jak to jest z ta moca???

Wszystko o rajdówkach "od środka" :)

Moderator: SebaSTI

jak to jest z ta moca???

Postprzez boczo » niedziela, 30 mar 2003, 15:59

po raz setny chyba czytam juz ze moc w wurcu oscyluje w granicach 300 konikow a tu żółtodzób przy temacie o klimie pisze cos takiego "300 KM to mają Nki, niefabryczne wurce mają 350 KM, a fabryczne prawdopodobnie coś pod 400 KM, w chwilowych nastawach może nawet więcej". Niech ktos mi wytlumaczy jak to w koncu jest??

Ale musze przyznac ze cos mi nie pasuje w tych wszystkich mocach bo przy kazdej kolejenej ewolucji auta rajdowego podaje sie ze zwiekszono moc, jezeli juz np. pierwsza ewolucja Octavi deklarowala moc 300km to jakim cudem przez kolejne 2 moznabylo zwiekszac moc i na koniec podacwac ze obecna Skoda ma.......takze 300km???
Avatar użytkownika
boczo
N2
 
Posty: 103
Dołączył(a): czwartek, 1 sie 2002, 22:20
Lokalizacja: chicago


Postprzez krzychd » niedziela, 30 mar 2003, 22:50

Teoretycznie wszystkie auta mają moc 300KM, aby tak się stało montuje się zwężkę przed turbosprężarką, a i przepisy mówią co można a czego nie można z silnikiem zrobić. Tak więc nibywszystkie silniki są jednakowe, ale diabeł tkwi w szczegółach(które kosztują) stąd auta fabryczne mają większą moc. Fabryka ma pieniądze na nowe pomysły, technologie, materiały i etc. i najpierw wykorzystuje je w swoich "bolidach" a dopiero po jakimś czasie wszystkie te wynalazki trafiają do kierowców prywatnych.

Liczę na to, że ktoś sprezyzuje moje wywody.:)
KRzychd
Avatar użytkownika
krzychd
N3
 
Posty: 402
Dołączył(a): środa, 31 lip 2002, 21:33
Lokalizacja: warszawa

Postprzez Wilu » niedziela, 30 mar 2003, 23:03

choć jestem laikiem to wydaje mi się zę moc auta nie tylko reguluje zwęzka ale i elektronika. fabryczne wrc mogą dysponować w razie potrzeby większą mocą a ustawienie ich na 300 powoduje, że się wiele nie ryzykuje, gdyż są tak zbudowane aby wytrzymać spokojnie obciążenia na np 350. tak więc w razie potrzeby można auto podkręcić.

interesujący to temat i liczę, że coś się niedługo konkretów w tej materii dowiemy.
Avatar użytkownika
Wilu
N4
 
Posty: 2488
Dołączył(a): sobota, 4 sty 2003, 23:40
Lokalizacja: Bochnia

Postprzez boczo » poniedziałek, 31 mar 2003, 01:01

ale o to chodzi, nie ma zadnej potrzeby, auto ma przepisowo 300 i basta, rozumie kiedy pracuje sie nad elastycznoscia motoru czy nad momentem ale po co zwieksza sie jego moc jak i tak bedzie ona zdlawiona.
Avatar użytkownika
boczo
N2
 
Posty: 103
Dołączył(a): czwartek, 1 sie 2002, 22:20
Lokalizacja: chicago

Postprzez żółtodziób » poniedziałek, 31 mar 2003, 10:36

Przepisy określają budowę silnika i zwężkę. Faktem jest ze żaden silnik nie bedzie mocniejszy niż ileś am koni jeśli ma zwężkę. Po prostu przez zwężkę na maksa wejdzie tylko określona ilość powietrza. Ale FIA usanawała tę zwężkę już jakiś czas temu,w chcwili obecnej ograniczając tarcie wewnętrne i precyzyjnie przeliczając kąty można osiągnąc większą moc. Niefabryki osiągają spokojnie 350 KM. 300 KM określone jet w homologacji, mimo że wóz ma dużo więcj mocy. To jest tak jak z Nissanem Skyline'm i Subaru WRX STI 22B. W Japonii nie wolno produkować mocniejszych silników niż 280 konne (stąd bardzo wiele japońskich wozów sportowych deklaruje taką właśnie moc) i tyle podane jest w katalogach, w rzeczywistości jest to grubo ponad 350 KM a po prostych przeróbkach nawet ponad 400. Z wurcami jest tak samo. Przepisy tyle określają i wszyscy tyl deklarują. Zwężka jest, blok seryjny jest, średnice kanałów się zgadzają więc nie ma i czego przyczepić. Wiadomo że można sprawdzić moc na hamowni, ale po pierwsze trudno zeby każdy organizator kombinował skąs hamownię, a po drugie silnik turbodoładowany bardzo łatwo na poczekaniu osłabić drogą elektroniczną przez naciśnięcie guzika albo nawet pilotem, taki pomiar byłby więc bez sensu ze względu na łatwość obejścia tego przepisu.Przepis mówicy o 300 KM jest martwym przepisem który powoduje tylko przekłamanie danych w katalogach.

Jest jeszcze inna przyczyna dla której wszyscy podają 300 KM. Chodzi o to żby konkurencja nie wiedziała jak mocnym silnikiem dysponujemy dopóki nie dojdzie do konfrontacji i nie będzie za późno. Nawet w sportch gdzie mocn nie jest niczym ograniczona nikt nie podaje faktycznego stanu rzeczy. Audi R8 (Le Mans) oficjalnie ma 610 KM. To jest kpina, tyle mocy to miay prototypy 10 lat temu. Już w 1997 roku Porsche 911 GT1 miało ponad 700 KM i wyciągało tą moc z mniejszego silnika który w dodatku miał konstrukcję mniej sprzyjającą osiąganiu dużych mocy (boxer), i wcalewtedy nie wygrało, przypuszczać należy że Audi R8 ma przynajmniej 800 KM jak nie więcej. Tak samo w najmocniejszych formułach: nikt nie podaje konkretnie jaki mocny ma silnik.
Avatar użytkownika
żółtodziób
A8
 
Posty: 5521
Dołączył(a): środa, 13 lis 2002, 14:55
Lokalizacja: Bydgoszcz

Postprzez żółtodziób » poniedziałek, 31 mar 2003, 10:43

aha, i jeszcze looknijcie na to

http://www.procar.it/Cars.htm

klikając w obrazek odsłonicie dane techniczne wozu. Stajnia nie kryje ile mają mocy te wozy, a wszyscy wiedzą że Subaru Procaru były wolniejsze od Prodrive'owskich niefabryk, poza tym to są już stare specyfikacje.
Avatar użytkownika
żółtodziób
A8
 
Posty: 5521
Dołączył(a): środa, 13 lis 2002, 14:55
Lokalizacja: Bydgoszcz

Postprzez krzychd » poniedziałek, 31 mar 2003, 12:25

A najlepsze jest to, ze jak jakaś fabryka modyfikuje swój silnik to prawie zawsze podają, że silnik ma większą moc od poprzednika a oficjalnie znowu stoi 300KM.
KRzychd
Avatar użytkownika
krzychd
N3
 
Posty: 402
Dołączył(a): środa, 31 lip 2002, 21:33
Lokalizacja: warszawa

Postprzez żółtodziób » poniedziałek, 31 mar 2003, 15:16

na płocie też pisze d... a pomacaj ją to ci wióry wejdą w łapę...
Avatar użytkownika
żółtodziób
A8
 
Posty: 5521
Dołączył(a): środa, 13 lis 2002, 14:55
Lokalizacja: Bydgoszcz

Postprzez krzychd » poniedziałek, 31 mar 2003, 17:03

żółtodziób napisał(a):na płocie też pisze d... a pomacaj ją to ci wióry wejdą w łapę...


ty to masz pomysły 8)
jest napisane a nie pisze.
KRzychd
Avatar użytkownika
krzychd
N3
 
Posty: 402
Dołączył(a): środa, 31 lip 2002, 21:33
Lokalizacja: warszawa

Postprzez żółtodziób » poniedziałek, 31 mar 2003, 17:40

no tak, po polskiemu mówi się "jest napisane"... :roll:
Avatar użytkownika
żółtodziób
A8
 
Posty: 5521
Dołączył(a): środa, 13 lis 2002, 14:55
Lokalizacja: Bydgoszcz

Postprzez alfan » wtorek, 1 kwi 2003, 00:41

Moc też się zresztą zmienia w zalezności od rajdu.Inne są zapewne ustawienia sposbu jej rozwijania przy asfaltowych rajdach,krotkich skzyniach i czestym kręceniu silnika w okolicach odciecia,a inne przy szybszych rajdach szutrowych i długich skrzyniach.Tak przynajmniej wynikałoby z prostej logiki.Zreszta podczas rajdów panuja tak zróznicowane warunki(porownajmy chociazby temperature,cisnienie i gęstośc powietrza zimą w Szwecji i wysoko w górach w trakcie San remo),że od razu mozna się zorientować iz okreslanie dokładnej wartosci mocy nie ma sensu.Oczywiscie nie sa to róznice rzedu 50-100 koni,i zgadzam sie z przedmówcami ze te 300 koni to czysta abstrakcja wymuszona przepisami.
Gdzie dwóch albo trzech spotyka się w imię Alfy Romeo,
tam Cuore Sportivo jest między nimi.
www.pyrateam.cuoresportivo.pl
Avatar użytkownika
alfan
N3
 
Posty: 334
Dołączył(a): środa, 16 paź 2002, 16:50
Lokalizacja: Poznań

Postprzez jgw » wtorek, 1 kwi 2003, 00:57

nawet nie tyle wymuszona co pozostawiona do wlasnego widzimisie , w rajdach przede wszystkim liczy sie moment ,a ten trudno jest podciagnac majac okreslona pojemnosc silnika i nieszczesna zwezke, dlatego podejrzewam przepisy nie ruszaja wogole mocy maksymalnej , co innego pewnie w wyscigach szczegolnie na torach gdzie krecisz silnik na maksa i tam moc pewnie na dluzszych prostych ma duze znaczenie
jgw
N2
 
Posty: 157
Dołączył(a): piątek, 14 lut 2003, 01:02
Lokalizacja: z gor , z sudetow ..tzn.obok sniezki...zaraz pod szrenica:)

Postprzez żółtodziób » wtorek, 1 kwi 2003, 12:03

w rajdach też są szybkie odcinki gdzie liczy się moc. Moment obrotowy też nie jest aż tak ważny jak jego przebieg, chodzi o to żeby był płaski w jak najszerszym zakresie obrotów. Co z tego że będzie on wysoki ale w wąskim zakresie obrotów pozwalającym na zastosowanie np. 10 biegów minimalnie... Ale sama w sobie moc też jest ważna. Kiedyś w Motomagazynie był wywiad z Walterem Rohlem, mówił on że współczesne rajdówki nie bawia go dlatego że 90% trasy jedzie się na pełnym gazie, zakręt nie zakręt. Na pewno wiedział co mówi, a skoro tak jest to znacy że moc jest też istotna.
Avatar użytkownika
żółtodziób
A8
 
Posty: 5521
Dołączył(a): środa, 13 lis 2002, 14:55
Lokalizacja: Bydgoszcz

Postprzez maciekd » środa, 2 kwi 2003, 23:54

Moim zdaniem Wilu ma racje, moc jest utrzymywana na poziomie 300KM nie tylko poprzez zwężkę, bo to nie mogłoby się udać, ale przede wszystkim przez elektronike. Wszelkie różnice między rajdówkami wynikają tylko z powiekszaniu zakresu obrotów użytecznych, czyli obniżaniu obrotów przy których osiągana jest maksymalna moc oraz poprawienie charakterystyki momentu obrotowego. Gdyby było jak mówicie, wprowadzane przepisy nie miały by sensu...
Avatar użytkownika
maciekd
A6
 
Posty: 1148
Dołączył(a): środa, 31 lip 2002, 21:08
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez żółtodziób » czwartek, 3 kwi 2003, 11:56

A od kiedy to obniżenie obrotów przy których występuje moc maksymalna ma wpływ na zwiększenie zakresu obrotów użytecznych? Kompletne bzdury opowiadasz. Subaru ma na przykład silnik podkwadratowy, celowo zaprojektowany tak żeby kręcił się wysoko, takie jest założenie od samego początku. Owszem, moc MOGŁABY być utrzymywana na poziomie 300 KM przez elektronikę ale NIE JEST! Przecież to jest sport ekstremalny, walka idzie o ułamki sekund a silniki remontuje się po każdym rajdzie, a co kilka rajdów wymienia się je na nowe, tak mocno są wyżyłowane. Jeśli chodzi o zespoły fabryczne to mają one nawet tyle kasy ze na każdy rajd przygotowują nowy silnik. Czy w tej sytuacji ktokolwiek dobrowolne ograniczy sobie moc elektroniką do 300 KM? NIE! Przepisy przecież nie regulują kwestii elektroniki, to zresztą jest zupełnie niemożliwe. W F1 jakis czas temu przywrócili TCS i automatyczne skrzynie biegów dlatego, że coniektóre zespoły zatrudniały zdolnych programistów, którzy potrafili bardzo dobrze "schowac" w kościach komputerów bolidu odpowiednie programy sterujące skrzynią biegów i silnikiem. Efekt był taki że techniczni inspektorzy FIA nie byli w stanie wykryc takiego hakerstwa a szanse zespołów były nierówne gdyż niektórzy nie umieli tak sprytnie pochować tych zabawek. W rajdówkach takie rzecy jak TCS i automat nie mają racji bytu oczywiście, ale jeszcze łatwiej niż program automatycznej skrzyni biegów i TCSu jest ukryc program zasadniczy silnika. Tak jak, pisałem, można nawet pilotem przełączyć program ze zbyt mocnego na słabszy, w razie kontroli inspektor nie będzie wstanie zauważyć nic niedozwolonego, nawet jak zabiorą auto na hamownię. Z tego powodu nikt na razie nie usiłuje zabierać rajdówek na hamownię, oprócz ich konstruktorów którzy chyba jako jedyni wiedzą ile tak na prawde rajdówka ma mocy.

Przepisy o których piszesz są bez sensu, to jak zakaz stosowania antyradarów na drogach. Niby nie wolno ale bardzo łatwo to obejść.

Poza tym Maćku drogi nie odrobiłeś zadania domowego: podałem link do procaru w jedym z poprzednich postów, nie byłeś łaskaw wejść i sprawdzić jakimi mocami dysponują niefabryczne auta WRC w specyfikacjach 3 - 4ro letnich.
Avatar użytkownika
żółtodziób
A8
 
Posty: 5521
Dołączył(a): środa, 13 lis 2002, 14:55
Lokalizacja: Bydgoszcz

Następna strona

Powrót do Mechanika rajdowa

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości