Powiedz mi taką rzecz... Na co dzień pracujesz jako zegarmistrz, nanotechnolog, nanochirurg, a modelarstwem zajmujesz się dla odskoczni od pracy z małymi elementami?
Miło się patrzy na to co budujesz!
Moderator: SebaSTI
Dokładnie tak jest bo instrukcje dołączane do modeli są podobne do tych od klocków - tu mały przykładposejdon napisał(a): W zasadzie dzisiejsze modele do sklejania często są tak wysokiej jakości, że można porównać ich budowę do budowania z klocków.
To żeby model przypominał to co jest w rzeczywistości jest zazwyczaj największym celem każdego modelarza a czytając różne fora wiem że "lotnicy" doszli w tej dziedzinie to poziomu abstrakcji. Nie od razu można budować tak ładne model, od czegoś trzeba zacząć - ja swój pierwszy model zbudowałem jak miałem z 8lat - był to MIG-21 sklejony za pomocą małego nożyka kuchennego, pilnika do paznokci i lakieru do paznokci podwędzonego mojej mamie model był nie pomalowany i wyglądał strasznie, ale byłem z niego dumny, późniejsze modele nie były wcale lepsze i jakoś nastąpiła przerwa w klejeniu... może dlatego tak łatwo wróciłem do tej pasji - dlatego jak tylko zobaczyłem że są modele do sklejania związane z rajdami to bez żadnego wahania kupiłem Subaru Impreze WRC Monte Carlo 98 mimo że nie miałem zadnych rzeczy żeby ją złożyć... i dalej już to jakoś idzie, a gratów i modeli w szafie czeka na złożenie coraz więcej, żona tylko czasem krzyczy że kupuje kolejne, po czym na urodziny sam mi coś prezentujeposejdon napisał(a):Cała sztuka polega natomiast na tym aby model taki, po ukończeniu, dawał złudzenie obiektu rzeczywistego. To jest bardzo trudne zadanie i to pochłania najwięcej czasu.
Jeśli jednak przymknąć oko na duperele, których w gruncie rzeczy nie widać po skończeniu modelu to jego budowa może być całkiem fajną i relaksującą zabawą na weekend. A uczucie, gdy nasz gotowy produkt stawiamy na półeczce - bezcenne
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość