14. rocznica śmierci Mariana Bublewicza

Jak sama nazwa wskazuje, dyskusje na ogólne tematy.

Moderator: SebaSTI

Postprzez Gość » piątek, 3 lut 2006, 02:47

Nigdy nie rozumiałem tej "akcji ratowniczej". Zawsze wydawało mi się, że można było Pana Mariana wyciągnąć z auta szybko. Zawsze wydawało mi się, że wystarczyłoby kilkanaście metrów liny lub jakiś substytutów i samochody nadjeżdżających załóg. Nigdy nie mogłem uwierzyć dlaczego nie przywiązano po prostu liny do klatki od strony pilota i nie wyszarpano Sierry z drzewa używając innych rajdówek. Nigdy nie rozumiałem dlaczego po wyciągnięciu auta z drzewa nie wyrwano drzwi z Pana Mariana podobną metodą. Dwa kawałki liny i dwa samochody rozciągające Sierrę w przeciwnych kierunkach.

Nadal nie rozumiem, dlaczego tak nie postąpiono. Mam nadzieję, że po prostu nie było takiej możliwości. Wolę tę wersję, niż taką, że nikt z tam obecnych nie był w stanie udzielić sensownej pomocy ze względu na czynniki psychologiczne...
rally_psycho

Jeśli szukasz jakiejś informacji w sieci, korzystasz z Google. Google pyta Chucka Norrisa.
Gość
N1
 
Posty: 65
Dołączył(a): wtorek, 17 sty 2006, 00:54


Postprzez bzyq » piątek, 3 lut 2006, 08:33

Z tego co bylo widac, podejzewam ze bali sie zeby Marianowi nie zrobic jeszcze wiekszej krzywdy. Wypadek byl dosc specyficzny, i sciera sie tak wkomponowala w drzewo, ze ciezko bylo by tak ja wydrzec. Zauwaz, gdzie bylo drzewo, a gdzie glowa Bubla ..... :(
Edek z krainy kredek ;p
bzyq
A6
 
Posty: 1247
Dołączył(a): poniedziałek, 20 wrz 2004, 15:20
Lokalizacja: Krosno

Postprzez bandit » piątek, 3 lut 2006, 21:57

moje zdanie jest takie ze to moglo sie stac tylko w polsce strażacy z toporkami zamiast nożyc akcja ratownicza po 40 minutach szpital nie przygotowany na operacje teraz świezy przykład wszyscy odśnieżaja dachy po tragedi w katowicach co do bubla jestem pewien ze zył by do dzisiaj gdyby ten wypadek wydarzył sie np:niemczech bo w polsce musi dojsc do tragedi zeby ktos to zauwarzył
Avatar użytkownika
bandit
N2
 
Posty: 112
Dołączył(a): piątek, 13 sty 2006, 04:48
Lokalizacja: myslowice

Postprzez Gość » piątek, 3 lut 2006, 22:36

bandit napisał(a):moje zdanie jest takie ze to moglo sie stac tylko w polsce strażacy z toporkami zamiast nożyc akcja ratownicza po 40 minutach szpital nie przygotowany na operacje teraz świezy przykład wszyscy odśnieżaja dachy po tragedi w katowicach co do bubla jestem pewien ze zył by do dzisiaj gdyby ten wypadek wydarzył sie np:niemczech bo w polsce musi dojsc do tragedi zeby ktos to zauwarzył


Trochę śledziłem kiedyś to, co działo się w polskiej straży pożarnej. Pierwsze samochody ratownictwa drogowego pojawiły się, z tego co wiem, około 1996 roku. Wcześniej nie było chyba nawet "mody" na kupowanie do zawodowej straży pożarnej sprzętu ratownictwa drogowego, takiego jak choćby wspomniane nożyce. Byliśmy ciemnogrodem. W tym filmiku z TVP mówił ktoś, że jakaś kobieta lekarz mówiła na miejscu wypadku, że strażacy z takim sprzętem niedługo dotrą na miejsce. Naprawdę nie wiem, skąd jej to przyszło do głowy.
rally_psycho

Jeśli szukasz jakiejś informacji w sieci, korzystasz z Google. Google pyta Chucka Norrisa.
Gość
N1
 
Posty: 65
Dołączył(a): wtorek, 17 sty 2006, 00:54

Postprzez piter306 » piątek, 3 lut 2006, 22:55

W tamtych czasach jadąc autem w nocy spokojnie używało się długich świateł, bo inne auto spotykało się raz na pół godziny. Jak ktoś w coś walnął kaszlem to przeważnie nikt nie musiał się śpieszyć z ratunkiem bo nie było po co, po prostu boom motoryzacyjny dopiero nabierał rozpędu i nie było takiej rzeźni na drogach jak teraz. To i ratownictwo drogowe było w powijakch. Niestety :(
Czas leci a człowiek jakby coraz głupszy.
Avatar użytkownika
piter306
A5
 
