Opowieści rajdowe

Jak sama nazwa wskazuje, dyskusje na ogólne tematy.

Moderator: SebaSTI

Postprzez Piotrek_Górki Wielkie » czwartek, 15 wrz 2005, 10:58

1.Rajd Cieszyńska Barbórka 2003 pierwszy os (Ustroń- brenna). Dość mocne spadanie potem hamowanie i lewy w siodle do prawyi znowu spadanie. Stoimy dosc spora grupką blizej tego prawego na wewnetrznej (na wzniesieniu) a safeciaz mowi nam ze to niebespieczne miejsce i mowi zebysmy staneli na prosto tego lewego na zewnetrznej. ok bylo dosc spore wzniesienie i drzewko ale stwierdzilismy ze olejemy safeciaza i stalismy na tym parwym na wewnetrznej. przejzedza frycz i jeszcze ktoś a potem solowow, dochamowanie i jeb na prosto w to drzewko. potem podeszlismy do tego safeciaza i mowimy mu co by bylo gdybysmy go posluchali. moglo by sie bardzo zle skonczyc.

2. Wisła 2000
Nie pamietam jaki odcinek ale napewno 2gi etap. 3 hopy pod rząd na naprawde mocnym spadaniu. Na tym odcinku rajd skonczyl seba f. tylko troche nizej niz mysmy stali. jedzie nędzka ibizą pierwsza hopa ok. 2ga oj juz go zaczlo rzucac. 3cia wylecial na trawe i z 300metrow sunol bokiem. fajnie to wygladalo. mysmy juz schodzili z odcinka i 5 minut temu gdybysmy byli przy tej trzeciej hopie to tez bylo by nieciekawie.

Na rajdzie nie ma bezpiecznych miejsc!!!! pozdrawiam.
Kajtka w Subaru mamy i za Niego kciuki trzymamy
Avatar użytkownika
Piotrek_Górki Wielkie
N1
 
Posty: 82
Dołączył(a): wtorek, 30 sie 2005, 18:53
Lokalizacja: Górki Wielkie


Postprzez psz » czwartek, 15 wrz 2005, 18:12

Ta cieszynka byla w roku 2002, a ta wisla o ile dobrze pamietam rowniez w 2002 roku, oes Jaworzynka, tez tam bylem i akcja z Nedzka byla nieziemska, nawet jest gdzies w necie filmik z tym momentem :) No i Pol o malo kibica z browarem nie zdjal... Najlepsza miejscowka w jakiej w zyciu stalem...

Pozdro
"měl bych se smát ale mám úsměv Mikymauze"
Avatar użytkownika
psz
A5
 
Posty: 671
Dołączył(a): piątek, 21 mar 2003, 15:32
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Postprzez Gucio » wtorek, 20 wrz 2005, 22:07

Może i opowieść rajdowa to, to nie jest, ale jakież było ogromne moje zdziwienie dzisiaj jak w salonie renault we wrocławiu na ul krakowskiej natknałem sie na Jarka Barana :shock:
Spytałem się pani z serwisu co Jarek tu robi, a ona ze stojeckim spokojem...Pan Baran z nami współpracuje 8)
Potem jeszcze spytałem o to samo mechanika, a on mi na to"Jarek kręci z córka pana Jasiaka :D
To mnie akurat nie interesuje:P
Ale już teraz wiem skąd tam do kupienia album o Januszu :) :)
Cena bagatela 98 zł :roll: :roll:
EOS 7D,400D/50 1.8/17-50 2.8/70-200 F4 L/580EX II :mrgreen:
http://www.image-sport.net moja stronka :)
Leszek!!
Avatar użytkownika
Gucio
S2000
 
Posty: 3508
Dołączył(a): poniedziałek, 2 maja 2005, 23:54
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez Kisiel » wtorek, 20 wrz 2005, 22:13

A wydawało mi sie ze Jarek Baran to ustatkowany Pan po trzydziestce :) zdziwiłem sie i widocznie jeszcze malo wiem :)
zielony listek
Avatar użytkownika
Kisiel
A5
 
