Moderator: SebaSTI
mototom napisał(a):Jakoś każdy kto tam poszedł mówi, że to były jedne z najlepszych miesięcy w życiu.
Racing18 napisał(a):mototom napisał(a):Jakoś każdy kto tam poszedł mówi, że to były jedne z najlepszych miesięcy w życiu.
Może dla tych co nie mają w życiu co robić. A po za tym myślisz, że jakikolwiek pracodawca będzie na mnie czekał z otwartymi rękami 9 miesięcy?! Ma mi płacić za to, że nie pracuję, bo jestem w wojsku?! Niestety to, że się pracuje nie zwalnia od służby.
mototom napisał(a):żółtodziób napisał(a):5 służba zastępcza. Za moich czasów były z tym trudności, jak jest teraz to nie wiem, ale wiem, że koszary są przeludnione i armia ogólnie wymięka. Nie wykluczone że wojo sobie zamienisz na coś co nie będzie ci przeszkadzało w rajdowaniu. Samym rajdowaniem raczej się nie wykłmiesz od woja, ich to nie wzrusza, ale zapytałbym w AK tak na wszelki wypadek
Teraz zastępcza służba to tylko w policji. A to i tak jak ma sie znajomości. A wcale tego nie polecam. Kumpel był w psiarni i mówi, że gdyby wiedział, że tak będzie poszedłby zwyczajnie do normalnej armi.
W woju przejebane masz tylko na unitarce i do przysięgi, potem to już luz. W psiarni dostajesz w dupe od pierwszego do ostatniego dnia służby. Zresztą słuzba teraz trwa tylko 9 miesięcy.
Racing18 napisał(a):A w dobrej pracy to myślisz, że czekają aż ktoś wyjdzie z wojska? Przepraszam, ale chyba nie bardzo znasz obecne realia.
Gdybyś znał realia to byś wiedział jak pracodawcy boją się sądów pracy i jak niechętnie płaca ewentualne odszkodowania. Wcale nie małe często.
żółtodziób napisał(a):Gdybyś znał realia to byś wiedział jak pracodawcy boją się sądów pracy i jak niechętnie płaca ewentualne odszkodowania. Wcale nie małe często.
Tja, szczególnie sieci spermarketów, wręcz trzęsą dupami na samą myśl... sądem pracy to mozesz sobie postaszyć jakiegoś drobnego pracodawczynę, ale nie w przypadku woja. Bo drobny pracodawca w ogóle nie zatrudno kogoś kto ma nieuregulowany stosunek do służby. Wyjątki to kilka największych miast, ale już w moim mieście, wcale nie takim małym nie znajdziesz nikogo kto by zatrudnił gostka z wpisaną grupą A, ewentualnie studenta, ale pod wartunkiem że podpisze zwolnienie na własne życzenie in blanco, w razie kłopotów pracodawca po prostu wpisuje sobie datę i dowolny powód. Z większym pracodawcą to juz w ogóle nie masz szans.
Co do chłopców co się boją isć do wojska, to chyba na naoglądaleś się filmów. Podejrzewam że większosc takich jak ja, co unikaja armii nie tyle boi się co po prostu woli bardziej pozytecznie spędzic czas, choćby na prokreacji. Nie boję się wstawania o 5 :30, ale przywykłem do gnicia w wyrze do 11 :00 i bardzo mi to pasi, nie mam zamiaru się przyzwyczajać do czegoś innego. Nie boje się gygania z kałachem, ale ja wyrosłem z tego 15 lat temu, kiedy to ostatni raz bawiliśmy się z kolegami w wojnę na podwórku. Nie boje się chlania całą noc, ale nie gustuję w jabolach, wolę Johny Walkera. Generalnie ja to po prostu ..., tak łatwo obecnie sobie d załatwić ze gdybym i tak nie miał zamiaru isć na studia (z perspektywy czasu i tak jest to dla mnie czas stracony) to bym sobie chętnie zalatił DS, zeby tych patafianów nie oglądać. Armia amatorska i tak do niczego sie nie przyda/
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości