Był zawodnikiem, ścigał się między innymi Zastavą 750. Współtworzył i kierował zespołem rajdowym powołanym przy OZOS Stomil. Większość z nas zapamiętała go jako działacza, dyrektora Rajdu Kormoran. Był przy swoim ukochanym rajdzie na dobre i na złe. Potrafił zorganizować imprezę w trudnych latach 80-tych, potrafił przeprowadzić rajd mimo protestów pseudoekologów, potrafił wypromować Kormorana i stworzyć z niego czołową imprezę w kraju. Mimo poważnej choroby wciąż pracował przy imprezach samochodowych. Jeszcze jesienią pomagał przy organizacji Rajdu Kormoran w Braniewie.
Dziś nie ma go wśród nas. To, że jesteśmy w tym środowisku. Jesteśmy sędziami, kierowcami, mechanikami, kibicami – po części zawdzięczamy jemu… To, że za rok w Mikołajkach zobaczymy najlepszych kierowców to również efekt jego pracy…
Panie Prezesie! Dziękujemy!
[*]
więcej: http://rajdy.olsztyn.pl/content/view/231/32/