Kosz zakupu: rowno 1000 PLN (tysiac) i mysle, ze to jest w okolicach normalnej ceny za 105tke w stanie "do jezdzenia" od razu. W sumie to nic w nia do tej pory nie wkladalem, ale na wiosne chyba sprawie jej remont jakis (blachy popoprawial poprzedni wlasciciel, teraz juz wygladaja na zdrowe, ale trzeba ja zakonserwowac, d otego te luzy w ukladnie kierowniczym musze usunac, uszczelke pod miska olejowa i takie tam raczej drobne sprawy).
A oplaty wyniosly mnie ponad polowe kosztow zakupu... OC na caly rok chyba 540 PLN ze znizkami ojca, tzn. zrobilismy tak, ze ja jestem "glownym" wlascicielem auta, ojciec wspolwlascicielem, wiec znizki liczy sie jakos tak, ze jego 60% znizka - moja (niepamietam ile)zwyzka na wiek. NW kupowalem poaz pakietem, bo myslalem, ze nie bedzie potrzebne, ale na SRSie wymagali, wiec za caly rok NW na minimalna kwote dalem 40 PLN.
Jakies inne koszty... hmmm, olej leje najtanszy selektol 40W/20 (chyba takie oznaczenia

), tzn. raz tylko dolalem przed SRSem, a nie wiem, ile mi go wycieka, a ile jest spalane
Znajomi posiadajacy podobne auta mowia, ze nie sa one zbyt aawaryjne, ponosili glownie zwykle koszty eksploatacyjne (tpu okladziny sprzediel, klocki, wiadomo).
Powiem jeszcze tak: taka skoda jest fajna do wyjazdow na rajdy (nawet bardzo fajna, zwlaszcza jak sie jedzie do Czech), ale nie nadaje sie (wlasciwie zupelnie) do startow w zawodach... Przod jest mocno odciazony przez znajdujacy sie daleko za tylna osia silnik, poza tym silnik jest raczej slaby, Vmax niby 130 km/h, pewnie tyle pojedzie, ale zanim sie rozkula nawet do 100 km/h to strasznie duzo czasu uplywa, zreszta ma tylko 4biegowa skrzynie...
Poza ta skoda jezdze tez favoritka ojca, to auto w porownaniu z moim jest duzo bardziej wypasione

i szybkie jak rakieta

(jak sie przesiadalem do favority z lanosa, to favoritka wydawala mi sie mulowata...). Jesli masz ok 5-6 tys., to moze uda Ci sie kupic taka favoritke w przyzwoitym stanie (skoda mojego tqaty ma 13 lat, stan "igla", moj kolega ma taka favoritke od nowosci, tez 13 lat i zmienial w niej tylko filtry i olej, nawet plyn hamulcowy pierwszy raz zmienil dopiero w tym roku! /o opony nie pytalem

/ ). IMHO favoritka swietnie nadaje sie do KJSow i kreciolow, niskie koszty utrzymania (spalanie przy ostrej jezdzie przekroczy pewnie moze nawet 12 litrow, normalnie na trasie pali to 7l/100, w miescie blisko 9 albo i wiecej, zalezy jak sie jezdzi /moja 105 i tak pali mniej

/ ), osiagi sa podobne do SC/CC, favoritka ma jakies 14-15 sekund do setki, ale w silniku sa duze rezerwy (zreszta to zalezy od wersji - najmocniejsza 136 ma prawie 60 KM, najslabsza niecale 50. BTW: w wiekszosci skodowek w celu obnizenia stopnie sprezania, zeby mozna stosowac badziewne paliwo, zastosowano tloki z wglebieniami

). Czesci sa tanie, no pewnie sa troche drozsze niz do malca, ale na pewno duzo tansze niz do fso/poldona (no, nie weim, jak tam na polnocy, ale u nas sklepow z czesciami do skody jest wystarczajaco duzo, wszystko tam jest, niedrogo, a jak cos top do Czech niedaleko). Masa porownywalna z SC (SC:735 kg, favorit 850-900 kg

no dogbra, troche roznicy jest...), fajne zawieszenie (przod na McPhersonach /czy tam pseudo McPhersonach, nie wiem, czym to sie rozni.../ zarabiscie trzyma, no tyl jest troche archaiczny /wahacze wzdluzne polaczone belka, ktora ktos nazwal stabilizatorem/), ale prowadzi sie duzo lepiej od np. SC900, ktorym czasem jezdze.
U nas juz kilka takich jezdzi w kjesach, ale nie sledze za bardzo ich wynikow, wiec sie nei wypowiem. W kazdym razie favortia da sie calkiem szybko i fajnie jezdzic...
Ale jesli szukasz czegos takiego, jak ja szukalem (jesli chodzi o opcje cenowa

) to 105 jest rozsadnym rozwiazaniem.
A, bylbym zapomnial, jak troche postoi taka 105, to reczna pompka, ktora jest w silniku, trzeba podpompowac paliwo (dzieki temu nie zaleje sie silnika w przeciwienstwie do pompowania gazem, zreszta gazem za duzo sie nie napompuje), wchodzi do niej 12 litrow plynu chlodzacego (chlodnica z przodu, slinik z tylu...), tyle samo co do najwiekszych ciezarowek (no moze poza tymi, ktore pracuja w kopalniach odkrywkowych). w lecie rano zapala za 3cim razem, w zimie roznie, od 5 do 10 razy, trzeba probowac do skutku

), poza tym przez taka ilosc plynu chlodzcego silnik niesamowicie dlugo sie nagrzewa, a nierozgrany (przy temp. ponizej 80 stopni) prawie ze nie jedzie, dlawi sie itd., ale i tak lepiej odpalic i niedlugo potem jechac, niz grzzac go na postoju, bo wtedy wychodzi duze zuzycie paliwa. Wg danych fabrycznych ta skoda 105 pali 6,3 litra na trasie, a w miescie cos kolo 8 (120 i 130 pala wiecej), moja pali bardzo podobnie.
!05tka ma swoj urok, jak ktos lubi auta, lubi czasem posiedziec w garazu, poglowic sie nad tym, jak Czesi to czy tamto zrobili, to to autko bedzie mu sie bardzo podobalo.
He, nie wiem czy moge tutaj tak obgadywac, ale skode 105 (rowniez 84 rocznik) ma m.ni. Patryk Olejniczak, pilot Adama Pola, m.in. wicemistrz PSS 2001, zeszloroczny pilot Julii Urbaniak i ścigant gorski. Zreszta ma poza tym CC sporting, ktorym w zeszlymsezonie jezdzil w gorskich ,w tym sezonie moze PPZM. Ale ta jego 105 raczej nie sluzy mu jako treningowka
Pozdro!