Początek

Dla tych, którzy zaczynają i tych, którzy już wygrywają - dajcie sobie znać, gdzie się można poganiać!

Moderator: SebaSTI

Re: Początek

Postprzez iceman150 » poniedziałek, 5 sty 2015, 22:55

Porównywać gry do prawdziwych rajdów, to jak porównywać Simsy do prawdziwego życia.

Wiesz fizyka ok w RBR faktycznie jest niezła, ale wierz mi że na prawdziwym rajdzie jest całkiem inaczej, zmiany przyczepności, podbicia, kamienie w trawie (coś na ten temat wiem), opony które potrafią popłynąć.
Dodatkowo w prawdziwym rajdzie czujesz na plecach co dzieje się z autem i czujesz to gdzie ci wyjeżdża.

Z jednym się zgodzę gra wspomaga trening refleksu i niektórych odruchów.
Rok 2004, konferencja prasowa w Nowej Zelandii:
- [reporter]: Znamy już te wszystkie wady waszego samochodu, ale czy możesz powiedzieć o nim coś dobrego?
- [Marcus]: Tak, to kabriolet.
iceman150
N3
 
Posty: 392
Dołączył(a): czwartek, 4 sty 2007, 23:26


Re: Początek

Postprzez Anbarra » poniedziałek, 5 sty 2015, 23:16

MI chodzi wlasnie o suchy trening odruchow i poprawienia plynnosci jazdy, nauczenia sie jak dziala dynamika samego samochodu, wykorzystywanie jego wlasnosci itp, pomijajac juz kwestie naszej sensoryki. Ale bardziej mi sie zdaje ze to cala reszta poplynela z niepotrzebnym uswiadamianiem mi tego co wiem...

W takim razie niech nikt juz nie wraca do tematu, bo faktycznie robi sie ostrzej niz w wypadku Kubicy :D
Anbarra
A5
 
Posty: 508
Dołączył(a): sobota, 21 sie 2010, 10:36
Lokalizacja: Vienna, Myslenice, Trzemesnia

Re: Początek

Postprzez bimber » poniedziałek, 5 sty 2015, 23:44

ja na prawdę rzadko kiedy się wtrącam w przekamażanki, no ale to coś wymyślił z tą grą to już na prawde jakaś fantastyka. Powiedz mi ile razy Ci w zakręcie grając wybiło na dziurze kierownice z ręki? no słucham? ile razy Ci wybiło bieg? jak zaczniesz starty to też od razu będziesz jeździł top furą na szperach bajerach itd? jak dzisiaj czytałem kumplowi z którym pare lat temu jeździłem za pilota pięknie to podsumował:
"porównanie gry do kjs to tak jakby porównać bzykanie się z dmuchaną lalką do sexu z prawdziwą kobietą, tosz to niby to samo a jednak całkiem co innego"
bimber
N3
 
Posty: 497
Dołączył(a): wtorek, 20 lis 2007, 23:29
Lokalizacja: śląsk cieszyński

Re: Początek

Postprzez Anbarra » wtorek, 6 sty 2015, 02:44

No coz, nie ma sensu dyskusja, bo zdaje sie ze chyba nie mam elementarnego pojecia o rajdach. Nie znam sie, okej, juz nic nie mowie :oops: :P
Anbarra
A5
 
Posty: 508
Dołączył(a): sobota, 21 sie 2010, 10:36
Lokalizacja: Vienna, Myslenice, Trzemesnia

Re: Początek

Postprzez piotrg » środa, 7 sty 2015, 02:50

Anbarra napisał(a):No coz, nie ma sensu dyskusja, bo zdaje sie ze chyba nie mam elementarnego pojecia o rajdach. Nie znam sie, okej, juz nic nie mowie :oops: :P


Jurku tu nikt nie będzie cię szanował za twój tytuł w wrsmp i twoje osiągnięcia w rbra, bo mało osób z tego forum gra w to i wie co to wrsmp. Ja uważam że aby robić takie wyniki jak ty w ryśka pewne umiejętności i wyobrażenie o jeździe trzeba poprostu mieć, nie raz oglądałem twoje onbordy i ściągałem twoje sety z serwera. Uważam że na pewno będziesz miał łatwiej ścigać się w realu niż ktoś kto tylko jeździł autem w realu po zakupy. Nie ma sensu żebyś komuś na siłę tu udowadniał że warto grać, powiedziałeś co myślisz a czy skorzystają z tej opcji treningu ci co chcą rozpocząć starty to ich sprawa.
Kupić amerykańca w dieslu to jak pójść do prostytutki żeby się całować ...
Avatar użytkownika
piotrg
N3
 
Posty: 468
Dołączył(a): wtorek, 1 lis 2011, 00:44
Lokalizacja: kocerany / warszawa

Re: Początek

Postprzez Anbarra » środa, 7 sty 2015, 12:51

MI tu nie chodzi o bicie poklonow dla tego co wyjezdzilem - w pewnym sensie w RBR trudno wskazac kto jest najlepszy, bo trzeba miec sporo czasu i dobra pamiec by wystudiowac trasy, bez tego ani rusz o jakis wynik. Niemniej chodzi tu o sposob dyskusji, gosci ktorzy wszystko wiedza "bo ja startowalem w KJS". Prowadzenie sie auta na KJS to tez inna bajka niz rajdowki. Jednak reakcje aut z RBR-NGP sa blizsze realnej rajdowce, niz reakcje rajdowki autu drogowemu. Na pewno jesli jestes dobry w RBR to nauczysz sie reala, z naciskiem na to ze trzeba jednak wsiasc i jechac. Ale bedzie latwiej, bo znasz mniej wiecej ruchy na kierownica, pedalach, wiesz mniej wiecej kiedy zmienic bieg, zaciagnac reczny - tutaj jest wiecej podobienstw niz roznic. Natomiast wyczucie auta na plecach - grajac w RBR na symulatorze g-force z przeciazeniami, tez jest to inna jazda, i nie ma ona nic wspolnego z domyslnym RBR-em. Moj wniosek jest taki, bedac swiadomym mojej abstrakcyjnej fantazji, ze do reala tez mozna podejsc jak do gry - z tym, ze jest to gra w ktorej obowiazuja nieco bardziej surowe zasady. Ale to tylko w ramach podejscia w glowie, mozesz sobie wyobrazic "To jest teraz RBR+, mam inny kontroler i dochodza do tego przeciazenia, obraz 3D, i pare innych upgradeow realizmu". I pozatym jak ktos nasmiewa sie z mojej "fantazji" to niech najpierw zastanowi sie, czy posiadanie fantazji nie da mu samemu w czyms przewagi.

Pozatym, mozna grac tez na ciulowej kierownicy, i na widoku z "latajacego dywanu", miec reczny na guziku, albop ustawic sobie kat skretu niczym w F1, i caly realizm i nauke diabli wzieli. Sam tak jezdzilem na guziku, ale to z tego powodu ze cala moja 7-letnia "kariere" jezdzilem na jedynym egzemplarzu G25, i zuzycie dawalo sie we znaki - nie mialem wyjscia. Co do "niezapiecia sie" biegu, czy jego wybiciu - przerabialem to ;) A zdarzalo sie wam, ze w RBR kiera wbije wam 3 biegi za duzo ? Wyrwanie kierownicy z rak - i tak lepiej, niz jak kierownica nagle traci srodek gdy sie dekalibruje, i nie jestes juz pewien czy te kontry sa takie jak maja byc, czy zaraz pojedziesz tam gdzie nie chcesz.

Widze to tak - gdy ogarniasz rycha, wsiadaj do auta, znajdz bezpieczne miejsce i naparzaj! Niech kazdy sam pozna roznice i podobienstwa, kazdy ma tez nieco inna percepcje. Auto czujesz zupelnie inaczej - tu sie zgadzam, tego nie musi mi nikt uswiadamiac. ale moim zdaniem wystarczy zima, plac, kilka dobrych pustych drog, kilka rond, kilka nawrotow, trzeba troche porzucac fure bokami. Na poczatku gdy sie w to zaczalem bawic w realu szlo mi naprawde dziwnie, ale po przyzwyczajeniu sie do sensoryki. mozg i blednik juz wiedzialy co kiedy nastapi i automatycznie wczytywala sie odpowiednia reakcja. Jestem tez swiadom nad czym trzeba bedzie popracowac, np. nad odpowiednim wyczuciem rogow auta, i kiedys trzeba bedzie isc na jakis duuuuzy plac bo jak narazie to trenowalem glownie do 3 biegu, bo nie widzialem wiekszego sensu w przekraczaniu 100kmh w warunkach monte carlo, i na nieznanych mi drogach. Mam tez spore rezerwy w wyczuwaniu nadsterownosci auta, czasem podczas jazdy wydaje mi sie ze ide juz pelnym bokiem, a na filmiku okazuje sie ze Colin szedl by tu pelniejszym. Proste, jesli uda mi sie rozpoczac kiedys starty, nie mam zamiaru zadowolic sie przecietna umiejetnoscia jazdy, zapewne jak w czasach RBR-a uzaleznie sie od analizowania mojego stylu jazdy, szukania miejsc na poprawki, obmyslania nowych technik, symulowaniu sobie roznych sytuacji i wymaganiu od siebie wiecej niz Bog chcial. Wg. mnie najwieksza korzysc z RBR-a to swiadomosc ile pracy wymaga ta nauka jazdy, ale tez swiadomosc ze juz sie ja raz wykonalo pomaga ulozyc sobie plan treningowy.

Kolejne korzysci z RBR'a, to droga hamowania. Wiadomo ze dwukrotna predkosc to czterokrotna droga, ale lepiej to samemu zrobic niz czytac badz ogladac na onboardach. Pozatym nieraz widze na filmikach amatorow ktorych zlapala podsterownosc, a oni nawet nie probuja wyprostowac kol, tylko ida chamsko na blokach. Albo kierowcy osiek, ktorzy daja na asfalcie kontre na pelnym gazie. Te manewry przecwiczysz w RBR. Skala inna ale kierunek dzialan ten sam. Mysle ze lepiej sparzyc do w grze i oszczedzic sobie pogietej blachy, popsutych nerwow i portfela. Predzej przypomni nam sie w awaryjnej sytuacji odpowiednia reakcja, jesli wczesniej te ruchy "wymachalismy", niz gdy czytalismy o nich w teorii badz slyszelismy o nich chocby od samego Loeba.

Zacytuje Kubice: "Wiem z RBR-a, ze gdy zaczynasz sie przechylac, musisz szybko dac kontre". Wiadomo ze to byl pol zart pol serio, ale w kazdym zarcie jest troche prawdy.

Pewien litewski kierowca uzywa rowniez RBR-a jako trening do rzeczywistych rajdow, ktore wychodza mu dosc dobrze.

tutaj link do najlepszych fizyk do RBR-a jakie ludzka istota widziala, sami sprobujcie bo ten mod robi z RBR-a kompletnie inna gre:
http://www.ly-racing.de/viewtopic.php?t=7878
Anbarra
A5
 
Posty: 508
Dołączył(a): sobota, 21 sie 2010, 10:36
Lokalizacja: Vienna, Myslenice, Trzemesnia

Re: Początek

Postprzez żółtodziób » środa, 7 sty 2015, 14:46

Panowie, tak naprawdę dramatycznie zeszliście z wątku głównego. Padło pytanie o auto do KJSów na początek. Wiadomo,że Anbarra proponuje sprzęt do gier, ale autor wątku może tego zwyczajnie nie chcieć.

Mówię co następuje:

1. Zakładacie oddzielny wątek, np. pod tytułem "realizm gier" i tam możecie kontynuować swoją dyskusję, ale bez obrażania się nawzajem.
2. Kończycie tego offtopa.
3. Ja od tego momentu kasuję wszystko co nie będzie na temat, żeby nikt nie był zdziwiony.
4. Sam powstrzymam się do zabrania głosu w tej sprawie, dopóki nie zdecydujescie, że chcecie temat kontynuwoać w osobnym wątku.
Avatar użytkownika
żółtodziób
A8
 
Posty: 5521
Dołączył(a): środa, 13 lis 2002, 14:55
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Początek

Postprzez ZbyszekChaosu » środa, 7 sty 2015, 15:01

@Żółtodziób wyluzuj.
Od założenia wątku minęło już pół roku i myślę, że jego autor w między czasie zdążył już coś kupić ;) W między czasie padły jeszcze pytania o to, gdzie można trenować, od kogo się uczyć i kolejne pytanie o zakup samochodu. Rozmowa się rozwija i może za jakiś czas okaże się być dobrym źródłem wiedzy dla kogoś kto chce zacząć starty w KJS-ach. Zamiast wertować 15 wątków przeczyta sobie jeden i z głowy. Tytuł dyskusji "Początek" doskonale pasuje do tego schematu.
Może i o grach trochę dużo ale to widać ważny/kontrowersyjny temat. Będzie nowe pytanie to będą nowe odpowiedzi.
http://bezpieczna-droga.blogspot.com/
ZbyszekChaosu
A6
 
Posty: 1101
Dołączył(a): poniedziałek, 15 lip 2013, 20:42
Lokalizacja: Łódź

Re: Początek

Postprzez Kajtofan » środa, 7 sty 2015, 17:55

Aż z ciekawości sobie to wypróbuję.
Zachęcił mnie ten filmik: http://youtu.be/LYsrB80LI9U
Trochę upalam poszperowanym czterołapem, więcej będę miał porównanie. :D
Jak zinstalować tę nową fizykę?
Kajtofan
N3
 
Posty: 348
Dołączył(a): poniedziałek, 29 gru 2014, 16:43

Re: Początek

Postprzez żółtodziób » środa, 7 sty 2015, 18:07

@ Zbyszek - Trafiłeś z argumentem, przyznaję rację...

@ reszta zainteresowanych - ...co nie zmienia tego,że oczekuję mniejszego ciśnienia przy wymianie argumentów.

Jeśli zaś chodzi o moje zdanie no to uważam,że na korzyść dobrych symulatorów przemawia bardzo wiele, ale nie zgodzę się z Anbarrą, że to może zastąpić naukę prawdziwym samochodem. nawet jeśli fizyka zostanie odwzorowana w sposób idealny to tak jak ktoś napisał, Logitech nie wyrwie się z rąk jak się wjedzie w dziurę. Dodam do tego cały szereg innych argumentów - noga z pedału się nie ześliźnie na wybojach, bieg zawsze się włączy, a co najważniejsze Logitech nie zmęczy człowieka fizycznie jak prawdziwe auto. Oprócz tego jest jeszcze jeden myk - czynnik strachu. Nawet jak dostanie się odpowiednio szybkie auto to kto się odważy polecieć między drzewami ponad 150 km/h, nawet jeśli na symulatorze wychodzi mu to prawie zawsze? No ja nie, zawsze z tyłu głowy mam potencjalne konsekwencje błędu. W grze najwyżej uciekną punkty.

Nie zmienia to faktu, że gry mocno pomagają ogarnąć normalne samochody. Grać można ile się chce i praktycznie za darmo. Oczywiście wsiadając zaraz do normalnego samochodu też się nie bedzie umiało od razu jechać dobrze, ale pozwoli znacznie skrócić proces edukacji. Wystarczy spojrzeć na takie Gran Turismo Academy, gostkowie w parę miesięcy dochodzą do poziomu pozwalającego na start prawdziwym samochodem w prawdziwym wyścigu, taki szybki progres nie byłby możliwy, gdyby nie tysiące godzin spędzonych przy symulatorze i to w dodatku takim, który nie jest powszechnie uważany za hardcorowy sim. Dlatego właśnie mimo iż uważam, że Anbarra idzie za daleko sugerując, żeby zamiast samochodu kupić kierownicę i zainstalować moda do RBR, ale na pewno nie płynie po całości. Ja bym sugerował oczywiście kupić autko i startować w KJSach, ale oprócz tego jak najbardziej korzystać z możliwości jakie dają najlepsze gry symulacyjne. To co mówi Anbarra, co może nauczyć gra to wcale nie jest głupie. Może poszedł trochę za daleko z paroma wnioskami, ale myślę, że zdecydowanie warto się "pochylić" nad tym co chłopak opowiada, a nie tylko mówić mu, ze co on może wiedzieć.

Co do gier no to dawno temu, kiedy sam zdawałem na prawko i kiedy nie było takich gier jak teraz też grałem w gry i uważam ze mi pomogły. Kurs robiłem zimą no i jak auto wpadło w poślizg to wiedziałem co robić. Owszem, to były prędkości rzędu 30-40 kmh, ale instruktor powiedział tylko - eee, nie opowiadaj,że już wczesniej nie jeździłeś. No nie jeździłem, nawyk wyciągania przodu gazem jak tył ucieka wyrobiłem sobie na grach, ludzie którzy nie grali w takich sytuacjach deptali po hamulcach. Gra samochodu nie zastąpi, ale ma tę przewagę,że jest dostępna ciągle i za darmo. Ktoś napisał, że kupić auto i jeździc, jeździć , jeździć. Wszystko pięknie, tylko gdzie jeździć i za co? Paliwo potaniało, ale chcąc jeździć tyle ile można sobie pograc to i tak się zbankrutuje, a dochodzi jeszcze kwestia części, opon, napraw samochodu, które są praktycznie nie do uniknięcia (zarówno jeśli chodzi o zwykłe awarie jak i uszkodzenia wywołane forsowną, sportową jazdą, żadne cinquecento czy nic w tym stylu do tego nie zostało stworzone i takie jeżdżenie sprawi,ze będzie się rozłaził w oczach), autko w grze natomiast przy wszystkich swoich niedoskonałościach jest zawsze nowe i nic nie pali.
Avatar użytkownika
żółtodziób
A8
 
Posty: 5521
Dołączył(a): środa, 13 lis 2002, 14:55
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Początek

Postprzez Anbarra » środa, 7 sty 2015, 18:19

Nigdzie nie pisalem zeby zastepowac trening RBR-em, tylko zeby jedno uzupelniac drugim ;) Skads wyszedl dziwny wniosek, jakbym uwazal ze juz wszedzie umiem jezdzic rajdowka, bo gralem w rbr. Czyli jezdzimy autem, ale cwiczymy tez w grach "na sucho". Chodzi o to ze jesli dobrze ogarniasz gry i symulatory, to szybko dochodzisz do chwili ze w realu walisz te zakrety, i masz mysli "o, a wiec to juz umiem, to tez, i to tez". A w przypadku NGP to juz z czystym sumieniem powiem ze to sa raczej mysli typu "wszystko dziala tak prawie samo, lepiej pojade do domu zanim sie tutaj podjaram i w kogos wjade, albo policja poprosi o autograf" :D Masz wiecej pewnosci siebie niz watpliwosci, i zamiast zaczynac na 0% zaczynasz moim zdaniem tak w 50-60%

Podobno Asetto Corsa jest rownie dobre, ale nie mam na to obecnie sprzetu ;)
Anbarra
A5
 
Posty: 508
Dołączył(a): sobota, 21 sie 2010, 10:36
Lokalizacja: Vienna, Myslenice, Trzemesnia

Re: Początek

Postprzez posejdon » środa, 7 sty 2015, 22:21

Anbarra napisał(a):Nigdzie nie pisalem zeby zastepowac trening RBR-em, tylko zeby jedno uzupelniac drugim ;) Skads wyszedl dziwny wniosek, jakbym uwazal ze juz wszedzie umiem jezdzic rajdowka, bo gralem w rbr. Czyli jezdzimy autem, ale cwiczymy tez w grach "na sucho". Chodzi o to ze jesli dobrze ogarniasz gry i symulatory, to szybko dochodzisz do chwili ze w realu walisz te zakrety, i masz mysli "o, a wiec to juz umiem, to tez, i to tez". A w przypadku NGP to juz z czystym sumieniem powiem ze to sa raczej mysli typu "wszystko dziala tak prawie samo, lepiej pojade do domu zanim sie tutaj podjaram i w kogos wjade, albo policja poprosi o autograf" :D Masz wiecej pewnosci siebie niz watpliwosci, i zamiast zaczynac na 0% zaczynasz moim zdaniem tak w 50-60%

Z Twoich wcześniejszych wpisów można było wywnioskować, że gra jest w stanie zastąpić wszelki trening autem. Takie odniosłem wrażenie i stąd mój sceptycyzm. Ale ten, który cytuję i poprzedni Twój post dały mi do myślenia i przestaję się twardo upierać przy swoim. Przed zdaniem prawka ostro nawalałem w Colina 2.0 i potem jak wsiadłem do auta to trochę rzeczy było podobnych i rzeczywiście chyba było mi łatwiej. A to był tylko stary Colin. Bez żadnych bajerów, superfizyk, całej tej otoczki i zazwyczaj ze sterowaniem z klawiatury/joypada. Ale jednak gdy pierwszy raz fura poszła mi bokiem to mniej więcej wiedziałem co trzeba robić. Wynika z tego konkluzja, że jeżeli już decydujemy się na "naukę" jazdy przy pomocy gry to wcale nie musi to być super topowa symulacja bo nawet zwykły Colin ma z realną jazdą tyle samo cech wspólnych, które można wykorzystać na początku zabawy z samochodem.
Jestem Kubicomaniakiem!
Avatar użytkownika
posejdon
A5
 
Posty: 718
Dołączył(a): wtorek, 13 paź 2009, 21:21
Lokalizacja: Bródno

Re: Początek

Postprzez Anbarra » środa, 7 sty 2015, 23:36

No czy ja wiem, udawalo ci sie robic scandinavian flicka bez wiekszego wysilku zaraz po zrobieniu tego prawka, badz hamowac plynnie na limicie bez absu? Podniesienie przodu gazem przed konkretniejszym siodlem tez nie jest moim zdaniem umiejetnoscia ktora bedzie sie czulo po graniu w Colina - w takim wypadku musisz to wyjezdzic albo w RBR/Asetto/LFS/rFactor/Forzy (mozna by w sumie zwiekszyc wachlarz gier) albo w prawdziwym aucie. W colinie nie ma tez prawdziwego zawieszenia, natomiast to RBRowe jest juz duzo blizej - wiec predzej po rychu bedziesz mogl szybciej ocenic cos w stylu "dobra, te dziury to male piwo, tu moge isc na bombe" lub tez dodac gazu na syfie w nawrocie, po to by zmniejszyc przyczepnosc wewnetrznego kola i dzieki temu nadrzucic troche samochod. Dodajmy do tego juz troche precyzyjniejszy "wspomaganie recznego" na extremalnie ciasne zakrety gdy zarzucamy auto zewnetrznym kolem na trawie, i musimy przygotowac sie na mocniejsze szarpniecie i byc "gotowym na wszystko" na ten jeden ulamek sekundy, po czym wiemy ze jesli jedziemy oska, to prawa noga sama bardzo spokojnie dozuje ten gaz zeby bylo go "na styk" bo albo staniemy albo wyniesie nas z zakretu. No i gdy mam na sniegu wejscie w zakret przez szczyt to trzymam sobie hamulec do wierzcholka i skrecam minimalnie, bo wiem ze tam mi odciazy, i wejde w zakret delikatnym poslizgiem ktory ewentualnie poprawie jeszcze gazem hamulcem, kierownica, badz tez zredukuje bieg zeby zrobic to silnikiem.

Te rzeczy istnialy w Colinie ale byly bardzo niewyrazne, natomiast w rbr zaczyna czlowiek rozumiec ta cala dynamike na innym poziomie. Jesli bylyby to lekcje teoretyczne, to colin jest powierzchnia trojkata, a RBR to zaawansowana trygonometria z zastosowaniem pochodnych

A pozatym: poprzednie wpisy niejedne byly pisane "na goraco", no coz, nie jestem niestety grzecznym chlopcem :D
Anbarra
A5
 
Posty: 508
Dołączył(a): sobota, 21 sie 2010, 10:36
Lokalizacja: Vienna, Myslenice, Trzemesnia

Re: Początek

Postprzez Kajtofan » środa, 7 sty 2015, 23:45

Powiem tak. Gry komputerowe w stylu RBR są dobre do czasu, kiedy nie kupi się własnej rajdówki. Wtedy tracą sens. No chyba że nie mamy na paliwo, albo gdzie trenować... :D
Są też fajna rozrywką z kolegami przy piwie.
A te rzeczy o których piszesz Anaberra to nie trzeba grać w gry, zeby o nich wiedzieć.
Kajtofan
N3
 
Posty: 348
Dołączył(a): poniedziałek, 29 gru 2014, 16:43

Re: Początek

Postprzez Anbarra » czwartek, 8 sty 2015, 00:15

WIedziec jedno, a czuc juz przed zakretem mniej wiecej co masz do zrobienia to co innego. I zgadza sie, jak sie jedzie autem, niekoniecznie rajdowka, to gra wydaje sie byc jakby "za kare" ;) Po prostu mniej jest myslenia w czasie jazdy, jestes troche odciazony, szybciej sie wczujesz w auto. Trudno mi powiedziec, bo moja kolejnosc byla najpierw RBR kilka lat a potem real. Predzej sadze ze z RBR nauczylem sie troche latac bokami, niz ze jestem takim geniuszem ze po moze 1000km, w dodatku 900 z nich bylo "grzecznie", nagle z niczego bede umial kontrolowac poslizgi na lodzie, sniegu, isc poslizgiem, kontrolowac to gazem przez szczyty i siodla i to wszystko pilnujac jeszcze by zostac "po prawej", i jeszcze zagladac w las czy na pewno pusto. dodajmy do tego tak z 2 hamowania na lodzie gdzie bez absu musialem odblokowac kola... no nie wierze ze jestem geniuszem, na chlopski rozum uwazam ze jest pewne zrodlo tego ze mam odpowiedni luz za kolkiem. moglby ktos tam powiedziec ze niby sa gokarty, ze niby "to sie po prostu czuje" (wiec argument z intuicja i wyobraznia zyska na mocy) ale jednak gokarty to jazda caly czas na przyczepnosci zerojedynkowo, a zeby cos czuc, trzeba najpierw wiedziec co sie tam fizycznie dzieje. dochodzi jeszcze jeden element, ktory pominalem, ale chyba jednak najwazniejszy, to to, ze oczy przyzwyczaily sie przez ten czas do widoku drogi, wiesz juz w jakie miejsca na drodze celowac, zeby ilestam metrow dalej byc gdzies tam, oczy same podazaja za torem jazdy, a rece same wykonuja kontre bez zadnych mydelek... no niby "to sie wie", to w takim razie po co maja istniej rajdowe szkoly? po co w ogole trenowac jakakolwiek jazde, skoro "wszystko wiemy" :)

dodam ze sam wiem ile potrzebowalo dojscie do pewnego pulapu w RBR. jesli chcesz cos umiec nie uciekniesz od nauki. ale umiejac jezdzic w RBR na pewnym poziomie to juz nie to co jesli ogarniasz tylko Colina. To nie jest tak, ze zmieniasz ze skokow narciarskich na rajdy jak Malysz i musisz zaczynac od zera. Uwazam ze wiekszy przeskok jest z colinow do RBR niz z RBR do reala
Anbarra
A5
 
Posty: 508
Dołączył(a): sobota, 21 sie 2010, 10:36
Lokalizacja: Vienna, Myslenice, Trzemesnia

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do KJS

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości

cron