dlugi napisał(a):http://www.sportowefakty.pl/moto/2010/04/17/po-cholere-wydawac-kase-na-audi-rozmowa-z-kierowca-rajdowym-/
To jest ciekawy fragment:
Współpracuje pan z angielskim pilotem Craigiem Parry. Krzysztof Hołowczyc też ma zagranicznego pilota. Czy to taka moda? A może polscy piloci są po prostu słabsi?
- Dwie sprawy. Po pierwsze, kiedyś w mojej karierze musiałem startować z zagranicznym pilotem, bo taki był warunek kontraktu. Ponieważ był to pilot belgijski, mieliśmy dwie możliwości rozmowy - po flamandzku albo po francusku. Ja nie władam ani jednym ani drugim językiem, a ówczesny mój pilot nie mówił słowa po polsku, więc musieliśmy używać angielskiego, a to międzynarodowy język motosportu. Komedy wydawane w tym języku, słowa kluczowe, są po prostu o wiele krótsze. To ma ogromne znaczenie, na przykład podczas jazdy na szybkich i krętych odcinkach. A po drugie, jeździłem z wieloma polskimi pilotami i tylko jeden był nieoceniony - Maciek Szczepaniak. Reszta miała bardzo dużo braków wynikających z nieprofesjonalnego podejścia do pracy.
Ciekawe co na to powiedzą Wisławski, Górski i klan Baranów.
Lesio szanuje tylko tych którzy szanują siebie. To znaczy że nie dają się wyzywać, rzucać puszkami po głowie itd A i kasują odpowiednio. A to że Maciek Szczepaniak to inna liga pilotów to chyba nie trzeba nikomu tłumaczyć.