Pomocy! Gdzie zaczac?

Jak sama nazwa wskazuje, dyskusje na ogólne tematy.

Moderator: SebaSTI

Postprzez Albert(Zambrów) » czwartek, 9 sie 2007, 12:31

Zakładam czyste hipotezy, jak cos sie bedzie niezgadzalo to poprawcie :)

Zakup Auta np. Astra GSi C20XE - 7000zł
Klatka - 2500 zł
Zawieszenie np. Bilstein + jakies tam spręzynki - 2500 zł
kubły np bimarco 2x 800 = 1600 zł
pasy 2x500 = 1000 zł
system gaśniczy - 1500zł
tam pierdoły jak folie na szyby, heble, bla bla bla tez kolo 2000-3000 trzeba szykowac.

Więc wydając okolo 20 000 zł, masz auto ktore przejdzie BK to tyle. Jedziesz bez szpery, na zwykłej skrzyni, na słabych oponach, na seryjnym silniku i hamulcach. Nie ma mowy żeby zawalczyc o cokolwiek, ale jeździsz i zdobywasz doświadczenie.

Mija kilka miesiecy, znajdujesz sposnora:

szpera 4000
skrzynia 2500
komplet opon(jeden na eliminacje) 1200
hamulce(klocki, tarcze, przewody, płyn) kolo 800 zł jak nie lepiej
silnik(walek+elektronika) 4000zł

w ten sposób musisz wydac dodatkowe 12000 zeby choć troche zblizyc sie do konkurencji. Możliwe jednak jest, że cos sie zepsuje, w cos przywalisz, nawet lekko, ale zawsze koszta remontu, i tam tez ładna kwota bedzie potrzebna.

W miedzyczasie, jakis jakis kozak uzbiera kase, wypozycza Clio R3 od Boruty i siedzisz głeboko w dupie.

Albo wariant 2, kupujesz Seja jak pisał prezes, i zaczynasz ganiac. w koncu po kilku sezonach musisz isc wyzej. Sprzedasz seja za jakies moze 10 000, i jestes jeszcze głębiej w dupie, bo masz jeszcze mniej niz na poczatku :)

W każdym razie, ścigaj sie, wkładaj w to kazdy swój i sponora grosz, tyraj na rajdy, w koncu po 4-5 latach juz cie znudzi ciągłe zapierdalanie, wkurwisz sie i przestaniesz jeździc. Zaczniesz zarabiac pieniądze. Jak w koncu zarobisz jakąs kase, to najwyzej pojeździsz w ME.

Prawdopodobnie wiekszosc kierowców z ME tak własnie miała. Sołowow, Travaglia, Czopik i reszta. Najpierw zarobili, potem jeździli, co widać po wieku.

PS nie ublizam tylko stwierdzam fakty.
Ostatnio edytowano sobota, 18 sie 2007, 11:17 przez Albert(Zambrów), łącznie edytowano 1 raz
...każdy ponad każdym, wszyscy najmądrzejsi...

Rajdy wporzO!

Banasik Rally Team OGIEŃ :!:
Avatar użytkownika
Albert(Zambrów)
A6
 
Posty: 1350
Dołączył(a): czwartek, 28 sie 2003, 13:04
Lokalizacja: Zambrów


Postprzez prezes-tk » czwartek, 9 sie 2007, 14:06

Wydaje mi się, że odrzucając pewne elementy wypowiedzi naszego Kolegi-kandydata na zawodnika, które świadczą o jego "hurraoptymizmie", co w sumie jest pozytywną cechą (czasem tylko brutalnie prostowaną przez życie), ma on szansę zaistnieć. Podałem przykład SC, bo akurat wiem, że jest takie auto i miałem okazję poznać własciciela. Ale na rynku wtórnym jest wiele aut, może nie topowych, ale dających szansę na pierwsze poważne kroki w sporcie: Peugeoty 106, jakieś Saxo itp. Zakup samochodu przygotowanego jest na pewno tańszy niż zakup wyjściowego auta i przebudowa na rajdówkę/wyścigówkę. Zwłaszcza po sezonie, kiedy to część zawodników chce zmienić klasę na wyższą. A przy odpowiednim szczęściu, można za rozsądne pieniądze nabyć niezłe auto. Celowo pomijam tu koszty późniejszej eksploatacji i utrzymania jego sprawności. Jeżeli ktoś jest sprawnym mechanikiem i do tego ma warunki, wiele rzeczy może zrobić we własnym zakresie lub po kosztach. Tylko dla przykładu przytoczę taki element jak klatka. Średnia klatka to w profesjonalnej firmie 2800-3500 zł jeżeli nie wyżej. Natomiast w Szczecinie jest taki człowiek, który potrafi zbudować klatkę zgodną ze wszystkimi regulaminami, załącznikami itp. własnymi rękoma. I gwarantuję, że nikt nie zauważy różnicy. w jej jakości. Oczywiście pozostaje kwestia materiałów, które można dostać w Centrostalu (ostatnio kolega musiał zmodyfikować swoją klatkę pochodzenia SPARCO, więc dostępność materiału została potwierdzona). Koszt zrobienia takiej klatki jest dużo niższy, a wartość użytkowa ta sama. A pozostając przy tym przykładzie, nikt nie zakwestionuje na BK klatki, która trzyma parametry wymiarowe, są dokumenty zakupu materiałów i spawy wyglądają tak jak powinny (Panowie na BK dysponują lusterkiem do oglądania spawów dookoła). Ale to tylko przykład, który miał pokazać, że można wiele rzeczy zrobić we własnym zakresie i tym samym obniżyć koszty. Na pewno nie da się kupić taniej szpery, skrzyni kłowej, ale obspawać budę, wykonać płytę można. Więc jeżeli nasz Kolega ma takie możliwości, to nie przekreślajmy jego chęci. Kiedyś jeden z zawodników startujących w wyścigach płaskich, a wcześniej jeżdżący z sukcesami w kartingu , niestety nieżyjący już dzisiaj Andrzej Hołowiej powiedział, że jak ktoś ma mniej pieniędzy, to musi poświęcać więcej czasu na pracę przy sprzęcie. I wyjeździł chyba 3 z rzędu razy tytuł MP w dawnej Formule Easter (była taka w WSMP) mając do dyspozycji dużo mniejszy budżet niż ówczesna jego konkurencja.
Pozdrawiam
Prezes-tk
www.pensjonatrafa.ta.pl
Avatar użytkownika
prezes-tk
N3
 
Posty: 217
Dołączył(a): sobota, 13 sie 2005, 13:52

Postprzez schwepes » czwartek, 9 sie 2007, 14:17

A może tak (z przymrużeniem oka ;) )...

Znajdujesz za swój budżet topowo przygotowaną Astrę GSI, tuż po przeglądzie. Mocny silnik, szpera, pełne wyposażenie. Dokupujesz (lub na początek pożyczasz) strój i kask i jedziesz.

Twoje wybitne umiejętności powodują, że mimo ciut słabszego samochodu zmiatasz konkurencję, zdobywając puchar PZM. Jednocześnie znajdujesz sponsora, który dostrzega twój talent i wykłada kasę na pełen sezon startów w MP w C2 R2.

Tu oczywiście nie masz problemów - podobne samochody, więc nie dajesz szans konkurencji w pierwszych 2 rajdach. Twoje wyniki zostają zauważone i dostajesz zaproszenie do startów w Subaru Poland Rally Team. Pierwszy start N-ką - zajmujesz 4. miejsce. Później jest już tylko lepiej i na koniec sezonu zwycięstwem przypieczętowujesz tutuł MP - i to już w 1. sezonie startów.

Hostessa niesie twój puchar za zwycięstwo, szampan przygotowany, już wyciągasz ręce po trofeum... w tym momencie budzisz się zlany potem, patrzysz na zegarek i zdajesz sobie sprawę , że zaspałeś na 1. lekcję :lol:


sorry za O/T ;)
Avatar użytkownika
schwepes
A6
 
Posty: 1209
Dołączył(a): piątek, 2 sie 2002, 22:13
Lokalizacja: Kraków

Postprzez MisiekClio » czwartek, 9 sie 2007, 15:08

Wariant drugi (wyscigowy):

Kupujesz lekko uzywana Picanto. Jedziesz w pucharze. Wygrywasz bez problemu, wiec za pieniadze z wygranych pokrywasz kolejne starty. Tam dostajesz propozycje startow za male pieniadze w jakims niedrogim zagranicznym zespole Pucharowym, typu Dacia.itd. Zmiatasz konkurencje.

Nagle okazuje sie, ze podczas treningu wolnego na "krotkim" Nurburgringu zauwaza Cie Pan Manthey i oferuje Ci start w 24hNurburgring w swoim teamie. Oczywiscie wygrywacie.

Stad juz prosta droga do Porsche SuperCup. Krecisz sie po torach F1. Jezdzisz Porsche, wiec laski lgna do Ciebie. Kiedy myslisz juz, ze nic wiecej w tym sporcie nie osiagniesz, na torze w Hiszpanii jedną z Twoich blond-zdobyczy zainteresuje sie Flavio... Hmmm, tak latwo jej nie odpuscisz... Ale on sie chyba zakochal, walczy jak lew. W koncu rzuca propozycje: jesli sie od niej odczepisz to zostaniesz kierowca testowym F1.
I tak jej nie lubiles... Zgadzasz sie... Po sezonie jako tester zostajesz oficjalnym kierowca zespolu. Flavio zeni sie z Twoja byla. I wszyscy zyli dlugo i szczesliwie... :)

Troszke mnie ponioslo :)
Avatar użytkownika
MisiekClio
N3
 
Posty: 452
Dołączył(a): wtorek, 22 lis 2005, 16:42
Lokalizacja: Zakopane

Postprzez cruz » czwartek, 9 sie 2007, 15:41

Ja bym sie nie martwil o przebieg kariery, ale o to jak skombinowac kase na starty. Jak sie nie ma bogatych rodzicow to mysle, ze Pan Sołowow jest dobrym przykladem do nasladowania. Z calym szacunkiem, ale stwierdzenie, ze poswiecisz sie od mlodych lat motorsportowi nie oznacza, ze w ciagu paru lat bedziesz mistrzem. Znam takiego jednego zawodnika co to jest megaogarniaczem, ma z milion pucharkow na polce, ale nawet w pzm nie jezdzi, bo... bo wiadomo co. Kariery Kubicy zbyt uwaznie nie sledze, ale z tego co kojarze to on w mlodosci juz sie scigal poza granicami kraju i tam sie glownie rozwijal, wiec jesli powaznie myslisz o jakiejs karierze to wyjazd za granice bylby pewnie calkiem sluszny.

A teraz jeszcze apropos Twojej opcji wyboru auta i cieciu kosztow, aby to "jakos bylo". Sam nie startuje, nie mam auta i nie mam zadnego doswiadczenia, ale mam swoj rozum i obserwuje co sie dzieje u innych. Dlatego moim zdaniem zabawa w jakiegos klasyka na poczatku, do ktorego pewnie nie ma czesci, zawiasu, ani przetartych szlakow jest absolutnie idiotycznym pomyslem. W ktoryms WRC Pan Czopik w swojej rubryce napisal, zeby wybrac auto, ktore przede wszystkim dojezdza rajdy i jest bezawaryjne, bo to wlasnie najszybciej pozwala zebrac doswiadczenie. Co Ci np. po starym klasyku, ktory mialby awarie z powodu nawet najtanszych albo najdrobniejszych pier.dol (czego Ci nie zycze) i chocby pieknie wygladal, to nie moglbys nim jezdzic zbyt czesto. A co do ciecia kosztow, gdzies w ktoryms Twoim poscie wyczytalem, ze bralbys byle jakie opony, aby tylko bylo tanio. I, ze zrobisz wynik i sie pokazesz. Z obserwacji kjsow (nie wiem jak to jest w pzm, bo taki Kramar na byle czym chyba tez potrafi niejednego zawstydzic) smiem twierdzic, ze czesto wlasnie warto zainwestowac w dobre gumy a nie bawic sie w agrupe srajaca ogniem, z klatkami, kublami i ch... wie czym jeszcze, kiedy je objezdza seryjne saxo vts z ogarniajacym drajwerem, dobrymi oponami i seryjnymi fotelami i kanapa z tylu.
http://www.RallyAddict.pl Obrazek
Avatar użytkownika
cruz
N3
 
Posty: 244
Dołączył(a): niedziela, 28 sie 2005, 19:02
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez asterix » piątek, 10 sie 2007, 02:30

Mam wrazenie ze znam takie powiedzenie ktore odnosi sie idealnie do calej konstrukcji pomyslunku Przyszlego Mistrza Swiata Motorsportu : "jesli ktos pyta ile to kosztuje to znaczy ze...go na to nie stac"
Chlopie... juz Ci wszyscy wykladaja "jak krowie na rowie" ze bez duzych pieniedzy (ogromnych nawet jak na polskie warunki) nie osiagniesz nic.Czy Tobie sie wydaje ze inni zawodnicy jezdza z nudow???Zapewniam Cie ze prawie wszyscy CHCA WYGRAC mozesz tez byc pewien ze w swoje starty laduja wiecej pieniedzy niz jestes w stanie obliczyc patrzac na to z boku ( z reszta niech Ci sie powiedzie kupno pierwszego samochodu to sam na wlasnej skorze odczujesz ze taki pojazd ciagnie kase jak gabka)
Pojechalem troche niezbyt "grzecznie" ale sledzac temat zauwazylem ze masz za nic rady ludzi ktorzy juz cos na ten temat wiedza i dalej twierdzisz ze jestes w stanie zrobic kariere bo czujesz "ciag na bramke"
Skoro wszyscy mowia o kasie to chyba jest cos na rzeczy nie?
P.S.
Widze (po jakosci odpowiedzi ) ze na forum zagladaja jednak ludzie ze tak powiem organoleptycznie zwiazani z rajdami ...to cieszy:)
Pzdrawiam
asterix
 
Posty: 6
Dołączył(a): sobota, 30 cze 2007, 12:49

Postprzez Albert(Zambrów) » sobota, 11 sie 2007, 11:26

Ktos kiedys powiedział "Koszty? Nie ma górnej granicy" :)
...każdy ponad każdym, wszyscy najmądrzejsi...

Rajdy wporzO!

Banasik Rally Team OGIEŃ :!:
Avatar użytkownika
Albert(Zambrów)
A6
 
Posty: 1350
Dołączył(a): czwartek, 28 sie 2003, 13:04
Lokalizacja: Zambrów

Poprzednia strona

Powrót do Forum ogólne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości