Kiedy patrzę hen za siebie
W tamte lata, co minęły
Kiedy myślę, co przegrałem
A co diabli wzięli
Co straciłem z własnej woli
A co przeciw sobie
Co wyliczę, to wyliczę
Ale zawsze wtedy powiem
Że najbardziej mi żal
Kolorowych jarmarków, blaszanych zegarków
Pierzastych kogucików, baloników na druciku
Motyli drewnianych, koników bujanych
Cukrowej waty i z piernika chaty