posejdon napisał(a):Malowanie na połysk to trudna sztuka. Oj trudna...
Też tak myślałem do puki koledzy z forum modelarskiego nie wytłumaczyli mi że jest inaczej
wynik pokazałem na przykładzie dachu w EVO na poprzedniej stronie.
Ogólnie temat w połysku rajdówek jest odrobinę sporny ponieważ do końca nie jest to poprawne z oryginałem ale większość podchodzi do tego indywidualnie jedni lubią na lustro inni nie koniecznie - dla mnie przed wszystkim bezbarwny jest zabezpieczeniem kalek przed uszkodzeniem i zależy mi żeby lakier był gładki i nie było na nim "skórki pomarańczy" i jednak efekt lustra nie do końca mi odpowiada - ale tak jak mówiłem to indywidualne podejście. Co innego cywile, tu im lustro jest bardziej widoczne tym lepiej.
U mnie kolejność jest taka: (wiem że jesteś "świadomym" modelarzem ale może komuś się to przyda
)
1) przygotowanie kasty do malowania, usunięcie nadlewek, elementów zbędnych, nawiercenie otworów, szpachlowanie itp. itd.
2) malowanie farbą podkładową (choć nie zawsze, zależy to głównie od koloru kasty i koloru który na tą kastę ma być naniesiony, podkład również pokazuje bardzo dobrze miejsca które należy poprawić przed malowaniem - jakieś nierówności itp.) (natomiast jeśli w punkcie 1) było sporo pracy to podkład jest obowiązkowy)
3) malowanie kolorem bazowym
4) szlifowanie na mokro papierami ściernymi o bardzo małej gradacji np. 2500 (koledzy z forum robią to nawet trzema różnymi kończąc na 5000)
5) polerownie przy pomocy past polerskich - używam produktów Tamiya - najpierw Coarse -> Fine -> Finish (po polerce pastami dobrze jest też umyć kastę przy pomocy gąbki i mydła)
6) położenie kalkomanii
7) malowanie lakierem bezbarwnym
powtarzam punkt 4) następnie 5)
9) spora grupa modelarzy dodatkowo woskuje jeszcze swoje modele żeby błyszczały się jak psu jajka na wiosnę
a to są pasty o których wspomniałem