micz napisał(a):psz masz jakieś kompleksy, zupełnie nie wiem dlaczego. Za mistrza kieronicy się nie uważam, bo to pierwszy krok do śmierci za kółkiem. Natomiat trochę jeżdżę i coś tam widziałem. A zacvhowanie w stylu "ja mu pokażę i wypuszczę na policję" uważam za naganne.
Spoko, tylko czasem Twoje aroganckie wypowiedzi przekonuja mnie, ze uwazasz sie za kogos lepszego od innych, przynajmniej na drodze. Jednak na tej podstawie nie powinienem tu na Ciebie najezdzac, przepraszam. Z kolei ja nie mam duzych doswiadczen za kierownica, kierowca jestem raczej niedzielnym, bo przeciez na codzien jezdze autobasami/tramwajami (jako pasazer), jednak mam bardzo przykre doswiadczenia z wypadkow drogowych, jakie mieli czlonkowie mojej najblizszej rodziny. Nie wiem, nie wierze w przeznaczenie, ale np. moj ojciec w ciagu 7 lat mial 3 powazne wypadki, z ktorych ledwo uchodzil z zyciem (i nie z wlasnej winy, nie tylko jako kierowca zreszta).
A kompleks moze i mam, w zyciu nie odwazylem sie przekroczyc 140 km/h
A co do tego jezdzenia "po warszafsku"... W Wawie w ostatnim czasie bylem tylko raz i wlasnie rozwalilo mnie chamstwo panujace na Waszych ulicach. Jakby zupelnie normalne jest tam pakowanie sie na skrzyzowanie, mimo ze nie da sie z niego zjechac itd., w moim (i nie tylko moim) rozumieniu jazda "po warszawsku" to jazda cfanicka, bez wzgledu na innych, jakos tak tez mi sie zdarzylo, ze wiekszosc najbardziej niekonwencjonalnych (i zarazem cholernie niezbezpiecznych) zachowan na drodze zauwazylem u uzutkownikow aut na numerach z woj. mazowieckiego, ale moze to przypadek, nie wiem, a moze ja jestem jakis anty. W kazdym razie nie napisalem, ze Ty jezdzisz "po warszawsku", chcialem tylko napisac (nie do konca doslownie), "co mam" do 100lycy...
A swoja droga, juz konstruktywnie piszac
Pisales micz, ze na naszych drogach musimy sobie nawzajem pomagac. Zgadzam sie, ale na pewno nie powinnismy tworzyc wlasnych przepisow, jakiegos prawa dzungli czy cos... Kurde, np. w takim Egipcie to zamiast kierunkowskazow uzywaja klaksonu, w ogole trabi i trabia i u nich to jest ok, tak wlasnie ma byc. Jasne, do ich "poziomu" mamy na szczescie w cholere daleko... Ale nie mozemy tez stawiac tych pomocnych ponad prawem.
Mnie osobiscie wkurzaja goscie jadacy mi na zderzaku, kiedy jade przepisowo, przecize to jest totalnie bez sensu, tylko utrudnia to wyprzedzanie... Nie potepialbym tego "mrugniecia", to tez sposob na eliminacje oszolomow... Ale sam bym na to nie wpadl
A co do potepiania oszolomow... Byl nawet kiedys taki polski film o facecie, ktory stracil cala rodzine w wypadku spowodowanym przez kierowce ciezarowki i wobec bezradnosci policji sam zaczal poszukiwania. Scigal piratow drogowych na motorze (na takim enduro jezdzil, a ten wypadek mial pomaranczowym duzym fiatem, moze ktos kojarzy...) i zabijal. Bez sensu, ale ja akurat rozumiem straszny gniew takiego czlowieka, na szczescie choc bylo blisko, nie stracilem jeszcze nikogo z najblizszych w wypadku... Ale to, co czuje do ludzi ryzykujacych nie tylko swoim, ale tez czyims zyciem na drodze, nazywa sie chyba nienawiscia...