ZASTANóWMY SIę JAK URATOWAć RAJDY??

Jak sama nazwa wskazuje, dyskusje na ogólne tematy.

Moderator: SebaSTI

Postprzez Cogonieznajom » sobota, 27 wrz 2008, 16:57

krist napisał(a):
Ty za to jesteś koleżko przykładem braku umiejetności czytania ze zrozumieniem.

Kibic rajdowy to nie jest lokalny patriota, co jeździ tylko w Polsce na rajdy bo tak mu papa Rydzyk kazał.


nie jestem Twoim koleżką i proszę nie wyskakuj mi tu z takimi pierdołami o Rydzyku, ok??



krist napisał(a): RSMP sie nie zmieni to będzie niszową imprezą dla biznesmenów pasjonatów, bez wymiaru sportowego.


Uważasz , że wówczas nie miało by to wymiaru sportowego?? Co za brednie. Paradoksalnie wszystkie zawody dla pasjonatów są o niebo lepsze pod względem sportowym i poziomem emocji, niż te w których chodzi o kasę i nagrody.



Wszyscy rzucacie wielkimi sloganami i hasłami, a jest kilku zaledwie tu na forum, którzy mają coś do powiedzenia na ten temat i proponują konkrety. Ja nie uważam się za speca od reanimacji rajdów , bo nie taka moja rola, nie ja za to biorę pieniądze i niestety nie mam władzy wykonawczej. Więc oszczędzam Wam cudownych propozycji jak uratować rajdy w Polsce żeby nie wystawić się na pośmiewisko.
Ale sorry, jak ktoś w podobno poważnym temacie odwraca kota ogonem i wypina się na ten sport w naszym kraju gloryfikując inne mistrzostwa...to zabieram zdanie...bo w przeciwieństwie do wielu tu obecnych... mam własne zdanie.
Jeżeli szukasz pilota na KZK, KJS lub imprezę o podobnym charakterze z łódzkiego lub najbliższych okolic napisz PW, lub mail: aro1@o2.pl
Avatar użytkownika
Cogonieznajom
A6
 
Posty: 1917
Dołączył(a): piątek, 1 kwi 2005, 10:54
Lokalizacja: Łódź (dawniej Wałbrzych)


Postprzez ŁukaszŁuniewski » sobota, 27 wrz 2008, 19:16

Wracając konkretnie do tematu. Może sposobem na wyjście z kryzysu, byłoby dogadanie się PZM z federacją np. czeską i słowacką i zorganizować kilka wspólnych rund zarówno do RSMP jak i Mistrzostw Czech i Słowacji. Aby nie wysilać zawodników na duże koszta można by było wziąść imprezy przygraniczne np. Rajd Elmot zrobić także jako eliminacje mistrzostw Czech, a Rajd Magurski- Słowacji i podobnie zrobić z eliminacjami w Czechach i na Słowacji.
Avatar użytkownika
ŁukaszŁuniewski
A5
 
Posty: 594
Dołączył(a): czwartek, 17 kwi 2008, 11:50
Lokalizacja: Rościszów

Postprzez krist » sobota, 27 wrz 2008, 19:19

Miałem sie wyzłośliwiać i pastwić nad twoimi poglądami, ale pomyslałem że nie ma sensu, w końcu razem kibicujemy na tych samych imprezach.

Zamiast tego garść konkretów których tak pożądasz, może to Ci da do myślenia i troche naprostuje poglądy. Przeczytaj to uważnie zanim zaczniesz znowu obrażać.

Zeby rajdy mogły się rozwijać potrzebne są ramy organizacyjne cyli mocny ASN zainteresowany ich rozwojem, sensowne regulaminy i profesjonalna organizacja imprez. O to wbrew pozorom wcale nie jest tak trudno, wystarczy wziąć najlepszych ludzi, a takich w Polsce nie brakuje, dać im władze i pieniądze, które PZM ma. Umieścić na szczycie ludzi którym chodzi o dobro sportu a nie własny interes, ale zaraz pod nimi rzutkich menedzerów którzy za pieniadze przekują założenia na konkrety.

Jeśli rajdy w Polsce mają być prężną dyscypliną sportu muszą być w niej pieniądze. Nie wiem jakie znasz dyscypliny dla pasjonatów które sie rozwijają bez pieniędzy, sporty motorowe ze względu na koszt startów do nich nie należą. Kolarstwo też nie. Narty też nie. A para nart jest bez porównania tańsza od auta S2000.
Kto daje pieniądze? Sponsorzy, potem media, potem kibice, w koncu sami zawodnicy, bo co tu kłamać na początku każdy jeździł z swoje.

Podstawa to sponsorzy, muszą widzieć sens wydawania ciężkich pieniędzy na tak ulotną i niszową dyscyplinę sportu. Przykład: dlaczego peugeot wydaje tyle na starty Boufiera? Żeby ogłosić potem w Gazecie Wyborczej na całej ostatniej stronie: wygrywamy nasze auto najszybsze, najlepsze, jesteśmy mistrzami. Nie po to żeby garstka zapaleńców moknąc w szczerym polu z uznaniem pokiwała głowami. Ok, ci z Peugota sa zadowoleni bo wygrywają, ale wszyscy nie mogą, więc co z resztą sponsorów? Co ma ich zachęcić skoro rajdy organizuje się tak że albo oglądną start honorowy albo odcinek specjalny? Jeśli nigdy nie ma pewności że nasz zawodnik pojedzie i zobaczą go na oesie bo te ciągle są odwoływane. Sponsor na rajdzie musi być VIPem, nie ZSS, nie obserwator PZM, prezes automobilklubu czy ojciec rajdowca, to sponsor powinien być obwożony, hołubiony i traktowany jak właściciel tego całego cyrku. Bo to on płaci. No i media, sponsorując sportowców sponsor spodziewa się że kupuje czas antenowy i miejsce w gazecie, i to bardziej wartościowe od tego oznaczonego "reklama".

Więc dochodzimy do mediów. Media przyjdą kiedy widzą że mogą mieć pożywke, zająć czas antenowy, zdobyć wartościowy materiał co zwiększy oglądalność/sprzedaż reklam. Postawą jest dobry produkt, czyli zawody muszą być widowiskowe, zacięte, popularne. Sponsorzy zadziałali więc w szybkich samochodach siedzą szybcy kierowcy, jest ich dużo bo dyscyplina jest popularna. Teraz trzeba stworzyć mediom najlepsze możliwe warunki, łatwy dostęp do trasy i zawodników, strefy obowiązkowego udzielania wywiadów przez zawodników, podsuwać ciekawostki i podpowiadać gdzie się ustawić i o co pytać. Nawet dawac gotowe wywiady z gwiazdami i opisy samochodów rajdowych! Dziennikarze nie muszą przecież być fanami rajdów, oni też są w pracy!
Pilnować żeby miejscowe media mówiły o imprezie przed startem, postawić bilboardy z reklamą rajdu, wykupić reklamy w prasie. Wtedy będzie o rajdach dużo i głośno, więc sponsorzy będą zadowoleni a kibice poinformowani. Przykąład: wspólraca A. Rzeszowskiego z lokalną TVP i gazetami, zawsze dają wczśnej mapki, wywiady z lokalnymi kierowcami, informują co gdzie i jak. Ale to klub musi iść z tym do mediow, to on sprzedaje produkt "rajd". I on stawia billboardy na rogatkach miasta reklamując imprezę.

W końcu kibice. Wiemy już że są sponsorzy którzy zapewnili sprzęt i długą liste startową najlepszych kierowców i media które o imprezie trąbią od miesiąca. Zachęcony kibic musi mieć warunki do oglądania więc: oznaczone dojazd na najciekawsze miejsca, parking i podstawowe warunki do oglądania: toitoia i budke z hamburgerem, pakiet podstawowych informacji: trasy, lista startowa, harmonogram, wywiady z faworytami, informacje o autach, gdzie najlepiej oglądać gdzie są bezpieczne miejsca a gdzie lepiej nie stać. do tego najlepiej jakiś gadzet typu naklejka albo smycz. I uprzejmych profesjonalnych ochroniarzy. Za to można żądać pieniędzy w postaci karnetu, większość chętnie zapłaci za profesjonalny atrakcyjny produkt. Nic dziwnego że ludzie się buntuja jak niektórzy organizatorzy próbują im sprzedać bilet wstępu do lasu. Przykład: amatorskie Berg Trophy w Czechach, płacąc za wstęp 50 koron kibic dostaje bilet wstępu i program, ubikacje na trasie, nagłosnienie ze spikerem który na bieżąco komentuje zawody, elektroniczną tablice wyników, wyniki on-line w internecie, bar na starcie i budki z piwem i hotdogami na trasie. Amatorska impreza!

Zawodnicy mają dostarczyć siebie, czyli profesjonalnych sportowców a nie okazjonalnych upalaczy. No ale skoro są sponsorzy i profesjonalne teamy to nie muszą pół roku biegać za zamknięciem budżetu, mogą się skupić na jeździe i doskonaleniu umiejętności. Z przykładami u nas kiepsko, bo większość "zawodowych" kierowców, czyli takich co nie jeżdzą za swoje wikszość czasu poświęca łataniu budżetu. Paradoksalnie najbardziej profesjonalnym rajdowcem w Polsce jest chyba teraz Michał Sołowow.

Ktoś powie niemożliwe a jednak. Jak to wygląda w praktyce można zobaczyć nie tylko na WRC czy IRC, wystarczy pojechać na Barum, albo nawet na Słowacje ostatnio na Tatry.

A czego u nas brakuje? O PZM wszyscy wiedzą, to jest PZPN bis. Korupcja nie taka bo i korumpujących mało ale reszta idnentyczna, nawet statut mają chyba taki sam. Sponsorzy? Jest kilka profesjonalnych teamów które mają profesjonalnych kierowców jak SPRT czy Peugeot Polska. Jest kilka profesjonalnych teamów skupionych wokół kierowców z wynikami, jak Kuzaj, Bębenek, Dytko, Kajetanowicz. Kilku jeździ za swoje i wstydu nie przynosi, może kiedyś trafią do fabryki i przestaną płacić, to np Kościuszko, Typa, czy Sołowow.
Wrzodem na tyłku polskich rajdów są pseudo profesjonalne teamy które mocne medialnie i udając zainteresowanie wynikiem zatrudniają w roli kierowców krewnych i znajomych królika. Te dziwne postaci przemieszczają się po oesach w spacerowym tempie wymyślając potem festiwal wymówek z cyklu: "Co zniweczyło szanse na dobry wynik". W normalnym zespole takiemu kierowcy pokazali by drzwi i wzieli szybszego, który zrobi wynik, no ale w takim teamie nie o to chodzi.
I tu się zaczyna polskie zamknięte koło, mało dobrych kierowców, więc i zainteresowanie kibiców mniejsze, zobaczcie jakie tłumy jeżdzą na Kubicę. Jakby dojeżdzał ostatni po serii błędów to nawet jeżdząc w Ferrari nie zainteresowałby nikogo, no chyba żeby się pośmiać.
Nie ma kibiców to i media mniej się interesują bo nie sprzedadzą newsa skoro mało kogo obchodzi kto wygrał. Media nie są zainteresowane więc jaki interes ma sponsor w wykładaniu pieniędzy, w wchodzeniu w ten sport i promowaniu młodego zawodnika. Nie ma żanego, lepiej dać na kolarza siatkarkę czy szachiste. Nie ma sponsorów, nie ma pieniędzy, są zawody pasjonatów, równie profesjonalne jak konkurs kapel podwórkowych.


Tyle bo to sie już epopeja robi, wydaje się to bardzo odległe ale wystarczy pojechac 100km za południową granicę żeby zobaczyc że śmieszne pepiki jakoś sobie z tym radzą, i stąd bierze się fascynacja tymi imprezami. Nie dlatego że olewam polskie rajdy, tylko dlatego że kocham rajdy, dobre rajdy, nie wazne po której stronie granicy.
krist
N3
 
Posty: 370
Dołączył(a): czwartek, 3 lip 2003, 13:45

Postprzez Zajcev » sobota, 27 wrz 2008, 20:26

krist napisał(a):[...]


brawo! idealnie i na temat!
Avatar użytkownika
Zajcev
N4
 
Posty: 2227
Dołączył(a): piątek, 23 lip 2004, 11:21
Lokalizacja: Moscow

Postprzez potejtos » sobota, 27 wrz 2008, 23:03

Witam,
na poczatku zaznacze moze, ze nie mam tutaj az takiego doswiadczenia i wiedzy jak Przedmowcy, ale chcialbym wtracic swoje 3 grosze.. otoz: moim zdaniem problem polega na monopolu PZMu w organizacji rajdow, tak jak kiedys bylo z TPSA na rynku telekomunikacyjnym. Wprowadzenie konkurencji obnizylo ceny i poprawilo jakosc uslug. Jak widac zawodnicy i kibice nie sa tak glupi i naiwni jak chcialby PZM, i znalezli sobie alternatywe w Czechach, czy na Slowacji,. Z tego co widac na blaknacym obrazku polskich rajdow, PZM poprzez posiadany monopol nie musi zbytnio zawracac sobie glowy standardem swiadczonych uslug i ich promocja, bo jest jeszcze garstka ludzi interesujacych sie tym sportem, a takze kilka firm, ktore chca reklamowac swoje produkty poprzez niego. Patrzac na rajdy jako na calkowicie komercyjna impreze dochodzimy do wniosku, ze najwieksze pieniadze wykladaja sponsorzy, ktorzy w zamian chca otrzymac jak najwieksza grupe potencjalnych klientow, czyli ludzi ktorzy ogladajac rajd, dostrzega logo sponsora i promowane przez niego produkty. Skoro da sie zorganizowac koncert Dody na jakims zadupiu, na ktorzy przyjda/przyjada dziesiatki tysiecy ludzi, to dlaczego nie mialoby sie dac zorganizowac rajdu na ktory przyjdzie nie mniejsza grupa. Nie wiem jak Wy, ale ja od dawna nie widzialem zadnej reklamy rajdu, ani w tv ani w radiu. Jak potencjalny kibic, czyli odbiorca reklamy ma przyjsc na rajd, jesli o nim nie wie? Zobaczcie, ze takie dyscypliny na rallycross lub 1/4 mili reklamuja sie regularnie w radiu. Dlaczego nie robi tego pzm? Probowaliscie wpisac w google np. rsmp lub rajdowe mistrzostwa polski? Wyskakuje albo wikipedia albo rajdy hoga. Moja konkluzja jest taka, ze bez wiekszych nakladow na promocje, nie da rady zainteresowac tym szerszej publicznosci, czyli pozyskac sponsorow, czyli powiekszyc stawki zawodnikow i zespolow, czyli skonczyc problemow z budzetami, rosnacymi wpisowymi, czyli w koncu podniesc poziomu rywalizacji, bo nie wszyscy sponsorzy to wielkie korporacje jak Statoil, Peugeot czy Castrol, dlatego nizsze, czyli tansze klasy rowniez znajduja miejsce dla siebie, ale nikt nie zasponsoruje kogos, kto przejedzie w ogonie, przez nikogo niedostrzezony.
Avatar użytkownika
potejtos
N1
 
Posty: 90
Dołączył(a): środa, 26 gru 2007, 03:29

Postprzez MisiekClio » niedziela, 28 wrz 2008, 00:45

krist - brawo! Twoj tekst mimo sporej dlugosci przeczytalem na raz i w calosci, co rzadko mi sie ostatnio zdarza..
Oczywiscie pare tematow jest pelna utopia, ale tego nigdy nie da sie uniknac. A poza tym trzeba okreslic dokad sie zmierza, zeby moc na biezaco ocenic jak bardzo daleko sie od tego punktu jest w danej chwili. Utopie tez sa potrzebne.

Utopia jest wizja uzdrowienia PZM. Obserwuje rajdy od dziecka i widzialem juz wielokrotnie jak ludzie powazani i lubiani w sporcie (jako zawodnicy, dzialacze nizszego szczebla, zwykli pasjonaci) po zlapaniu stolka zaczynali krakac tak samo jak reszta wron, a czasem nawet glosniej.
Taka jest specyfika bycia dzialaczem.
A rozwalenie calego PZM i powolanie nowego jest niemozliwe z prostej kwestii - FIA. Jesli myslicie, ze tam siedza ludzie z innej gliny niz w Polsce to niestety grubo sie mylicie, choc faktycznie robia troche wiecej dobrego niz nasi...

Z tego samego powodu niemozliwe jest powolanie konkurencyjnego zwiazku (tu odnosze sie do posta potejtosa)
FIA nigdy sie na to nie zgodzi - kierowcy z takiego zwiazku mieliby pozamiatane jesli chodzi o IRC, WRC, ERC itp. Dozywotnio...Wiec absolutnie nikt powazny nie kwapil by sie do startu w takich konkurencyjnych zawodach

Jeszcze jedna kwestia - w Polsce biznes, czyli potencjalni sponsorzy koncentruje sie przede wszystkim w Wawie. A wiem i widze, ze w Stolicy zainteresowanie czymkolwiek oprocz czubka wlasnego nosa jest znikome... (sportem jako takim, nie tylko rajdami)

Natomiast bardzo mi sie podoba koncepcja z "wyniesieniem na piedestal" tych sponsorow, ktorzy juz w sport inwestuja. To ich moze zatrzymac na odrobine dluzej. Potem uda sie pozyskac kogos nowego i tak krok po kroku pula bedzie sie zwiekszac.

Moim zdaniem dobrym pomyslem byloby powierzenie na zasadzie licencji organizacji RSMP prywatnej spolce. Na wzor F1, lub IRC, oczywiscie w naszej Polskiej skali :)

Pare lat temu byly nawet jakies proby z jedna Wroclawska firma, ale skonczylo sie to wielka afera (bo to Polska a nie elegancja-francja)

No i oczywiscie pytanie o oplacalnosc takiego przedsiewziecia. Podejrzewam, ze przy srodkach tego rzedu, kazda spolka moglaby znalezc duzo lepszy zysk w wielu innych, stabilniejszych inwestycjach...
Avatar użytkownika
MisiekClio
N3
 
Posty: 452
Dołączył(a): wtorek, 22 lis 2005, 16:42
Lokalizacja: Zakopane

Postprzez Booogi » niedziela, 28 wrz 2008, 14:40

Oczywiście można dyskutować jak uzdrowić polskie rajdy, ale nasuwa mi się taka myśl.
Nawet jeśli władze sportów motorowych i obserwatorzy dojdą do jakiś konstruktywnych wniosków w tej debacie, to sama ona zajmie długie miesiące, nie mówiąc o wdrożeniu jakiś usprawnień do świata rajdów.
To wszystko będzie trwało i trwało, a my wciąż będziemy się zastanawiali czego brakuje polskim rajdom.
Ale może zdaży się coś nieoczekiwanego? coś co nagle dźwignęłoby ducha motorowego w narodzie.
Może nieoczekiwanie pojawi się człowiek pełen zapału i skomercjalizuje rajdy, co jest jedynym rozwiązaniem - wersja " na cudotwórcę".
Może też któryś z naszych rajdowców odniesie spektakularny sukces (np Kościuszko w WRC) - wersja na "idola", czyli wszystkie dzieciaki zapisują sie do automobilklubów a telewizja pokazuje rajdy godzinami.
A może nagle do głosu we władzach dojdą menadżerowie a nie działacze i zrobią sie nam profesjonalnie zarządzane i ciekawe medialnie rozgrywki - wersja na "pracę u podstaw".
Jeśli jednak żaden z powyżej wymienionych scenariuszy (lub też inny podobny) nie urzeczywistni się, to ja widze polskie rajdy w przyszłości tak: lata chude przeplatane latami tłustymi (czyli tak jak to było zawsze i jest też teraz).

Zapomniałbym. Jest jeszcze jedna szansa - rajdami zainteresuję się TVN - mało realne, ale bardziej niż skuteczne.
Janusz na zawsze w naszej pamięci...[ ' ]
Avatar użytkownika
Booogi
A5
 
Posty: 945
Dołączył(a): sobota, 14 sie 2004, 18:25
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez potejtos » niedziela, 28 wrz 2008, 21:09

W TVN szczerze mowiac nie bardzo wierze, wystarczy spojrzec na TVN Turbo, gdzie pokazuje sie programy o wedkarstwie czy boksie, a magazyn rajdowy zajmuje cale 15min.

Poza tym jak wiadomo w interesach wszysko podlega zarabianiu kasy. Nie ma sie co oszukiwac, ze dana firma wspiera jakiegos zawodnika, jesli nie ma w tym konkretnego interesu finansowego. Myslisz, ze dlaczego Peugeot wspiera Buffiera? Bo moga napisac potem w gazecie, ze ich auto i ich kierowca wygrali rajd/mistrzostwa, co ma przekonac ludzi do zakupienia wspanialego, sportowego auta jakim jest Peugeot 207 :) W Wawie, nie w Wawie.. ciezko dyskutowac z takimi argumentami, ale nie da sie ukryc, ze nikt z biznesmenow nie wylozy kasy na jakis cel, jesli nie bedzie widzial w tym korzysci dla siebie i swojej firmy. Dlatego wlasnie nalezy przekonac ludzi z kasa, czyli biznesmenow i marketingowcow do wspierania tej konkretnej dziedziny sportu. Pytanie jak to zrobic. Jesli ktos widzi, ze na kolejnym rajdzie odwolano polowe odcinkow, albo ze ktos potracil pijanego kibica, albo ktos rzuca kolce pod kola, to przepraszam bardzo, ale schodzimy do poziomu stadionowych chuliganow, z ktorymi aktualnie walczy ITI w Legii, ale to inna bajka.
Avatar użytkownika
potejtos
N1
 
Posty: 90
Dołączył(a): środa, 26 gru 2007, 03:29

Postprzez martenzyt » niedziela, 28 wrz 2008, 22:11

Odnosząc się do założyciela tematu a konkretnie karnetów to ja z miłą chęcię kupuje karnet na Elmocie i gotów jestem płacić za takowy na każdym rajdzie ale pod warunkiem, że nie jestem postrzegany na rajdzie jako kibic zło konieczne (czasami tak bywa).
Problem jest taki: trzeba zastanowić się czego brakuje dziś a czego nie brakowało w latach wspomnianych przez autora tematu. Jak byłem na tegorocznym Krakowskim usłyszałem od miejscowego: " A jadą jakieś WRC? Nie? Nie jadą? Eeeee to nuda. Te to robiły widowisko".
Tak więc z tekstu tego prostego człowieka wynika, że czego brakuje? WRC? Nieee!!!! Brakuje widowiska. Współczesne WRC na asfaltach chyba też tego nie zapewniają. Zaraz ktoś powie, żę jak chcę widzieć slajdy to mam driftnig. Nie chodzi tylko o slajdy, choć i tutaj muszę przyznać, żę tylko wytrawni kibice rajdów doceniają jak ktoś jedzie szybko na czas natomiast ogół ludzi czeka na zapięcie boka, pojechanie poza drogą itp. (widowisko).
Uważam, że ten temat to temat rzeka, rajdy są trudne do pokazania na żywo, nie są organizowane na stałym fragmencie drogi ogólnie patrząc z punktu widzenia medialnego mają więcej minusów jak plusów a poruszanie tego na forum prowokuje pisanie kilkustronicowych postów a dobrze wiemy, żę większość z nas napisała by na ten temat co najmniej mały felieton. Pisanie nic tutaj nie da, według mnie temat niepotrzebny tutaj trzeba działać. Ktoś kto ma pomysł niech działa a nie pisze!!!!!!!!!!!! bo historia powstawała przez czyny a nie słowa :) Ja muszę przyznać, żę tego pomysłu nie mam. Jedyne co mi się nasuwa na myśl to zmiana całego wizerunku rajdów na formę rally sprintów. Jedna trasa przejeżdżana trzy razyy ale w znowu miało by się to nijak do innych krajów. TEMAT UTOPIA!!!!!!
Avatar użytkownika
martenzyt
N3
 
Posty: 433
Dołączył(a): poniedziałek, 3 gru 2007, 16:25
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez ŁukaszŁuniewski » niedziela, 28 wrz 2008, 23:00

Podstawowej rzeczy jakie brakuje to sukcesów na arenie międzynarodowej takich jakie osiągnął Hołowczyc, czy Kulig. Gdy są sukcesy jest buuum na daną dyscyplinę sportu, więc patrząc na obecną sytuację cała nadzieja w Kościuszce.
Avatar użytkownika
ŁukaszŁuniewski
A5
 
Posty: 594
Dołączył(a): czwartek, 17 kwi 2008, 11:50
Lokalizacja: Rościszów

Postprzez krist » niedziela, 28 wrz 2008, 23:08

ŁukaszŁuniewski napisał(a):cała nadzieja w Kościuszce.


:lol:
krist
N3
 
Posty: 370
Dołączył(a): czwartek, 3 lip 2003, 13:45

Postprzez schwepes » poniedziałek, 29 wrz 2008, 00:01

martenzyt napisał(a):Odnosząc się do założyciela tematu a konkretnie karnetów to ja z miłą chęcię kupuje karnet na Elmocie i gotów jestem płacić za takowy na każdym rajdzie ale pod warunkiem, że nie jestem postrzegany na rajdzie jako kibic zło konieczne (czasami tak bywa).

Ok. Ty jesteś skłonny kupić karnet, pewnie wiele osób z forum postępuje podobnie, ale jest duża grupa ludzi, szczególnie "miejscowych" którzy płacić za samo oglądanie nie będą. Wiem, bo sam byłem wielokrotnie świadkiem, jak ludzie przechodzili lasem na odcinek, omijając bramki na których były sprawdzane wejściówki.

Jeśli chodzi o karnety, to już na tym forum padła ciekawa propozycja. Chodziło o zorganizowanie jakiegoś konkursu, w którym uczestnictwo zapewniał by właśnie ten karnet. Jeśli nagrodą byłby np. przejazd na fotelu pilota ze zwycięzcą rajdu lub wcześniej wytypowanym zawodnikiem z czołówki, myślę że wiele osób mogło by się taką formą konkursu zainteresować. Można by też pomyśleć o jakiś zniżkach na gadżety rajdowe za okazaniem takiego karnetu - możliwości jest naprawdę sporo.

krist napisał(a):I tu się zaczyna polskie zamknięte koło, mało dobrych kierowców, więc i zainteresowanie kibiców mniejsze, zobaczcie jakie tłumy jeżdzą na Kubicę. Jakby dojeżdzał ostatni po serii błędów to nawet jeżdząc w Ferrari nie zainteresowałby nikogo, no chyba żeby się pośmiać.

Nie sposób się nie zgodzić. Niestety PZM nie wykorzystał popularności medialnej Hołowczyca (po wygraniu plebiscytu na sportowca roku), a przypomnę, że swego czasu pojawiał się on dosłownie wszędzie, łącznie z prowadzeniem jakiegoś teleturnieju w TV ;).
Avatar użytkownika
schwepes
A6
 
Posty: 1209
Dołączył(a): piątek, 2 sie 2002, 22:13
Lokalizacja: Kraków

Postprzez jarexcc » poniedziałek, 29 wrz 2008, 09:05

właśnie, właśnie, właśnie zacznijmy rozmawiać my kibice i najbardziej w tym temacie mi na tym zależało, nie wierze w inicjatywe i pomysły PZM czy zawodników bo z wielkim szacunkiem do zawodników oni powinni pamietać że jeżdżą dla nas i sponsorów a nie dla swojej przyjemności a czesto gęsto takie odnosimy wrażenie poza niektórymi wyjątkami gdzie kibic w tym wszystkim gdzie sponsorzy rok 2000-2001 kibice z polarach mocne koszulki seata (warka) co teraz każdy z zawodników ma nas w nosie wiec i nas coraz mniej, ja od poczatku pisząc ten post nie licze na PZM ale na organizatorów poszczególnych eliminacji często są to naprawdę ludzie z pasją i właśnie musimy jakoś przyciągnąć kibiców i pogodzić pewne tematy
1. bezpieczeństwo
2. magnez który przyciągnie kibiców ( i nikt mi niech nie mówi że to kwestia tylko organizacji bo nawet wyśmienicie zorganizowany rajd nie przyciągnie tłumów kibiców jak nie będzie kogo i czego oglądać, ktoś wcześniej napisał że nie ma niższych klas to wina PZM, a potem inny post że nie ma WRC (w Czechach tez nie ma....) więc co przyciagnie kibiców niższe klasy czy WRC?? według mnie samochody najmocniejsze,
3. sponsorzy muszą mieć wymierną z tego korzyść, to odbiorca tej reklamy na aucie a nim jesteśmy my
4. karnety według mnie super sprawa i można to wyegzekwować w jak najwiekszej ilości, parkingi dla tych co karnet mają przy odcinkach a jak nie masz parkuj 2 km dalej i strefy do oglądania te najciekawsze najlepsze tez tylko dla tych co maja karnety, jasne jak wszedzie będą czarne owce ale u południowych sąsiadów się da więc u nas też ale trzeba wymagać, ten kto u nich był wie do odcinka 4-5 km i są bramki chcesz wjechać to płać
5 pytanie jak przyciągnąć więcej załog bo to one przyciągną więcej kibiców.. polscy rajdowcy mówią w prost czesi dopłacają więc my też musimy dopłacić do ich startów i jeżeli ktoś sie nie zgodzi z stwierdzeniem że wiecej załóg nie spowoduje wiekszego zainteresowania to według mnie jest w błędzie moim zdaniem że się powtórze jest powolne zbudowanie systemu

-sponsor rajdu (sponsoruje organizacje rajdu karteki zabezpieczenie itd itp)
-karnet czyli my ( też sponsorzy) powinniśmy za to mieć harmonogram rajdu, mapki rajdu ( w internecie nie dostepne tylko odbiór razem z karnetem kto chce miec niech robi ksero i zapłaci sobie za nie) najlepsze miejsca do oglądania , najlepsze parkingi to jakby nasz przywilej ze karnet mamy Ci co nie maja do lasu i sami o to możemy zadbać w grupie siła a to można stworzyć niskim nakładem tylko wyznaczyć strefy
-pieniążki z karnetów mają być przeznaczone na zaproszenie zawodników z zagranicy (gości) im wiecej dobrych załog na liscie tym kibiców wiecej..... karnetów sprzedanych wiecej.... to więcej pieniędzy...... to może marzenia ale po to są by spróbować je osiągnąć
Avatar użytkownika
jarexcc
A5
 
Posty: 604
Dołączył(a): poniedziałek, 31 sty 2005, 10:10
Lokalizacja: Cieszyn/Kostkowice

Postprzez MisiekClio » poniedziałek, 29 wrz 2008, 10:05

jarexcc napisał(a):3. sponsorzy muszą mieć wymierną z tego korzyść, to odbiorca tej reklamy na aucie a nim jesteśmy my


Skoncentrujmy sie na temacie sponsorow - kazdy rzuca magiczne haslo - "sponsor" - tak jakby wystarczylo pstryknac palcami i sponorzy "rzuca" sie na rajdy.
A to chyba najtrudniejszy element tej calej ukladanki.
Sponsor: ma produkt, ktory chce sprzedac. Ma pewien target Klienta do ktorego chce trafic. Nie mozna sie oszukiwac - jaki wplyw bedzie mialo te kilka tysiecy osob z bardzo roznych grup spolecznych, o roznym wieku, wyksztalceniu, zasobach finansowych, ktore w morzu innych reklam przez kilka sekund obejrza reklame na aucie (a w zasadzie ogladac beda auto/kierowce z reklama) - zaden.

Co wiec pcha sponsorow do sportu:
wg. mojej teorii przede wszystkim 3 kwestie:

- umowy miedzynarodowe - to tyczy sie filli w Polsce wielkich koncernow, ktore sa obecne w sporcie na wielu rynkach, a przede wszystkim rynku matczynym. Wtedy o "zielone swiatlo" na sport duzo prosciej, pod warunkiem ze wyniki finansowe w Polsce sa ok.

- profil dzialalnosci (tu zostaje waska grupa firm), firmy ktore powinny byc obecne w sporcie, bo nie produkuja podpasek, tylko np: sportowe wydechy, filtry powietrza itd. Pokrewienstwo profilu dzialalnosci. Niestety nie jest to zbyt zamozny sektor w Polsce.

- no i przede wszystkim zwykla proznosc prezesow/dyrektorow.
Juz tlumacze o co chodzi:

Skoro wymierny wynik takiej reklamy jest znikomy, zyskow nalezy szukac gdzie indziej, w "polechtaniu" proznosci osob decyzyjnych:

- Prezes Kowalski moze pochwalic sie przed Prezesem Iksinskim, ze jego firma jest sponsorem w tak elitarnym sporcie,
- Prezes Kowalski moze relatywnie tanim kosztem (bo i tak oplaca starty) zorganizowac sobie kilka swietnych integracji dla swoich pracownikow, zwiazanych ze sponsoringiem (co-drive + piknik rajdowy, wyjazd na rajd dla najlepszych pracownikow, itd.)
- Prezes Kowalski daje swoim pracownikom cos co zwiaze ich z firma (wszyscy kibicuja zawodnikowi firmy - to laczy ich miedzy soba, a takze z firma)
- i w koncu - Prezes Kowalski wraz z Dyrektorem Nowakiem chca sami poczuc sie gwiazdami tego sportu.

Dlatego PZM powinien (tak jak w poscie krista) wlasnie ich stawiac na szczycie drabinki VIP-ow.
Nawet jesli PZM nie dostaje zadnej kasy bezposrednio od nich (nie sponsuruja Zwiazku, tylko nawet pojedynczego zawodnika) powinien organizowac dla nich (pomysly na szybko)

- specjalne strefy na odcinkach
- specjalne strefy cateringowe na strefach,
- uroczysta kolacje miedzy etapami imprezy (nie np. po rajdzie kiedy wszystko sie zwinie)
- ulatwiac rezerwacje najlepszych hoteli w okolicy
- raz do roku robic uroczysta gale, na ktora obowiaze stawic sie beda mieli wszyscy zawodnicy z czolowki, ale glownymi bohaterami tej gali beda sponsorzy (inna gala niz rozdanie tytulow) - a prowadzacym gale powinien byc Ibisz, Urbanski, Kammel itp.(do wyboru), zagrac powinien Bajm, Feel, Doda itp (do wyboru).

Skad na to kase? Chocby z karnetow.
I zgadzam sie, ze dla mnie wystarczajacym powodem do kupienia karnetu beda lepsze miejsca parkingowe.

Nawet jesli PZM nie bedzie mial z tego typu dzialan zadnych bezposrednich wplywow to i tak ta kasa wroci do niego w postaci - wiekszej ilosci karnetow, wiekszej kasy z wpisowego, kosztu ew. transmisji.

I jeszcze pytanie retoryczne - czy Kubica rozkrecil wyscigi w Polsce?
Czy np. Kosciuszko w WRC spowoduje nagle zainteresowanie RSMP.

Holek trafil na idealny moment - to byl splot ogromnej ilosci okolicznosci, ktore zlozyly sie na jego popularnosc.
Przede wszystkim owczesnej totalnej mizerii w Polskim sporcie jako takim - teraz dorobilismy sie juz kilku sportowcow swiatowego formatu z prawdziwego zdarzenia.
Takze jego prywatnej medialnosci (a nie kazdy jest taki), rychlym wejsciu sponsorow tytoniowych oraz magii aut WRC.

Dajmy sponsorom marchewke - wezma ja. Tylko musi byc odpowiednio smaczna.
A jesli dzieki temu zwieksza sprzedaz swoich produktow chocby o 0,5% to tym lepiej. A nawet jesli nie, odpowiednio traktowani wcale tego nie zauwaza.
Avatar użytkownika
MisiekClio
N3
 
Posty: 452
Dołączył(a): wtorek, 22 lis 2005, 16:42
Lokalizacja: Zakopane

Postprzez dziq » poniedziałek, 29 wrz 2008, 14:25

krist moim zdaniem napisałeś jak powinny wyglądać rajdy, lecz nie wspomniałeś co zrobić aby je takimi uczynić :wink:
dziq
N3
 
Posty: 427
Dołączył(a): niedziela, 28 maja 2006, 11:28

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Forum ogólne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość