przez Zoe » sobota, 16 kwi 2011, 12:38
Czytam, czytam... i nie mogę uwierzyć, jakimi jesteście burakami.
Jesli budzi w Was to niesmak, zażenowanie - to wsadźcie sobie swoje komentarze w buty, albo i jeszcze głębiej i nie róbcie przykrości ludziom dla których życie nagle się zawaliło.
A te farmazony "znawców świata" o nieodpowiedzialności z powodu braku ubezpieczenia, albo o niewłaściwości informowania zawodników o pogrzebie innego zawodnika... Dobrze się czujecie?
BTW.
Było w zamierzchłych czasach coś takiego, co było określane mianem "braci". Była np. brać motocyklowa - motocykliści trzymali się razem, pomagali sobie na trasie i kiwali lewą ręką na pozdrowienie, ale wraz z napływam tańszych motocykli zwyczaj umarł...
Podobnie było w przypadku rajdów, ale widzę, że też dzieje się źle - wraz z coraz większą dostępnością tego sportu pojawia się więcej nieogarniętych i bezrozumnych ludków, którzy rajdowcami się po to, żeby wrzucić zdjęcia na FB, NK, poinformować znajomych na twitterze, blipie albo lansować się przed kolegami z pracy lub dupami na imprezach. Żal mi was, bo jesteście płytcy jak wadi w suchej porze.
[']