Moderator: SebaSTI
woocasch napisał(a):Zoe napisał(a):woocasch napisał(a):Mnie bardziej zastanawia co poszło nie tak, że Maciek Baran wysiadł z auta Roberta po wygraniu WRC2. Przecież od tamtego czasu za dużo nie startuje. Może dowiemy się części prawdy za 10lat, a całej prawdy za 30
Żona potomka lub potomkinię powiła, więc może perspektywa patrzenia i sposób myślenia się zmieniły?
I to był jedyny powód? Fakt, że takie wydarzenie zmienia priorytety, ale zapewne było jeszcze wiele innych czynników
Sylwek_GSi napisał(a):Kubica wyraźnie powiedział w wywiadzie dlaczego nie podpisał kontraktu z Citroenem. Ja to zrozumiałem w ten sposób:
a) jako przybysz z F1 wiedział że nie sprosta temu wyzwaniu. Mając za małe doświadczenie nie chciał dźwigać odpowiedzialności jazdy w zespole fabrycznym
b) dodatkowo nie ma pilota.
Moim zdaniem jego decyja to był błąd, bo łatwiej jest chyba znaleźć pilota, lub korzystać z zupełnie nowego pilota mając już całą resztę czyli będąc w zespole fabrycznym, niż mieć najlepszego pilota a nie mieć reszty, lub resztę w sensie teamu prywatnego! No ale Kubica ma charakter jaki ma, wie czego chce i tego sie trzyma. Sam najlepiej wie co ma zrobić a czego nie i sam ponosi za to odpowiedzialność.
Pozostaje mieć nadzieję, że jeszcze trafi tam gdzie chce trafić.
woocasch napisał(a):nie bardziej zastanawia co poszło nie tak, że Maciek Baran wysiadł z auta Roberta po wygraniu WRC2. Przecież od tamtego czasu za dużo nie startuje. Może dowiemy się części prawdy za 10lat, a całej prawdy za 30
Dokładnie, był taki obsrany ze strachu że aż przejeździł z nim cały sezonzocha23 napisał(a):Swego czasu można było usłyszeć plotki że się przestraszył i bał się. W co ciężko było uwierzyćwoocasch napisał(a):nie bardziej zastanawia co poszło nie tak, że Maciek Baran wysiadł z auta Roberta po wygraniu WRC2. Przecież od tamtego czasu za dużo nie startuje. Może dowiemy się części prawdy za 10lat, a całej prawdy za 30
Każdemu zdarzają się błędy i pomyłki - nawet Elena kiedyś pomylił trasę dojazdówki co skutkowało brakiem paliwa i wycofaniem się z rajdu - ale temat rozstania było wiadomo tylko tyle że Maciek zrezygnował, a nie Robert z jego usług co też sam Kubica podkreślał pokazując swoje rozżalenie, więc nie dorabiaj teorii na ten temat.ryjas napisał(a):Maciek Baran zawalił np. na Korsyce. Za pózno dyktował. We Francji tez było tak sobie. Wszystko było na filmach. Być moze Robert wymagał od niego większego zaangażowania by wyeliminować te niedociągnięcia. Nie chodzi tu o samego Maćka a o sposób opisu o czym wiele razy mówił.
woocasch napisał(a):Mariusz napisał(a):A może czuł się po prostu nie gotowy na zespół fabryczny? Miał wtedy jedynie kilka szutrowych rajdów w życiu za sobą. Każdy chyba wie, że Robert wymaga od siebie bardzo dużo a zostałby wtedy postawiony przed zadaniem, które realnie nie było do wykonania. Bo być może kontrakt nie był długoterminowy gdzie mógłby się uczyć? Maciek Szczepaniak nie był wtedy jeszcze wolny, bo sprawa z Kościuszko dopiero później się rozwiązała.
Za to dziś pewno czuje się gotowy, tylko jakoś zespoły fabryczne o niego się nie biją. Ja nie gdybam co Kubica czuł wtedy, w 2013 roku, tylko jak to ocenia z perspektywy czasu. To, że wtedy nie był w pełni gotowy na zespół fabryczny po tych kilku rajdach na szutrze można oceniać na dwa sposoby. Nie był bo miał małe doświadczenie, ale czy był gotowy na branie sobie na głowę startowanie w półfabrycznym M-Sporcie a potem tworzenie własnego zespołu od podstaw? Myślisz, że Citroen wywierałby presję wyniku na Roberta? Ktoś oczekiwałby od niego wygranych? Nie sądzę. Ale na bank miałby spokojną głowę, jego jedynym zmartwieniem byłoby stawienie się w wyznaczonym miejscu o wyznaczonej porze, a auto, mechanicy, hotel czy jedzenie by na niego czekało na miejscu. A tak zamiast skupić się na nauce rajdów WRC to on musiał myśleć o każdym szczególe związanym ze startami.
Mariusz napisał(a):woocasch napisał(a):Mariusz napisał(a):A może czuł się po prostu nie gotowy na zespół fabryczny? Miał wtedy jedynie kilka szutrowych rajdów w życiu za sobą. Każdy chyba wie, że Robert wymaga od siebie bardzo dużo a zostałby wtedy postawiony przed zadaniem, które realnie nie było do wykonania. Bo być może kontrakt nie był długoterminowy gdzie mógłby się uczyć? Maciek Szczepaniak nie był wtedy jeszcze wolny, bo sprawa z Kościuszko dopiero później się rozwiązała.
Za to dziś pewno czuje się gotowy, tylko jakoś zespoły fabryczne o niego się nie biją. Ja nie gdybam co Kubica czuł wtedy, w 2013 roku, tylko jak to ocenia z perspektywy czasu. To, że wtedy nie był w pełni gotowy na zespół fabryczny po tych kilku rajdach na szutrze można oceniać na dwa sposoby. Nie był bo miał małe doświadczenie, ale czy był gotowy na branie sobie na głowę startowanie w półfabrycznym M-Sporcie a potem tworzenie własnego zespołu od podstaw? Myślisz, że Citroen wywierałby presję wyniku na Roberta? Ktoś oczekiwałby od niego wygranych? Nie sądzę. Ale na bank miałby spokojną głowę, jego jedynym zmartwieniem byłoby stawienie się w wyznaczonym miejscu o wyznaczonej porze, a auto, mechanicy, hotel czy jedzenie by na niego czekało na miejscu. A tak zamiast skupić się na nauce rajdów WRC to on musiał myśleć o każdym szczególe związanym ze startami.
Tak, myślę, że Citroen wywierałby na nim presję wyników, jak na każdego kierowcę który ma zdobywać punkty. W 2014 wchodził do WRC Hyundai, Citroen nie mógł sobie pozwolić żeby z nimi ani z M-Sportem przegrać. A doświadczenie na szutrze nie było nawet małe, było prawie żadne, a mistrzostwa świata to przecież szutry w większości, więc nie wiem czy by nawet pół roku dotrwał w tym spokoju. Po drugie, to takie odstawianie dziadostwa to chyba sprzeczne z tym jaki jest Robert.
Sylwek_GSi napisał(a):Kubica wyraźnie powiedział w wywiadzie dlaczego nie podpisał kontraktu z Citroenem. Ja to zrozumiałem w ten sposób:
a) jako przybysz z F1 wiedział że nie sprosta temu wyzwaniu. Mając za małe doświadczenie nie chciał dźwigać odpowiedzialności jazdy w zespole fabrycznym
b) dodatkowo nie ma pilota.
Moim zdaniem jego decyja to był błąd, bo łatwiej jest chyba znaleźć pilota, lub korzystać z zupełnie nowego pilota mając już całą resztę czyli będąc w zespole fabrycznym, niż mieć najlepszego pilota a nie mieć reszty, lub resztę w sensie teamu prywatnego! No ale Kubica ma charakter jaki ma, wie czego chce i tego sie trzyma. Sam najlepiej wie co ma zrobić a czego nie i sam ponosi za to odpowiedzialność.
Pozostaje mieć nadzieję, że jeszcze trafi tam gdzie chce trafić.
Dokładnie jestem tego samego zdania - nigdzie nie było powiedziane jaki byłby cel Roberta na sezon 2014 w Cytrynie, i biorąc pod uwagę jego znikome doświadczenie w rajdach myślę że Matton postawił by na jago rozwój i zbieranie doświadczenia a nie walkę o punkty dla fabryki. Z tym jak to wyglądało w WRC2 a jak dalej woocasch też ładnie podsumował, i jeszcze jedna rzecz o której nikt nie wspomniał ale w wywiadzie Robert wyraźnie mówi jaka jest różnica między fabryką a prywatywnym zespołem - w GB 2013 on tego zasmakował i widać wyraźnie że chciałby w taki sposób pracować. Wydaje mi się że swój profesjonalizm przyniesiony z F1 chciał przełożyć na grunt rajdów i o ile w fabrycznym zespole to funkcjonowało podobnie o tyle w prywatnym było dużo gorzej dlatego też myślę że żałuje nie podpisania umowy z Citroenem.woocasch napisał(a):A skąd wiesz, że jego zadaniem byłoby zdobywanie punktów? Nikt nie mówi też o pełnym sezonie. Być może Citroen położył na stole kontrakt na częściowy program w trzecim aucie, właśnie w celu poznania rajdów i nabrania doświadczenia. Wg mnie bliżej dziadostwa to było w 2015 z tym na szybko składanym własnym zespołem, a teraz Fiesta stoi w garażu i jest lekko do niej przyspawany. Zobacz jak dobrze wyglądał sezon w WRC2. Fakt auta są wolniejsze, ale Robert miał wtedy pełne wsparcie ze strony Citroena, mimo drobnych problemów to jednak widać było, że ktoś o to wszystko dba i jest zaangażowany, a Robert z Maćkiem skupiali się na jeżdżeniu i widać było efekty. Później musiał sobie zajmować głowę milionem innych tematów i zaczęło się to pomału sypać, niestety.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości