Pomocy! Gdzie zaczac?

Jak sama nazwa wskazuje, dyskusje na ogólne tematy.

Moderator: SebaSTI

Postprzez marcinhc » środa, 8 sie 2007, 13:37

Radze zebyscie uwaznie przeczytali moje posty, rowiez na poprzedniej stronie jaki mam budzet bo teraz to juz chyba kazdy sam sobie wymyslil sume jaka posiadam i na co chce ją wydac.

Zacznijmy czytac siebie uwaznie, a potem dawac dobre rady.
marcinhc
 
Posty: 42
Dołączył(a): czwartek, 2 sie 2007, 20:22
Lokalizacja: Wrocław


Postprzez Karol » środa, 8 sie 2007, 13:43

marcinhc napisał(a): Mam 10-15 patykow na przygotowanie auta. .


Więc o co chodzi? Teraz tylko spytałem jaką kase mozesz sobie zadeklarować na starty, na dziś dzień. 20 tyś, 50 tyś, 300 tyś?

Napisałeś bo chciałeś się dowiedzieć jak zacząć, więc najpierw wypadałoby się dowiedzieć jakie masz zaplecze. Równie dobrze mogę Ci powiedzieć, że najlepiej jakbyś w KJS pojeździł trochę jakąś mocną ośką, potem w RSP PZM C2 R2, następnie sprowadził S1600 lub S2000 i nie zwlekał tylko dzwonił do M-sportu i rezerwował Focusa na pełny cykl WRC, co się ograniczać... Byłbyś z takiej odpowiedzi zadowolony?
https://www.facebook.com/10tonsband?fref=ts
Avatar użytkownika
Karol
A6
 
Posty: 1965
Dołączył(a): wtorek, 1 lis 2005, 12:18
Lokalizacja: Radomyśl Wielki/Kraków

Postprzez marcinhc » środa, 8 sie 2007, 14:51

No ok, zalozmy, ze kupie jakiegos seja, ostatnio na hodze widzialem za 15 tys swifta. W kazdym razie jakas uzywana mala rajdowke. W ten sposob pozbede sie kasy na auto, a nie bede musial sie bawic w klatki, silniki zawiasy. Z czasem moge tez wprowadzac nowe modyfikacje i ulepszac auto. To jest dobre rozwiazanie a bede jezdzil autem ktore daje jakies szanse na rywalizacje w przeciwienstwie do np. malucha.

Na strój, opony bede mial sponsora (hehe, nie ma to jak rodzinka). Na opony bede mial skromny buzdzet jeszcze nieokreslony, ale zaczac moge na uzywkach (wiem, wiem, bedzie znaczne gorsze prowadzenie, ale najwazniejsza jest kasa), cywilach, ew. jakies tanie markgumy.

Kase na starty bede kombinowal mniej wiecej na biezaco. Tyle zeby starczylo na plyny, paliwo, wpisowe, jakies drobne czesci. Chcialbym sie zamknac w kwocie powdzmy 3000 z dojazdem, wyzywieniem. W rajdach moze byc ciezko z taka kasa, ale wiem ze sa przypadki potrafiace tak jezdzic. Latwiej bedzie w GSMP. No i dlatego m.in. mam problem w czym tu startowac.

Tylko ciagle rozpatrujemy sprawe startow w polsce, a przymierzalbym sie za granice. Np. Czechy gdzie jest taki Berg Cup. znacznie lepsza alternatywa, niz kjs, a potem wskoczyc do PPZM. Tam byloby mysle latwiej, daltego wciaz ponawiam pytanie, czy ktos sie orientuje jak wygladaloby wyrabianie licencji, rozpoczynanie kariery w Czechach, moze Niemczech.
A moze na polskiej licencji tam sie bawic? Tylko jaki bylby sens?
marcinhc
 
Posty: 42
Dołączył(a): czwartek, 2 sie 2007, 20:22
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez MisiekClio » środa, 8 sie 2007, 14:55

Kazdy z nas napisal juz jak sobie wyobraza sport samochodowy w jakims tam w miare profesjonalnym wydaniu.

Mam prosbe. Jako do tworcy tematu.

Napisz prosze, jak Ty wyobrazasz sobie wlasna kariere. Taki plan na najblizsze 10lat.

Negujesz ciagle nasze rady. Moze to dobrze, bo jak na pewno uda Ci sie zorientowac sport samochodowy sklada sie z :

75% ludzi ktorzy cos tam sportu lizneli. Na roznym poziomie. W zaleznosci od budzetu wlasnie, a obecnie sa po prostu rozgoryczeni tym, ze to sie skonczylo, nie dostali szansy, sponsor nie zadzwonil, lub jak np: w moim przypadku - nie przelal kasy przed BK :) Po BK zreszta tez.

20% ludzi ktorzy wciaz czekaja na swoja szanse, na zasadzie "juz za dzien, juz za dwa dopne budzet i zaczne starty"

5% ludzi ktorzy obecnie startuja i wszystko mniej lub bardziej gra. Kiedy tylko cos sie nie zazebi dolaczaja do grupy pierwszej - rozgoryczonych (nawet jesli mieli okazje scigac sie, no nie wiem, WRC na przyklad)

Z tej malej grupki jakies 15-20% ludzi juz nie doklada ze swoich. Kilka osob na tym nawet zarabia.

Kazda tego rodzaju dyskusja prowadzi do tego, ze odzywaja sie Ci "rozgoryczeni", czyli np: ja. Bo jestesmy wiekszoscia. Ale my juz mamy negatywne nastawienie.

Napisz jak wyglada Twoja wizja rozwoju. Po kolei. Czym zaczac, gdzie przejsc, na co chwytac sponsorow. Itd.

Obiecuje, ze nie bede negowal i komentowal. Chce po prostu zobaczyc Twoje zdanie na temat sportu, skoro jest tak odmienne od zdania nas wszystkich

To tyle
Pozdrawiam,

PS. W swojej (wyssanej z palca na podstawie obserwacji i doswiadczen) "wyzszej matematyce" nie uwzglednilem oczywiscie kibicow, fotografow, sympatykow i dzieci. Mowie o ludziach naprawde powaznie myslacych o startach.

edit:
jak pisalem swojego posta, Ty w zasadzie po krotce odpowiedziales na moje pytanie. Chcialbym tylko, zebys to glebiej rozwinal.
3000 - na eliminacje mam nadzieje?? Wtedy cos sie faktycznie da.
Avatar użytkownika
MisiekClio
N3
 
Posty: 452
Dołączył(a): wtorek, 22 lis 2005, 16:42
Lokalizacja: Zakopane

Postprzez marcinhc » środa, 8 sie 2007, 15:29

Ok, moze troche za bardzo sie rzucam, za co przepraszam, ale troszke iryrtuje mnie takie negatywne nastawienie, chco oczywiscie nie chce zeby wszyscy mi mowili "tak, na pewno ci sie uda!" "kupuj rajdowke i startuj"

moja wizja kariery, powiedzmy, ze bede robil kariere w Polsce w Rajdach, albo gorskich.

1. Kupuje auto i zaczynam starty w kjs, ale tylko tyle, aby zrobic licencje. nie chce w nich siedziec za dlugo. no moze troche wiecej w jakis mini oesach zeby zdobyc jeszcze troche doswiadczenia przez prawdziwymi zawodami.

2. Z licencja juz zaczyma startowac w zawodach z prawdziwego zdarzenia (PPZm lub GSMP). Oczywiscie glownym celem bedzie wygranie swojej klasy. Jesli dopisze szczescie w miedzyczasie moze dorwe skromnego sponosra (byle jakiego bo i tak auto bedzie gole, wiec naklejki moge sobie walnac nawet za skromna pomoc, zawsze to opony, albo eliminacja "za darmo") Jesli wygram klase, albo zdobede dobry wynik, to bedzie moja karta przetargowa ze sponsorami, bo bede sie "dobrze zapowiadal".

3. Z czasem mam zamiar piac sie w gore. Kupic lepszy samochod, startowac i wygrywac wyzsze klasy. Moze startowac z granica na polskiej licencji, jesli budzet pozwoli.

To jest program na powiedzmy 3-4 lata. Caly czas chce poswiecac duzo czasu na treningi i to one bylby moja bronia. Przez nie chcialbym zdobywac doswiadecznie, aby miec go wiecej niz rywale z porownywalnym stazem.

4. Dalej jesli szczesci mi dopisuje tak jak wczesniej, zaczac startowac tak aby walczyc o zwyciestwo w generalce. Jakims autem, moze nie topowym jeszcze, ale czyms co jest w stanie walczyc (np jakas N4 sprzed kilku lat).

5. Oczywiscie Mistrzostwo Polski, i np. starty w ME, albo swiata jesli bede farciarzem.

Tak by to wygladalo w Polsce, jesli bylbym swietnym zawodnikeim.


Pisalem ze chcialbym zaczac starty w jakims klasyku. Poza tym ze strasznie podobaja mi sie te auta, to na pewno sa takze widoczne wsrod innych zwyklych samochodow, co takze jest plusem w walce o sponsora.


Jednak jestem zywo zainteresowany startami w Czechach. To mogloby otworzyc inne drogi. Przede wszystkim jako obcokrajowiec bylbym wieksza atrakcja wsord miejscowych i ciagle by mnie porownywano. W ten sposob "rzucalbym sie w oczy", a wiec i sponsorow byloby mi latwiej znalezc. Tym bardziej ze tam motosport jest bardziej popularny. Do tego licze na maniejsze koszty przynajmniej na poczatku, bo moglbym startowac w jakiejs 3 lidze, a nie od razu wskakiwac do silnej stawki w drugiej tak jak ma to miejsce w Polsce.


Scenariusz bardzo optymistyczny, ale do zrealizowania. I do tego bede dazyl.
marcinhc
 
Posty: 42
Dołączył(a): czwartek, 2 sie 2007, 20:22
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez MisiekClio » środa, 8 sie 2007, 16:26

Ok. Moj ostatni post. Bedzie ciut off-topicowo.

Pisales gdziesz, ze sport nalezy traktowac jak biznes. Ze sport to biznes.
Swieta racja.

A wiec wyobrazmy sobie, ze robimy biznes:
Male porownanie ekonomiczne:

Masz zarobic w 3 miesiace 100tys. Biznes musi byc na legalu :)

- opcja 1 - masz na inwestycje 10 tys.
Jesli nie zainwestujesz w kupony totka (i jakims cudem wygrasz), to nawet na gieldzie nie bedzie latwo. Generalnie 1000% procent przebitki... Mozna z tych 10tys. zarobic, 2tys. zainwestowac 12 bo tyle w sumie juz masz, zarobic kolejne 2,2tys. I tak dalej.... Po 2-3 latach masz 100tys. O ile po drodze nie zdarza Ci sie wpadki (a najczesciej sie zdarzaja) i bedziesz mial do tego talent. W innym wypadku, znudza Ci sie te inwestycje, zabierzesz swoje 10tys. i pojedziesz za to na wakacje :)

-opcja 2 - masz na inwestycje 100tys.
Hmmm, 100% procent przebitki. Latwo nie bedzie... Ale jesli dobrze pokombinujesz to mozesz w te 3 miechy zalatwic jakies 20-30tys na czysto. To bardzo duzo. Ale da sie. Jesli natomiast bedziesz mial baaardzo duzo szczescie i reke do pieniedzy, to mozesz nawet zgarnac calosc.

-opcja 3 - masz na inwestycje luzny 1mln. pln.
10% procent zysku?? Jaki problem?? Nawet sredniej klasy biznesmen moze wyrobic sie w 3 miesiace.


Mam nadzieje, ze rozumiesz moje porownanie do sportu samochodowego.
Celem bylo wyjasnienie, ze z im wyzszego pulapu zaczynasz tym latwiej jest osiagac cele.
Pamietaj tez, ze "zarabiac" i wydawac masz zamiar pieniadze sponsorow, a nie swoje. To jeszcze komplikuje sprawe.
Dojscie do wysokiego pulapu od zera jest cholernie trudne, ale mozliwe..

Zycze Ci z calego serca, zebys w 2012 roku zalozyl na forum autoklub.pl temat: "A nie mowilem, frajerzy??" :)


Watek 2

Czy warto wiec wogole pchac sie do startow nie majac "luznej banki" na drobne wydatki??

Pewnie, ze tak!! Motorsport jest rowniez dla pasjonatow, hobbystow. Ludzi, ktorych kreci sama atmosfera startu, zapiecie sie w pasy, odliczanie startera itd. Walka ze soba, ze swoim sprzetem, ze stresem i adrenalina...

Jednak oni juz wiedza, ze nie osiagna nic na skale o jakiej by marzyli. Cieszy ich to co maja i nie maja pretensji, ze kierowca x nie umie jezdzic a smiga n4, s2000, czy czyms tam, tylko dlatego, ze ma hajs.

Tacy ludzie tez sa baaardzo potrzebni. A ich niestety w naszym kraju troche brakuje. Resztki jezdza wlasnie w GSMP, czy RC. Ale tez coraz mniej. A szkoda...
Avatar użytkownika
MisiekClio
N3
 
Posty: 452
Dołączył(a): wtorek, 22 lis 2005, 16:42
Lokalizacja: Zakopane

Postprzez marcinhc » środa, 8 sie 2007, 16:54

hmm... to ma sens, ale ja widze ten twoj "biznes" nieco inaczej. Nie jest latwiej jesli zaczyna sie z wysokiego pulapu bo nikt tak nigdy, nie ma. No chyba ze dostales spadek po dziadku, wiec mozesz zaczac z tego pulapu za free. Ale postawmy sie w roli dziadka (bo to do niego mi blizej). Byl on kiedys maly chlopcem ze wsi i wlasnie zaczynal od zera. Wg mnie to im dluzej sie siedzi w tym co sie robi, tym jest latwiej. Im dluzej zarabiasz hajs tym masz go wiecej. Im dluzej jezdzisz w rajdach tym wiecje umiesz, tym jestes wyzej. Wg mnie warto zaczynac od zera, a nie gromadzic kase, bo to jest strata czasu. Leszek Kuzaj jest juz za stary na WRC, Solowow tak samo. Kiedys czytalem wywaid z Kuzajem, to powiedzial ze go to boli, ze nie ma juz na to szans. Jesli zaczne na samym pocatku od zera mam wikesze szanse na sukces. Niestety tez wieszke szanse na porazke, ale takich myslido siebie nie dopuszczam. Trzeba powoli piac sie po drabinie kariery i ryzykowac. Takie jest moje zdanie.

Troche pokretnie, a mam nadzieje ze wiesz o co mi chodzi.


Watek 2

Bede takim czlowiekiem jesli mi sie nie uda, ale teraz nawet nie rozpatruje takiej sytuacji. Jak mozna od poczatku zakladac niepowidzenie? Przeciez wtedy musi sie nie udac!
marcinhc
 
Posty: 42
Dołączył(a): czwartek, 2 sie 2007, 20:22
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez prezes-tk » środa, 8 sie 2007, 17:37

Panowie, nie dołujcie Kolegi, bo i tak napisał, że naszych rad nie posłucha. W związku z tym ponawiam propozycję, za 15 tys SC gr. A, wg V-Kit, samochód zadbany, doinwestowany (krótka skrzynia, szpera), dużo kół, adres podawałem. I umówmy się za rok, co wyszło z planów. Prawdę mówiąc, jak już by miał te prawo jazdy (a czy z lic. WTJ bez prawa jazdy można jechać GSMP? - teraz mi to przyszło do głowy), kupił takie A-1150, wpłacił 700 zł wpisowego, to w tabelach zaistnieć można. Ale dla funu, bez napinania się, jak ja i jeszcze kilku kolegów. A w GSMP może po starcie zatrzymać się tak, żeby nie przerwano podjazdu, poczekać na następnego i będzie miał wyścigi w parach :D .
Prezes-tk
www.pensjonatrafa.ta.pl
Avatar użytkownika
prezes-tk
N3
 
Posty: 217
Dołączył(a): sobota, 13 sie 2005, 13:52

Postprzez Karol » środa, 8 sie 2007, 21:10

Właśnie, trzeba by się spytać jednego z Panów Sędziów. Bo z teoretycznego punktu widzenia do startu w wyścigu górskim można startować na licencji wyścigowej. Natomiast brak prawa jazdy nie powinien mieć żadnego znaczenia, bowiem na czas zawodów trasa jest zamknięta dla ruchu i na czas podjazdów traci status drogi publicznej. Tak to wygląda z mojego punktu widzenia, podobnie jest w krajach, w których do uzyskania licencji rajdowej nie ma wymaganego prawa jazdy. Trasa rajdu nie jest klasyfikowana jako droga publiczna, tylko jako trasa zamknięta, trasa zawodów (w przypadku wyścigów górskich mozna mowic o statusie podobnego do toru), natomiast na dojazdówkach auto prowadzi pilot (no ten to już musi prawo jazdy mieć :P ). Przykład pierwszy z brzegu: Nowikow.
https://www.facebook.com/10tonsband?fref=ts
Avatar użytkownika
Karol
A6
 
Posty: 1965
Dołączył(a): wtorek, 1 lis 2005, 12:18
Lokalizacja: Radomyśl Wielki/Kraków

Postprzez MisiekClio » środa, 8 sie 2007, 22:46

Dawno nie bylem w gorach, sprostujcie jesli sie myle.
W GSMP, nie ma PKC, czyli zadnej tolerancji "zamknietej dorgi dojazdowej", PKC - Start, Meta - PKC.
Czyli nie byloby gdzie sie przesiasc. Auto musialoby byc podstawione az do linii startu. A tam, nie wiem jak mowia przepisy... Pewnie nie mozna opuszczac samochodu...

Ale z drugiej strony pamietam, ze kiedys startowal w Zaluzu taki malolat-Czech H-grupnym Cosworthem. To bylo w 95 roku chyba. Sadzac po tym, ze wlasnie przechodzil mutacje, mial z 1,5 m wzrostu i wygladal jak cherubinek, raczej wykluczalo mozliwosc posiadania prawka...
A Tata lecial wtedy Formula...
Mieli tez pierwszy TIR mieszkalno-mechaniczno-garazowy jaki widzialem na zawodach :) A po "paddocku" poruszali sie skuterami (w 95.r to byl tez wypas) Nie pamietam nazwisk. Moze Grzegorz Chyla jakby tu zajrzal to by skojarzyl.

W kazdym razie szczyl prawka nie mial na bank..
Avatar użytkownika
MisiekClio
N3
 
Posty: 452
Dołączył(a): wtorek, 22 lis 2005, 16:42
Lokalizacja: Zakopane

Postprzez Karol » środa, 8 sie 2007, 23:01

Tak ale podjazd z parku serwisowego do liniii startu chyba nie jest naszpikowany policjanatami którzy by wylegitymowali oczekujących na start? A trasa wyścigu górskiego drogą zamknięta jest bezdyskusyjnie!
https://www.facebook.com/10tonsband?fref=ts
Avatar użytkownika
Karol
A6
 
Posty: 1965
Dołączył(a): wtorek, 1 lis 2005, 12:18
Lokalizacja: Radomyśl Wielki/Kraków

Postprzez prezes-tk » środa, 8 sie 2007, 23:05

Dojazd z "parku maszyn" też nie jest drogą publiczną - jest zamknięty dla ruchu ogólnego. Zresztą można go dopchać :D
Prezes-tk
www.pensjonatrafa.ta.pl
Avatar użytkownika
prezes-tk
N3
 
Posty: 217
Dołączył(a): sobota, 13 sie 2005, 13:52

Postprzez Buncol » czwartek, 9 sie 2007, 00:42

Ja jestem ciekawy jak się koledze zmieni punkt widzenia za 3 lata. W jakim teraz jesteś wieku, 16 lat? Ja mam teraz 18, też mi się marzy kariera w motosporcie ale realnie stąpam po ziemi i wiem, że do tego potrzeba woreczka banknotów. Jak masz 15-20k to kup coś małego/średnich rozmiarów z mocą 120-160km, wsadź klatkę (porządną) kubły, lej paliwo, zmieniaj opony, trenuj gdzie tylko możesz i wystartuj w dobrze obsadzonym KJSie aby znać swoje miejsce w szeregu.
Obrazek
Buncol
A6
 
Posty: 1151
Dołączył(a): wtorek, 5 paź 2004, 16:49
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Karol » czwartek, 9 sie 2007, 09:47

Nie piszę to by Ci dopiec czy coś w ten deseń, ale wydaję mi się, że pewnego dnia po prostu wstałeś z łóżka i powiedziałeś sobie: zostanę rajdowcem!
https://www.facebook.com/10tonsband?fref=ts
Avatar użytkownika
Karol
A6
 
Posty: 1965
Dołączył(a): wtorek, 1 lis 2005, 12:18
Lokalizacja: Radomyśl Wielki/Kraków

Postprzez marcinhc » czwartek, 9 sie 2007, 11:44

1. Mylisz sie i to grubo. Gdybys przeczytal uwaznie moje posty zrozumialbys dlaczego.

2. Nawet jesli ktos pewnego dnia chcialby zostac rajdowcem to co w tym zlego?

3. Teraz ta dyskusja przeradza sie w wydawanie osądów? Zreszta bezpodstawnych i do tego przez osobe ktora sama nie startuje.


Mam juz troche dosc tego. Dwie osoby odpowiedzialy mi na pytania ktore mnie interesowaly. Mialem nadzieje uslyszec tutaj konkrety. myslalem ze ktos powie jak zaczynal, jakim autem, z jakim budzetem, jakie byly skutki. To pozwoliloby mi osadzic sytuacje i dokonac wyboru. Natomiast przeczytalem jak bardzo sie myle, jak to ja nie mam szans i jak mi bedzie ciezko. Dziekuje bardzo, ale pozwolcie ze przekonam sie o tym na wlasnej skorze, a tutaj oczekiwalem odpowiedzi na postawione pytania i dyskusji na ten temat. Pewne osoby staraly sie pomoc i dziekuje, ale prosze zebysmy wrocli do tematu.
marcinhc
 
Posty: 42
Dołączył(a): czwartek, 2 sie 2007, 20:22
Lokalizacja: Wrocław

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Forum ogólne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości

cron