Posty: 620
Dołączył(a): sobota, 15 lis 2003, 22:15
Lokalizacja: Rzeszów

Postprzez Gucio » wtorek, 20 wrz 2005, 22:18

Ja w ogóle sie zdziwiłem, że on we wrocławiu siedzi, ale z tego co wiem i widziałem co raz więcej kierowców rajdowych sprowadza się do stolicy dolnego śląska i nie tylko rajdowców...
Kuzaj, Grzyb, Baran, Fuchs-mieszkaniec, QHR-Mieszkaniec....Gerber, Szczepaniak, Tomek Dytko czasami sie pojawia.
Martyna wojciechowska mieszka nawet u nas na Partynicach :P
EOS 7D,400D/50 1.8/17-50 2.8/70-200 F4 L/580EX II :mrgreen:
http://www.image-sport.net moja stronka :)
Leszek!!
Avatar użytkownika
Gucio
S2000
 
Posty: 3508
Dołączył(a): poniedziałek, 2 maja 2005, 23:54
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez MisiekClio » wtorek, 22 lis 2005, 22:57

Wisla. Kuzaj Impreza WRC Petro.(Czerwona) Przeszedl kolo nas jak burza... ale za jakies 30 sek. bylo slychac huk... Zatrzymali oes. Wiec lecimy zobaczyc co sie stalo (klasyczne padliniarstwo?? :) ) No i widzimy Impreze, a raczej to co z niej zostalo, czyli jedno(!) nie uszkodzone kolo. Obok stoi A. Gorski i rozmawia przez telefon. Przebieg rozmowy wygladal mniej wiecej tak "Jak to co sie stalo?? To sie stalo, ze nie ma auta!! Jak przyjedziecie to zobaczycie... Ja jade na strefe... Jak to pilnowac?? Czego ja mam tu k...a pilnowac?? Kupy na polu?? A co tu k...wa krasc??
2. Rajd Akropolu polowa lat 80-tych. Zespoly Audi, Peugeot, Lancia. I moj ojciec w Fiacie 126p. A-grupa:) Fabryka:) Rozmowa na serwisie z Hannu Mikkolą... To ile ten wasz sprzet ma koni?? Odp: no ze 40... Mikkola: Oh, f.ck. Nasze agregaty maja wiecej...
Avatar użytkownika
MisiekClio
N3
 
Posty: 452
Dołączył(a): wtorek, 22 lis 2005, 16:42
Lokalizacja: Zakopane

Postprzez Marmetal » wtorek, 22 lis 2005, 23:05

MisiekClio napisał(a):Rajd Akropolu polowa lat 80-tych. Zespoly Audi, Peugeot, Lancia. I moj ojciec w Fiacie 126p. A-grupa:) Fabryka:) Rozmowa na serwisie z Hannu Mikkolą... To ile ten wasz sprzet ma koni?? Odp: no ze 40... Mikkola: Oh, f.ck. Nasze agregaty maja wiecej...


Mogę spytać jak nazywa się Twój ojciec :) :?:
Marmetal
S2000
 
Posty: 3290
Dołączył(a): czwartek, 26 maja 2005, 15:20

Postprzez skateman » wtorek, 22 lis 2005, 23:08

Marmetal napisał(a):
MisiekClio napisał(a):Rajd Akropolu polowa lat 80-tych. Zespoly Audi, Peugeot, Lancia. I moj ojciec w Fiacie 126p. A-grupa:) Fabryka:) Rozmowa na serwisie z Hannu Mikkolą... To ile ten wasz sprzet ma koni?? Odp: no ze 40... Mikkola: Oh, f.ck. Nasze agregaty maja wiecej...


Mogę spytać jak nazywa się Twój ojciec :) :?:


Właśnie też mnie to ciekawi :)

Roziwjesz naszą ciekawość??
skateman
A6
 
Posty: 1468
Dołączył(a): wtorek, 15 mar 2005, 14:16
Lokalizacja: Kłodzko/Podzamek

Postprzez MisiekClio » wtorek, 22 lis 2005, 23:09

Rajd Akropolu kilka lat pozniej. Niejaki Bogdan Wozowicz wycofal sie juz z rajdu i stal na oesie jako kibic. Duzo innych kibicow. Jada pierwsi zawodnicy, kibice dopinguja nie ruszajac sie z miejsc... Nagle po jakims slabym juz kierowcy ruch wsrod kibicow... Wszyscy przebiegaja znad przepasci(na hamowaniu) na przeciwlegla skarpe. Bogdan nie zauwazyl i stal dalej nad ta przepascia... "Przeciez te wolne fury nawet tu jeszcze nie hamuja" . Nagle ryk. Wypada Ragnotti w 5 Maxi na spoznieniu :) Wozowicz nie zastanawiajac sie dlugo myk na oslep w przepasc. Do dzis mowi, ze jak lecial w dol to widzial tylne kolo Maxiora jak Ragnotti lamal mu nad glowa z odwroconego boka... Wozowicz zatrzymal sie na jakims krzaku kilkanascie m. nizej... A Ragnotti przeskoczyl z ostatniego miejsca na 6-te :)
Avatar użytkownika
MisiekClio
N3
 
Posty: 452
Dołączył(a): wtorek, 22 lis 2005, 16:42
Lokalizacja: Zakopane

Postprzez Marmetal » wtorek, 22 lis 2005, 23:14

MisiekClio napisał(a):Jurek Stepkowski. Pilotowal Wieska Cygana w slynnym "porywaniu sie z motyka na slonce" czyli startach fsm w najtrudniejszym wowczas rajdzie w Europie...


Aha, dzięki. Czy możesz od taty zdobyć trochę informacji na temat zespołu fabrycznego FSM (kierowcy, lata startów, starty za granicą itd.) oraz jakieś zdjęcia, jeśli można? Byłbym wdzięczny.
Marmetal
S2000
 
Posty: 3290
Dołączył(a): czwartek, 26 maja 2005, 15:20

Postprzez MisiekClio » wtorek, 22 lis 2005, 23:17

MARMETAL: zapraszam na gg.
Avatar użytkownika
MisiekClio
N3
 
Posty: 452
Dołączył(a): wtorek, 22 lis 2005, 16:42
Lokalizacja: Zakopane

Postprzez Superleggera » środa, 23 lis 2005, 17:59

MisiekClio:
ja do dzwonu Kuziego na Wisle-masz moze jakies fotki z tamtego zdarzenia??bylbym wdzieczny pozdro
SZYMON OGNIA!!!
Obrazek Zapraszam na swój fanpage: https://www.facebook.com/pages/SnopkowskiArt/190517284345841
Superleggera
A5
 
Posty: 942
Dołączył(a): niedziela, 24 kwi 2005, 19:48
Lokalizacja: Lądek Zdrój

Postprzez Albert(Zambrów) » środa, 25 paź 2006, 19:56

"Krótka" relacja z mojego debiutu za kierownica :)

Jesienny rajd samochodowy był przed ostatnią eliminacją okręgu podlaskiego w KJS. Rozegrany był 8 października 2006 w Suwałkach. Jest to rajd przełomowy gdyż właśnie na jego trasach miał miejsce mój debiut w roli kierowcy. Problemy zaczęły się już w przeddzień zawodów czyli w sobotę. Kiedy chciałem jechać zatankować auto, Opel Kadett Gsi. Nie mogłem go uruchomić. Przez moje wrodzone zapominalstwo auto stało na światłach kilka godzin i akumulator umarł z wycieńczenia. Nerwowe poszukiwania prostownika już późnym wieczorem dawały oznaki o tym, że może być pechowo. Nie dałem jednak za wygraną, i opłaciło się. Akumulator został podłączony. W miedzy czasie jeszcze usiłowałem znaleźć kask dla pilota, co wbrew pozorom nie było trudne, dzięki dobremu koledze  Cała ta sytuacja doprowadziła do tego, że spać poszedłem dopiero późnym wieczorem, a wstać miałem o 5 rano. Wstałem pełen sił mimo krótkiego czasu snu, gotowy do rywalizacji. Jednak los okazał się prześladowcą. Po podłączeniu prądu okazało się, że pompka paliwa mocno przecieka, a dokładniej przewód do niej prowadzący. 1.5 godziny minęło, zanim znaleźliśmy kanał, odpowiednie przewody i wiele mniejszych równie istotnych rzeczy. Kiedy w końcu wyruszyliśmy byłem zadowolony. Jechaliśmy szaleńczym tempem, aby wyrobić się w terminie zgłoszeń. Po drodze brat jadący drugim autem, wziął swojego pilota i ruszyliśmy na podbój Suwałk. Podczas jazdy na miejsce zadawałem sobie liczne pytania, jak będą wyglądały trasy, czy ja i mój pilot będziemy w stanie opanować nerwy. Już niebawem poznałem odpowiedzi na wszystkie trapiące mnie pytania. Gdy zajechaliśmy na tor w Suwałkach, gdzie było biuro rajdu, czułem coraz większe nerwy. Ale mimo to, starałem zachować trzeźwość umysłu i opanowanie. Zgłosiliśmy się w klasie 5, i BK przeszliśmy bez problemu. Przed oficjalnym startem rajdu, rozgrywany na torze był puchar wszechklas. Oczywiście wystartowałem, nie poszło źle, ale ani wyniku dobrego nie było ani z jazdy nie byłem zadowolony, jechałem strasznie nerwowo. Ale mimo to, czułem się dobrze. Potem o 12:13 mieliśmy wjazd na PKC1. Zaraz po PKC-u od razu była próba na torze, już wliczana do klasyfikacji. Jechałem drugi, więc mogłem się porównywać tylko z zawodnikiem przed mną, a było to Subaru Impreza, więc jechałem bez większego stresu. Tor pojechałem lepiej niż na pucharze wszechklas, ale mimo to nie byłem zadowolony. Nadal jechałem nerwowo i mało płynnie. Ale wiedziałem, że mam przed sobą jeszcze cały rajd na naukę. W końcu po to pojechałem tam, żeby potrenować. W karcie drogowej był zapis, że mamy 60 minut na przejechanie etapu, i obycie jednej próby SzH1. Kierowaliśmy się zgodnie ze wskazaniami itinerera, co doprowadziło nas na bardzo ciekawe miejsce. Dojazd do SzH1 prowadził przez las i twarde, równe, szutrowe drogi. Tam jechało się troszkę szybciej, z racji pustki na drodze i rewelacyjnej nawierzchni. Pędzimy sobie tak przez las, nagle za torami stoi tabliczka informująca o początku się próby. Zatrzymałem się, szybko kaski i ognia. Próba typowo drogowa. Dosyć szybko jak na debiut, bo w sumie to 3 dokręcałem prawie  generalnie, ostra jazda. Potem po odbyciu próby Szh1 udaliśmy się na Garden. Zjawiliśmy się na PKCu około 20 minut przed czasem, wiec poszedłem obejść próbę. Kilka pachołków się nie zgadzało, ale mimo to odcinek wydawał się ciekawy. Dużo syfu, dosyć szybko, i dużo miejsc żeby zdjąć z felg opony. Startujemy, jadę nerwowo bo to pierwszy odcinek. Auto napędza się coraz to bardziej, sprawiając wrażenie jakby zwężającej się drogi. Pierwsze hamowanie, nie wydaje, blokuje koła, ale udaje się zmieścić. Jadę dalej, seria lewych dziewięćdziesiątek po syfie, sprawia mi duże kłopoty. Na jednym hamowaniu z dużej prędkości za późno zaczynam hamować, muszę ciągnąc ręczny, udało się, pełnym bokiem, ale po drodze. Reszta próby dosyć dobrze, było kilka wpadek, ale w sumie przyzwoicie. Melduje się na mecie, strata oczywiście duża  Kolejna próba to znowu jechany tor kartingowy, tylko w zmienionej konfiguracji. Przed startem wyszły jakieś nieporozumienia odnośnie opon, które leżały dla zwężenia trasy, Na schemacie ich nie było, a na torze były. Wszystko jednak się rozwiązało i ruszyliśmy. Jedynka, dwójka, pierwsze ostre hamowanie, czuje ze jedzie mi się lepiej, pewniej, jednak nadal nerwowo prowadzę samochód. Na jednym z nawrotów ponosi mnie fantazja, za duża prędkość, niepotrzebnie ręczny, obracamy się i zatrzymujemy. Na szczęście auto pozostało na chodzie, wiec wkładam jedynkę i ruszam dalej. Straty spore, ale jedziemy po naukę. Kolejna próba, była dla mnie pechowa z racji tego, że w poprzedniej edycji rajdu, jadąc jako pilot, zakończyłem tam zawody. Mimo to nie boje się. Wiem, że muszę pojechać dobrze, musze jechać swoje. Ustawiam się na starcie, po uprzednim odświeżeniu sobie w głowie schematu. Ruszam. Ślisko, dużo pyłu i piachu, pierwsze hamowanie ostrożnie, żeby nie przepałować. Jadę dalej, poczułem się pewnie, zbyt pewnie. Przód stracił przyczepność i wypadam poza trasę. Szybko cofam i jadę dalej. Bałem się, że złapałem kapcia, jednak moje przypuszczenia okazały się nie prawdziwe. Jadę dalej, próbuję jechać zbyt szybko, chcę odrobić. O mały nie wypadł bym z drogi przez wysoki krawężnik. Na szczęście utrzymałem się na drodze. Na mecie wynik mocno z tyłu, w sumie biorąc pod uwagę ilość przygód nie ma się czemu dziwić. Kolejne próby jechałem spokojniej, ale również zdarzały się błędy, ale mniejsze. Bez żadnych „grubych” przygód meldujemy się na mecie. Jak było? Dobrze, mimo wielu błędów, dużej porcji nerwów i ogromnego zmęczenia, daliśmy rade. Cieszyłem się z tego, że nie było większych spięć miedzy mną i pilotem. Było kilka wpadek, ale mimo to jestem zadowolony. Na miejsce nie liczyłem, bo wiedziałem, że debiut to debiut, to jest pierwszy raz. Generalnie znajdowaliśmy się w środku stawki, byliśmy siódmi z trzynastu, ja jestem zadowolony. W klasie ostatnie, ale nie ma się czemu dziwić, byłem najsłabszym kierowcą, ale i mój samochód nieco odstawał od konkurencji. Najbardziej jednak cieszę się z tego, że wyciągnąłem z tego wnioski, jak się powinno jeździć, gdzie jest ukryty czas o który walczyłem. Przeanalizowałem cały rajd, odcinek po odcinku i teraz wiem, co robiłem źle. Czeka mnie jeszcze długa droga, ale jestem gotowy by stawić czoła wyzwaniu  najbliższy rajd jaki planuje do Rajd Niepodległości, ostatnia eliminacja PPAiK rozgrywana w Białymstoku. Jeśli plany wypalą, pojawię się swoim czarnym potworem.
...każdy ponad każdym, wszyscy najmądrzejsi...

Rajdy wporzO!

Banasik Rally Team OGIEŃ :!:
Avatar użytkownika
Albert(Zambrów)
A6
 
Posty: 1350
Dołączył(a): czwartek, 28 sie 2003, 13:04
Lokalizacja: Zambrów

Postprzez Raven » środa, 25 paź 2006, 20:06

Kuzaj, Grzyb, Baran, Fuchs-mieszkaniec, QHR-Mieszkaniec....Gerber, Szczepaniak, Tomek Dytko czasami sie pojawia.
Martyna wojciechowska mieszka nawet u nas na Partynicach

Wojciechowska sie tu kreci? Nie wiedzialem. Z Kuzajem to chyba przesadziles.
http://www.rallymadness.prv.pl - i wszystko jasne!
Avatar użytkownika
Raven
A6
 
Posty: 1715
Dołączył(a): niedziela, 4 sie 2002, 21:35

Postprzez PawelRally » środa, 25 paź 2006, 20:24

Albert toś się rozpisał :wink:

Na niepodległości pewnie i ja będę miał swój debiut u Ciebie na prawym 8)
Rajdy wporzO!
(BRT) - Banasik Rally Team ;)
Avatar użytkownika
PawelRally
A6
 
Posty: 1773
Dołączył(a): poniedziałek, 25 sie 2003, 20:50
Lokalizacja: ZAMBRÓW

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Forum ogólne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 18 gości