Co z tymi rajdami?

Jak sama nazwa wskazuje, dyskusje na ogólne tematy.

Moderator: SebaSTI

Re: Co z tymi rajdami?

Postprzez skandal » czwartek, 26 sty 2012, 14:57

Choć jeżdzę w rajdach dopiero 5 lat (głównie Szuter CUP i Lausitz , czasem asfalt) to troszkę wydaje mi się widziałem juz i nie wiem co prawda jak sytuacja wygląda w szpicy Pucharu i w RSMP ale w tych rajdach co jechałem w RPP nigdy nie widziałem problemu z atmosferą , oczywiście zawsze jest tak że zawodnicy się jakoś tam znają i powiedzmy 10-15 ze sobą gada a reszta tylko cześć usłyszy, ale to chyba normalne ...

Nie raz byłem w opresji gdy pomoc innego serwisu była potrzebna i poza "jakimiś wyjątkowymi skurwielami" , to zawsze chętnie ta pomoc była okazywana ... fakt nie jestem Driverem z czołówki co bije się o Top5 w generalce ale Koledzy z którymi ganialiśmy się w drugiej połowie stawki też pomagali i nie było problemu ...
Jak ktoś przychodzi do nas po pomoc, części, wodę, olej lub poprostu na Grila - zawsze jest mile witany ....

W ostatnich dwóch latach moje starty to SzuterCup i to co mogę powiedzieć że chyba zawodnicy tam startujący mają większy luz :) wszyscy sobie raczej pomagają i nie widziałem jakiś zgrzytów ... choć oczywiście wszystkiego mogę nie wiedzieć, ale zarówno nowi jaki dłużej jeżdzący kierowcy myślę że się dogadywali ...
W Lausitz też podobnie i to pomimo tego że przecież różni zawodnicy i z Polski i z Zagranicy ... to może poza jednym "gwiazdorem" reszta idealnie się dogadywała i wspólna imprezka na serwisie też była, więc chyba ok ?

Zgadzam się z faktem że mało jest samochodów słabszych i tańszych na odcinkach i tego żałuje , bo porównywanie nawet szybkiego Seja do Renówek i Pugów to troszkę nie ta bajka ... i dużo chętniej zobaczył bym maluszki , fiaty 125p, trabanty i sc/cc na odcinkach....
ObrazekObrazek
Avatar użytkownika
skandal
N3
 
Posty: 357
Dołączył(a): czwartek, 25 maja 2006, 01:02


Re: Co z tymi rajdami?

Postprzez toydols » czwartek, 26 sty 2012, 15:57

Niestety, ale u nas taka mentalność, że albo wszystko albo nic. Zastaw się, a postaw się, itp... i albo nie jeżdżę, bo po co jeździć jakimś N0, N1, N2 czy A0, A5... przecież toto nic nie dojedzie itp... więc to nie ma sensu. Musi być TypeR albo R2 albo R3. Albo nie będę jeździł wcale.
W sezonie 2009 mieliśmy zawsze 4-5 załóg w klasie A5. Niby niewiele, ale cięliśmy się o sekundy na każdym rajdzie, na każdym oesie. Ale poza odcinkami było naprawdę super. Świetna ekipa, dużo żartów, bezinteresowna pomoc, itp. Ale ludzie albo przestają jeździć, albo próbują iść do wyższych klas. Jedni mają kasę i idą, inni nie mają i prędzej czy później przestają jeździć. Nowi zawodnicy nawet nie chcą patrzeć na niższe klasy, bo od razu musi być niewiadomoco. Szkoda tylko, że najpierw nie nauczą się trochę jeździć.... bo jak wytłumaczyć, że autami A5 wbijaliśmy się do pierwszej dwudziestki generalki, gdzie było przynajmniej 50 aut mocniejszych i 4-5 słabszych od naszych? Teoretycznie powinniśmy być na miejscach troszkę wyższych niż nasze numery startowe... a tu ścigając się na 5-6 letnich slikach lub (tak ja ja) toyo r888 wygrywaliśmy z typeRami na nowych Michelinach czy Pirelkach. Wystarczy chcieć się ścigać, a nie chcieć wygrywać... bo tu w dużej mierze jest pies pogrzebany. Ludzie chcą wygrywać. Coraz mniej chce się ścigać.

Jeszcze co do nowych aut. Nie do końca jest prawdą, że firmy nie robią nowych osiek. Robią, tyle, że teraz klasa R, więc zaczynają się pojawiać coraz częściej R1 i R2. I tu jest problem taki, że firmy chcą za dużo na tym zarobić i przeważnie trzeba kupić drogi kit. Nie można zacząć prawie seryjnym autem. To strasznie podnosi koszty. Więc szansą są stare auta, którymi można zacząć jeździć po wsadzeniu klatki i innych gratów BHP.

A co do imprez porajdowych... impreza po Cieszynce 2011 była naprawdę super :)

PS. Viper - bardzo Cię proszę, przeczytaj swój post, zredaguj go, popraw literówki, ortografię i styl, bo przeczytałem go 3 razy i dalej mam problem ze zrozumieniem.
toydols
N2
 
Posty: 116
Dołączył(a): czwartek, 18 cze 2009, 14:23

Re: Co z tymi rajdami?

Postprzez viper » piątek, 27 sty 2012, 00:13

PS. Viper - bardzo Cię proszę, przeczytaj swój post, zredaguj go, popraw literówki, ortografię i styl, bo przeczytałem go 3 razy i dalej mam problem ze zrozumieniem

To przeczytaj 4 :D . Trochę błędów jest, ale bez przesady, żebyś go nie mógł zrozumieć, a jak jednego tekstu nie zrozumiesz to tragedii nie będzie. Czy ty nie masz poważniejszych problemów.
viper
S2000
 
Posty: 3003
Dołączył(a): poniedziałek, 26 gru 2011, 21:42

Re: Co z tymi rajdami?

Postprzez MaxiA7 » piątek, 27 sty 2012, 01:07

"toydols" chyba w tym sporcie właśnie chodzi ,kto jest najszybszy ten wygrywa ,a nie ,aby przejechać z punktu A do punktu B czyli wozić "dupsko" bo to można robić jadąc do biedronki czy lidla na zakupy ,a w rajdach ma się z.a.p.i.e.r.d.a.l.a.ć!
Avatar użytkownika
MaxiA7
N2
 
Posty: 126
Dołączył(a): piątek, 26 paź 2007, 12:17
Lokalizacja: dolnyśląsk

Re: Co z tymi rajdami?

Postprzez toydols » piątek, 27 sty 2012, 01:29

viper napisał(a):
PS. Viper - bardzo Cię proszę, przeczytaj swój post, zredaguj go, popraw literówki, ortografię i styl, bo przeczytałem go 3 razy i dalej mam problem ze zrozumieniem

To przeczytaj 4 :D . Trochę błędów jest, ale bez przesady, żebyś go nie mógł zrozumieć, a jak jednego tekstu nie zrozumiesz to tragedii nie będzie. Czy ty nie masz poważniejszych problemów.

Przeczytałem i dalej nie do końca czaję. Pamiętaj, że Twoja wypowiedź świadczy o Tobie i o twoim szacunku do partnerów w dyskusji.

MaxiA7 napisał(a):"toydols" chyba w tym sporcie właśnie chodzi ,kto jest najszybszy ten wygrywa ,a nie ,aby przejechać z punktu A do punktu B czyli wozić "dupsko" bo to można robić jadąc do biedronki czy lidla na zakupy ,a w rajdach ma się z.a.p.i.e.r.d.a.l.a.ć!

Przecież wiem. Od ponad 20 lat jeżdżę na rajdy we wszelkich postaciach. Przez kilka lat sam starałem się z.a.p.i.e.r.d.a.l.a.ć, jak to ładnie ująłeś. Ale mi chodziło o to, że wielu szuka prędkości w sprzęcie, zamiast w sobie. Po prostu podchodzi do rajdów od dupy strony. Do z.a.p.i.e.r.d.a.l.a.n.i.a nie trzeba typera. Trza mieć jaja i łeb na karku (kolejność zależna od zainteresowanego).
toydols
N2
 
Posty: 116
Dołączył(a): czwartek, 18 cze 2009, 14:23

Re: Co z tymi rajdami?

Postprzez Zoe » piątek, 27 sty 2012, 02:13

MaxiA7 napisał(a):"toydols" chyba w tym sporcie właśnie chodzi ,kto jest najszybszy ten wygrywa ,a nie ,aby przejechać z punktu A do punktu B czyli wozić "dupsko" bo to można robić jadąc do biedronki czy lidla na zakupy ,a w rajdach ma się z.a.p.i.e.r.d.a.l.a.ć!


Czyli w rajdach każdy ma z.a.p.i.e.r.d.a.l.a.ć? Nie można na to spojrzeć z perspektywy weekendowego hobby, tak po prostu? Wiadomo, że śmiesznie jest jak jedzie Lancer i toczy się do przodu tylko dzięki anitlagowi, ale z drugiej strony jeśli driver się z tego cieszy? Takiego "krytykanckiego" podejścia nie łapię - gdy kiedyś wystartuje w jakimś rajdzie jako kierowca - czy to 3L i RPP - to pewnie będę musiał zygzakiem omijać kibiców przemieszczających się między odcinkami ;) Będę po prostu najwolniejszy, ale spełnię swoje duże marzenie i przeżyje kolejną przygodę. Czy w rajdach też nie chodzi o to? Mam wrażenie, że to właśnie przez nastawienie, że każdy ma być albo szybki albo najszybszy nie ma w Polsce klasy malczanów, dużych fiatów i polonezów (które to konstrukcje mają potężne rajdowe i wyścigowe tradycje!) czyli klas samochodów, którymi wyników nie da się zrobić, ale daje się jechać z gigantycznym bananem na gębie.

Przypominam sobie właśnie strefę serwisową z Rajdu Karkonoskiego 2009 gdy jako zawodnicy jadący bez pomiaru czasu byliśmy bardziej wyspinani z kolegą od serwisujących się obok nas Słowaków w Octavii Kit-Car (lub WRC). Oni śmiali się, robili sobie durne psikusy, poklepywali po wielkich brzuchach i w ogóle było u nich sympatyczniej niż na większości polskich serwisów ;)

Myślę, że to właśnie kwestia tej mentalności, która nakazuje się buntować kibicom i zawodnikom gdy ktoś podchodzi do tego sportu z jajem (nie mylić z przymiotnikiem "niepoważnie"!) i jedzie po satysfakcję płynącą nie z WYNIKU, ale z samej JAZDY, czego Wam wszystkim serdecznie życzę z okazji tego, że co roku 27 stycznia zdarza mi się drastycznie starzeć ;)
Avatar użytkownika
Zoe
A5
 
Posty: 658
Dołączył(a): niedziela, 6 wrz 2009, 02:00

Re: Co z tymi rajdami?

Postprzez scooby14444 » piątek, 27 sty 2012, 07:00

No to Wszystkiego Najlepszego Zoe!
Jak zwyskle trafny komentarz.
Avatar użytkownika
scooby14444
N3
 
Posty: 352
Dołączył(a): poniedziałek, 7 lut 2011, 01:05

Re: Co z tymi rajdami?

Postprzez Jarek55511 » piątek, 27 sty 2012, 07:15

Rajdy to są po to by przejechać jak najszybciej z pkt. A do pkt. B. Ale nie każdy musi tak jechać. Ktoś może jechać dla frajdy,ale jak już jedzie wolniej niech zapnie jakiegoś boka dla kibiców i dla siebie a nie jedzie powoli jak do biedronki to się nie dziwię że takiemu kibice pokazują dupe,albo schodzą z odcinka po czołówce. U Nas jeżdżą(narazie w rajdach amatorskich)duży piękny Fiat Kowalskiego i zawsze idzie bokiem na większych zakrętach. Sierra Jarząba tak samo. I dla nich warto stać dłużej na oesie i czekać. U Nas niestety brakuje takich kierowców a brakuje nam klasy historycznej z polskimi autami. Ale ma być Rajd Polski Historyk w Krakowie może tam będzie ich trochę.
A brak kibiców na oesach to może jest spowodowany brakiem aut z magicznymi 3.literami- WRC?
I też życzę wszystkiego najlepszego ZOE :wink:
Avatar użytkownika
Jarek55511
S1600
 
Posty: 2563
Dołączył(a): piątek, 2 kwi 2010, 12:40
Lokalizacja: Stara Łomnica

Re: Co z tymi rajdami?

Postprzez toydols » piątek, 27 sty 2012, 10:08

Zoe - jakie Ty ładne komentarze piszesz ;)
Każdy pędzi na oesie jak umie. Jedni pędzą szybko inni wolno :)
Taka pasja :)

...a na prawym tej Octavii Kit-Car siedział dyrektor Rallye Luzycke Hory :)
toydols
N2
 
Posty: 116
Dołączył(a): czwartek, 18 cze 2009, 14:23

Re: Co z tymi rajdami?

Postprzez budynski » czwartek, 23 lut 2012, 22:27

witam panowie, przegladam te forum od bardzo dawna lecz w koncu po paru glebszych przemysleniach postanowilem cos napisac. Otoz zaczynam zauwazac pewna tendencje jaka zaczyna sie wkradac w nasz swiatek. Rajdy jak wiadomo nigdy do tanich nie nalezaly. Nie naleza i nie beda nalezec. lecz w naszym pieknym i malowniczym kraju ktory posiada swoje piekielko objawiajace sie czasami pelnym obliczem scigac zaczela sie pewna grupa osob ktora uwaza ze jest super. Ta pewna grupa nalezaca do osob zamozych mogacych sobie pozwolic na nowoczesne srodki komunikacji oesowej polaczyla sie sympatia z dzialaczami naszego ukochanego zwiazku. sympatia ta zaczyna sie przejawiac niechecia do prob dolaczenia do tego grona innych osob nadrabiajacych braki budzetowe sprawnoscia swoich konczyn. To grupa naszych ulubiencow dla ktorych nierzako pokonujemy caly kraj zamykajac szafe na licznych autostradach tylko poto by zobaczyc auta napedzane antilagiem. Jest im bardzo nie wsmak gdy spotykaja sie ze swymi znajomymi na swoim poziomie, na ktorych pokazuja swoje dokonania udokumentowane fotograficznie lub filmowo, a potem jeden z ogladajacych stwierdza ze jakis karakaniec w starej astrze zrobil lepszy czas albo zapia wiekszego boczura. Dlatego tez by uniknac takich przypadkow, by zrekompensowac w oczach swoich, rodziny, znajomy sens wydawania niemalych przeciez pieniazkow, powoli dazy sie by tych mlodych wscieklych powoli bez rozglosu usunac. przeciez nie mozna dopuscic do sytuacji by jakis el matador w starszym od siebie oplu czy hondzie (a nawet w HRlancerze) robil lepsze wyniki niz elita narodu w lsniacych eRkach.


Dobra spoko, chcecie miec swoj swiatek - ok. ale zostawcie dla tych gosci co nawet chodza z wyprostowana prawa noga jakas edycje rozgrywek, gdzie beda mogli sie spelnic i niebeda zaklucali jasniewasnie pierd.o.lencjom ich widowiska. mam na nysli nasza 2 lige. moim skromnym zdanie to powinien byc cykl 6-8 samodzielnych imprez w roku rozgrywanych na roznych nawiezchniach (marzyc o 50-50 to jak marzyc o 6 w totka) dla aut jednonapedowych z utracona homologacja.

3 liga niech zostanie na stopniu okregowym ale ze limitem kilometrazu nie ma wiekszych szans przebicia.

tak wlasnie zaczalem postrzegac nasze obecne rajdowisko po obejrzeniu filmikow z przelomu tysiaclecia. Czyz nie bylo wiekszych emocji sledzac przejazdy niesionych fantazja peugeotow, fiatow, skodowek majacych wiekszy lub mniejszy kontakt z nawierzchnia drogi rowu lub pola? Czyz nie przyjemniej sie czytalo komentarze porajdowe ktore zamiast o ciaglej nauce i wyczuwaniu samochodu mowily o non stop flat out cisnieciu za wszelka cene konkurencji. Czyz to nie w latach 90 nasz slownik rajdowy najbardziej sie rozrosl, jakos ostatnio nie pojawiaja sie nowe slowa i zwroty chwytajace za serce lub wywolujace usmiech. I gdzie na litosc boska sa listy startowe opiewajace na 80-90 a nawet 100 pozycji.............

szerokosci i przyczepnosci wszystkim.
budynski
 
Posty: 18
Dołączył(a): poniedziałek, 20 lut 2012, 21:31

Re: Co z tymi rajdami?

Postprzez viper » czwartek, 23 lut 2012, 23:29

budynski napisał(a):Dobra spoko, chcecie miec swoj swiatek - ok. ale zostawcie dla tych gosci co nawet chodza z wyprostowana prawa noga jakas edycje rozgrywek, gdzie beda mogli sie spelnic i niebeda zaklucali jasniewasnie pierd.o.lencjom ich widowiska. mam na nysli nasza 2 lige. moim skromnym zdanie to powinien byc cykl 6-8 samodzielnych imprez w roku rozgrywanych na roznych nawiezchniach (marzyc o 50-50 to jak marzyc o 6 w totka) dla aut jednonapedowych z utracona homologacja.

3 liga niech zostanie na stopniu okregowym ale ze limitem kilometrazu nie ma wiekszych szans przebicia.

tak wlasnie zaczalem postrzegac nasze obecne rajdowisko po obejrzeniu filmikow z przelomu tysiaclecia. Czyz nie bylo wiekszych emocji sledzac przejazdy niesionych fantazja peugeotow, fiatow, skodowek majacych wiekszy lub mniejszy kontakt z nawierzchnia drogi rowu lub pola? Czyz nie przyjemniej sie czytalo komentarze porajdowe ktore zamiast o ciaglej nauce i wyczuwaniu samochodu mowily o non stop flat out cisnieciu za wszelka cene konkurencji. Czyz to nie w latach 90 nasz slownik rajdowy najbardziej sie rozrosl, jakos ostatnio nie pojawiaja sie nowe slowa i zwroty chwytajace za serce lub wywolujace usmiech. I gdzie na litosc boska sa listy startowe opiewajace na 80-90 a nawet 100 pozycji.............
szerokosci i przyczepnosci wszystkim.

Kolego dzisiaj rpp jest łączone z mp, ponieważ jest to zastrzyk finansowy dla organizatora, a osobna organizacja rpp mija sie z celem o kolejnych zajętych weekendach w kalendarzu nie wspomnę. Natomiast co do ilości zawodników startujących w MP to nie wiem , dlaczego wiele osób tego nie widzi. Kiedyś frekwencja w MP brała sie tylko z tego, ze były tylko MP, a dzisiaj mamy 3 ligi. Po łączcie te 3 ligi, a nawet 2 i wyjdzie to samo co 15 lat temu. Wbrew pozorom ilośc zawodników do tam tych lat sie nie zmieniła, ale zmienił sie system.
viper
S2000
 
Posty: 3003
Dołączył(a): poniedziałek, 26 gru 2011, 21:42

Re: Co z tymi rajdami?

Postprzez Motulski » czwartek, 23 lut 2012, 23:52

Obrazek
http://oesrecords.pl/rajdy/
Avatar użytkownika
Motulski
A5
 
Posty: 989
Dołączył(a): sobota, 29 mar 2008, 17:17
Lokalizacja: Głuszyca/Walim

Re: Co z tymi rajdami?

Postprzez Zoe » piątek, 24 lut 2012, 00:49

[quote="Motulski"][/quote]

No i niestety, racja... Ech...
Avatar użytkownika
Zoe
A5
 
Posty: 658
Dołączył(a): niedziela, 6 wrz 2009, 02:00

Re: Co z tymi rajdami?

Postprzez Karol » piątek, 24 lut 2012, 03:22

Panowie trzeba sobie odpowiedzieć na jedno, zasadnicze pytanie. Jaką rolę w Polsce pełnić ma 2 liga rajdów?

W chwili obecnej mamy w Polsce 3 ligi rajdowe, mające stanowić kolejne szczeble dla rozpoczynających karierę rajdowców. Ograniczanie startów w mistrzostwach polski dla świeżo upieczonych posiadaczy rajdowych licencji mija się z obecnie przyjętymi bym powiedział swego rodzaju standardami z zachodu. Szansą na to, że kiedyś będziemy mieli kierowce na światowym poziomie jest jego pilny i intensywny rozwój. Obecnie możemy zaobserwować, że wiek, w którym zawodnik wchodzi w świat presji na wynik, kiedy kończy się nauka nieco się obniżył. Nastolatkowie wsiadają w topowe fury, i jeżdżą, jeżdżą, jeżdżą. Mamy w centrum świata rajdowego takich kierowców jak Latvala, Mikkelsen, Novikow w wieku, w którym wielu dawnych mistrzów dopiero zaczynało odnosić sukcesy krajowe. W pełni zgadzam się z p. Czopikiem - rajdy nigdy nie staną się sportem promującym zawodnika tylko ze względu na talent. Samo pokazanie tego talentu wymaga wkładu finansowego by zacząć, samochód, jakieś starty, jakieś treningi. Dlatego oprócz umiejętności operowania kierownicą, tak samo ważną cechą kierowcy jest umiejętność załatwienia sobie środków na starty, bądź osoby odpowiedzialnej za to. Dlaczego ktoś nie może od pierwszego rajdu jechać w mistrzostwach polski, jeżeli teraz i tak dużo rajdów rajdowego pucharu jedzie w ramach jednych zawodów? Umiejętności można zdobywać tak samo w rajdzie zaliczonym do rsmp, jak i do rpp, kilometr oesowy liczy się tak samo tutaj jak i tutaj. Dążę do tego, że wprowadzanie jakichkolwiek poziomów przed dopuszczeniem do startów w mistrzostwach polski jest niepotrzebnym utrudnieniem, tym bardziej że nie są one typem elitarnego cyklu. To co wydaje mi się odpowiednie dla polskich rajdów to cykle na czterech poziomach, ale o nieco odmiennym profilu niż obecnie. Na czele, wiadomo, mistrzostwa polski. Cykl o najbardziej prestiżowy tytuł - mistrza polski. Wg mnie, jeśli mówimy o cyklu najwyższej rangi powinno się postawić przede wszystkim na jakość. Dlatego rzeczy typu obowiązkowy HANS, aktualne homologacje są w takim cyklu jak dla mnie na miejscu. Warunkiem niezbędnym jednak jest solidna promocja cyklu, co jest zadaniem PZMotu. Innym wyjściem jest organizacja mistrzostw polski przez zewnętrzną firmę, ale takie próby już podejmowano chociażby w wyścigach płaskich i nie było ani lepiej z promocją, ani z kondycją mistrzostw. Dalej, ta rzeczona druga liga. Druga liga w znaczeniu krótszych rajdów, bardziej liberalnych regulaminów, niższych kosztów startów ale nie jeśli chodzi o bycie szczeblem wprowadzającym do rsmp. Np na wzór rallysprintów. Trzecia liga w obecnym wydaniu nie do końca się sprawdza, oczekiwania były na pewno większe. Potrzeba rajdów zorganizowanych na wzór Volnego puharu z czech chociażby. Powiązane w lokalne mistrzostwa, cykle. Liberalne regulaminy, dopuszczalne swapy, auta bez homologacji, brak obowiązkowych kombinezonów, przeróbki aut, brak parcia na zgodność z homologacją nawet jeśli chodzi o takie sprawy jak hamulce. Homologacja jest bardziej ochroną interesów producenta, na pewno nie jest wyznacznikiem bezpieczeństwa modyfikacji. Absurdalne jest karanie przez PZM kierowców startujących np w kamionkach, nie na wszystkim muszą trzymać łapę. Jeśli droga jest zamknięta, zabezpieczona, przy trasie czuwają służby medyczne i strażackie ze sprzętem do obsługi wypadków to w czym problem? Klatka bezpieczeństwa, niepalne kombinezony są przywilejem zawodnika, by czuł się on bezpieczniej, nie powinny być minimum koniecznym do wyjazdu na tego typu rajd. Krótki oes, dajmy na to 5 km, drugi która ma 3,5 powtarzane po 4 razy nawet i mamy sensowny minirajdzik, na którym można polatać. Każdy ma swój rozum, decydując się jechać takim a nie innym autem, z taką czy inną klatką (czy bez) robi to świadomie, podejmuje ryzyko, odpowiednie oświadczenie i organizator jest w razie nieszczęśliwego zdarzenia nieobciążany winą. Podejrzewam, że spora liczba potencjalnych zawodników ma w nosie czy jedzie w rajdzie pod egidą PZM, o mistrzostwo regionu, jakiś puchar, czy pod patronatem jakiegoś XYZ, chce możliwość pobawienia się w rajdy, na swoim poziomie wolnego czasu i finansowym.
https://www.facebook.com/10tonsband?fref=ts
Avatar użytkownika
Karol
A6
 
Posty: 1965
Dołączył(a): wtorek, 1 lis 2005, 12:18
Lokalizacja: Radomyśl Wielki/Kraków

Re: Co z tymi rajdami?

Postprzez Gracko » piątek, 24 lut 2012, 12:07

OSTRZEGAM !!! Tekst może zawierać błędy ortograficzne, czytanie grozi wyciągnięciem idiotycznych wniosków na temat autora, jego kultury osobistej i szacunku dla innych użytkjowników forum.

Zoe - ciekawy post , ale mam jedno ale. Też chciałbym spełnić swoje marzenia i wystartować w rajdzie z czystej pasji i dla czystej zabawy , ale jednocześnie wiem że z moimi umiejętnościami powinienem stanowić TŁO dla tych ,którzy naprawdę umieją cisnać i się nie boją a tym czasem w ostatnich latach u nas Ci którzy powinni tworzyć tło dla walczących o najwyższe laury zaczynają odgrywać pierwsze skrzypce. Tytuł Mistrza Polski to już nie ten sam tytuł co 10-15 lat temu. Ja wiem że bogaci pasjonaci tacy jak Sołek robia postępy i całkiem szybko podróżują po odcinkach ,ale jednocześnie jestem pewiem że gdyby porównywalne możliwosci treningu i startów miał np Kajto to Sołek tracił by na każdej nawierzchni 2 s/km do niego. Biznesmeni ich dzieci czy siostrzeńcy coraz wyższe lokaty zajmują i będą zajmować , ale nie dlatego ze są tacy dobrzy a dlatego że poziom naszych rajdów sięga dna. Ci którzy mogli by ten poziom windować w górę siedzą w domu lub kończą kariere na 10 letniej Astrze w RPP nie raz i nie dwa klepiąc matadorów w tajperach.

Budynski ma bardzo dużo racji stworzyło się kółko wzajemnej adoracji między biznesmenami a szychami wśród działaczy. Zależnosć jest bardzo prosta jedni mają kase drudzy rozdają tytuły i zapiski w historii motorsportu. Podobnbo wszyscy kochają ten sport tak samo. Pytanie tylko za co go kochają za to ze jest piękny daje olbrzymią frajdę i emocje wszystkim od kibiców przez zawodników po organizatorów i działaczy ? Chyba nie. Za to to kibice marzną lub mokną przy odcinkach czasem za to dodatkowo płacąc. Część kierowców także za to rajdy kocha nie można im tego odmówić ale niestety dla części jest to próba jakiegoś leczenia własnych kompleksów i dowartościowania się. Niczym nie wyróżniający się średnio inteligentny człowiek z grubym portfelem kupując najnowsze auto po 2-3 startach zaczyna wypowiadać się w mediach , staje się ekspertem , jak konkurencja pojedzie w plener to nawet stają na podium lub wygrywają swoją klasę gdzie startowało 4 auta. Pan nikt staje się kimś przynajmniej w świecie motorsportu.

PZMot przytulony do biznesmenów trzyma się mocno a związkowy beton traktuje rajdy jak dojną krowę.

Według mnie największy problem jest w tym ze brakuje nam bogatych kibiców pasjonatów ,którzy inwestując swoje ciężko zarobione pieniądze w wyselekcjonowany talent potrafili by najpierw przetrzymać okres nauki i dzwonów aby kiedyś cieszyć się z sukcesów. Kimś takim chyba jest Pan Rogalski i jest chyba jeden. Wszyscy inni wolą sami się puszyć na profesjonalnych kierowników lub wsadzać do topowych aut rajdowe beztalencia ze swojej rodziny. Ja już jestem za stary na jaranie sie takimi kierowcami i tą żenadą jaką prezentują na OS. Chłopaków nie znam osobiście zakładam ze są fantastycznymi ludźmi ,ale to rajdom nie pomaga.

Media słabo rajdy pokazują i opisują a ze względu na zależności biznesowo koleżeńskie przedstawiają tak jak piękne ale baśnie. Tylko w rajdach i wyborach misspoloni funkcjonują terminy typy drugiu czy trzeci vicemistrz. Koniec końców jest taki i to jest dla mnie najdziwniejsze że duża część kibiców zaczyna się jarać i cieszyć z tego że Polscy topowi kierowcy rajdowi wogóle kończą rajdy poza granicami kraju bo zwycięzcy są na mecie albo bo wynik sam przyjdzie - jaki wynik ? Moim zdaniem zwycięzcy są na najwyższym stopniu podium i to jest wynik. Przypomnijcie sobie skoki wyśmiewanego Matei , czy cieszyliście się za kazdym razem jak wylądował 123m na mamucie bo skoczył, osiągnoł mete? Napewno nie ,ale jak zdobył punky PS już sie nie smialismy a jak wszedl do piętnastki to wręcz odnosiliśmy sie do niego z szacunkiem. Media ze względu na kase muszą pisać bzdury typu wygrana w MC ,ale jak juz kibice zaczynaja to łykać to jest naprawde źle. Zwycięzcy są na mecie powinno i jest prawdą ,ale dla tych którzy tworzą tło dla walczących bo w rajdach jest tak ze albo walczysz o wynik jak wściekły do końca , albo sie wieziesz żeby nie wydzwonić. Można zrobić tak jak Kajto na Lotosie czy często Loeb w MS że ostro zawalczyć i dowieźć przewage do mety ale trzeba ostro pocisnąć przynajmniej na kilku os.

Może jakimś rozwiązaniem było by utrudnienie zdobywania licencji umożliwiającej walkę o Mistrza Polski?

Motulski - ostro zagraleś, kontrowersyjnie i niestety bardzo celnie. Rozesłałbym to na Twoim miejscu gdzie się da.

PS. Podejście typu zwycięzcy są na mecie ma swoje dobre strony , ogłosimy mega sukces na Euro 2012 bo na 99% orły Smudy zagrają do końca napewno 3 mecze.
Gracko
A5
 
Posty: 639
Dołączył(a): poniedziałek, 24 sty 2005, 18:31
Lokalizacja: Gorlice - Kraków

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Forum ogólne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 32 gości