OK, przyznaję, trochę się zapędziłem z tą opinią. Po nudnych przeprawach na oesach na poziomie novice i wygraniu wszystkich 14 rajdów przełączyłem na professionala. I kurde zaczęło mi się to podobać!!!
Jakoś nawet auto zaczynam czuć (chyba, że model jazdy jest zależny od wybranego poziomu trudności). No i ta rywalizacja! Nigdy nic w żadnej z gier nie wywołało takiej mojej radości jak zwycięstwo w Monte Carlo rzutem na taśmę na ostatnim oesie! A trzeba przyznać, że aby wygrać z kierowcami fabrycznymi nie można popełnić na trasie dosłownie żadnego błędu! To jest najlepsze, że stawka jest bardzo ciasna i przeciwnicy bezlitośnie wykorzystują każdy niepłynnie pokonany zakręt. No i Subaru zmieniłem na Forda , dobry ogień. Największe problemy sprawiała mi ocena przyczepności, ale zaczynam się przyzwyczajać. Generalnie różnica w stosunku do Colina jest taka, że te samochody naprawde mają aktywne dyferencjały. Technika jazdy jest zupełnie inna. Kontry są prawie całkowicie zbędne, wystrczy co najwyżej odpowiednio wcześnie wyprostować koła. I jeszcze jedno - hamowanie w zakręcie nie jest najlepszym pomysłem. Generalnie hamuje się na prostej przed zakrętem. W Colinie bardziej przydaje się lewa noga. W WRC3 często wystarczy tylko ujęcie gazu. Muszę też przyznać, że zachowanie auta przy niewielkich prędkościach (tak do 50km/h) dużo lepiej odwzorowane jest w WRC3, później poziom się wyrównuje. W Colinie samochód WRC jest początkowo jakiś ospały i mało nerwowy w prowadzeniu. Tymczasem to jest potężna A-grupa na uni-ballach więc każdy manewr powinien być natychmiastowo przeniesiony na drogę. I tak się dzieje w WRC3. Takich bąków jeszcze nie kręciłem!
Podsumować mogę to tak, że w Colnie 04 potrzeba więcej finezji a WRC3 wiecej precyzji. Satysfakcja z precyzji też jest ogromna...
Jeśli chodzi o oesy to faktycznie w WRC jest ich o wiele więcej, są prawdziwe(
), dłuższe (nawet 10 km) i bardzo ładnie odwzorowane. Nie podoba mi sie tylko Rajd Niemiec. Jest taki jakiś mało ciekawy (przejechałem dopiero 3 jego odcinki, może później robi się ciekawiej). W Colinie 04 jednak lepiej odtworzono zabrudzenia na drodze. Wszelki piach, czy błoto naniesione są na miejsca cięć zakrętów i co najważniejsze naprawde wpływają dramatycznie na przyczepność auta. W WRC newet w Katalonii nie widziałem zbyt wielu cięć a na Dutschland dosłownie ani jednego
Dodatkowo w Colinie grafika jest zawsze płynna i draw distance maxymalny. W WRC3 przeszkadza to, że świat wielokrotnie jest niepełny, a niektóre szczegóły rysują się jakieś 70m przed samochodem.
Niestety w WRC3 praktycznie nie występuje serwis (tzn w animacji i owszem). Ale można to przeżyć, bo w końcu masz być kierowcą, a nie mechanikiem, ale takie coś jak brak wyboru co do opon, to już lekka przesada. Zniszczenia samochodu, które wizualnie prezentyją się nieźle nie wpływają jednak na zachowanie auta. A może to ja nie przydzwoniłem dostatecznie mocno. Może w trybie Expert sytuacja się zmienia. To się sprawdzi.
Generalnie WRC3 jest fantastyczne jeśli chodzi o oddanie klimatu WRC. Tu można się wcielić w swoich idoli i zaznać rywalizacji na najwyższym poziomie. Nigdzie indziej nie będzie okazji pokonania klasycznych oesów z MŚ najnowszymi specami rajdówek. To jest wielka przewaga WRC3 nad Colinem...
No dobra, to lece grać