W zeszla niedziele (11 stycznia) zadebiutowalem w roli pilota - SUMO zachecil mnie zebym to opisal na forum wiec wszelkie przejawy zlosci spowodowane przydluga opowiescia kierujcie do niego
Debiutowalem nie tylko ja ale takze kierowca - nasza maszyna byla Toyota Corolla o ktorej WRCfan pisal 2 posty wczesniej. Kreciolek wielicki obywal sie z okazji Wielkiej Orkiestry Swiatecznej Pomocy, caly dochod szedl na ten szczytny cel wiec i my dorzucilismy swoja cegielke.
Okolo 9.30 podeszlismy ze zgloszeniem do organizatora. Gosc przed nami dostal nr 12, nam chcieli dac 14 ale nie zgodzilismy sie i w ten oto sposob w naszym debiucie pojechalismy z nr 13 (jak sie pozniej okazalo szczesliwym).
Jako 13 zaloga na trasie mielismy okazje poznac czasy kilkunastu zalog startujacych przed nami na zasypana sniegiem trase. W momencie naszego startu najlepszy czas wynosli 2.54 min. Gdy juz stalismy bezposrednio na linii startowej gdzies prysnelo uczucie luzu i radosci ze startu - zarowno ja i kierowca mielismy nietegie miny a serducha walily nam jak oszalale. Strater odlicza nam ostanie sekundy przed startem, w koncu wlaczam stoper i jedziemy pierwszy odcinek w naszym zyciu!!! Jedziemy spokojnie, bez szalenstw ale jednoczesnie i bez bledow. Dojezdzamy do mety a moj czasomierz pokazuje 2.49,8. W tym momencie byl to najlepszy czas - tak wiec mielismy juz swoj maly sukces, nie zblaznilismy sie. Potem spadlismy w okolice 6 miejsca ale generalnie bylismy zadowoleni.
Drugi przejazd - trasa byla juz nieco rozjezdzona wiec wiekszosc jadacych przed nami poprawiala swoje czasy z pierwszej proby o kilka sekund. W koncu ruszamy i my. Nawet z prawego fotela czuje ze jedziemy szybciej niz za pierwszym razem. Wszystko idzie pieknie az nagle w polowie odcinka cos tlucze sie z przodu po prawej stronie. Darek (czyli kierowca) pyta mnie: "K***a co to bylo?" Jako ze bylo to po wyjsciu na prosta znalazlem czas na elokwentna odpowiedz "K***a nie wiem, c**j z tym"

Dojezdzamy do mety - czas 2.35,0 wiec znaczna poprawa w stosunku do pierwszej proby. Ostatecznie byl to bodajze 4 lub 5 czas tej proby. Gwoli scislosci ten halas spowodowalo pudelko z plytami latajace po schowku.
Trzeci przejazd (liczyly sie dwa najlepsze czasy) to wynik 2.35,8, a wiec prawie idealnie tak samo jak za drugim razem. W pierwszym starcie jestesmy na mecie

Ostatecznie okazuje sie iz nasza wysluzona Corolla znalazla sie na 4 miejscu w II klasie i na 6 w generalce. Niezle jak na debiut, przynajmniej moim skromnym zdaniem...
Chociaz to byla tylko zabawa to juz brakuje mi tej adrenaliny towarzyszacej oczekiwaniu na start. Nie moge sie doczekac naszego nastepnego startu - mam tylko nadzieje ze najlblizszego kjs Automobilklub Krakowski nie odwola...
Sory za mega dlugiego posta ale odczuwalem wielka potrzebe podzielenia sie emocjami ktore mi towarzyszyly z ludzmi ktorzy sa w stanie to zrozumiec. Wszystkim ktorzy dobrneli do konca tego posta WIELKIE DZIEKI! Pozdro i do zobaczenia na rajdowych trasach !