wilu hehe sama prawda :]
karkonoski 00,
pierwsza konkretna oglądara. stoimy z bratem na jednym, dość znanym nawrocie (nie przypomnę sobie gdzie). staliśmy jak nam kazali safeciarze za wyjściem z nawrotu kilka dobyrch metrów i kilka dobrych drzew

więc niby wszystko było ok.
miejsce na pewno kojarzycie, długie spadanie, hamowanie na lekkim łuku, objechanie drzewa (nawrót). wszystko jest zrobione na skrzyżowaniu z trójkątem zielonego do objechania.
w owym trójkącie usytowało się całe media + herba (choć z mediami nie miał nic wspólnego heh)
leci kuzaj w corolli, już na spadaniu widać że za mocno spóźnił hamowanie). zamiast wejść w nawrót przeleciał przez miejsce gdzie stały media, podciął ręcznym (jednak leciał cały czas na nas) i zatrzymał się w miejscu gdzie przed chwilą staliśmy. ja odsunąłem się może metr, brat był bardziej przytomny i zaczął spierniczać w pole. całą akcję było widać na relacji tvp (corolcia przeleciała dosłownie pół metra od kamerzysty), widać tez było mojego ewakuację mojego brata oraz mnie stojącego jak słup :]... jednak tak stojąc zdąrzyłem zrobić fotę

, którą dołączam niżej
co było nie tak? organizator zastawił przedłużenie hamowania swoim poldkiem i kuzaj nie miał gdzie uciekać,tzn uciekł w media

, których de facto nie powinno tam być. od tego momentu wskazówki safeciarzy traktuję z dystansem i kieruję się zdrowym rozsądkiem.
btw rok później ten sam nawrót był oczyszczony z wszelkich poldków organizatora, tudzież ludzi z media
