przez żółtodziób » środa, 7 gru 2005, 12:42
Z tym nie-monolitem to Kimi ma rację, bo jeszcze żadna partia w Polsce nie była spójna wewnętrznie. najdłużej broniła sdię spuścizna po PZPR, ale w obliczu dramatycznie topniejącego poparcia i na nich przyszła pora. Zaraz sie okazało że Borowski tak na prawdę od zawsze chciał budować nową lewicę, że cześć betonu, zwłaszcza tego który najwięcej narozrabiał trzeba wysłać na emeryturę, konkurencyjny, nieco mniej inteligencki blok stworzył Lepper.
Ogólnie wszyscy politycy tak na prawdę w pierwszej kolejności myślą o własnej dupie, żeby się znaleźć w partii, która zapewni im fotel w sejmie na następne 4 lata. Frontmanom jest trudniej, oni muszą zakładać nowe partie, ale szeregowcom nie sprawia to większych problemów.
Najbardziej zabawny przykład to Nałęcz, najpierw SL-Dup, potem Boróki i działalność w sztabie wyborczym, potem jak sondaże przypbraly niekorzystny obrót to za Cimochem poszedł. Intencje jasne, czyste, nie pozostawiające złudzeń co tak na prawde liczy się najbardziej.
Trzeba mieć świadomość że ani PIS , ani PO nie jest tutaj wyjątkiem. Jedyne czeg można mieć pewność to, ze bracia Kaczyńscy będą zawsze sobie wierni, cała reszta układów jest tymczasowa, mniej lub bardziej. Pozostaje tylko kwestia na ile kto między rozgrywkami politycznymi jest w stanie faktycznie zadbać o inrteres tego kraju. SLD oraz Pierwszy Łaskawca III RP zupełnie sobie z tym nie poradzili, myślę że Kaczki mają znacznie więcej wewnętrznej przyzwoitości, ale poczekajmy parę lat, bo najprawdziwszy z prawdziwych mężczyzn określił jakieś 4 lata temu po czym się prawdziwego męzczyznę poznaje.