Wszystko zależy od tego na jakiej próbie będzie robił porównanie. W zasadzie konkretnej wartości wyrażonej w sekundach straty/km nie dostaniesz. W samochodach rajdowych waga ma mniejsze znaczenie, albo inaczej - ewentualny zakres różnic w specyfikacji różnych samochodów, gdzie dalej będą one równorzędnie (plus minus) konkurencyjne względem siebie, jest znacznie szerszy. Przede wszystkim wynika to z charakterystyki jazdy na odcinku - dużo improwizacji w dobraniu prędkości w zakrętach, zależnej od szczegółowości opisu, znajomości trasy i pojazdu, wyczucia pracy zawieszenia czy po prostu od wielkości jaj powożącego
Nawet jeżeli weźmiesz jednego kierowce, w jednym samochodzie i obierzesz testowy odcinek gdzie sprawdzisz wpływ poziomu balastu na czas to jest to nijak miarodajne. Chociażby dlatego, że przy konkretnym setupie na którym będzie przeprowadzana próba nie osiągniesz wyniku miarodajnego jeżeli zmienisz chociażby parametry amortyzatorów. Na jednym odcinku, przy danym setupie, balast spowoduje stratę 0,2 s/km, ale na odcinku o nieco innej charakterystyce może się okazać, że stracisz 1 s/km, choć przy dostosowaniu setupu pod ten odcinek będzie to 0,4 s/km. Mniej więcej mówił o tym Kubica w ostatnim "wywiadzie" z Gutowskim - kiedy na Rajdzie Polski zatankował minimalną ilość paliwa na tor w Mikołajkach wywołał zdziwienie obsługi rajdu, reszta po prostu nie zawsze przywiązywała aż takiej uwagi do wagi. Są to detale, istotne, ale jednak detale.
Oczywiście każdy dodatkowy kilogram ma przełożenie na szybkość, fizyki nie oszukasz. Z tym, że pośród mnogich czynników wpływających na wynik na osie, te 20 czy 40 kg więcej (zakładając implementację poziomu balastu z innych serii FIA) ma znaczenie, problem w tym, że afekt konkretnej wagi balastu na stratę na kilometr jest praktycznie niemierzalny. Możliwe, ze teamy fabryczne przeprowadzały testy w tym zakresie ale od strony czystko matematycznej, naukowej bardzo ciężko opisać taką zależność, zbyt wiele jest czynników różnicujących.
Balast od dawna stosowany jest w wyścigach, co nie zmienia faktu, że często w historii nie wychodziło to tak jak wyliczyli sobie oficjele
I to mimo znacznie uproszczonych obliczeń, bo sprowadzamy wszystko do trasy gdzie jesteśmy w prosty sposób opisać każdy fragment toru. Więc takie równanie szybkości samochodów i tak nieraz brało w łeb podczas weekendu wyścigowego, gdzie okazało się, że balast szybkim nie przeszkadzał dalej być szybkim a odelżenie wolnych nie czyniło ich szybkich.