
To była dosyć duża kałuża, nie chcieliśmy się ochlapać, więc wchodziliśmy w nią bokiem tak żeby tylne koło zrobiło watersplash a'la Rzeszowski a my byliśmy susi (no nie mokrzy


Polecam od czasu do czasu zrobić sobie przerwę w obowiązkach i poszaleć (ale bezpiecznie, najlepiej z dala od ludzi