Posty: 697
Dołączył(a): czwartek, 13 lis 2003, 20:38
Lokalizacja: Mysłowice

Postprzez bandit » piątek, 3 lut 2006, 23:31

Odcinek zamknięto po czwartym zawodniku. Przy rozbitym Fordzie byli już kibice. Gołymi rękami szarpali zakleszczone auto. Wyciągnęli Ryszarda Żyszkowskiego. Bublewicz, ściśnięty przez fotel i rury klatki, został w samochodzie. Był przytomny - spokojnie czekał na pomoc.
Nadjechała karetka. Jej załoga bez specjalistycznego sprzętu ratownictwa drogowego nie mogła pomóc. Zawiadomiono Straż Pożarną. Mijały minuty. Żyszkowskiego ze złamaną ręką i ranami głowy odwieziono do szpitala w Lądku Zdroju. Przyjechali strażacy, ale też nie byli przygotowani do takiej akcji. Mieli wodę. Nożyce do cięcia blach były w Kłodzku. Toporkami próbowali uwolnić kierowcę z pułapki. Akcja trwała około 40 minut. Przez cały czas Marian był przytomny. Dawał wskazówki ratownikom. dla mnie ta cała akcja ratownicza to parodia kazdy rajd powinien byc odpowiednio zabezpieczony
Avatar użytkownika
bandit
N2
 
Posty: 112
Dołączył(a): piątek, 13 sty 2006, 04:48
Lokalizacja: myslowice

Postprzez Buncol » piątek, 3 lut 2006, 23:42

Nie znalem takich szczegolow tego wypadku, ale jesli bylo tak jak piszesz to jeszcze trudniej przechodzi przez mysl, ze ten czlowiek zmarl z racji niefachowo udzielonej pomocy. :roll:
Obrazek
Buncol
A6
 
Posty: 1151
Dołączył(a): wtorek, 5 paź 2004, 16:49
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez psz » piątek, 3 lut 2006, 23:49

W większości śmiertelnych wypadków rajdowych śmierć któregoś z członków załogi jest skutkiem zbiegu wielu niekorzystnych okoliczności. Bublewicz zginął, bo nie dość, że auto dostało chyba w najsłabsze miejsce klatki, to jeszcze mogła ona mieć jakąś wadę, skoro aż tak bardzo się poskładała. Do tego doszło słąbe zabezpieczenie i brak narzędzi do wyciągnięca.
Śmierć Rafała Stodółki na Warszawskim w 2001 roku - prawdopodobnie zbyt duży kask spadł mu z głowy, uderzał gołó głową o elementy nadwodzia... Każdy z nas w Jego sytuacji organizowałby sobie kask z "czerwoną" homologacją na szybko, byle był...
Bartek Sitek zginął, bo do clio wbił się betonowy słup. Buda nie była wiele ruszona, była za to dziura w drzwiach po przydrożnym słupku...
Myślę, że wiele jest podobnych przykładów, nie tylko w rajdach, chociażby tragedia w hali MTK sprzed tygodnia - mnóstwo z pozoru błahych zaniedbań doprowadziło do katastrofy...
Polecam, niestety smutny, artykuł o wypadkach samochodowych w historri rajdów: http://www.rajdy.hoga.pl/artykuly/art4.asp
"měl bych se smát ale mám úsměv Mikymauze"
Avatar użytkownika
psz
A5
 
Posty: 671
Dołączył(a): piątek, 21 mar 2003, 15:32
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Postprzez bandit » piątek, 3 lut 2006, 23:56

psz napisał(a):W większości śmiertelnych wypadków rajdowych śmierć któregoś z członków załogi jest skutkiem zbiegu wielu niekorzystnych okoliczności. Bublewicz zginął, bo nie dość, że auto dostało chyba w najsłabsze miejsce klatki, to jeszcze mogła ona mieć jakąś wadę, skoro aż tak bardzo się poskładała. Do tego doszło słąbe zabezpieczenie i brak narzędzi do wyciągnięca.
Śmierć Rafała Stodółki na Warszawskim w 2001 roku - prawdopodobnie zbyt duży kask spadł mu z głowy, uderzał gołó głową o elementy nadwodzia... Każdy z nas w Jego sytuacji organizowałby sobie kask z "czerwoną" homologacją na szybko, byle był...
Bartek Sitek zginął, bo do clio wbił się betonowy słup. Buda nie była wiele ruszona, była za to dziura w drzwiach po przydrożnym słupku...
Myślę, że wiele jest podobnych przykładów, nie tylko w rajdach, chociażby tragedia w hali MTK sprzed tygodnia - mnóstwo z pozoru błahych zaniedbań doprowadziło do katastrofy...
Polecam, niestety smutny, artykuł o wypadkach samochodowych w historri rajdów: http://www.rajdy.hoga.pl/artykuly/art4.asp
mysle ze sierra była ok ale wątpie czy uderzenie w to miejsce zniosło by nowe auto rajdowe to był najczulszy punkt pojazdu tu nawet nowa klatka by duzo nie pomogła
Avatar użytkownika
bandit
N2
 
Posty: 112
Dołączył(a): piątek, 13 sty 2006, 04:48
Lokalizacja: myslowice

Postprzez psz » sobota, 4 lut 2006, 00:10

hmmm np. pug 206 ma taki skosny zastrzal od "sufitu"do "podlogi" wystajacy przed deske rozdzielcza, na lewo od keirowcy i na prawo od pilota, mysle ze to wlasnie pomaga przy tego typu iderzeniach. Ale faktycznie tradycyjna klatka nie pomoze przy tak przylozonej sile... :(
Czesto sobie mysle, ze rajdy powinny byc jak najbardziej kompaktowe, oesy przejezdzane wiecej razy, wszystko po to, zeby mozna bylo obkladac oponami wolajace drzewa i inne szczegolnie niebezpieczne miejsca, jak w wyscigach gorskich... Ale to chyba nierealne... W dodatku zawsze moze zdarzyc sie wyjatkowy zbieg okolicznosci i tragedia.
"měl bych se smát ale mám úsměv Mikymauze"
Avatar użytkownika
psz
A5
 
Posty: 671
Dołączył(a): piątek, 21 mar 2003, 15:32
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Postprzez Buncol » sobota, 4 lut 2006, 00:13

psz napisał(a):Śmierć Rafała Stodółki na Warszawskim w 2001 roku - prawdopodobnie zbyt duży kask spadł mu z głowy, uderzał gołó głową o elementy nadwodzia...


ja slyszalem, ze ten kask byl zwyczajnie niezapiety.
Obrazek
Buncol
A6
 
Posty: 1151
Dołączył(a): wtorek, 5 paź 2004, 16:49
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez bandit » sobota, 4 lut 2006, 00:16

bubel miał niesamowitego pecha znał ten odcinek na pamieć i akurat ten kawałek nie był zbyt skomplikowany po prostu trudno w to uwierzyc
Avatar użytkownika
bandit
N2
 
Posty: 112
Dołączył(a): piątek, 13 sty 2006, 04:48
Lokalizacja: myslowice

Postprzez bandit » sobota, 4 lut 2006, 00:44

właśnie widzałem film który jest wyżej w temacie po prostu tragedia wypowiada sie tam strażak ze do odgiecia blachy mieli gołe ręce i klucz do chydrantu tak jak pisałem wyżej to mogło sie zdarzyc tylko w polsce :(
Avatar użytkownika
bandit
N2
 
Posty: 112
Dołączył(a): piątek, 13 sty 2006, 04:48
Lokalizacja: myslowice

Postprzez bzyq » sobota, 4 lut 2006, 13:03

Artykul dolujacy...
Swoja droga nie znalem histori Dariusza Wirkijowskiego. Nie wiedzialem ze ma za soba taka historie...
Edek z krainy kredek ;p
bzyq
A6
 
Posty: 1247
Dołączył(a): poniedziałek, 20 wrz 2004, 15:20
Lokalizacja: Krosno

Postprzez Gucio » sobota, 4 lut 2006, 13:43

Kurde i ta fotka tej sierry na lawecie....nie chciał bym byc w roli kierowcy tego busa serwisowego....Marian napewno siedział koło niego jako pasażer.... ['][']
Mam na HDD fil z Marianem pt.
"Marian Bublewicz - sportowa jazda samochodem" który trwa rózna godzinę :)
Nie mam jak Wam tego wrzucić tutaj, ale podałem oryginalny tytuł to poszukajcie na e muli, albo DC++ może uda się komuś znaleźć :)
EOS 7D,400D/50 1.8/17-50 2.8/70-200 F4 L/580EX II :mrgreen:
http://www.image-sport.net moja stronka :)
Leszek!!
Avatar użytkownika
Gucio
S2000
 
Posty: 3508
Dołączył(a): poniedziałek, 2 maja 2005, 23:54
Lokalizacja: Wrocław

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Forum ogólne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 16 gości

cron