Do nauki...

Tematy trochę mniej związane z motoryzacją, jednak to forum nie służy do nabijania postów. Proszę zapoznać się z regulaminem na forum ogólnym.

Moderator: SebaSTI

Postprzez Albert(Zambrów) » piątek, 22 wrz 2006, 20:24

Shiro napisał(a): Albercie, dlaczego uwazasz, ze 170 koni w R6, lub 140 w IS'ie to za duzo? Slabsze auto nauczy lepiej kontrolowac gaz i hamulec?? Lewa noga nie zadziala w RWD? Wciaz nie rozumiem, dlaczego mocne auto niczego nie uczy:)


nie napisalem ze mocne auto niczego nie nauczy, bo kazde auto uczy, jakie by nie bylo. Tylko napisalem, ze mocne auto jest znacznie trudniejsze do nauczenia. Trudniejsze jest do opanowania 170km ze szpera, niz np 100 bez szpery, to jest oczywiste, jesli opanujesz 100 konne, to wtedy mozesz uczyc sie nadal juz mocnieszym samochodem. Tak jak napisal żółtodziób, płaywania uczysz sie na płytkiej wodzie, nie ze strachu ale rozsadku. A chyba rozsadek jest istotony przy zakupie auta. Mozna jak najbardziej kupic mocne auto, ale teraz cofnij sie w czasie i powiedz, czy np 3 lata temu jeździleś równie dobrze jak teraz :?: jestem pewnien że nie bo kazdy sie uczy. Moim zdaniem do nauki jest potrzebny samochód z mniejsza moca. Jak przez 3 lata jeździłem Kadettem 1.6 Taty. Po 3 latach, kupilem sobie GSi, bo juz conieco umiem. Nie wiem, wiec sie pytam, Ty chyba tez na poczatku 190 koni nie miales :?: jesli miales, do szacunek :)

a co do lewej nogi, to technika lewej nogi w RWD nie dziala, hamowac lewa noga mozna, to logiczne, ale technika lewej nogi jest opracowana na smochodzie FWD(Stig Blomquist na Sabbie) i do tego typu aut powinna byc stosowana.
...każdy ponad każdym, wszyscy najmądrzejsi...

Rajdy wporzO!

Banasik Rally Team OGIEŃ :!:
Avatar użytkownika
Albert(Zambrów)
A6
 
Posty: 1350
Dołączył(a): czwartek, 28 sie 2003, 13:04
Lokalizacja: Zambrów


Postprzez Alien » piątek, 22 wrz 2006, 20:46

Shiro napisał(a):Jezdze 190 konnym RWD i nie widze najmniejszego problemu by na codzien poruszac sie nawet i 300, 400 konnym autem, tym bardziej N/A. ... Twierdzenie, ze mocne auto niczego nie uczy jest kompletną brednią. Nauczy wiecej niz auto z owej mocy niedoborem.

Powiedz to Janusowi. :lol:
A swoja droga to miszcz z ciebie nielada. Pewnie Waltera bys objechal.
BMW 325?
Avatar użytkownika
Alien
A5
 
Posty: 699
Dołączył(a): poniedziałek, 2 wrz 2002, 14:15

Postprzez Shiro » piątek, 22 wrz 2006, 21:07

Alienie, zaden mistrz ze mnie i na takiego sie nie kreuje. Mam umiejetnosci tylko troche wieksze niz przecietny Kowalski. Poprostu do jazdy zawsze podchodzilem z pokorą i na powaznie. Jestem przeciwny mitom jakoby mocne tyłopędy byly kosmicznie trudne w prowadzeniu, rozpowszechnianym przez ludzi, ktorzy wlasciwie nigdy nimi nie jezdzili. E30 to nie toyota MR2, albo Zonda. To zwykle wozidlo z silnikiem z przodu, ktore pozostawia czas na reakcje. Tym bardziej ze E30 to N/A wiec plynnie rozwija moc i nie zaskakuje, tak jak turbo. Beemka potrafi kaprysic na mokrym, lub na sniegu, ale bardzo latwo sie do tego przyzwyczaic.

"BMW 325?"
-Tak, 325.

Albercie, moje pierwsze auto to bylo Volvo 340 (1.4 na gazniku, rwd, rocznik 82, dobrze nasłonecznione poludniowe stoki) :) Przyznam, ze pierwszych boków probowalem na sniegu i na mokrym. To mnie nauczylo podstaw. Za wiele mocy auto nie mialo. Jest to argument sprzyjajacy Waszej teorii. Autor tematu wspomina jednak, ze obecnie jezdzi juz jakims RWD.
Avatar użytkownika
Shiro
N1
 
Posty: 60
Dołączył(a): poniedziałek, 16 sty 2006, 01:11
Lokalizacja: że znowu!

Postprzez żółtodziób » piątek, 22 wrz 2006, 21:41

Jezdze 190 konnym RWD i nie widze najmniejszego problemu by na codzien poruszac sie nawet i 300, 400 konnym autem, tym bardziej N/A.


no to jedź tym na kjs lub inny kręciołek srodze się rozczarujesz jak cię cienikosze zaczną objeżdżać. co innego na codzień a co innego na kjs... I na pewno 190 konne RWD nie było pierwszym twoim wozem. Po kursie na prawko nie umiesz nic, a ty chcesz od razu wsiadać w 200 konne RWD? troszkę wyobraźni człowieku...

Twoja niezdrowa ekscytacja swiadczy o tym, ze najwyrazniej sam z mocnymi rwd doczynienia nie miales, lub tez miales, ale Ci nie wychodzilo. W jakims celu czlowiek ma polaczenia nerwowe pomiedzy mozgiem, a miesniami prawej stopy.


Zamiast mi dosrywać o niezdrowej ekscytacji lepiej daj mi na iary na gościa ktyóry ma rzekomo silnik z Carta w Maserati, bo jakoś ci się ta sprawa rozmyła, a samo auto jest jak saharyjski żółw błotny... co do mnie to jeździłem nawet 5,7 litrowym Camaro - ale nie wyobrażam sobie czymś takim startować w KJSach.

Jesli facet jest inteligentny i ma troche talentu szybko takie auto ogarnie. Moim zdaniem nie ma sensu sie rozdrabniac.


po czym wyłączy playstation i pójdzie spać...

Jesli ktos czuje potrzebe, by jezdzic mocnym tylnionapedowym autem powinien sobie takie kupic, podejsc z pokorą i sie uczyc. Twierdzenie, ze mocne auto niczego nie uczy jest kompletną brednią. Nauczy wiecej niz auto z owej mocy niedoborem.


Pod warunkiem że kierowca nie zrobi sobie wcześniej krzywdy. Przejrzyj sobie programy szkoleniowe szkółek wyścigowych i rajdowych w Anglii. Najpierw wozisz się ośką, i stopniowo zmieniasz wozy na szybsze, mocniejsze. Takie szkółki prowadzą kierocy którzy zęby pozjadali na rajdach i wyścigach, no, ale ty jesteś przecież od nich mądrzejszy...
Avatar użytkownika
żółtodziób
A8
 
Posty: 5521
Dołączył(a): środa, 13 lis 2002, 14:55
Lokalizacja: Bydgoszcz

Postprzez Shiro » piątek, 22 wrz 2006, 22:09

Jezdze czasem na kreciolki dla funu i owszem dostaje w dupe od Seji i CC:) Proby zrecznosciowe to nie jest jednak moj konik. Lepiej odnajduje sie na torze.

Namiary do warsztatu poszly przez PW.
Avatar użytkownika
Shiro
N1
 
Posty: 60
Dołączył(a): poniedziałek, 16 sty 2006, 01:11
Lokalizacja: że znowu!

Postprzez żółtodziób » piątek, 22 wrz 2006, 23:55

no więc sam przyznasz że dla początkującego coś takiego to jest zabójstwo na KJSy...
Avatar użytkownika
żółtodziób
A8
 
Posty: 5521
Dołączył(a): środa, 13 lis 2002, 14:55
Lokalizacja: Bydgoszcz

Postprzez MSG Racing » sobota, 23 wrz 2006, 10:51

Jeżdżenie na codzień mocną tylnionapędówką to nie problem ale KJS to lekka pomyłka. Ale pobawić się zawsze można.
"Rally is not a crime" Polska - FB

"Żyję po to, by być najlepszym. Właśnie dlatego zrezygnowałem z prywatnego, osobistego życia" - Ayrton Senna czerwiec 1986

http://www.ganczarczykrally.com

Antyradio -"Liczą się nieliczni"
Avatar użytkownika
MSG Racing
S2000
 
Posty: 3650
Dołączył(a): poniedziałek, 25 lip 2005, 17:02
Lokalizacja: Bielsko-Biała / Sosnowiec

Postprzez Polonez » niedziela, 24 wrz 2006, 15:18

Robecki napisał(a):Nie chcę tu cytować książek. :wink:


Jakich książek ?
Avatar użytkownika
Polonez
N2
 
Posty: 149
Dołączył(a): środa, 16 lis 2005, 21:48

Postprzez !ADI! » poniedziałek, 25 wrz 2006, 01:01

Może zp czasopism, takich jak WyRyCy.
W któymś ze starczych numerów "Mrówa" napisał, że obecnie lepiej jest zaczynać od FWD, pomijając fakt, że łatwiejsze w opanowaniu to na dodatek, tak jak już wielu wcześniej pisało, obecnie większąść aut w sporcie rajdowym, stanowią FWD. OK, może nie w każdym kraju, ale "globalnie".
!ADI!
S1600
 
Posty: 2699
Dołączył(a): wtorek, 15 paź 2002, 16:59
Lokalizacja: Żywiec/Kraków

Postprzez Beret » poniedziałek, 25 wrz 2006, 11:38

chlopak napisal: chce miec fun a nie wygrywac. kup zatem RWD, o mocy 100-150 koni, w bmw latwo jest zrobic swap pozniej ;) kupowanie czegos slabszego niz 100 koni spowoduje ze bedzie sie uczyl tylko na mokrym i sniegu, bez sensu.
ja z kolei pierwsze auto mialem RWD, mialo 140 koni - toyota previa. i tym bawilem sie glownie w sniegu... teraz mam civica 1.4. auto latwiejsze do prowadzenia, frajda z jazdy tez jest, tylko wymagana jest zupelnie inna technika. mocnym FWD tez mozna poszalec, trzeba tylko nauczyc sie dobrze uzywac recznego, lewej nogi i gazu... mocne=ponad 150 koni
nindża nie moze byc mientka

MIEJSCE NA TWOJA REKLAME

www.bwyszkowski.pl
www.codrivers.fora.pl

Obrazek
Avatar użytkownika
Beret
A6
 
Posty: 1232
Dołączył(a): sobota, 19 lut 2005, 22:58
Lokalizacja: wawa-piaseczno

Postprzez Polonez » poniedziałek, 25 wrz 2006, 18:52

Dla funu też niezupełnie, tak jak w temacie - do nauki. No więc najlepiej byłoby kupić sobie rwd i fwd ale przy obecnym budżecie to hmm mogę sobie kupić 126p i Trabanta. :roll: Wbrew całemu temu topicowi zaciekawiło mnie CC, zastanawiam się które byłoby wystarczająco słabe na początek a jednocześnie dość rozwojowe...
Avatar użytkownika
Polonez
N2
 
Posty: 149
Dołączył(a): środa, 16 lis 2005, 21:48

Postprzez Erni » poniedziałek, 25 wrz 2006, 18:57

90% kierowców wyścigowych zaczynało od RWD - karting :) Ale tak na poważnie to chyba lepiej FWD bo kupisz za tą samą cenę nowsze auto niż z RWD. RWD jest świetne na zimę, na jakimś opuszczonym placu dużo więcej się nauczysz RWD niż FWD. Decyzja należy do Ciebie
Obrazek
Obrazek

DZIECI ŚCIĄGAJĄ NARTY WSIADAJĄ W GOKARTY!!!
Avatar użytkownika
Erni
N2
 
Posty: 114
Dołączył(a): sobota, 10 cze 2006, 17:14
Lokalizacja: Cieszyn

Postprzez Albert(Zambrów) » wtorek, 26 wrz 2006, 08:47

Ja wiem czy RWD uczy wiecej. Uczy innych rzeczy i jest nieco trudniejsze dla przecietnego Kowalskiego do opanowania. FWD jest łatwiejsze do normalnej jazdy, ale do sportowej tez trzeba duzo umiec, jak wszedzie chyba :)

A co do poczatków, wiekszosc polskich kierowców rajdowych zaczynalo od 126p, tez RWD, ale tu bardziej w gre wchodzil rozkład masy :) a potem pojawiły sie FWD i sie zaczeło.
...każdy ponad każdym, wszyscy najmądrzejsi...

Rajdy wporzO!

Banasik Rally Team OGIEŃ :!:
Avatar użytkownika
Albert(Zambrów)
A6
 
Posty: 1350
Dołączył(a): czwartek, 28 sie 2003, 13:04
Lokalizacja: Zambrów

Postprzez Jędrus Motor-Sport » wtorek, 26 wrz 2006, 10:43

Porównywanie RWD do karta jest bez sensu (z całym szacunkiem do Twojej osoby Erni) boto zupełnie co innego, ale do rzeczy. Polonez weż jeszcze pod uwage finanse. musisz kupić wóz do którego jak coś zniszczysz , a zniszczysz napewno, to po pierwsze pójdziesz i kupisz od ręki, a po drugie nie będziesz musiał napadać na bank. Kup sobie do nauki malucha, lub cc 900. Przy czym maluch nauczy Cię więcej bo mniej wybacza błędy. Nie jest co prawda zbyt szybki, ale nie ma to żadnego znaczenia. CC też fajne i tez do nauki fajne ale chyba maluch lepszy. Na Twoim miejscu kupiłbym malucha i zaczął tłuc kilometrów jak najwięcej. Największym błędem jaki popełniają młodzi ludzie to kupno od razu szybkiego auta. Rozpędzić się każdy umie, gorzej jest z hamowaniem.....
Jędruś Motor-Sport Puławska 34 Piaseczno Mechanika Pojazdowa Serwis Opon 507 576 065
www.jedrusmotorsport.pl
Avatar użytkownika
Jędrus Motor-Sport
N1
 
Posty: 76
Dołączył(a): środa, 2 sie 2006, 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Polonez » wtorek, 26 wrz 2006, 22:46

Dzięki za wszstkie rady, już chyba wiem co wybiorę.
Avatar użytkownika
Polonez
N2
 
Posty: 149
Dołączył(a): środa, 16 lis 2005, 21:48

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Hyde Park

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość