicznym kapitalem - na tej samej zasadzie.
1995
Powstanie nowej fabryki ciężarówek we Wrocławiu. Rejestracja firmy Volvo Bus Poland Sp. z o.o.

To samo.
Koncern Scania zainaugurował działalność w Polsce w 1995 roku. W Warszawie rozpoczęło działalność wówczas biuro Scania Polska S.A

Obecność marki Opel w Polsce rozpoczęła się 31 maja 1991 roku, z chwilą rejestracji firmy General Motors Poland, będącej wyłącznym importerem i dystrybutorem samochodów marki Opel


I tak mozna dalej i dalej. Rozumiem. Czepiam sie .... Chodzi mi tylko o to, ze nie potrafisz sprecyzowac okreslenia "polska fabryka".

Co do stanu polskich drog - calkowicie sie z Toba majkos zgadzam.
Druga sprawa.
Rozmowa troche zeszla z tematu, bo rozwodzimy sie nad historia "polskiej" motoryzacji, a problem dotyczy czegos innego.
W zalozeniu, temat mial dotyczyc "cofania sie" Polakow, splaszczania ich osobowosci.
Od malego dzieci sa karmione Power Rangersami czy innymi zolwiami ninja.
Jak bylem maly, to bawilem sie samochodzikami i jakims misiem, a teraz co ? dzieci marza o pistoleciku, bo sie beda "stselac".
Niepokojacym faktem jest wedlug mnie wychowanie bezstresowe. Tak sie sklada, ze moja mamuska jest nauczycielka, i jak opowiada czasem co dzieciaki robia, to az kapcie spadaja.
I nikt mi nie powie, ze ten problem nie wystepuje, bo jak sie slyszy z ust takiego wyrostka teksty typu : spier** kur** hu**, albo jeszcze lepsza wiazanke, to co innego mozna pomyslec ??
Kiedys ojciec czy matka przelozyl by takiego brzdaca przez kolano, i kontrolnie walna dwa razy w tylek, i by sie oduczylo takich zachowan.
A teraz wzorem zachodu, jeszcze by chyba rodzicow do wiezienia wyslali za znecanie sie nad dzieckiem.
Rozumiem. Obronca praw dziecka jest jak najbardziej dobra instytucja, bo wiele zlego sie dzieje, ale bez przesady.
Powiedzmy sobie szczerze - dzieci sa teraz bezkarne.

o uważasz, że mamy wzorce czerpać z TV?????????????? hmmmmm trochę to dziwne co mówisz.....

Mozg mlodego czlowieka otwarty jest na wszelkie bodzce zewnetrzne. W takim razie rodzi sie pytanie : skad taki mlody czlowiek ma czerpac wzorzec ??
Od rodzica, ktory jest pracocholikiem, zajmuje sie tylko zarabianiem pieniedzy i pnieciem sie wyzej w hierarchii stanowiskowej i realizujacy swoje cele??
Prosciej jest przeciez posadzic dzieciaka przed telewizorem, puscic mu jakis "swiat wg Bundych" i zajac sie wlasnymi sprawami.
Albo : dziecko wychodzi na podworko, widzi takiego wyrostka ( dresa, albo innego kibola ) ktorych jest naprawde duzo - od niego ma czerpac wzorce ??
Chodzi mi o to, ze problem jest naglasniany, a sami przymykamy na to oko, ze niby nic sie nie dzieje.
Ktos zlapie dzieciaka na fajkach - to mamusia murem, ze wszyscy, tylko nie moje dziecko. I tu rodzi sie bezkarnosc, bo teraz juz wiadomo, ze jak cos zrobie to rodzice murem.
Powinno byc inaczej:
dales dupy ?? to ponies teraz tego konsekwencje. Tak ja zostalem wychowany, i za to dziekuje moim rodzicom.


P.S. zeby nie bylo niedomowien.mam zdrowe zapatrywania seksualne :P
pozdro
Edek z krainy kredek ;p
bzyq
A6
 
Posty: 1247
Dołączył(a): poniedziałek, 20 wrz 2004, 15:20
Lokalizacja: Krosno


Postprzez schwepes » poniedziałek, 6 mar 2006, 19:18

żółtodziób napisał(a):No więc ważny jest znaczek... Rzeczywiście, najbardziej racjonalna metoda klaasyfikacji co jest czyje...

Racjonalna czy nie, to jednak ogólnie przyjęta. Chcesz z tym walczyć - walcz. Mnie nie przekonałeś żeby nazywać poloneza włoskim samochodem mimo że ma włoski 'rodowód'.

I słusznie bo takie określenie w pełni oddaje stan rzeczy. Mówiąc o poldku wypadałoby powieedzieć że owszem, był robiony w Polsce, ale jest to włoska myśl techniczna.

Mowa, szczególne ta codzienna, służy komunikacji, a nie dokładnemu przekazywaniu informacji. Stąd wszystkie skróty myślowe, przyjęte normy nazewnictwa itp.

Jakby przy każdej okazji prowadzący program motoryzacyjny musiał zaznaczać pochodzenie danego elementu pojazdu czy całego samochody to myslę że nawet w godzinnym TG nie dali by rady upchnąć jednego testu.

Zresztą z drugiej strony nazywanie tego samochodu włoskim jest obrazą dla Włochów. Żaden z Włochów nie kazał polskim inżynierom wykorzystywać ich technologii sprzed 20 lat. Wykorzystali ją na własną odpowiedzialność kopiująć coś od czego włosi odeszli.

FSO w czasie kiedy powstawał Poldek zrobiło bardzo ciekawy prototyp - Warsa. Na pewno nie było aż tak cienkie żeby kupować prawie cały projekt od włochów.

Widać plany fabryki były inne. Niektórzy pracownicy OBRu mają na ten temat pewne teorie (związane z synem ówczesnego premiera) ale nie zostałem upoważniony do wywlekania ich na światło dzienne.

Tak samo jak każdy osobiście ogląda telewizję. Może więc cały temat jest bez sensu?

Poniekąd masz rację ;) .

I tyle w temacie. nie czuję się gorszy, a jak oni uważają że są lepsi to ja odpłacam pięknym za nadobne, w dzisiejszych czasach o swoje trzeba walczyć, a nie podkładać się zachodowi w imię jakichś nieokreslonych zasad moralnych.

Ja też się nie czuję, ale nie widzę powodu żeby to okazywać poprzez pogardę dla innych, szczególnie dla całych narodów, a nie konkretnych osób. No ale to kwestia podejścia ;)

bzyq napisał(a):Nic nie pominalem. Przeczytaj to ze zrozumieniem.

Pominąłeś fakt że w 1949r została wypowiedzona umowa z Fiatem i FSO stało się całkowicie polską marką, co jest kluczowe w tej dyskusji. Dalsze umowy o których napisałeś były umowami licencyjnymi, czyli FSO kupiło projekty, ewentualnie zapłaciło za pomoc w początkowej fazie produkcji.

Polska firma z zagranicznym kapitalem - na tej samej zasadzie.

To jest zwykły oddział Volvo, nie zadna polska fabryka z zagranicznym kapitałem. Nawet nie mają własnej strony tylko są częścią globalnej podstrony volvo.com

Polskimi markami były FSO i FSM, cała reszta to fabryki zagraniczych koncernów zbudowane/wykupione w Polsce w celu obniżenia kosztów produkcji samochodów SWOJEJ marki. W pierwszym przypadku mówimy o samochodach polskich (jak np. polonez) w drugim przypadku o zagranicznych (np. szwedzkie volvo).
Avatar użytkownika
schwepes
A6
 
Posty: 1209
Dołączył(a): piątek, 2 sie 2002, 22:13
Lokalizacja: Kraków

Postprzez bzyq » poniedziałek, 6 mar 2006, 20:15

Pominąłeś fakt że w 1949r została wypowiedzona umowa z Fiatem i FSO stało się całkowicie polską marką, co jest kluczowe w tej dyskusji.

Boze .... Dalej tego nie rozumiesz.W takim razie po kolei, bo widze ze roznimy sie lekko w pogladach.
Dla mnie kluczowa role odegralo to, ze w puste hale, naszej POLSKIEJ fabryki ruscy napchali
maszyny i sprzet potrzebny do uruchomienia produkcji ( i poczatkowego skladania ) licencyjnego produktu, ktory od nich kupilismy.
Abstrachuje juz w tym momencie od tego jakie maszyny i sprzet znajdowal sie wczesniej w fabryce. Role gra to, bez czego nie zaczela by sie produkcja, co jest chyba zrozumiale, tym bardziej ze od poczatku budowa byla prowadzona w kierunku Fiata.
Dalej : skoro juz tak usilnie czepiasz sie tego, ze "umyslnie zatailem" fakt, to wyjasnijmy sobie jeszcze jedna sprawe.
Niestety w 1949 roku, w związku z sytuacją polityczną - okresem tzw. "zimnej wojny" - umowa z firmą FIAT została zerwana. Rząd postanowił kontynuować budowę fabryki na Żeraniu. Nowym partnerem stał się ZSRR.

W tamtym czasie ( zreszta do samego konca komuny w Polsce ) tak silne bylo oddzialywanie ZSRR, ze Polska bez ich zgody nie mogla nawet puscic baka.
Piszesz, ze zostala wypowiedziana umowa miedzy Polska, a Fiatem. Zostala wypowiedziana mianowicie dlatego, ze Rosjanom nie podobal sie pomysl wpuszczenia
zagranicznej licencji i inwestora na "swoj" rynek. Woleli zamiast tego wprowadzic swoj produkt.
Kiedys nawet w "Legendach PRL'u" mowil o tym Wlodzimierz Sel. Uwazam, ze kwestie wycofania sie Fiata mamy juz za soba.
Reasumujac : bez sprzetu i pomocy ZSRR moglibysmy pomachac palcem bucie.
Kolejny raz, klania sie szeroko cytowane przez Ciebie czytanie ze zrozumieniem.



Wybacz, ale zrobie pewien wywod.
Skoro doszlismy do porozumienia na jakiej zasadzie FSO jest Polska firma to :
To jest zwykły oddział Volvo, nie zadna polska fabryka z zagranicznym kapitałem.

Czyli : firma dzialajaca w Polsce, ktora ma budynek lezacy w Polsce, budowany przez Polakow, zatrudniajacy Polakow, ale napchany przez zagranicznego inwestora forsa i sprzetem==> Polskie.Rozumiem ze widzimy podobienstwo.
Skoro to wyjasnilismy, to :
Nieważne kto go wymyślił, zaprojektował. Jest to samochód polski - produkowany w Polsce przez polską fabrykę.

I mamy wynik.

Zaraz mi ktos powie ze jestem uszczypliwy albo ze sie czepiam. Po prostu, kontynuuje dyskusje w zadanym przez Kolege kierunku.
pozdrawiam
Edek z krainy kredek ;p
bzyq
A6
 
Posty: 1247
Dołączył(a): poniedziałek, 20 wrz 2004, 15:20
Lokalizacja: Krosno

Postprzez schwepes » poniedziałek, 6 mar 2006, 20:30

bzyq napisał(a):Dla mnie kluczowa role odegralo to, ze w puste hale, naszej POLSKIEJ fabryki ruscy napchali
maszyny i sprzet potrzebny do uruchomienia produkcji ( i poczatkowego skladania ) licencyjnego produktu, ktory od nich kupilismy.

Nikt nie przyszedł i niczego nie napchał, a już na pewno nie za darmo. Za te maszyny musieliśmy w jakiś sposób zapłacić - gotówką, towarem, czymkolwiek innym.

Piszesz, ze zostala wypowiedziana umowa miedzy Polska, a Fiatem. Zostala wypowiedziana mianowicie dlatego, ze Rosjanom nie podobal sie pomysl wpuszczenia
zagranicznej licencji i inwestora na "swoj" rynek. Woleli zamiast tego wprowadzic swoj produkt.
Kiedys nawet w "Legendach PRL'u" mowil o tym Wlodzimierz Sel. Uwazam, ze kwestie wycofania sie Fiata mamy juz za soba.
Reasumujac : bez sprzetu i pomocy ZSRR moglibysmy pomachac palcem bucie.

Wszystko prawda ale to nie zmienia faktu że umowa została wypowiedziana i FSO stało sie polskie. Ruscy nie wykupili tej fabryki, nie stali się jej właścicielem. To że decyzja była wymuszona przez powiazania polityczno-gospodarcze niewiele tu zmienia - takie były czasy.

Czyli : firma dzialajaca w Polsce, ktora ma budynek lezacy w Polsce, budowany przez Polakow, zatrudniajacy Polakow, ale napchany przez zagranicznego inwestora forsa i sprzetem==> Polskie.Rozumiem ze widzimy podobienstwo.

Nie widzę podobieństwa. Bo w przypadku FSO właścicielem był skarb państwa, a w przypadku Volvo właścicielem jest Volvo. Nie widzisz tej "drobnej" różnicy?

I dlatego testujac autobus Volvo nie będę mówił że to polski autobus!! Bądźmy poważni.

Nieważne kto go wymyślił, zaprojektował. Jest to samochód polski - produkowany w Polsce przez polską fabrykę.

A w przypadku Volvo mamy szwedzki samochód wybudowany w Polsce przez polską fabrykę szwedzkiej firmy.
Avatar użytkownika
schwepes
A6
 
Posty: 1209
Dołączył(a): piątek, 2 sie 2002, 22:13
Lokalizacja: Kraków

Postprzez bzyq » poniedziałek, 6 mar 2006, 21:01

Nikt nie przyszedł i niczego nie napchał, a już na pewno nie za darmo. Za te maszyny musieliśmy w jakiś sposób zapłacić - gotówką, towarem, czymkolwiek innym.

Masz racje. Z tym, ze jezeli Rosjanie nie wpier**li by sie do naszej polityki, to nie mielibysmy takiego problemu.
Poza tym pod kierunkiem Rosjan byla kontynuowana budowa fabryki.
Kontrakt z Fiatem zerwano jesienią 1949 roku, na polecenie władz ZSRR

albo inne :
Stalin ostrzega polskich przywódców przed produkcją kapitalistycznych pojazdów. Wynegocjowana z fiatem umowa trafia do kosza. Zapada decyzja o produkcji radzieckiej Pobiedy m20(wzór Forda A z lat 30.).

Do tego ostrzega podchodzilbym ze sporym dystansem;)

Wcale nie twierdze ze nie masz racji.Po prostu narzuciles pewien sposob rozmowy, ktory ja kontynuowalem.

Proponuje powrocic do jednak wlasciwego nurtu dyskusji, bo gruubo zeszlismy z tematu.
Edek z krainy kredek ;p
bzyq
A6
 
Posty: 1247
Dołączył(a): poniedziałek, 20 wrz 2004, 15:20
Lokalizacja: Krosno

Postprzez żółtodziób » czwartek, 9 mar 2006, 11:24

No więc ważny jest znaczek... Rzeczywiście, najbardziej racjonalna metoda klaasyfikacji co jest czyje...

Racjonalna czy nie, to jednak ogólnie przyjęta. Chcesz z tym walczyć - walcz. Mnie nie przekonałeś żeby nazywać poloneza włoskim samochodem mimo że ma włoski 'rodowód'.


Trudno mowić o tymco jest przyjęte a co nie bo drugiego takiego przypadku ne ma na świecie, żeby na licenyny wóz nałożyć nową budę opracowaną przrez firmę stylistyczna z kraju icencjodawcy. Takie Daewoo to zmodyfikowało Kadetta własnymi siłami, to samo ruscy - sami czynili Fiata 124 coraz bardziej opancerzonym. W Poldku nie było prawie nic naszego.
Mowa, szczególne ta codzienna, służy komunikacji, a nie dokładnemu przekazywaniu informacji. Stąd wszystkie skróty myślowe, przyjęte normy nazewnictwa itp.


Mowa codzienna mową codzienną, a szanowany magazyn motoryzacyjny powinien podawać precyzyjne informacje.

Jakby przy każdej okazji prowadzący program motoryzacyjny musiał zaznaczać pochodzenie danego elementu pojazdu czy całego samochody to myslę że nawet w godzinnym TG nie dali by rady upchnąć jednego testu.



Gdyby to powiedział zamast bez sensu rzucać samochodami to by było nawet krócej. Wszystko sprowadzało sie do wypowiedzenia jednego zdania. Twoja teoria jest równie naciągana jak doszukiwanie się przewagi ultrazooma nad lustrzanką.

Zresztą z drugiej strony nazywanie tego samochodu włoskim jest obrazą dla Włochów. Żaden z Włochów nie kazał polskim inżynierom wykorzystywać ich technologii sprzed 20 lat. Wykorzystali ją na własną odpowiedzialność kopiująć coś od czego włosi odeszli.


Buahahhaaaa... I może jeszcze Polacy są odpowiedzialni za poggrom żydów bo nie przepędzili niemców ze swojego kraju... Nonsens. 125p od samego początku był przestarzały, mechanika pamiętała jeszcze lata 30ste. Z góry założyli ze dadzą nam trupa. Po 10 latach zrobił sie z tego jeszcze większy trup, ale gdyby sprzedali auto dobre to nawet po 20 latach nie byłoby z nim problemu, tak jak dziś nikt nie powie że Merol W 123 jeździ koszmarnie, mimo, że trochę odstaje od dzisiejszych standardów.

Widać plany fabryki były inne. Niektórzy pracownicy OBRu mają na ten temat pewne teorie (związane z synem ówczesnego premiera) ale nie zostałem upoważniony do wywlekania ich na światło dzienne.


To nie była kwestia planów tylko kasy. Poldek to było przepakowane 125p, do którego linia produkcyjna była już gotowa, z Warsem byłby większy problem.


Ja też się nie czuję, ale nie widzę powodu żeby to okazywać poprzez pogardę dla innych, szczególnie dla całych narodów, a nie konkretnych osób. No ale to kwestia podejścia


a ja się czuję upoważniony. Tak długo jak dlugo ktoś inny chce śmiać się ze mnie, albo z mojego narodu. Proste, logiczne, tak postrzegam równouprawnienie.
Avatar użytkownika
żółtodziób
A8
 
Posty: 5521
Dołączył(a): środa, 13 lis 2002, 14:55
Lokalizacja: Bydgoszcz

Postprzez schwepes » czwartek, 9 mar 2006, 19:07

żółtodziób napisał(a): Takie Daewoo to zmodyfikowało Kadetta własnymi siłami, to samo ruscy - sami czynili Fiata 124 coraz bardziej opancerzonym. W Poldku nie było prawie nic naszego.

Ciekawe jak bardzo różni się Nexia od Kadetta skoro są ksiażki serwisowe (co jasne niefabryczne) Opel Kadett E/Daewoo Nexia.

Mowa codzienna mową codzienną, a szanowany magazyn motoryzacyjny powinien podawać precyzyjne informacje.

Szanowany magazyn motoryzacyjny? Przecież TG to jedna wielka "zbita" ze wszystkiego co nie przypada do gustu prowadzącym, a już w szczególności jak nie jest brytyjskie. Jest to program rozrywkowy, show o motoryzacji.

Gdyby to powiedział zamast bez sensu rzucać samochodami to by było nawet krócej. Wszystko sprowadzało sie do wypowiedzenia jednego zdania.

Jakby zamiast rzucania samochodami zagłębiał się w historię modeli to po kilku latach pewnie by ściągnęli z anteny 'kolejny nudny program motoryzacyjny'. Ten program wyróżnia oryginalne podejście - w żadnym innym programie nie postawiono tak bardzo na subiektywną ocenę przyjemności z jazdy. Ponieważ samochód był kiepski i miał tabliczkę 'made in Poland' to pojechali po "polskim samochodzie".

125p od samego początku był przestarzały, mechanika pamiętała jeszcze lata 30ste. Z góry założyli ze dadzą nam trupa.

taaa.. bo Włosi kazali nam kupić akurat 125 i jeszcze zamiast wziąść przeznaczone do tego modelu silniki DOHC, czy nawet SOHC kazali nam wziąść silnik OHV z Fiata 1300/1500 - poprzednika modelu 125.

Dali nam trupa? To myśmy WYBRALI I KUPILI licencję na 'tego trupa' i nazwali go Polski Fiat - ang. Polish Fiat ;)

To nie była kwestia planów tylko kasy. Poldek to było przepakowane 125p, do którego linia produkcyjna była już gotowa, z Warsem byłby większy problem.

Nie była to kwestia wyłącznie kasy, tylko sposobu podziału tej kasy na pewne 'ważniejsze potrzeby' też związane z motoryzacją. Nie napiszę nic więcej, bo jak już pisałem nie zostałem upoważniony do wywlekania tych sprawe na światło dzienne. Sorry.
Avatar użytkownika
schwepes
A6
 
Posty: 1209
Dołączył(a): piątek, 2 sie 2002, 22:13
Lokalizacja: Kraków

Postprzez żółtodziób » czwartek, 9 mar 2006, 22:16

Ciekawe jak bardzo różni się Nexia od Kadetta skoro są ksiażki serwisowe (co jasne niefabryczne) Opel Kadett E/Daewoo Nexia.


mniej wiecej na tym samym polegają różnice pomiędzypoldem a 125p, tyle że Daewoo samo spłodziło ten wynalazek.
Szanowany magazyn motoryzacyjny? Przecież TG to jedna wielka "zbita" ze wszystkiego co nie przypada do gustu prowadzącym, a już w szczególności jak nie jest brytyjskie. Jest to program rozrywkowy, show o motoryzacji.


O tym czy jest szanowany czy nie to nie decyduje poziom tylko postrzeganie przez zwykłych widzów

Jakby zamiast rzucania samochodami zagłębiał się w historię modeli to po kilku latach pewnie by ściągnęli z anteny 'kolejny nudny program motoryzacyjny'. Ten program wyróżnia oryginalne podejście - w żadnym innym programie nie postawiono tak bardzo na subiektywną ocenę przyjemności z jazdy. Ponieważ samochód był kiepski i miał tabliczkę 'made in Poland' to pojechali po "polskim samochodzie".


A gdzie rzetelnosć dziennikarska? gdzie proffesjonalizm? nie sztuka klepac śmiesznie i od rzeczy, to samo uprawia niejaki Wojewódzki...

taaa.. bo Włosi kazali nam kupić akurat 125 i jeszcze zamiast wziąść przeznaczone do tego modelu silniki DOHC, czy nawet SOHC kazali nam wziąść silnik OHV z Fiata 1300/1500 - poprzednika modelu 125.


Kazali, nie kazali, w takiej formie to psprzedali, żadna inna firma na to nie poszła.

Nie była to kwestia wyłącznie kasy, tylko sposobu podziału tej kasy na pewne 'ważniejsze potrzeby' też związane z motoryzacją. Nie napiszę nic więcej, bo jak już pisałem nie zostałem upoważniony do wywlekania tych sprawe na światło dzienne. Sorry.


Albo napisz jakie to wielkie rewelacje znasz, albo nie posługuj sie takimi argumentami. Ja nie twierdzę że nie bło innych przyczyn, kasa to jednak była podstawa, byłaby kasa (i zgoda sowietów) to byłby Wars.
Avatar użytkownika
żółtodziób
A8
 
Posty: 5521
Dołączył(a): środa, 13 lis 2002, 14:55
Lokalizacja: Bydgoszcz

Postprzez schwepes » czwartek, 9 mar 2006, 23:09

żółtodziób napisał(a):mniej wiecej na tym samym polegają różnice pomiędzypoldem a 125p, tyle że Daewoo samo spłodziło ten wynalazek.

Daewoo samo spłodziło? Sami przerysowali dokumentację którą dostali robiąc Kadetty?

A nikt nie nazywa Daewoo niemieckim ścierwem, co najwyżej koreańskim.

O tym czy jest szanowany czy nie to nie decyduje poziom tylko postrzeganie przez zwykłych widzów

Dla zwykłych widzów to po prostu show - szansa do obejrzenia samochodów których prawdopodobnie nigdy nie będą mieli, oraz dodatkowe 'atrakcje' typu wspomniane rzucanie Polonezami, granie w hokeja Swiftami czy wbijanie się Porszakiem w ścianę budynku dla kaprysu.

Wątpię żeby ten program był szanowany z powodu wiarygodności testów.

A gdzie rzetelnosć dziennikarska? gdzie proffesjonalizm? nie sztuka klepac śmiesznie i od rzeczy, to samo uprawia niejaki Wojewódzki...

3. raz napiszę - to jest SHOW! Ma być śmiesznie dla przeciętnego 'targetu'. Nie ma być profesjonalnie w tym znaczeniu o którym ty piszesz. To jest profesjonalny program ale rozrywkowy -> z b. dobrymi ujęciami, świetnym montażem, dobrymi pomysłami, świetnymi samochodami, zabawnymi prowadzącymi.

Kazali, nie kazali, w takiej formie to psprzedali, żadna inna firma na to nie poszła.

Określając to brutlanie trafili na grupę palantów która kupiła przestarzałą technologię i produkowała ją 30 lat za długo??? Tylko dalej nie widzę tu żadnego powodu dla obciążania włoskich inżynierów winą za niedoskonałości mechaniczne modelu, który może był dobry na przełomie lat 60/70 kiedy oni tą technologię wykorzystywali, ale nie 70/80 kiedy my zaczęliśmy produkcję w tej technologii. Gdyby to był włoski Fiat 125 to owszem, ale oni zakończyli produkcję w 1972r.

Tak swoją drogą to gdyby kupili lepszy projekt, nad którym Clarkson by się zachwycał, lub przynajmniej łagodniej by się z nim obszedł, to wszyscy by się zachwycali jaki to fantastyczny polski samochód i nikomu by nie przyszło do głowy żeby pochwalić Włochów za doskonałą konstrukcję. Ale że został zjechany to już nie jest polski tylko włoski :lol: . Co złego to nie my :lol: .
Avatar użytkownika
schwepes
A6
 
Posty: 1209
Dołączył(a): piątek, 2 sie 2002, 22:13
Lokalizacja: Kraków

Postprzez bzyq » piątek, 10 mar 2006, 23:34

No to teraz z innej beczki.
"Gazeta Wyborcza" pisze, że ojciec Rydzyk chce wpuścić na antenę Telewizji Trwam reklamy. Stacja może zarobić na tym kilkanaście milionów rocznie.

"Gazeta Wyborcza" przypomina, że plany nadawania reklam stacja tłumaczy dbaniem o dobro polskich przedsiębiorców.

Dziennik zauważa, że to duża zmiana w poglądach ojca Rydzyka, który do tej pory podkreślał, że Radio Maryja i TV Trwam są jedynymi niezależnymi mediami między innymi dzięki temu, że nie czerpią zysków z reklam i nie manipuluje nimi żaden kapitał.

Gotowość współpracy z TV Trwam zgłosiła między innymi firma Telezakupy Mango, która za pośrednictwem stacji chce zaoferować klientom ponad 70 swoich produktów.

Ale nasunela mi sie pewne refleksja.
Skoro chca szerzyc pomoc polskiemu przedsiabiorcy, to niech do ku** nedzy nie biora za to pieniedzy, i emituja reklamy za free.
Bo zal dupe sciska, jak widzi takiego kolesia, ktory siedzi na forsie, trzepie cala Polska i jeszcze mu malo.
ech ...
Edek z krainy kredek ;p
bzyq
A6
 
Posty: 1247
Dołączył(a): poniedziałek, 20 wrz 2004, 15:20
Lokalizacja: Krosno

Postprzez schwepes » sobota, 11 mar 2006, 11:18

Telezakupy Mango sprzedają wybitnie polskie produkty jak "velform vmile", "wondermax" i "photoblocker" i "rollkeyboard" :lol: . Nie mam kablówki więc nie siedzę w temacie, ale czy dalej puszczają reklamy kręcone w USA z polskim tłumaczeniem?
Avatar użytkownika
schwepes
A6
 
Posty: 1209
Dołączył(a): piątek, 2 sie 2002, 22:13
Lokalizacja: Kraków

Postprzez bzyq » sobota, 11 mar 2006, 11:50

Dokladnie. Plus dochodza do tego rzeczy reklamowane przez Polakow ( podobno wystepowali w Big Brotherze ).
Ale nie chodzi tylko o same telezakupy Mango, bo watpie w to ze tylko to bedzie reklamowane w Rydzykowej telewizorni. Zaraz wymysli, ze jednak te pieniadze przeznaczy na wymiane przekaznikow, albo powiekszenie obszaru, na ktorym jest wyswietlana telewizja, po czym w cudowny sposob pieniazki zagina, a "Ojciec Derektor" wybuduje sobie letnia rezydencje, albo kupi jakies Ferrari Enzo.
Najsmieszniejsze jest to, ze kazdy wie co ten facet robi, a nikt mu nie jest w stanie wytlumaczyc ze to jest zle, i zeby zaprzestal tego. Ani episkopat, ani papiez. A przeciez to jest wladza koscielna, ktorej sie powinien sluchac.
Najbardziej boli fakt, ze taka babcia, ktora slucha TRWAM albo Radia Maryja potrafi pol renty wyslac na ich konto, a pozniej bieduje.
Ok. Robi to z wlasnej woli, i nikt jej do tego fizycznie nie zmusza. Ale jak sie naslucha, jaka to bieda jest w Rydzykowni, ze "Ojciec Derektor" Maybacha musial sprzedac, to ech ......
Jak tak dalej pojdzie, to budzet Radia Maryja przerosnie budzet Polski, a nie daj Boze niech Rydzyk kandyduje na prezydenta ....
Edek z krainy kredek ;p
bzyq
A6
 
Posty: 1247
Dołączył(a): poniedziałek, 20 wrz 2004, 15:20
Lokalizacja: Krosno

Postprzez schwepes » sobota, 11 mar 2006, 19:59

bzyq napisał(a): Najbardziej boli fakt, ze taka babcia, ktora slucha TRWAM albo Radia Maryja potrafi pol renty wyslac na ich konto, a pozniej bieduje.

No to już jest sk***ństwo. Moja babcia, która żyje z bardzo skromnej emerytury, dostała list w którym było napisane że Rydzyk wybiera się w długą 24 godzinną (!!!) podróż, będzie kilka razy leciał samolotem i prosi o wsparcie finansowe. Oczywiście oferuje coś w zamian - podczas podróży samolotem będzie miał dużo wolnego czasu na modlitwę, więc będzie się modlił w ich intencji.
Avatar użytkownika
schwepes
A6
 
Posty: 1209
Dołączył(a): piątek, 2 sie 2002, 22:13
Lokalizacja: Kraków

Poprzednia strona

Powrót do Hyde Park

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości