kuba_k napisał(a):problem w tym, że to co wówczas wydawało mi się do przyjęcia, dzisiaj takie nie jest.
Tyle dobrze:)
Moderator: SebaSTI
kuba_k napisał(a):problem w tym, że to co wówczas wydawało mi się do przyjęcia, dzisiaj takie nie jest.
Cogonieznajom napisał(a):Po pierwsze rajdówka jak każde inne auto musi przechodzić przegląd techniczny raz w roku.
Po drugie powinno być badanie techniczne przed rajdem na którym faktycznie powinien być odsiew szrotów i nie sprawnych "rajdówek" - nie ma takiego na KK???
Błagam, nie porównujmy Astry z najprostszą klatką, do auta S2000 składanego z kitu , gdzie każdy element został homologowany pod względem bezpieczeństwa i jest wyprodukowany w firmie doświadczonej , przy fabrycznej.
Zacznijmy jednak od podstaw. Ręka do góry kto przejechał Kamionki i wie o czym rozmawiamy.
PZM nie lubi KK z jednego prostego powodu. Jest to impreza ignorująca większość standardów bezpieczeństwa na tego typu imprezach.
laGadula napisał(a):Nikt nie chce mieć problemów po ewentualnym wypadku ze skutkiem śmiertelnym, co za tym idzie nikt nie chce mieć smrodu wokół swojej pupy.
Szydzicie z "metek" FIA ? Zapytajcie jak skończył się wypadek Jaspera Van Huevela podczas rajdu Deutchland. Auto zapaliło się w ułamku sekundy. Gdyby nie ubiór, nie mielibyśmy z kim pogadać, jego pilotka, dziewczyna ma strasznie poparzoną twarz, ręcę.. nie mogła wysiąść.
Błagam, nie porównujmy Astry z najprostszą klatką, do auta S2000 składanego z kitu , gdzie każdy element został homologowany pod względem bezpieczeństwa i jest wyprodukowany w firmie doświadczonej , przy fabrycznej.
Mały edit: Kamionki to trudny oes. Po położeniu nowego asfaltu jest jeszcze szybszy. Jeśli ktoś porównuje to do KJS;u "miedzy drzewami" to jest ignorantem.
Przytczanie przykładu z WRC, sprzed wielu lat też nie trafione. Standardy bezpieczeństwa są coraz wyższe, z roku na rok. I w tej chwili nikt by się nie zgodził na taką akcje jak "t-shirt". Także w RSMP. A KK ?
kuba_k napisał(a):edit: argument, że w oficjalnych imprezach jest niebezpiecznie nie przemawia za Kamionkami tylko jest znakiem, że jeszcze jest dużo do zrobienia.
dwa razy startowaliśmy. i w życiu bym teraz nie pojechał trzeci raz...
auto niby po PPZM ale bez systemu gaśniczego, folii na szybach. pasy bez metek, bo po dzwonie. fotele też. mój był rurkowy. t-shirty, szorty, sandały, pełen luz. na głowie "orzeszki" które nie wiem czy miały jakikolwiek atest. ze slicka guma odpadała płatami odsłaniając szmatę...
Czy mi się zdawało, czy parę stron temu pisałeś, że 10 lat zbierałeś na rajdówkę, bo nie chciałeś jeździć niebezpiecznym podrutowaym szrotem?
whisky napisał(a):W TEJ dyskusji zabiorę głos tylko RAZ... Nie chcę wnikać w spory na linii PZMot, KK i inni krewni i znajomi królika..
Zastanawia mnie tylko na ile Virnik stracił licencję tylko dlatego, że nie chciało mu się pofatygować do Warszawy. Skoro jak twierdzicie był tam prywatnie między przejazdami to należało się bronić, a nie zlać sprawę i myśleć że zapomną..
Ale to tylko mały OT w dyskusji która zeszła na troszkę inne tory..
Zoe napisał(a):whisky napisał(a):W TEJ dyskusji zabiorę głos tylko RAZ... Nie chcę wnikać w spory na linii PZMot, KK i inni krewni i znajomi królika..
Zastanawia mnie tylko na ile Virnik stracił licencję tylko dlatego, że nie chciało mu się pofatygować do Warszawy. Skoro jak twierdzicie był tam prywatnie między przejazdami to należało się bronić, a nie zlać sprawę i myśleć że zapomną..
Ale to tylko mały OT w dyskusji która zeszła na troszkę inne tory..
Bo to PZM powinien udowodnić winę Virnika, a nie Virnik swoją niewinność.
Kubus napisał(a):Nie, to ja pisałem. Dodam jeszcze raz dla sprostowania, że i owszem zbierałem 10 lat, ale nie na samą rajdówkę tylko na rajdówkę + budżet, który pozwoli mi 2-3 lata pojeździć.
whisky napisał(a):W TEJ dyskusji zabiorę głos tylko RAZ... Nie chcę wnikać w spory na linii PZMot, KK i inni krewni i znajomi królika..
Zastanawia mnie tylko na ile Virnik stracił licencję tylko dlatego, że nie chciało mu się pofatygować do Warszawy. Skoro jak twierdzicie był tam prywatnie między przejazdami to należało się bronić, a nie zlać sprawę i myśleć że zapomną..
Ale to tylko mały OT w dyskusji która zeszła na troszkę inne tory..
SWRT555 napisał(a):Tak to działa w państwie prawa - niekoniecznie w PZM.
Jak kiedyś usłyszałem po odbiorze Administracyjnym przed jednym z rajdów od jednego ze znanych działaczy po tym jak próbował nam wmówić nielegalkę bez dowodów...
Jak mu się nie udało ( oczekiwał iż się przyznamy chociaz wiedział iż nas tam nie było, kłamał i liczył aż ktoś się przyzna, żenada )
Skitował to tak: "tym razem nic na Was nie mam ale pamiętajcie iż mam takie kurewskie prawo iż mogę Was nie zdyskwalifikować na moje widzi mi się" po czym obrócił się na pięcie i ani "me" ani "be" ani "kukuryku" zawinął się męczyć inna zalogę aby się przyznała...
Liczył iz trafi kogoś kto rzeczywiście upalał metodą męczenia o podejrzewania każdego.
Na moich oczach przepytał kilka załóg i niczego nie udowodnił. Twierdzieł iż ma zdjęcia ( w tym naszej treningówki - tylko nie wiedział iż kierowca sprzedał ją 6 miesięcy wcześniej )
No ... normalnie debil i idiota w jednym...
MaxiA7 napisał(a):Kombinezon i bielizna wcale niejest niepalna, ma wytrzymać do 45 sekund temperture do 700st.bo tyle jest czasu na ewakuacje z pojazdu, potem jara się jak zwykła szmata
Dziwne podejście co niektórych tutaj, przypomnijcie sobie czasy przed WRC jakie 300konne auta miały klatki np.subaru Mistrza Europy, Hołka.Na dzisiejsze rajdy to by było niebezpieczne,bo dzisiaj jest moda na jak najbardziej rozbudowaną klatkę a wtedy były i te same prędkości i te same oesy ,czy w razie dzwona załoga gineła masowo, nie ,obyło się bez hansa który ktoś wymyślił i na tym zarobić jak i producent tak i FIA.
czepiacie się KK, a co się dzieje w seryjnych samochodach "na Żubrach" tego niewidzicie
Zauważyłem też jedno w dziejszych rajdach,dwa fronty, wielcy rajdofcy w swoich c2r2 ,typerach, którzy niemają sponsorów lecz dzięki własnym firmą się ścigają czasami sami ze sobą lub spełniają swoje dziecinne marzenia strasznie bronią PZMOTU no bo dzięki niemu mogą uczestniczyć w tej zabawie lub poprostu spędzić wolny czas od firmy,szkoda że sami niewiedzą że są pośmiewiskiem na oesach swoją jazdą ,dla nich kupno rzeczy FIA jak przykazuje PZMOT to jak splunąć bo ich stać i druga strona muru...talenciaki bez pieniędzy,dla któych PZMOT mógłby nieistnieć, którzy na oesach jadą aż miło niestety muszą się ścigać starym sprzętem jak i chodzić w ciuchach które używali kiedyś "rajdofcy firmowcy"
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości