Od kilku dni sie meczylem w garazu zeby zrobic autko na cacy - kompletne nowe zawieszenie (komplet nowych amortyzatorow, zalozone seryjne sprezyny), nowe tarcze hamulcowe, klocki... Wszystko bez zarzutu, heble zylety... Klatki nie mam...
Pojechalem na stacje a tam na wstepie sie nie spodobalo ze nie mam foteli z tylu, szelki zamiast zwyklych pasow) i wydech nieco glosny (raczej daleko mu do 93db!)

Do goscia nic nie trafialo, nawet nie wjechalem dalej...

Ktos wie gdzie na slasku (Kce i okolice) mozna liczyc na jakies zrozumienie dla usportowionych autek?

