Wg. mnie maszynista też nie jest bez winy
taaaaaaaak... sorry Wapno, lubię cię ale zastanów się trochę zanim jeszcze raz coś takiego napiszesz. Co, miał wezwać rycerzy Jedi żeby dzięki swoi zdolnościom zatrzymali ważący kilka tysięcy ton pociąg w miejscu... pomyśl chwilę, pociąg zatrzymał się 600 metrów za przejazdem, maszynista miał zapewne niewiele lepszą widoczność niż Janusz... nawet jak by zaczął hamować kilka sekund wcześniej i tak nic by nie zmienił.
Tak czytam te posty i widzę coraz większą paralelę ze stadionami, albo nawet ze sceną polityczną. Niektórzy jak małe dzieci widzą świat tylko w dwóch kolorach, jeśli coś dla nich nie jest białe znaczy że jest czarne. Owszem dróżniczka nie dopilnowała szlabanu, doprowadziła do nieszczęśliwego wypadku, ale na pewno nie zrobiła tego specjalnie. To była pomyłka, błąd, może za bardzo zaufała rutynie, może nie myślała o tym co robi... Ilu z nas to się zdarza bardzo często??
Niech ten pierwszy rzuci kamień kto ani razu nie wszedł bez rozglądania się na przejście dla pieszych, niech pokaże się ten który ani razu bezmyślnie nie wymusił pierwszeństwa!! Jeśli to się wam nie zdarzyło to znaczy że jesteście kierowcy toretycy, mnie się zdarzyło kilka razy zrobić coś głupiego, wynikającego z chwilowego braku koncentracji, przez co potencjalnie mógł ktoś zginąć. TYLE ŻE MIAŁEM WIĘCEJ SZCZĘŚCIA, albo ktoś pomyślał za mnie, albo akurat nikogo nie było na mojej drodze. Wszyscy popełniamy błędy, i wczoraj błąd popełniła dróżniczka. Już jej postawino zarzut grozi jej od 2 do 12 lat więzienia. Kobieta cały czas leży w szpitalu, doznała wstrząsu. Wystarczającą karą będzie dla niej że BEDZIE MUSIAŁA Z TYM ŻYĆ. I szczerze mówiąc mnie osobiście wcale nie zależy na wysokim wyroku (choć na pewno taki zapadnie, bo ktoś msi siedzieć w kiciu jak mafia dostaje wyroki w zawiasach) Maszynista na pewno też bardzo to przeżył. Nie wypisujcie panowie żadnych złorzeczeń, to i tak Januszowi życia nie wróci, pokazujecie tylko jak mało wiecie o życiu...