Głos Pitera306 głosem rozsądku. Rzeczywiście w takim samochodzie musisz liczyć się z częstymi usterkami. I tu rozsądnym wyjsciem byłby golf 2, ale za te pieniądze to wchodzi w grę rocznik 86-87 - nie rozumiem dlaczego te auta takie drogie (tylko nie argumentujcie ze takie dobre...
). W każdym razie to niemal 20letnie auto, a za te pieniądze rzeczywiście można znaleźć auto kilka lat młodsze. Do oszczędnej jazdy można tez się zastanowić nad Daihatsu Charade z silnikiem 1.0 D. Wbrew pozorom nie jest aż tak strasznie zmulony bo to leciutkie autko. U znajomego średnie spalanie 3,8l ON/100 km. Jest tez 1.0 benzyna ciut pewnikiem mocniejszy, więcej kosztuje przejechanie 100km ale czesci do benzyniaka na pewno tańsze niż do diesla.
No i jeszcze propozycja mocno extremalna, ale skoro Wilu mówił o Favortice, która nie jest na pewno szczytem techniki to w grę wchodzi również poczciwy Poldi.
Za 5kPLN kupisz 97 rocznik z gazem (ostatnio mój ojciec sprzedawał 1996 za chyba 3,5 tysiąca). Częsci tanie jak barszcz. Konstrukcja poldka jest prosta jak konstrukcja cepa. Sporo rzeczy można zrobić przy tym samemu. Fakt że nie jest to najnowsza konstrukcja, ale osobiście wolałbym ośmioletniego poldiego niż dwudziestoletniego swetra dwojke, prawie glanz nówke, niebitą, nieśmiganą.
którego główną trasą będzie trasa dom - warsztat.