Filtr cząstek stałych

Dyskusja na ogólne tematy w kategorii "Motoryzacja"

Moderatorzy: SebaSTI, skateman

Filtr cząstek stałych

Postprzez Sergiey » wtorek, 9 sie 2005, 12:47

Co to jest i czym to się je. Jakieś szczegóły? Troche szukałem, ale same ogólniki znalazałem. Zółtodziób?
gg://1569993 Gadu-Gadu
---
Auto racing, bull fighting, and mountain climbing are the only real sports ... all others are games.
Ernest Hemingway
Avatar użytkownika
Sergiey
A5
 
Posty: 594
Dołączył(a): czwartek, 29 maja 2003, 08:43
Lokalizacja: Kraków-Żory


Postprzez żółtodziób » wtorek, 9 sie 2005, 14:15

filtr cząstek stałych służy do odfiltrowywania ze spalin cząstek stałych :) Zabij mnie, ale kompletnie nie mam pojęcia z czym to się je... ochrona środowiska to nie jest moja mocna strona. Nie jestem samochodowym szowinistą, uważam na przykład że zatruwanie atmosfery dla paru KM jakie uzyska się po demontażu katalizatora, których w normalnej jeździe i tak się nie czuje to głupota, bardzo też popieram stosowanie takich rozwiązań, może dlatego że pod oknem mam parking i wiem jak uciążliwe potrafią być spaliny, ale nigdy nie interesowała mnie zasada działania urządzeń do filtracji spalin.
Avatar użytkownika
żółtodziób
A8
 
Posty: 5521
Dołączył(a): środa, 13 lis 2002, 14:55
Lokalizacja: Bydgoszcz

Postprzez schwepes » wtorek, 9 sie 2005, 14:45

Filtr w postaci rurek w których zbierają się stałe związki takie jak sadza. Z tego co kojarzę to kiedyś filtry były wymienne. Aktualnie komputer strujący pracą silnika odpowiednim programem oczyszcza filtr poprzez spalenie tych związków (poprzez zwiększenie temp. gazów, układy recyrkulacji spalin itp.)
Avatar użytkownika
schwepes
A6
 
Posty: 1209
Dołączył(a): piątek, 2 sie 2002, 22:13
Lokalizacja: Kraków

Postprzez żółtodziób » wtorek, 9 sie 2005, 18:38

W postaci rurek? to w jaki sposób zatrzymuje te sadze? Coś tam zatrzyma, ale większość i tak wyleci na zewnątrz, jak to przez rurę...
Avatar użytkownika
żółtodziób
A8
 
Posty: 5521
Dołączył(a): środa, 13 lis 2002, 14:55
Lokalizacja: Bydgoszcz

Postprzez schwepes » wtorek, 9 sie 2005, 19:41

Może określenie rurki jest mylące ;) bardziej pasuje kanaliki... Spaliny przechodząc przez te kanaliki zapychają je sadzą. Wzrost ciśnienia wychwytuje czujnik, który "odpala" procedurę czyszczącą.
Avatar użytkownika
schwepes
A6
 
Posty: 1209
Dołączył(a): piątek, 2 sie 2002, 22:13
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Sergiey » środa, 10 sie 2005, 14:01

A jak działa ta procedura czyszcząca? To jakas reakcja chemiczna czy fizyczne usunięcie np. przez sito? ;)
gg://1569993 Gadu-Gadu
---
Auto racing, bull fighting, and mountain climbing are the only real sports ... all others are games.
Ernest Hemingway
Avatar użytkownika
Sergiey
A5
 
Posty: 594
Dołączył(a): czwartek, 29 maja 2003, 08:43
Lokalizacja: Kraków-Żory

Postprzez TSRALLY » środa, 10 sie 2005, 14:34

reakcja chemiczna każdy diesel wyposażony w filtr cząstek stałych ma dodaktowo taki płyn(nie pamiętam jak się nazywa) on jest wtryskiwany i podnosi się temperatura spalin za pomocą niego dzięki czemu sadza się wypala, procedura ta wystepuje co parenascie (chyba) tysiecy kilometrow, i wtedy chwilowo silnik pracuje w czyms w rodzaju pracy awaryjnej (jest odczuwalny spadek mocy), plyn trzeba uzupelniac bodazje pomiedzy 60-100 tys w aso i kosztuje kilka stowek.
Ja:Ile kosztuje u Ciebie wypożyczenie Lancera za kilometr??
Janusz Kulig:Przyjedź do Krakowa, na pewno się dogadamy

Tych słów nie zapomnę do końca życia, Janusza także
Avatar użytkownika
TSRALLY
N3
 
Posty: 313
Dołączył(a): sobota, 31 sty 2004, 20:16
Lokalizacja: Katowice(gg:5296417)

Postprzez żółtodziób » środa, 10 sie 2005, 20:30

wychodzi na to że do spólki z katalizatorem taki filtr może nieźle "przytkać" wydech, jedno i drugie to kanaliki. Kolejny powód żeby nie używać dyzla. z tym płynem to też wygląda na to, że ktoś sobie znalazł spoób na wyciąganie kasy, bo kilka stówek za jakieś czyścidło to zdzierstwo, pewie cały filtr tyle nie kosztuje.
Avatar użytkownika
żółtodziób
A8
 
Posty: 5521
Dołączył(a): środa, 13 lis 2002, 14:55
Lokalizacja: Bydgoszcz

Postprzez Cobra » środa, 10 sie 2005, 23:00

nowoczesne turbodiesle to studnia bez dna, to ma sens tylko kupujac nowke i jezdzac nia zachowujac wszelkie prawidla oszczedzanai takiej jednostki. kupienie uzywki a nie daj boze firmowki to gwozdz do trumny, moza potem wybulic kilkanascie tysiakow na remont samego osprzetu takiego silnika wtryskiwcze, pompa itd.. zalezy co sie walnie i co z tego ze paliwo jest o zlotowke czy ile tam tansze
Janusz Kulig, Marian Bublewicz - pamiętam...
Avatar użytkownika
Cobra
A5
 
Posty: 681
Dołączył(a): wtorek, 7 wrz 2004, 18:31
Lokalizacja: Katowice

Postprzez WRX_MSJ » czwartek, 11 sie 2005, 12:19

Witam,

Pozwole sobie wtrącić też swoje 3 grosze.

W przypadku samochodów z silnikiem Diesla wyposażonych w filtr cząstek stałych, należy także zwrócić uwagę na odpowiedni dobór oleju. Te systemy uzdatniania spalin wymagają olejów o bardzo niskiej zawartości siarki, fosforu i związków pochodnych siarki. Zastosowanie niewłaściwego oleju może się nieciekawie skończyć i wpędzić w niepotrzebne koszty.
Avatar użytkownika
WRX_MSJ
 
Posty: 4
Dołączył(a): wtorek, 19 lip 2005, 15:04
Lokalizacja: Łódź

Postprzez żółtodziób » czwartek, 11 sie 2005, 15:49

nowoczesne turbodiesle to studnia bez dna, to ma sens tylko kupujac nowke i jezdzac nia zachowujac wszelkie prawidla oszczedzanai takiej jednostki. kupienie uzywki a nie daj boze firmowki to gwozdz do trumny, moza potem wybulic kilkanascie tysiakow na remont samego osprzetu takiego silnika wtryskiwcze, pompa itd.. zalezy co sie walnie i co z tego ze paliwo jest o zlotowke czy ile tam tansze


Ja dodam jeszcze ze nawet nówki nie warto kupować. To samo auto z silnikiem 1.9 turbodiesel kosztuje jakieś 12 - 15 000 PLN drożej niz to samo auto z wolnossącym silnikiem benzynowym 1.6/1.8 o podobnej mocy. Benzyniak będzie palić jakieś 7-8 litrów, ropniak 5-6. Załóżmy skrajne wartości - 8 dla benzyniaka i 5 dla dyzla. 5 x 3,7 (cena ON) = 18,5. 8 x 4.2 = 33,6. Mamy więc 15 złotych oszczędności na 100 km. Oznacza to że po 100 000 km uda nam się zaoszczędzić 15 000 PLN. Wychodzi na to że trzeba przejechać 100 000 km żeby można było mówić o jakiejkolwiek oszczędności. Rzadko kto tyle w ogóle przejeżdża jednym autem, a i tak załozyliśmy bardzo optymistycznie że nie trzeba będzie wymienić np. turbosprężarki, taki zabieg przekreśli całkowicie opłacalnosć i sens kupowania osobowego diesla.
Avatar użytkownika
żółtodziób
A8
 
Posty: 5521
Dołączył(a): środa, 13 lis 2002, 14:55
Lokalizacja: Bydgoszcz


Powrót do Forum ogólne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości