Początek

Dla tych, którzy zaczynają i tych, którzy już wygrywają - dajcie sobie znać, gdzie się można poganiać!

Moderator: SebaSTI

Re: Początek

Postprzez posejdon » czwartek, 8 sty 2015, 00:46

Anbarra napisał(a):No czy ja wiem, udawalo ci sie robic scandinavian flicka bez wiekszego wysilku zaraz po zrobieniu tego prawka,

Chodzi Ci o coś co nazywano kiedyś skrętem wahadłowym? Na śniegu to tego do dziś nie umiem. :evil:
Anbarra napisał(a): Podniesienie przodu gazem przed konkretniejszym siodlem tez nie jest moim zdaniem umiejetnoscia ktora bedzie sie czulo po graniu w Colina - w takim wypadku musisz to wyjezdzic albo w RBR/Asetto/LFS/rFactor/Forzy (mozna by w sumie zwiekszyc wachlarz gier) albo w prawdziwym aucie.

Prawda - tego nie było w grze. Nie wiem też dokładnie co masz na myśli pisząc "konkretniejsze siodło". Mieszkam na nizinach więc u mnie tego nie uświadczysz. Ale jednak kojarzy mi się tutaj technika przejazdu przez próg zwalniający albo serię muld/garbów. Wcześniej odhamować tyle co trzeba a później gaz i na podniesionym przodzie przelatujesz. To wychodzi samo podczas nawet codziennej jazdy więc wychodzi w ogólnym rozrachunku taniej niz kupno kierownicy i kompa do gry :wink: .
Anbarra napisał(a):W colinie nie ma tez prawdziwego zawieszenia, natomiast to RBRowe jest juz duzo blizej - wiec predzej po rychu bedziesz mogl szybciej ocenic cos w stylu "dobra, te dziury to male piwo, tu moge isc na bombe"

Nie mam tak długiego ani tak szybkiego zawiasu więc większych dziur staram się unikać. Mówimy cały czas o początkach zabawy w rajdy więc jeszcze nie zdarzyło mi się napaść na jakiś wyryp 120 na godzinę. Wątpię aby ta umiejętność wyniesiona z gry mogła mi się do czegoś przydać. Zazwyczaj widzę, które dziury przelecę. Trzeba troche pojeździć i zepsuć parę kół. Tu może być ciut drożej niż w grze.
Anbarra napisał(a): lub tez dodac gazu na syfie w nawrocie, po to by zmniejszyc przyczepnosc wewnetrznego kola i dzieki temu nadrzucic troche samochod.

A tego to nie znam. Jak daje gazu na zasyfionym nawrocie to mi przód wyjeżdża - raczej odwracam auto tam gdzie chcę jechać i spokojnie z gazem, żeby nie mielić zbytnio.
Anbarra napisał(a):Dodajmy do tego juz troche precyzyjniejszy "wspomaganie recznego" na extremalnie ciasne zakrety gdy zarzucamy auto zewnetrznym kolem na trawie, i musimy przygotowac sie na mocniejsze szarpniecie i byc "gotowym na wszystko" na ten jeden ulamek sekundy, po czym wiemy ze jesli jedziemy oska, to prawa noga sama bardzo spokojnie dozuje ten gaz zeby bylo go "na styk" bo albo staniemy albo wyniesie nas z zakretu.

To to akurat pamiętam z Colina i stosuję to kiedy tylko jest taka możliwość (w miarę czyste/równe pobocze) bo mam słaby ręczny. Szczególnie na suchym.
Anbarra napisał(a):No i gdy mam na sniegu wejscie w zakret przez szczyt to trzymam sobie hamulec do wierzcholka i skrecam minimalnie, bo wiem ze tam mi odciazy, i wejde w zakret delikatnym poslizgiem ktory ewentualnie poprawie jeszcze gazem hamulcem, kierownica, badz tez zredukuje bieg zeby zrobic to silnikiem.

Szybkich zakrętów przez szczyty u mnie nie uświadczysz więc zasymulowanie sobie, poprzez grę, jak wygląda coś takiego ma jakiś sens. To też było w Colinie. Biegu w zakręcie sobie nie zmienię bo wolę wtedy mieć nogi tam gdzie trzeba. Mogę to zrobić jedynie przed albo po.

Ogólnie rzecz biorąc granie może w pewnym stopniu pomóc ale nie należy go brać zbyt poważnie. Nie można wychodzić z założenia, że jak dobrze mi szło granie to w realu wsiądę w auto i będę drugi Gronholm. Tak jak już pisałem - przede wszystkim tor jazdy jest rzeczą, którą można dobrze wyćwiczyć w grze. Reszta jest, mniej lub bardziej, ale jednak inna. Jestem pewien, że gdybym poszedł moim autem taką bomba jak w grze to by mi koła poodpadały albo bym motor przekręcił :wink: .

Anbarra napisał(a):Uwazam ze wiekszy przeskok jest z colinow do RBR niz z RBR do reala

To wiadomo. W RBR więcej się dzieje. Nawierzchnia jest bardziej trójwymiarowa, droga węższa. Jednak ja osobiście nie wyobrażam sobie, że siedzę w aucie i jadę szybki szutrowy łuk i nie czuję dupą jak auto płynie po tych kamykach i nierównościach. Chyba Kubica kiedyś mówił, że w grze jest trudniej właśnie z tego względu.
Jestem Kubicomaniakiem!
Avatar użytkownika
posejdon
A5
 
Posty: 718
Dołączył(a): wtorek, 13 paź 2009, 21:21
Lokalizacja: Bródno


Re: Początek

Postprzez żółtodziób » czwartek, 8 sty 2015, 03:38

Colin 2.0 był mało realistyczny jak na dzisiejsze standardy, ale IMO lepszy od 3jki.W następne wypusty Mistrzów Kodu już nie grałem. Fizyka była uproszczona, ale wprowadzanie, wyprowadzanie z poślizgu, jazda na okrągło, balans przód - tył przy użyciu gazu i hamulca - nie można powiedzieć, ze tego nie było. Pewnie, że szarpnięcia skandynawskiego po tym nie będziesz umiał robić prawdziwym samochodem, ale myślę, że nie nauczy tego Forza ani nic w tym stylu. Ułatwi zrozumienie zachowania samochodu no i zrobi to na pewno lepiej niż jakiś stary Colin, ale przyjdzie do kręcenia prawdziwą kierownicą to i tak będzie co innego.
Avatar użytkownika
żółtodziób
A8
 
Posty: 5521
Dołączył(a): środa, 13 lis 2002, 14:55
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Początek

Postprzez krzysiek_swrt » czwartek, 8 sty 2015, 13:42

no i ja do tego cały czas próbowałem przekonać Anbarrre że jak przyjdzie co do czego w prawdziwej rajdówce to doświadczenie z rbr-a może zawieść ale on postanowił mnie zaatakować że mam ból dupy został przeze mnie z tego powodu przywołany do porządku, więc nie marudź. żółtodziób i nawet zaczął na pw atakować i wyzywał mnie i wszystkie inne osoby które mają inne zdanie na ten temat i mu rzekomo zazdroszczą nie wiem czego? Nadużycia na PW, w szczególności spamowanie również podlegają moderatorskiemu systemowi kar i nagród, proponuję takie rzeczy zgłaszać a nie roztrząsać publicznie. żółty Chyba grania setki godzin w rbr-a bo czego innego bo to czy ma talent i potencjał jak sam twierdzi że ma i daj mu boże żebyśmy mieli kolejnego szybkiego kierowce ale to zweryfikują już prawdziwe zawody w prawdziwych warunkach a nie stwierdzenie na podstawie rbr-a i pojeżdżawek bez porównania z innymi zawodnikami.A żeby nie było to w rbr a też gram ale mam inne zdanie na ten temat.
Ostatnio edytowano czwartek, 8 sty 2015, 13:53 przez krzysiek_swrt, łącznie edytowano 1 raz
krzysiek_swrt
N3
 
Posty: 454
Dołączył(a): wtorek, 29 lis 2011, 22:58
Lokalizacja: Piława Górna

Re: Początek

Postprzez Jarek55511 » czwartek, 8 sty 2015, 13:45

Ostatnio oglądałem na Eurosport Academia GT i Nissan bierze najlepszych graczy.
Avatar użytkownika
Jarek55511
S1600
 
Posty: 2563
Dołączył(a): piątek, 2 kwi 2010, 12:40
Lokalizacja: Stara Łomnica

Re: Początek

Postprzez żółtodziób » czwartek, 8 sty 2015, 14:12

@jarek55111- Zgadza się, bierze najlepszych graczy, ale ciągle są to tylko gracze, którzy nie mieli kontaktu z prawdziwymi wyścigowymi wozami, a jeśli nawet to jakiś niewielki. Gra nie sprawia, że oni od razu wsiadają w auto i kręcą czasy na poziomie czołówki GT Am chociażby, ale sprawia, że w prawdziwym aucie uczą się wszystkiego błyskawicznie.

@krzysiek_swrt - Nie wiem jak to ujął Anbarra, odnosisz się do rzeczy, których nie jesteśmy w stanie przeczytać. Na pewno gra mocno ułatwia zrozumienie zachowania prawdziwego wozu, pomaga wykształcić prawidłowe nawyki. Jak bardzo pomaga? To pewnie jest indywidualna sprawa, jednemu bardziej, drugiemu mniej. Kwestionujesz, że setki godzin wyjeżdżone w RBR to jeszcze nie talent - zgoda, ale tu właśnie dochodzimy do sedna - samochodem nie wyjeździsz setek godzin, no, chyba że twoim ojcem jest ktoś kto ma kasy tyle co Kulczyk i ponadprzeciętną skłonność do ryzyka, bo przecież nie ma żadnej gwarancji, że po tych setkach godzin w samochodzie nie wyrośnie z gościa jakiś przeciętniak. Akademia GT pokazuje najlepiej jak to może dzialać, najpierw ktoś jeździ wirtualnie, jest w tym dobry, więc wiadomo że takiemu warto dać prawdziwe auto. W ciągu kilku miesięcy z grupy takich kierowców wybiera się kilku najlepszych no i tacy mogą jechać prawdziwy wyścig. Nikt nie pyta ile godzin wysiedzieli przed konsolami, jeśli się nauczyli tyle rzeczy, że później ogarnięcie prawdziwego wozu zajęło im mało czasu to nie ma znaczenia czy był to setki, tysiące, czy setki tysięcy godzin. Dlatego właśnie nie uważam, że gry są tylko do zabawy, jako pomoc dydaktyczna mają wysoką wartość moim zdaniem, choć oczywistą oczywistością jest, że prawdziwego samochodu nie są w stanie zastąpić.
Avatar użytkownika
żółtodziób
A8
 
Posty: 5521
Dołączył(a): środa, 13 lis 2002, 14:55
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Początek

Postprzez krzysiek_swrt » czwartek, 8 sty 2015, 14:19

Ale też jazda na torze w porównaniu do odcinków jest dużo dużo łatwiejsza i też pewnie jeszcze dużo czasu spędzają na symulatorach profesjonalnych za dużo grubsze pieniądze niż symulatory dostępne dla mas.
krzysiek_swrt
N3
 
Posty: 454
Dołączył(a): wtorek, 29 lis 2011, 22:58
Lokalizacja: Piława Górna

Re: Początek

Postprzez Kajtofan » czwartek, 8 sty 2015, 14:22

Dajcie spokój od grania na kompie do kjsów daleka droga, a co dopiero prawdziwych rajdów.
W "Małysza" też byłem dobry, ciekawe czy na prawdziwej skoczni też kozaczyłbym. :D
Poza tym w gierce, można się nauczyć zarówno dobrych jak i złych odruchów, których pózniej cieżko się pozbyć.
Kajtofan
N3
 
Posty: 348
Dołączył(a): poniedziałek, 29 gru 2014, 16:43

Re: Początek

Postprzez Anbarra » czwartek, 8 sty 2015, 17:42

nie bedzie sie umialo tego wszystkiego od pierwszych metrow w realnym aucie. na poczatku bylo mi troche dziwnie, ale pare kilometrow i coraz lepiej i lepiej. po jakims czasie sie przyzwyczajasz do przeciazen, widokow oraz przestrzeni i zamiast utrudniac zaczyna ci to pomagac

@posejdon> oto moj przepis na szarpniecie, zakret w lewo:

dojezdzasz i na wejsciu robisz lekki prawy 5-6, lekko uzywasz hamulca i zaraz robisz kontre
gdy zauwazasz ze auto zaczyna ci odbijac w lewo, dajesz gazu kiedy przekroczysz os prostej z ktorej przyjechales
potem juz kontrola gazem hamulcem, w przednionapedowym tez sie da, ale musisz go inaczej rozbujac, musisz wyczuc

co do ciec i "poprawiania gazem" to w osce nawet w rbr szlo sie przodem... ta technika dziala dobrze w 4x4, w osce puszczasz gaz zeby cie nadrzucilo

@krzysiek_swrt udowadniasz tylko tym postem to co ci zarzucilem. pisz troche spokojniej bo to ty od pierwsyego posta do mnie miales chamski i wysmiewczy ton, pozatym to na pw moze laska odpowiedziec a nie plakac na forum?

@Kajtofan: w RBR krecisz kierownica ktora jest ogragla a nie trojkatna, masz pedaly i jednak odrywasz ta reke od kiery by zmienic bieg, jesli to ustawisz. w malyszu klikasz myszka. jesli chcesz obalic moje zalozenia, postaraj sie lepiej.

szybciej tez nauczysz sie gotowania jesli znasz na pamiec same przepisy a nigdy nie gotowales, niz jak zabierasz sie za to bez niczego. w razie gdy czegos brak nie musisz czytac listy w (aucie: przypomni ci sie jakis tam ruch byc moze o te pare decydujacych milisekund szybciej) tylko masz swoja wlasna duza szybsza baze danych.

powiem jednak, ze sam podchodzilem sceptycznie do tego co bedzie w aucie gdy zaczne upalac, i zaczalem z nastawieniem "real to totalnie inna bajka". ale kilometr po kilometrze zaczalem czuc sie w tym aucie tak, jakbym w poprzednim zyciu juz to robil, a to niemozliwe bo nawet jesli istnieje reinkarnacja to urodzilem sie w 1993, a wtedy dopiero zbudowali rajdowa impreze 555. chyba ze jestem kolejnym wcieleniem kierowcy testowego ktory odszedl z tego swiata przed moim poczeciem... tak, to ma sens... :D takze z kilometrami przybywalo pewnosci siebie, ze jednak skoro kopiujac ryskowe ruchy na gazie/hamulcu/kierownicz/moment zmiany biegu mam uczucie kontroli nad autem i tego co zaraz nastapi, i reakcje auta byly podobne uwzgledniajac to czego gra nie jest w stanie przekazac (wibracje, niewchodzace biegi, inna sensoryka, obroty glowy, no i juz nie chce mi sie wyliczac(, to jest sens grania w rbr.

nic tylko grac grac grac, ale tez jezdzic prawdziwym autem. jesli masz dobry scenariusz filmu, to i tak musisz zebrac kamery, aktorow i ruszyc zac bz to nakrecic.
Anbarra
A5
 
Posty: 508
Dołączył(a): sobota, 21 sie 2010, 10:36
Lokalizacja: Vienna, Myslenice, Trzemesnia

Re: Początek

Postprzez Kajtofan » czwartek, 8 sty 2015, 18:20

Nawet jak sobie włączysz na PS4 superealistyczny symulator skoków i nawet narty do nóg przypniesz, i pobijesz wszystkie rekordy skoczni, to i tak gdyby cię postawili na czubku K-120 jedyne co umiałbyś zrobić, to puścić bąka ze strachu.

Tutaj jest podobnie, a poza tym na jakim to samochodzie wcielasz w życie wszystkie sztuczki z Rbr'a, że tak wszystko super wychodzi??..(i przy jakich prędkościach?)
Kajtofan
N3
 
Posty: 348
Dołączył(a): poniedziałek, 29 gru 2014, 16:43

Re: Początek

Postprzez Anbarra » czwartek, 8 sty 2015, 20:58

Prezencik mialem na gwiazdke, i przez 4 dni wozilem sie impreza rocznik 1994. full klatka, kubly, twardy zawias, niezbyt chetnie wchodzace biegi. nie jestem w stanie dokladnie podac co za zawias, co za opony ani wykresu mocy... predkosci to nie przekraczaly 80-90 kmh, z racji konfiguracji drog na ktorych jezdzilem i ich kiepskiej znajomosci, w dodatku snieg, lod itp... przede wszystkim przejscia z jednej. a no i zjady z autostrady itp. tez mozna sobie przecwiczyc, albo wjechac na stacje benzynowa ciut wiekszym slajdem. Jak to ktos powiedzial, nie trzeba koniecznie zapieprzac 180 kmh by sie czegos nauczyc (choc tyle to tez jechalem seryjnym autem, wcale nie po prostej, ale tego juz nie nazwe niczym madrym)

ogolem nie mozna robic porownania RBR-cywil, ale porownanie RBR-rajdowka-z-klatka-i-kublami (chociazby CC na dobrej oponie i z klatka) ma duzo wiekszy sens.
mialem tez krotki epizod z peugeotem 205 GTI GrN, chociaz tam trudno mi bylo cos powiedziec, skrzynia to byla masakra, hamulec na tym za mocny, do tego trafilem na nawierzchnie jak na polskim 2013... nie zdazylem sie nawet przyzwyczaic do wszystkiego, ale w subaru zrozumialem ze to raczej nie brak realizmu fizyki i zachowan samochodu w grze, tylko trzeba przyzwyczaic mozg do nowych bodzcow i byc moze samochod ma taka chamska charakterystyke :D czasami trudno dokladnie opisac swoje odczucia, bo nie na wszystko znajdziesz slowa

ale dobra panowie, koncze temat z mojej strony, nie pytajcie mnie juz o nic bo 90% powtarzam w kolko cos co juz bylo napisane X razy. jak pojezdze wiecej, to dam znac co odkrylem, czy dalej mam takie same odczucia badz czy sie zmienily.

na tym etapie zamykam moje "3 dychy" (a mialo na groszach poprzestac...) tym, ze z mojego obecnego punktu widzenia mozna spokojnie zainwestowac te pieniadze. prawie kazdy komp pociagnie ryska. jesli stac cie na samochod to i na kompa z kierownica starczy, a kiere mozesz sprzedac i wyjdziesz na zero. zainstaluj RBR ale TYLKO W WERSJI NGPhttp://www.ly-racing.de/viewtopic.php?t=7878 no i pojezdzic, experymentowac z roznymi stylami jazdy i potem samemu na wlasnej skorze sprawdzic czy to dziala. i prosze, patrzcie na to co napisalem jako suplement, a nie substytut. to troche jak z psychologiem, ze jednemu sie on przydaje i daje to widoczne efekty, inny poradzi sobie bez niego, a kto inny bedzie wysmiewal te porady i wzburzal sie o te propozycje. w moim wypadku, z paru powodow byl u mnie okres w zyciu, ze jedyna mozliwosc jezdzenia to byl RBR, no to czemu mialem nie grac? a tak sie zlozylo ze sprawdziwszy moja technike jazdy w realu okazalo sie ze przynajmniej ani sie nie zabilem, ani nie jezdze jak padaka, i boka podswiadomie walne a nawet zrobie przerzutke przez 2 zakrety. narazie to tyle ode mnie, na wiecej to moze przyjdzie pora, moze nie, zobaczymy co zycie przyniesie.

wroccie panowie do tematu, wiecej da tu jednak dyskusja jakie opony kupic, gdzie zdobede tania klowke, albo kto mi zrobi silnik tak ze nie wybuchnie, mozna tez o kwestii sponsorow/mediow pogadac, chetnie bym poczytal bo sam o tej czesci mam nikle pojecie. dlugie posty o RBR zaczynaja juz sie zapetlac i zapychac forum.

pozdrawiam z galaktyki alien ;)
Anbarra
A5
 
Posty: 508
Dołączył(a): sobota, 21 sie 2010, 10:36
Lokalizacja: Vienna, Myslenice, Trzemesnia

Re: Początek

Postprzez kij » piątek, 9 sty 2015, 14:31

Anbarra napisał(a):wroccie panowie do tematu, wiecej da tu jednak dyskusja jakie opony kupic, gdzie zdobede tania klowke, albo kto mi zrobi silnik tak ze nie wybuchnie, mozna tez o kwestii sponsorow/mediow pogadac, chetnie bym poczytal bo sam o tej czesci mam nikle pojecie. dlugie posty o RBR zaczynaja juz sie zapetlac i zapychac forum.


Temat bardziej miał być na temat początków przygody, a kłówki, silniki wybuchające, sponsorzy i media to takie tematy już bardziej zaawansowane.

Jak to było to tu parę razy już powiedziane, zaczynać najlepiej od serii, a stopniowo dokładać graty mniej lub bardziej "sportowe", zawieszenia, hamulce, wyposażenia wnętrza. Zabawy w silnik i skrzynię to raczej na dalszą część przygody zostawić.
Wiadomo, że silniki i skrzynie znacząco mogą podnieść konkurencyjność autka, ale i bez tego można zaczynać, wszak nie wiadomo na ile ma się tego talentu do łączenia kierownicy z klawiszami od gazu, hamulca i sprzęgła.
Z czasem oczywiście może się pojawić silna chęć rywalizacji (czyt. walka o wygrane, może), to wtedy trzeba inwestować i w silnik.
Avatar użytkownika
kij
N3
 
Posty: 307
Dołączył(a): piątek, 22 mar 2013, 21:24

Re: Początek

Postprzez ZbyszekChaosu » piątek, 9 sty 2015, 14:46

W sumie dobre jest to pytanie o opony. Sam widziałem jak na czymś w rodzaju KZK chłopak zmienił w opony z półslicków letnich na zwykłe zimówki i czas o 10s lepszy. Myślicie, że warto w opony dużą kasę ładować, czy wystarczą zwykłe ale nowe? Może zamiast tego na używkach upalać do zdarcia?
http://bezpieczna-droga.blogspot.com/
ZbyszekChaosu
A6
 
Posty: 1101
Dołączył(a): poniedziałek, 15 lip 2013, 20:42
Lokalizacja: Łódź

Re: Początek

Postprzez Altarir » piątek, 9 sty 2015, 18:37

To jeszcze zależy z jakich slickow zmienił. Jak z jakichś zjechanych używek na nową zimówkę to nic dziwnego. No i pytanie co to był za slick. Bo jak miał np jakaś supertwardą mieszankę, a było w okolicah 0-5 stopni to też sprawa jasna. A w ogóle nie wiadomo co to za slicki, bo np. Profil robił do niedawna fajne opony, ale ostatnio coś zakombinowali i wyszło niefajnie - http://www.racingforum.pl/index.php?sho ... 116&st=800

Więc za dużo zmiennych, żeby ten przypadek ocenić.

A co do opon - zimówki na pewno nowe. A letnie? Ja wolę kupić raz nowe i je używać dłużej, niż co chwila szukać używek. Raczej od razu semi slicki. Przejeździłem 1.5 sezonu na zwykłych drogowych oponach i ciągle żałowałem, że nie kupiłem od razu semi - w tym sezonie zamierzam naprawić ten błąd :). Ja twierdzę, że na tym co trzyma auto na drodze nie warto oszczędzać :).
Altarir
N1
 
Posty: 74
Dołączył(a): poniedziałek, 29 gru 2014, 15:47

Re: Początek

Postprzez bimber » sobota, 10 sty 2015, 01:03

Altarir napisał(a):To jeszcze zależy z jakich slickow zmienił. Jak z jakichś zjechanych używek na nową zimówkę to nic dziwnego. No i pytanie co to był za slick. Bo jak miał np jakaś supertwardą mieszankę, a było w okolicah 0-5 stopni to też sprawa jasna. A w ogóle nie wiadomo co to za slicki, bo np. Profil robił do niedawna fajne opony, ale ostatnio coś zakombinowali i wyszło niefajnie - http://www.racingforum.pl/index.php?sho ... 116&st=800

Więc za dużo zmiennych, żeby ten przypadek ocenić.

A co do opon - zimówki na pewno nowe. A letnie? Ja wolę kupić raz nowe i je używać dłużej, niż co chwila szukać używek. Raczej od razu semi slicki. Przejeździłem 1.5 sezonu na zwykłych drogowych oponach i ciągle żałowałem, że nie kupiłem od razu semi - w tym sezonie zamierzam naprawić ten błąd :). Ja twierdzę, że na tym co trzyma auto na drodze nie warto oszczędzać :).


święte słowa! ja zrobiłem tak samo i też żałuje. Teraz uważam że opona to podstawa.
pierwszy sezon kupywałem używki lepszych firm, i ciężko było mi się wbijać gdzieś wyżej w wyniki.
Na miniony sezon kupiłem używane, docięte już nawet toyo R888 z bodajże 2008, i ktoś powie że taka opona to już śmietnik, a ja wtedy zadawałem sobie pytanie jak mogłem próbować się ścigać na seryjnej oponie...
No i druga sprawa, na nowo trzeba było szukać marginesu jeśli chodzi o przyczepność.
Także moim zdaniem zaraz po bezpieczeństwie (kubły i pasy) warto zainwestować w gume.
bimber
N3
 
Posty: 497
Dołączył(a): wtorek, 20 lis 2007, 23:29
Lokalizacja: śląsk cieszyński

Re: Początek

Postprzez ZbyszekChaosu » sobota, 10 sty 2015, 20:21

@Altarir: tu nie chodzi nawet z jakich na jakie te opony zmienił, ale chodzi o różnice jaką robią na tak amatorskiej imprezie, zszedł z czasów w okolicach 1:36 na 1:26. Potężna różnica.

Póki na amatorkach spotkałem się z dwoma rodzajami nawierzchni (uogólniając), czyli marketowa kostka betonowa oraz tzw wyryp czyli trochę dziurawego zasyfionego betonu + miejscowo szuter. Do tego dochodzą jeszcze sprinty na asfalcie. Jak polecacie dobierać opony do takich imprez? Do tego należy uwzględnić jeszcze warunki atmosferyczne. Co z ciśnieniem powietrza?
http://bezpieczna-droga.blogspot.com/
ZbyszekChaosu
A6
 
Posty: 1101
Dołączył(a): poniedziałek, 15 lip 2013, 20:42
Lokalizacja: Łódź

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do KJS

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości