Strona 1 z 2

KJS ma nie być!

PostNapisane: poniedziałek, 23 lis 2009, 20:01
przez MSG Racing
Wczoraj usłyszałem informację z dobrego źródła, że pan arcy super Górski myśli nad połączeniem KJSów lub też wcieleniem ich do turystyki :!:
W WRC już pisze, że chcą raz na zawsze oddzielić amatorów od prawdziwych zawodników.
Jak dla mnie kolejny głupi pomysł bo jest to zabijanie już w narybku.
Jakby nie było ale to imprez amatorskich jest najwięcej i to one ułatwiają start (dobrnięcie do) w prawdziwych rajdach.
Ja osobiście się wku....jeśli takie coś przejdzie i nie wiem jeszcze jak ale zdobędę numer do AG i sobie z nim porozmawiam. Mimo, że chcę iść dalej to nie wiem jak z tym wyjdzie a jak nie wyjdzie to amatorka to jedyne miejsce gdzie można było po rywalizować a nie chce siedzieć w domu.
Zapewne nie tylko ja.

PostNapisane: poniedziałek, 23 lis 2009, 22:47
przez bzyq
chcesz? :)

PostNapisane: poniedziałek, 23 lis 2009, 22:56
przez sjz
A co te KJSy tak naprawdę nam dawaly?? Czego uczyły?? Jak się pilnować żeby na BK nie wylecieć za zły wentyl w oponie oraz pilnować czasu wjazdu na PKC..... i dobrze, niech likwidują! Pod warunkiem, że czymś sensownym zostaną zastąpione (Rally ; Super -sprinty oraz podobne imprezy).

Chyba że, egzamin będziemy zdawać jak u naszych południowych sąsiadów - idziemy na kurs, egzamin i dostajemy papier bez żadnych amatorek. Wtedy jesteśmy skazani na 3cią ligę - też paranoja!

Ja bym na Twoim miejscu troche ochłonął i poczekał, aż dostaniemy czarne na białym, co jest co..

PostNapisane: poniedziałek, 23 lis 2009, 23:33
przez krist
Pozdrowienia od Kononowicza, nic nie będzie :D

PostNapisane: wtorek, 24 lis 2009, 09:08
przez barylax
moim zdaniem jak znikną kjs to lepiej bo pojawi sie więcej imprez typu rallysprint itp do tego będą organizowane zapewne przez ludzi co będą chcieli na tym zarobić i jak podejdą do tematu odmiennie jak pzm to bea fajne imprezy dla nas a nie dla organizatorów jak do tej pory przyjedź zapłać i wypierdalaj albo jeszcze lepiej przymuja zgłoszenia ponad to co miało być a potem koszą na bk co by za wiel nie pojechało, moje zdanie jest takie jebać kkręcenie po placu między 100 pachołków na 1 biegu za 120zł ale ważne żeby pojawiły sie prywatne imprezy jak kamionki i cprinty na fiacie

PostNapisane: wtorek, 24 lis 2009, 16:43
przez MSG Racing
OK też jestem przeciwny KJSom w tej formie w jakiej są, jednak nie ma nic w zastępstwie. Sprinty są i mają być robione na bazie regulaminu ramowego KJS.
Choć jest też pogłoska, że ma się pojawić regulamin osobny dla sprintów.
Nie wiem czy czytacie WRC ale tam już Górski zapowiedział, że robienie lic do rajdów będzie jak w Czechach - przychodzisz zdajesz i jedziesz.
Więc wizja amatorskiego rajdowania nie jest zbyt wesoła.
Co do BK to zależy jak się klub,sędzia z zawodnikami obchodzi, nic innego, podobnie jak z robieniem imprez innych niż KJS. To jest ich wola i pomysłowość.

PostNapisane: wtorek, 24 lis 2009, 18:16
przez Albert(Zambrów)
Jeżeli bedzie to zorganizowane w ten sposób, że imprezy beda tylko dla kierowców z licencjami, to pewnie i samochody beda musiały byc przygotowane bardziej niz na kjs.

Jezeli to tak ma wygladac, to ja dziekuje. Wtedy juz chyba nikt nie zacznie sie scigac bo bedzie sie to wiazalo z duzymi kosztami przygotowania auta i nawet samego egzaminu. Na samym poczatku ewentualni adepci rajdowej jazdy beda zniecheceni kosztami takiego przedsiewziecia.

Pozostaje miec nadzieje, ze ktos kto umie myslec i wie jak wyglada sytuacja polskich rajdow, podejmie jakies kroki w kierunku rozwoju imprez dla kierowcow NIE licencjonowanych.

Narazie musimy czekac i patrzec jak to wyjdzie.

PostNapisane: wtorek, 24 lis 2009, 19:29
przez barylax
ja miałem na myśłi imprezy organizowane na takej zasadzje jak niskie łąki u nas we wrocku robi to prywatna osoba jako impreza rekreacyjna poza pzm sami zawodnicy pomagali zrobic regulamin żeby było dobrze a nie służbowo i chujowo,kamionki też są prywatną imprezą i lache gładą na górskiego i jego przydupasów i jaka jest atmosfera i jak to idzie sami wiecie

PostNapisane: wtorek, 24 lis 2009, 19:40
przez MSG Racing
Może doczekamy kiedyś czasów kiedy takich imprez będzie więcej. Niestety na razie brak ludzi z takimi ambicjami i odwagą. Większość jednak chciałaby od razu zarobić i to najlepiej jak najwięcej :(
Ale =jestem dobrej myśli że te zmiany jeśli wejdą w życie to spowodują poprawę amatorki w PL :)

PostNapisane: czwartek, 26 lis 2009, 09:51
przez CZUCZU
A jakas podstawa kto tak mówi itp ?

PostNapisane: czwartek, 26 lis 2009, 10:12
przez qbus
Andrzej Górski w WRC i juz w limanowej i w krakowie byly w tym sezonie glosy ze w przyszlym roku kjsow nie bedzie.

PostNapisane: czwartek, 26 lis 2009, 11:03
przez Philippe
W Krakowie i w Limanowej to może i dobrze, bo te kjsy takie sobie ;-)

PostNapisane: czwartek, 26 lis 2009, 15:19
przez Booyac
z KJSami roznie u nas bywa, ale z tego co sie orientuje wiekszosc nadaje sie do utylizacji - zenujaca organizacja, kiepskie proby
ale ostatnio jechałem KJS w Krosnie i taka impreze moglbym jechac co tydzien, mila atmosfera ze strony organizatora, wszystkie dokumenty swietnie przygotowane, ciekawe proby, sporo jezdzenia, kibice! wiec da sie
szkoda wylewac dziecko z kapiela, trzeba zadbac o jakosc imprez. teraz kjsy sa slabe nie dlatego ze zalozenia sa zle, regulaminy zle, tylko sa organizowane w wiekszosci przez ludzi bez wyobrazni
ja bym np chcial zeby kazdy AK mial obowiazek zoorganizowac min. 4 KJSy na ktore ma przyjechac min. 50 zawodnikow. i niech staja na rzesach zeby miec taka frekwencje, jako jasno okreslony warunek "wypelnienia celow statutowych" ktory sami sobie zapisali
powoli sklaniam sie do pomyslu jaki aktualnie realizowany jest w pilce noznej - bojkot. nie widze sensu zglaszania sie do imprez ktore tylko kosztuja nerwy. superoesy mam pod nosem, ale fajnie jest tez pojezdzic poza swoim podworkiem. ale jak jade te 200km na kolach to chce nie miec wieczorem uczucia zmarnowania snu i pieniedzy, dlatego szczerze zachecam do publicznego pietnowania organizatorow, ktorzy nie przykladaja sie do swojej roboty. z czasem dzieki temu moze umra smiercia naturalna z zerowa frekwencja, a na ich miejsce pojawi sie ktos nowy
sprawa o ktora rozbija sie glowny temat tj. dopuszczenie do ruchu auta z klatka lub innymi przerobkami wymaga uregulowania, ale podejscie pzm jest od dupy strony. zamiast lobbowac nad zmiana przepisow, ida na skroty - po co wypracowac dobre rozwiazanie jak mozna zabronic i miec problem z glowy. swoja droga przy obecnym stanie prawnym BK do KJS nie ma prawa podwazac wpisu o przegladzie w dowodzie rejestracyjnym. wiec jak mi diagnosta wbil pieczatke to znaczy ze auto jest dopuszczone do ruchu i basta.

PostNapisane: czwartek, 26 lis 2009, 21:52
przez qbus
Philippe napisał(a):W Krakowie i w Limanowej to może i dobrze, bo te kjsy takie sobie ;-)


Na temat Krakowskich kjsow w zasadzie nie ma co mowic, odkad proby zaczely miec 1 km i maxi schrot zaczal byc dzielony na 2 czesci to jest bardzo slabo. Pamietam jak jechalo sie tam probe prawie 3 minuty... mozna sie bylo spocic za kierownica. :)

Limanowa to juz zupelnie inna liga, faktycznie moze poza rafineria trasy sa mocno slabe ale organizacja, podejscie do zawodnika, oprawa, nagrody rzeczowe, zakonczenie zawodow i przedewszystkim atmosfera byla tam zdecydowanie zawsze najlepsza (a jezdzilem tam na kjsy 4 lata w roznej roli) jaka widzialem i w jakiej moglem uczestniczyc podczas startu w amatorskich imprezach. Czegoś takiego jak w Limanowej zycze sobie i wam nawet na wyzszym szczeblu rozgrywek.

PostNapisane: piątek, 27 lis 2009, 09:31
przez CZUCZU
qbus kiedys kolega kupił komórke przez internet. Dostał paczke. Profi zapakowana, w środku gazety , 2 warstwy folii bąbelkowej i kamien w srodku. piekna oprawa, staranne zapakowanie ale w srodku bezwartosciowy wkład. Rozumiesz przesłanie :twisted:

Prawda jest taka że jechałem w tym roku kjs w chełmie - oesy 2 kilometrowe gdzie predkosci byly przyjemne, trasy techniczne i podejscie do zawodników malina. jechałem też typowe krecioły gdzie bylismy problemem w spokojnym zyciu działaczy automobilklubu x