Dlaczego RAJDY?

Jak sama nazwa wskazuje, dyskusje na ogólne tematy.

Moderator: SebaSTI

Postprzez Buncol » poniedziałek, 1 maja 2006, 15:53

Gume mozna rowniez zaobserwowac w rajdach, kiedy bylo jakies mocniejsze hamowanie, albo ksztalt bieznika opony na syfie.

Ja powiem tyle, ze rajd jest dla mnie lepszy, bo ma ta atmosfere. Stoisz w lesie, wyczekujesz auta, nagle slyszysz ryk silnika, po chiwli jedzie samochod. Oczywiscie trzeba umiejetnie wybierac miejscowki, bo czasem mozna sobie rajd zepsuc jak sie zle stanie.

Zauwyzlem, ze wszyscy zapominaja o jednym sprocie: Rallycross - polaczenie rajdow i wyscigow. To jest cos wspanialego. Kilka maluchow napiera na pierwszy zakret w slomczynie po czym dwa z nich laduje na dachu, tego nie ma nigdzie. Szkoda, ze RC jest wciaz niedoceniane.
Obrazek
Buncol
A6
 
Posty: 1151
Dołączył(a): wtorek, 5 paź 2004, 16:49
Lokalizacja: Warszawa


Postprzez J@ckaSS » poniedziałek, 1 maja 2006, 16:08

... nie chcąć podążać za stadem naszego narodu w strone żałosnego wykonaniua piłki nożnej, lub też wielu innych dyscyplin... od urodzenia wolę wąchać spalona mieszankę :D aight?!! :D
Avatar użytkownika
J@ckaSS
N2
 
Posty: 168
Dołączył(a): poniedziałek, 18 lip 2005, 14:32
Lokalizacja: Kłodzko

Postprzez nick555 » poniedziałek, 1 maja 2006, 22:30

Buncol wpadnij kiedys na tor wyścigowy i przejdź się po nim to zobaczysz o co chodzi z guma na torze :)
Skupuję stare radzieckie zegarki. Jak coś masz niepotrzebnego, zapraszam, może się dogadamy.
Avatar użytkownika
nick555
A6
 
Posty: 1530
Dołączył(a): wtorek, 14 wrz 2004, 22:19
Lokalizacja: Lublin

Postprzez Albert(Zambrów) » wtorek, 2 maja 2006, 09:57

Dla mnie najwazniejsze jest w rajdach to, ze lecisz grubo ponad 100 m na godzine, po wąskiej drodze, przechodzisz łuki bez odjecia na oporze. Nagle zaczynasz hamowac, do zakretu wolnego. Schodzisz z biegow, kazde wysprzeglenie moze skonczyc sie nie fajnie. Ale mimo to hamujesz nadal, nie zastanwaisz czy sie uda czy nie. Jedziesz swoje. Dochodzisz do zakretu, nigdy nie wiesz co dokladnie jest na nim, mozebyc syf, moze byc dziura. Nie wiesz, ale mimo to lecisz maks. Zkładasz sie do zakretu, przechodzisz lekko sie asekurujac. Czujesz opór opon w kierownicy i w tyłku ktory trzymaja pasy i fotel kubłekowy. w koncu jak widzisz ze juz mozna sie napedzac, dodajesz gazu, niezbyt raptownie zeby nie zerwac przyczepnosci, zeby nie stracic cennych sekund. Kiedy juz wszystko do zrobiles dobrze, lub nawet poprawnie, napedzasz sie zmieniajac biegi do gory, coraz szybciej i szybciej, tylko po to zeby zaraz na nastpentym zakrecie powtórzyc ten emocjonujacy rytuałał. I rozpedzan hamowan szczotów i zakretow w rajdzie jest od ch** a w wyscigach caly czas po tym samym. w rajdzie nie mozesz byc niczego pewien. DLatego wole rajdy... 8)
...każdy ponad każdym, wszyscy najmądrzejsi...

Rajdy wporzO!

Banasik Rally Team OGIEŃ :!:
Avatar użytkownika
Albert(Zambrów)
A6
 
Posty: 1350
Dołączył(a): czwartek, 28 sie 2003, 13:04
Lokalizacja: Zambrów

Postprzez nick555 » wtorek, 2 maja 2006, 10:20

aha i jeszcze cos o bokach. Charouz Mercedesem podczas długiego dystansu w sobotę latał cały czas bokiem :)
Albert zgadzam sie z tym co mówisz ale... wyobraź sobie że wchodzisz w Babe Jage w Poznaniu 180 :) jechałem raz i wystarczy na razie...
Skupuję stare radzieckie zegarki. Jak coś masz niepotrzebnego, zapraszam, może się dogadamy.
Avatar użytkownika
nick555
A6
 
Posty: 1530
Dołączył(a): wtorek, 14 wrz 2004, 22:19
Lokalizacja: Lublin

Postprzez Albert(Zambrów) » wtorek, 2 maja 2006, 18:10

Mam male dośwadczenia z jazdy torowej, i wiem co mowie :) dla mnie rajdy to jest jednak dyscyplina sportu jaka zdecydowanie preferuje :D
...każdy ponad każdym, wszyscy najmądrzejsi...

Rajdy wporzO!

Banasik Rally Team OGIEŃ :!:
Avatar użytkownika
Albert(Zambrów)
A6
 
Posty: 1350
Dołączył(a): czwartek, 28 sie 2003, 13:04
Lokalizacja: Zambrów

Postprzez MSG Racing » środa, 3 maja 2006, 11:29

A tak wyglada jedno okrążnie na torze Imola wyścigówką klasy super turystycznej.
Zczynamy, prosta start/meta, rozpędzaszsię 2,3,4,5,6 120,150,180,220,240,260, zblizam się pierwszej szykany (lewy w prawy, hamujesz niemal blokując koła i niemal jadąc poza trasą, hamujesz do 12-130, skrecasz najeżdzając na krawęznik, lekko podbija Ci samochód, który zaczyna się uślizgiwać na dwóch pozostałych kołach, opada i wtedy sręcasz w prawo i znów krawężnik, w poowie zakretu przyspieszasz z wyczuciem aby nie ślizgać kołami, wyjeżdżając z zakrętu siła ośrodkowa wyżuca Cie niemal poza tor, krótka prosta, 3, 160-170, eską przejeżdząsz po niej ustawiając sie do następnego lewego, wciąż przyspieszasz, 4 i ok 200, przelatujesz zakret wyjeżdżając na krawężnik po zewnętrznej, przejechałeś tak szybko że brakuje ci krawężnika i zewnętrznymi kołami wyjeżdzasz poza asfalt, ale wciaz przyspieszasz, 5, 6 i 250, przed tobą szykana (lewy, prawy wolniejszy z minimalną prostą), zaczynasz hamować 20-30 metrów przed lewym, przelatujesz zaliczając krawężniik ale tak aby nie podbiło wciaz hamując do 2 i 130-140, prawy na krawędzi asfaltu i krawęznika, przyspieszasz od 2/3 zakrętu, znów ledwo mieścisz sie na zewnętrznym krawężniku, przyspieszasz 3,4 na max obrotach, przejeżdżasz na drugą strone prostej (raczej krótka) i ostro hamujesz do jedyniki, do ok 70, przed tobą ciasny i wolny jajk cholera lewy zakręt pod górkę. Przyspieszasz znowu od 2/3, 2 , 3, 4, 5, 6 i 250, prosta pod górkę kończy się lekkim łukiem w prawo, i robi się płasko potem znowu prosta też raczej krótka, na końcu szybki lewy do którego trzeba się shamować do 3 i ok 180-200, na mim zaczyna się spadanie wieć wyżuca bardziej niż p[oprzednich zakrętach, teraz lekkim łukiem w lewo wdół przespieszasz do 6 i ok 240-250, na końcu bardzo szybki prawy przelatujesz na 6 i ok 260km/h, zaraz za nim ostre hamowanie na krótkiej prostej bo przed tobą prawy pod górkę a zaraz za nim lewy długi łuk ciągle pod górkę, wiec hamujesz do 2 i ok 100, tu siła odśrodkowa wyżuca bardzo mocno na zewnetrzną i musisz sie zmieścić na zewnętrznym krawężniku bo cię obróci, a samuchód niczym wścikłe zwierze chce wypaść z toru a ty go musisz opanować, lekkim poślizgiem udaje się, teraz ogień 3,4,5,6 i znów max speed, prosta i ostre do zblokowania kół hamowanie bo szykana prawy lewy, bardzo ciasna, skręcasz w prawo, krawężnik auto podbija, lekki uślizg 2 pozostałych na asfalcie kół, ledwo jedne opadną a już drugie wybija w górę kolejny krawężnik, w między czasie ty musisz skręcić w dróga stronę choć tą szykanę przelatujeię niamal na wprost, chwilę zaraz gaz i starasz sie z całych się utrzymac na torze ale znów dwoma kołami wypadasz an trawę, ale ciagle przyspieszasz, tearz przed tobą zaczyna sie spadanie, najpierw lekkie, prosta lekki łuk w lewo znowu prosta (wszystko prejeźdżasz jedny łukiem) cały czas przyspieszasz i wtym miejscu masz 240, dalej masz bardzo szybki prawy zakręt przez szczyt i mocniejsze spadanie tam już jest 270 może 280, chwię za tym zakrętem ostre hamowanie do 2 i ok 120 bo czeka Cię lewy zakręt, jedziesz max po zewnętrznej na hamowaniu ale tak aby nie zachaczyć trawy bo sie zakrecisz, przelatujesz zakręt 120 lekko muskajac krawężnik po wewenętrznej, gdyzbyś to zrobił mocniej wyżucilo by Cię poza tor, krótka prosta 3 i 180, kolejny lewy przed tobą, lekko ujmujesz gazu i przelatujesz z 160 na liczniku, wypadasz na zewnętrzny krawężnik, a przyspieszasz od połowy zakrętu, przed tobą już tylko jenda prosta ( na upertego dwie) i szykana lewy/prawy, rozpędzasz sie 4,5,6, 200,220,240,260 (po drodze lekki prawy łuczek i gdy czujesz ze jeszcze można więcej ostro hamujesz, znów niemal po trawie , hamujesz najpierw do 2, zaczynasz wchodzić zakręt , ciągle hamujesz, 1 70-80, najeżdżasz krawęznik po lewej, auto podbija, uślizgiem dwukołowym pokonujesz jakię 2 metry prostej i gdy auto opada skrecasz ostro w prawo, najazd na krawężnik i znów lekkim dwukołowym uślizgiem pokonijesz kilka metrów wjeżdzajac na prostą start /meta, gdy koła opadają, dalej lekkim uślizgiem już przyspieszajac, 2, wyjeżdżasz na zewnętrzny krawężnik, lekko zjeżdżasz z toru, 3, 4,5,6 ,150, 170, 210, 230, wykręcasz najleprzy czas kwalfikacji, w głóśnikach słyszysz szał radości z boksu i właśnie tą informację, "You are teh bets, You are on pole" pokonałeś rywala o 0.087, ale nie wzrusza Cię i jedziesz najstępne kółko jeszcze szybciej ale czy poprwaisz, czy bedziesz wystarczajaco dobrze skupiony, czy ta informacja Cię nie rozproszyła, czy ktoś z rywali nie wypadł nie naniusł piachu na tor, nie zgubił oleju, wody części nadwozia tego nie wiesz ale ciśniesz na max, opony piszczą, silnik ryczy a ludzie na trybunach trąbią jak przejeżdzasz, krzyczą, klaszczą, robią wszystko abyś ich usłyszał, a Ty jedziesz szybciej i szybciej i szybciej is szybciej i ....
"Rally is not a crime" Polska - FB

"Żyję po to, by być najlepszym. Właśnie dlatego zrezygnowałem z prywatnego, osobistego życia" - Ayrton Senna czerwiec 1986

http://www.ganczarczykrally.com

Antyradio -"Liczą się nieliczni"
Avatar użytkownika
MSG Racing
S2000
 
Posty: 3650
Dołączył(a): poniedziałek, 25 lip 2005, 17:02
Lokalizacja: Bielsko-Biała / Sosnowiec

Postprzez J@ckaSS » środa, 3 maja 2006, 15:37

MSG Racing napisał(a):A tak wyglada jedno okrążnie na torze Imola wyścigówką klasy super turystycznej.
Zczynamy, prosta start/meta, rozpędzaszsię 2,3,4,5,6 120,150,180,220,240,260, zblizam się pierwszej szykany (lewy w prawy, hamujesz niemal blokując koła i niemal jadąc poza trasą, hamujesz do 12-130, skrecasz najeżdzając na krawęznik, lekko podbija Ci samochód, który zaczyna się uślizgiwać na dwóch pozostałych kołach, opada i wtedy sręcasz w prawo i znów krawężnik, w poowie zakretu przyspieszasz z wyczuciem aby nie ślizgać kołami, wyjeżdżając z zakrętu siła ośrodkowa wyżuca Cie niemal poza tor, krótka prosta, 3, 160-170, eską przejeżdząsz po niej ustawiając sie do następnego lewego, wciąż przyspieszasz, 4 i ok 200, przelatujesz zakret wyjeżdżając na krawężnik po zewnętrznej, przejechałeś tak szybko że brakuje ci krawężnika i zewnętrznymi kołami wyjeżdzasz poza asfalt, ale wciaz przyspieszasz, 5, 6 i 250, przed tobą szykana (lewy, prawy wolniejszy z minimalną prostą), zaczynasz hamować 20-30 metrów przed lewym, przelatujesz zaliczając krawężniik ale tak aby nie podbiło wciaz hamując do 2 i 130-140, prawy na krawędzi asfaltu i krawęznika, przyspieszasz od 2/3 zakrętu, znów ledwo mieścisz sie na zewnętrznym krawężniku, przyspieszasz 3,4 na max obrotach, przejeżdżasz na drugą strone prostej (raczej krótka) i ostro hamujesz do jedyniki, do ok 70, przed tobą ciasny i wolny jajk cholera lewy zakręt pod górkę. Przyspieszasz znowu od 2/3, 2 , 3, 4, 5, 6 i 250, prosta pod górkę kończy się lekkim łukiem w prawo, i robi się płasko potem znowu prosta też raczej krótka, na końcu szybki lewy do którego trzeba się shamować do 3 i ok 180-200, na mim zaczyna się spadanie wieć wyżuca bardziej niż p[oprzednich zakrętach, teraz lekkim łukiem w lewo wdół przespieszasz do 6 i ok 240-250, na końcu bardzo szybki prawy przelatujesz na 6 i ok 260km/h, zaraz za nim ostre hamowanie na krótkiej prostej bo przed tobą prawy pod górkę a zaraz za nim lewy długi łuk ciągle pod górkę, wiec hamujesz do 2 i ok 100, tu siła odśrodkowa wyżuca bardzo mocno na zewnetrzną i musisz sie zmieścić na zewnętrznym krawężniku bo cię obróci, a samuchód niczym wścikłe zwierze chce wypaść z toru a ty go musisz opanować, lekkim poślizgiem udaje się, teraz ogień 3,4,5,6 i znów max speed, prosta i ostre do zblokowania kół hamowanie bo szykana prawy lewy, bardzo ciasna, skręcasz w prawo, krawężnik auto podbija, lekki uślizg 2 pozostałych na asfalcie kół, ledwo jedne opadną a już drugie wybija w górę kolejny krawężnik, w między czasie ty musisz skręcić w dróga stronę choć tą szykanę przelatujeię niamal na wprost, chwilę zaraz gaz i starasz sie z całych się utrzymac na torze ale znów dwoma kołami wypadasz an trawę, ale ciagle przyspieszasz, tearz przed tobą zaczyna sie spadanie, najpierw lekkie, prosta lekki łuk w lewo znowu prosta (wszystko prejeźdżasz jedny łukiem) cały czas przyspieszasz i wtym miejscu masz 240, dalej masz bardzo szybki prawy zakręt przez szczyt i mocniejsze spadanie tam już jest 270 może 280, chwię za tym zakrętem ostre hamowanie do 2 i ok 120 bo czeka Cię lewy zakręt, jedziesz max po zewnętrznej na hamowaniu ale tak aby nie zachaczyć trawy bo sie zakrecisz, przelatujesz zakręt 120 lekko muskajac krawężnik po wewenętrznej, gdyzbyś to zrobił mocniej wyżucilo by Cię poza tor, krótka prosta 3 i 180, kolejny lewy przed tobą, lekko ujmujesz gazu i przelatujesz z 160 na liczniku, wypadasz na zewnętrzny krawężnik, a przyspieszasz od połowy zakrętu, przed tobą już tylko jenda prosta ( na upertego dwie) i szykana lewy/prawy, rozpędzasz sie 4,5,6, 200,220,240,260 (po drodze lekki prawy łuczek i gdy czujesz ze jeszcze można więcej ostro hamujesz, znów niemal po trawie , hamujesz najpierw do 2, zaczynasz wchodzić zakręt , ciągle hamujesz, 1 70-80, najeżdżasz krawęznik po lewej, auto podbija, uślizgiem dwukołowym pokonujesz jakię 2 metry prostej i gdy auto opada skrecasz ostro w prawo, najazd na krawężnik i znów lekkim dwukołowym uślizgiem pokonijesz kilka metrów wjeżdzajac na prostą start /meta, gdy koła opadają, dalej lekkim uślizgiem już przyspieszajac, 2, wyjeżdżasz na zewnętrzny krawężnik, lekko zjeżdżasz z toru, 3, 4,5,6 ,150, 170, 210, 230, wykręcasz najleprzy czas kwalfikacji, w głóśnikach słyszysz szał radości z boksu i właśnie tą informację, "You are teh bets, You are on pole" pokonałeś rywala o 0.087, ale nie wzrusza Cię i jedziesz najstępne kółko jeszcze szybciej ale czy poprwaisz, czy bedziesz wystarczajaco dobrze skupiony, czy ta informacja Cię nie rozproszyła, czy ktoś z rywali nie wypadł nie naniusł piachu na tor, nie zgubił oleju, wody części nadwozia tego nie wiesz ale ciśniesz na max, opony piszczą, silnik ryczy a ludzie na trybunach trąbią jak przejeżdzasz, krzyczą, klaszczą, robią wszystko abyś ich usłyszał, a Ty jedziesz szybciej i szybciej i szybciej is szybciej i ....


...i kolejne okrążenie znowu to samo... chociaz wyscigami nie gardzę, wolę zdecydowanie rajdy :D
Avatar użytkownika
J@ckaSS
N2
 
Posty: 168
Dołączył(a): poniedziałek, 18 lip 2005, 14:32
Lokalizacja: Kłodzko

Postprzez MSG Racing » środa, 3 maja 2006, 23:29

Ale przejedź to okrążenie w ten sam sposób, proste nie... ha, ale byś się zdziwił, jeszcze mając rywali do okoła siebie, wolniej bardzo proste, ale szybciej, i jeszcze, i jeszcze
nie jest tak łatwo
Ale tego trzeba by spróboawać, ale tak naprawdę bo inaczej nie da się ocenić tego, porównać, tzreba zasmakować pełną gębą.
"Rally is not a crime" Polska - FB

"Żyję po to, by być najlepszym. Właśnie dlatego zrezygnowałem z prywatnego, osobistego życia" - Ayrton Senna czerwiec 1986

http://www.ganczarczykrally.com

Antyradio -"Liczą się nieliczni"
Avatar użytkownika
MSG Racing
S2000
 
Posty: 3650
Dołączył(a): poniedziałek, 25 lip 2005, 17:02
Lokalizacja: Bielsko-Biała / Sosnowiec

Postprzez bzyq » czwartek, 4 maja 2006, 07:16

A przejedz sie odcinkiem specjalnym :
5,4,3,2,1 ... START !! Szybko wrzucasz biegi, jedziesz z predkoscia 150km/h pomiedzy drzewami- tam, gdzie normalny czlowiek jechalby 40 ... Balansujesz na granicy ryzyka, bo jak dasz ciala to nie ma tak jak na torze - piasku, ktory Cie wyhamuje, tylko ladujesz w rowie albo na drzewie. Irracjonalnie, przed kazdym winklem starasz sie jak najpozniej hamowac, skladasz samochod do zakretu. mmmmm.....
Wygrywa najbardziej odporny na stres, i najlepszy technicznie.
Nie wiem, ale jakos to mi bardziej odpowiada. Rajdy sa cudne ...
Edek z krainy kredek ;p
bzyq
A6
 
Posty: 1247
Dołączył(a): poniedziałek, 20 wrz 2004, 15:20
Lokalizacja: Krosno

Postprzez Marmetal » czwartek, 4 maja 2006, 12:13

Wy się tu kłócicie co jest lepsze, a ja Wam powiem tak: rajdy i wyścigi są inne! Zarówno rajdy są piękną dyscypliną jak i wyścigi. Oba rodzaje sportów motorowych mają swoje plusy i minusy, to zależy też od gustu dyskutujących na ten temat. Nie można tak po prostu określić co jest lepsze, ale chyba się ze mną zgodzicie, że rajdy w połączeniu z wyścigami tworzą najpiękniejszy sport na świecie: sport samochodowy, tudzież motorowy.
Marmetal
S2000
 
Posty: 3290
Dołączył(a): czwartek, 26 maja 2005, 15:20

Postprzez nick555 » czwartek, 4 maja 2006, 20:20

co do boków... oglądaliście oes? który golf poszedł bokiem najładniej?!?
Skupuję stare radzieckie zegarki. Jak coś masz niepotrzebnego, zapraszam, może się dogadamy.
Avatar użytkownika
nick555
A6
 
Posty: 1530
Dołączył(a): wtorek, 14 wrz 2004, 22:19
Lokalizacja: Lublin

Postprzez MisiekClio » sobota, 6 maja 2006, 21:35

Nie bede cytowal przedmowcow, bo te cytaty musialyby zajac ze dwie strony :D
Ale po kolei, byle z sensem :D
1. Przeciez w Polsce wyscigi sa duuuuzo tansze "na starcie" niz rajdy!!
Koszt scigania sie "Sejem" naprawde nie jest zabijajacy, a na pewno nizszy niz nawet Sejem w PPZM.
2. Niestety z punktu widzenia wiekszosci kierowcow wyscigi sa o wiele nudniejsze.. Mam tu na mysli Polskie podworko, a nie F1 czy WTCC. Czyli sila rzeczy dla kibicow tez nie sa zbyt ciekawe.
3. Wiekszosc kierowcow wyscigowch ktorych ja znam, po wypiciu odpowiedniej ilosci alko, mowila rzeczy w stylu: " wiesz, ja to bym sie bal tak zap.... miedzy drzewami na tych rajdach"
albo "ja chce sie zenic niedlugo, a musze jezdzic, a tu przynajmniej w miare bezpiecznie"
4. Znam przypadki dzwonienia z komorki na zasadzie "czesc, co slychac, wlasnie jade wyscig" :D podczas DSMP w Kielcach... Sprobujcie wybrac numer na komorce (nawet z zestawem glosnomowiacym) podczas oesu. Nawet na Mazowieckim, albo Pokale :D
Aha, dzwoniacy wygral wyscig w klasie...

Lubie wyscigi, ale doswiadczenie uczy, ze dopoki nie bedzie torow (kilku) z prawdziwego zdarzenia dopoty wyscigi u nas beda (niestety) sportem zasciankowym i uzupelnieniem Sportu Samochodowego jako calosci...
Cos jak Rajdy Terenowe... Tam tez jest okreslona grupa ludzi zajarana tym sportem, ale dla szerszej widowni nie jest to nic ciekawego...

Szanuje "scigantow", ale w Polsce wyscigi nie moga sie rownac z rajdami...

Ale przeciez na Zachodzie jest zupelnie odwrotnie, wiec poczekajmy cierpliwie na nowe obiekty, moze wkrotce to "rajdowcy" beda musieli bronic swoich racji przed "scigantami", ale chyba jeszcze nie teraz...
Avatar użytkownika
MisiekClio
N3
 
Posty: 452
Dołączył(a): wtorek, 22 lis 2005, 16:42
Lokalizacja: Zakopane

Postprzez Buncol » sobota, 6 maja 2006, 22:04

nick555 napisał(a):Buncol wpadnij kiedys na tor wyścigowy i przejdź się po nim to zobaczysz o co chodzi z guma na torze :)


zebym jeszcze mial czym :wink:

nick555 napisał(a):co do boków... oglądaliście oes? który golf poszedł bokiem najładniej?!?


fakt, ladnie chlopaki latali, jednak bylo to na mokrej nawierzchni. Smiem twierdzic, ze po suchym bok na wyscigu to prawdziwy rarytas. Wprawdzie w Polsce kieirowcy rajdowi nie maja az tyle fantazji co Gigi Galli i nawet Stecu przestal latac bokami to jednak wiecej poslizgow uswiadcze na rajdzie.
Obrazek
Buncol
A6
 
Posty: 1151
Dołączył(a): wtorek, 5 paź 2004, 16:49
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez nick555 » niedziela, 7 maja 2006, 10:09

oczywiście że po suchym nikt by nawet się nie przesunał bokiem centymetr :) to w końcu wyścigi :) a co do toru chodzi mi o to żebyś przyjechał i przeszedł go pieszo... zobaczysz duuuużo gumy.
Skupuję stare radzieckie zegarki. Jak coś masz niepotrzebnego, zapraszam, może się dogadamy.
Avatar użytkownika
nick555
A6
 
Posty: 1530
Dołączył(a): wtorek, 14 wrz 2004, 22:19
Lokalizacja: Lublin

Poprzednia strona

Powrót do Forum ogólne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość