Opowieści rajdowe

Jak sama nazwa wskazuje, dyskusje na ogólne tematy.

Moderator: SebaSTI

Postprzez ZOWA » sobota, 10 sty 2004, 18:12

a faktycznie ze tez o tym zapomnialem :roll: :oops:
ZOWA
A6
 
Posty: 1110
Dołączył(a): wtorek, 27 maja 2003, 13:12
Lokalizacja: Kraków GG1342916


Postprzez WRCfan » niedziela, 11 sty 2004, 00:52

wlasnie przypomniala mi sie smieszna historia zwiazana z panem porzadkowym na Rajdzie Rzeszowkim 2003...otóż przyjechalismy sobie z qmplem o 7 rano na odcinek,zaparkowalismy naszą Toyotkę na OS-ie,bo stwierdzilismy ze i tak bedziemy sie przemieszczac tylko po tym jednym odcinku/3-krotny przejazd/ wiec autko nam bylo niepotrzebne...
Chwile po naszym przyjezdzie pojawil sie pan porzadkowy w pieknej oczoyebney kamizelce i gwizdkiem w reku.W drugiej ręce nasz bohater trzymal puszke Tatry Mocnej.Gwizdek juz w niedlugim czasie stal sie straszną bronia w rekach pana porzadkowego/Tatra tez ale o tym pozniej:)/Na pierwszy przejazd poszlismy troche nizej na troche techniczną partie.Po przejezdzie załóg wrocilismy sie do autka.Nasz "ulubiony"pan porzadkowy gwizdal na wszystkich i wszystko co bylo w zasiegu jego wzroku/wczul sie w role/mimo ze nic nie jechalo.Widac po nim bylo ze Tatra na slońcu go troche zniewolila :wink:
I tak minal jeszcze jeden przejazd.Wracamy do autka, a tu nasz pan porzadkowy puszcza bełta w krzakach kolo naszej Toyotki...ja widac Tatra mu mocno zaszkodzila i na trzeci przejazd byl niedysponowany :twisted: zamiast niego stal chyba jego synek ktory operowal gwizdkiem tak samo jak tatuś.
Mysle ze ta historia w dobry sposob pokazuje ze niestety Mistrzostwa Świata tak ale nie u nas... :evil:
pozdrawiam i sorry za rozwlekły styl pisania
-how fast are You in 1/4?
-all depends on how many corners I have to take in that 1/4 :twisted:
Avatar użytkownika
WRCfan
A6
 
Posty: 1103
Dołączył(a): poniedziałek, 10 lis 2003, 15:23
Lokalizacja: Kraków

Postprzez ZOWA » niedziela, 11 sty 2004, 01:11

oj ten pan by mogl miec niezle nieprzyjemnosci z tego powodu.wiem bo samemu zdaza mi sie zabezpieczac rajdowe trasy(s.o.s) i jezeli na tym odcinku by sie cos stalo to prokurator by na nim nie zostawil suchej nitki
ZOWA
A6
 
Posty: 1110
Dołączył(a): wtorek, 27 maja 2003, 13:12
Lokalizacja: Kraków GG1342916

Postprzez RaQ » niedziela, 11 sty 2004, 01:14

Odnośnie panów safeciarzy....miałem podobną sytuacje na ostatnim Rajdzie Warszawskim. Koło południa przyjeżdżamy na jeden z odcinków. Czeka nas małe rozczarowanie bowiem trafiliśmy na taki fragment trasy na którym oprócz dwóch łagodnych łuków na odcinku okoł trzech kilometrów nie było żadnego zakrętu. Kto był na Warszawce ten wie. Tak więc dzielni kibice zostawiliśmy samochód i idziemy w poszukiwaniu ciekawego miejsca. Mieliśmy sporo czasu, około godziny. Idąc cały czas prosto od ok 2km wreszcie na horyzoncie widzimy safeciarza. Spoko, myśle sobie gościu napewno będzie wiedział czy dalej jest jakiś fajny zakręt. (nie mieliśmy mapy oesu :wink: ) Zbliżamy się do niego i tak już z daleka widzę, że typ stoi i się w pole patrzy, OK. Podchodzimy i widzimy chłopa ze wsi z gumakach, wyglądał jakby wyjechał dopiero co z pola i co najlepsze jak zaczął coś do nas bełkotać...szok to już nie było śmieszne. "Porządkowy" narąbany w trzy dupy, który ledwo stoi na nogach i nie ma siły nawet zagwizdać ani wydobyć z siebie słowa. Myśle, że ta sytuacja mówi sama za siebie i nie trzeba tego komentować....
RaQ
A5
 
Posty: 579
Dołączył(a): wtorek, 30 gru 2003, 14:41

!

Postprzez Yaro » wtorek, 20 sty 2004, 21:03

W zeszla niedziele (11 stycznia) zadebiutowalem w roli pilota - SUMO zachecil mnie zebym to opisal na forum wiec wszelkie przejawy zlosci spowodowane przydluga opowiescia kierujcie do niego :wink:

Debiutowalem nie tylko ja ale takze kierowca - nasza maszyna byla Toyota Corolla o ktorej WRCfan pisal 2 posty wczesniej. Kreciolek wielicki obywal sie z okazji Wielkiej Orkiestry Swiatecznej Pomocy, caly dochod szedl na ten szczytny cel wiec i my dorzucilismy swoja cegielke.

Okolo 9.30 podeszlismy ze zgloszeniem do organizatora. Gosc przed nami dostal nr 12, nam chcieli dac 14 ale nie zgodzilismy sie i w ten oto sposob w naszym debiucie pojechalismy z nr 13 (jak sie pozniej okazalo szczesliwym).

Jako 13 zaloga na trasie mielismy okazje poznac czasy kilkunastu zalog startujacych przed nami na zasypana sniegiem trase. W momencie naszego startu najlepszy czas wynosli 2.54 min. Gdy juz stalismy bezposrednio na linii startowej gdzies prysnelo uczucie luzu i radosci ze startu - zarowno ja i kierowca mielismy nietegie miny a serducha walily nam jak oszalale. Strater odlicza nam ostanie sekundy przed startem, w koncu wlaczam stoper i jedziemy pierwszy odcinek w naszym zyciu!!! Jedziemy spokojnie, bez szalenstw ale jednoczesnie i bez bledow. Dojezdzamy do mety a moj czasomierz pokazuje 2.49,8. W tym momencie byl to najlepszy czas - tak wiec mielismy juz swoj maly sukces, nie zblaznilismy sie. Potem spadlismy w okolice 6 miejsca ale generalnie bylismy zadowoleni.

Drugi przejazd - trasa byla juz nieco rozjezdzona wiec wiekszosc jadacych przed nami poprawiala swoje czasy z pierwszej proby o kilka sekund. W koncu ruszamy i my. Nawet z prawego fotela czuje ze jedziemy szybciej niz za pierwszym razem. Wszystko idzie pieknie az nagle w polowie odcinka cos tlucze sie z przodu po prawej stronie. Darek (czyli kierowca) pyta mnie: "K***a co to bylo?" Jako ze bylo to po wyjsciu na prosta znalazlem czas na elokwentna odpowiedz "K***a nie wiem, c**j z tym" :wink: Dojezdzamy do mety - czas 2.35,0 wiec znaczna poprawa w stosunku do pierwszej proby. Ostatecznie byl to bodajze 4 lub 5 czas tej proby. Gwoli scislosci ten halas spowodowalo pudelko z plytami latajace po schowku.

Trzeci przejazd (liczyly sie dwa najlepsze czasy) to wynik 2.35,8, a wiec prawie idealnie tak samo jak za drugim razem. W pierwszym starcie jestesmy na mecie :D Ostatecznie okazuje sie iz nasza wysluzona Corolla znalazla sie na 4 miejscu w II klasie i na 6 w generalce. Niezle jak na debiut, przynajmniej moim skromnym zdaniem...

Chociaz to byla tylko zabawa to juz brakuje mi tej adrenaliny towarzyszacej oczekiwaniu na start. Nie moge sie doczekac naszego nastepnego startu - mam tylko nadzieje ze najlblizszego kjs Automobilklub Krakowski nie odwola...

Sory za mega dlugiego posta ale odczuwalem wielka potrzebe podzielenia sie emocjami ktore mi towarzyszyly z ludzmi ktorzy sa w stanie to zrozumiec. Wszystkim ktorzy dobrneli do konca tego posta WIELKIE DZIEKI! Pozdro i do zobaczenia na rajdowych trasach !
JANUSZ KULIG 19.10.1969-13.02.2004

"Znicze się wypalą, kwiaty zwiędną a pamięć o Nim zostanie" Maciej Wisławski
Avatar użytkownika
Yaro
N3
 
Posty: 330
Dołączył(a): niedziela, 16 lis 2003, 15:27
Lokalizacja: Kraków

Postprzez ZOWA » wtorek, 20 sty 2004, 22:05

ja tez startowalem.pamietasz czerwone cc na francuzkich blachach??a swoja droga dla czego mieliscie poklejony zderzak??ja tez mialem przygody :wink:
ZOWA
A6
 
Posty: 1110
Dołączył(a): wtorek, 27 maja 2003, 13:12
Lokalizacja: Kraków GG1342916

Postprzez Yaro » wtorek, 20 sty 2004, 23:21

Zderzak byl poklejony bo pare dni wczesniej kumpel zaliczyl male pukniecie, a migacz zaczal wypadac w najmniej odpowiednim momencie czyli pare minut przed startem. Jakos trzeba go bylo przymocowac zeby nie zostal gdzies na trasie :wink:
JANUSZ KULIG 19.10.1969-13.02.2004

"Znicze się wypalą, kwiaty zwiędną a pamięć o Nim zostanie" Maciej Wisławski
Avatar użytkownika
Yaro
N3
 
Posty: 330
Dołączył(a): niedziela, 16 lis 2003, 15:27
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Albert(Zambrów) » środa, 21 sty 2004, 10:52

Ja tesz na pierwszym rajdzie moim sie bałem. Jak jeshaliśmy to był luz ale kiedy dojechaliśmy to juz mi sie troszke inaczej zaczeło robić :roll:

Bałem sie strasznie aly było OK.

Ja w trzech pilotowałem a tak mi brakuje że prawie codzinnie przeglądam schematy. itinery itp. :) :)

Pozdro all i jak najwięcej startów Yaro!
...każdy ponad każdym, wszyscy najmądrzejsi...

Rajdy wporzO!

Banasik Rally Team OGIEŃ :!:
Avatar użytkownika
Albert(Zambrów)
A6
 
Posty: 1350
Dołączył(a): czwartek, 28 sie 2003, 13:04
Lokalizacja: Zambrów

Postprzez Yaro » środa, 21 sty 2004, 12:31

Dzieki Albert! Ja tez jestem straszliwie napalony - co chwile ogladam jakies onboardy i podpatruje najlepszych. A jak mi sie juz ekstremalnie nudzi to zapisuje sobie zeszyty opisami polskich rajdowcow - moje najnowsze dziecko to opis Spalonej Tomka Czopika (11 stron mi wyszlo :) ). Ci co mowia ze mam narabane w glowie chyba maja racje :D
JANUSZ KULIG 19.10.1969-13.02.2004

"Znicze się wypalą, kwiaty zwiędną a pamięć o Nim zostanie" Maciej Wisławski
Avatar użytkownika
Yaro
N3
 
Posty: 330
Dołączył(a): niedziela, 16 lis 2003, 15:27
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Albert(Zambrów) » środa, 21 sty 2004, 15:19

Moim zdaniem to wszyscy zawodnicy zrówno piloci jak i kierowcy którzy startują w rajdach to psychole! Jak czasami popatrze na relacje to sie za głowe łapie co ci ludzie wyprawiają :D :D I dlatego to mnie tan przyciąga!
...każdy ponad każdym, wszyscy najmądrzejsi...

Rajdy wporzO!

Banasik Rally Team OGIEŃ :!:
Avatar użytkownika
Albert(Zambrów)
A6
 
Posty: 1350
Dołączył(a): czwartek, 28 sie 2003, 13:04
Lokalizacja: Zambrów

Postprzez jgw » czwartek, 22 sty 2004, 01:36

no... chlopaki widze ze zalapaliscie bakcyla :))
i o to wlasnie chodzi ,trzeba sprobowac choc raz ,obojetnie czy jako pilot czy kierowca (jako kierowca lepiej ale z prawej tez adrenalina daje popalic zdrowo) zeby naprawde odczuc jakie to doznania
kiedy sie troche pojezdzi ,ogladanie innych zacznie sprawiac fizyczny bol:))ze to nie ty siedzisz w rajdowce tylko musisz stac z boku :(
zycze Wam jak najwiecej kilometrow przejechanych na czas ,czy to na os'ach czy tez nawet na popularkach bo tego sie nie da porownac z niczym innym na swiecie kiedy walczysz o kawalki sekund zapierdzielajac swoja rajdowka miedzy drzewami ,rowami i innymi,prowadzac fure jak kobiete w tancu :D
tylko pamietajcie o jednym: ten "sport" bardzo uzaleznia kiedy sie go sprobuje i wymaga ZAWSZE coraz wiekszych pieniedzy,a chec do jazdy pozostaje do konca zycia , powie to Wam kazdy byly zawodnik
zycze gumowych drzew i grubego portfela
asterix
jgw
N2
 
Posty: 157
Dołączył(a): piątek, 14 lut 2003, 01:02
Lokalizacja: z gor , z sudetow ..tzn.obok sniezki...zaraz pod szrenica:)

Postprzez Albert(Zambrów) » piątek, 23 sty 2004, 22:30

THX!! Postaramy się Ciebie nie zawieść :)

P.S. - Bakcyl był od dawna ale dopiero ostatnio nastąpiły działania :wink:
...każdy ponad każdym, wszyscy najmądrzejsi...

Rajdy wporzO!

Banasik Rally Team OGIEŃ :!:
Avatar użytkownika
Albert(Zambrów)
A6
 
Posty: 1350
Dołączył(a): czwartek, 28 sie 2003, 13:04
Lokalizacja: Zambrów

Postprzez !ADI! » piątek, 23 sty 2004, 23:52

To wydażyło się na Barbórce Cieszyńskiej 2003.
Miałem to napisać wcześniej ale jakoś nie miałem weny.
Postaci biorące udział w niniejszym poście zgodziły się na używanie ich prawdzinych nicków.

A więc na początku była mgła :). Potem przeszła i w sumie 1 przejazd też. W międzyczasie miał miejsce wypadek puga205.
Ale zbliżała się 2 pętla a więc z qmplami postanowiliśmy zwiedzić OS w poszukiwaniu ciekawych miejsc. I co za niespodzianka spotkałem W*** i q*** z forum [ich się jeszcze nie pytałem więc nie podam ich prawdziwych nicków:)]. A więc postaliśmy chwilę na szutrowym łączniku i po zakończeniu 2 przejazdu poszliśmy dalej szukać atrakcji.

I co ja widzę [albo kto mnie widzi, nie pamiętam dokładnie :)] Sumo i Gustaw sobie stoją i rozmawiają. No to do nich podchodzę i tak chwile stoimy i dyskutujemy czekając na rajdówki. I poruszyliśmy temat forum. I w pewnym momencie olśnienie: "To Ty też z forum??" ONI SIĘ NIE ZNALI I TAK POPROSTU PRZYPADKOWO ROZMAWIALI!!! :D :D :D :D :D A ja byłem święcie przekonany że każdy wie kim jest drugi :D. Ale się uśmialiśmy.

Jeśli coś było inaczej to proszę o zprostowania.

Acha chciałbym także nadmienić, że Sumo i Gustawa załem wcześniej ale z osobna :)

THE END
!ADI!
S1600
 
Posty: 2699
Dołączył(a): wtorek, 15 paź 2002, 16:59
Lokalizacja: Żywiec/Kraków

Postprzez Yaro » sobota, 24 sty 2004, 13:03

Dlugo sie zastanawialem czy to napisac, zebym przypadkiem na chama nie wyszedl, ale co tam :wink:

To bylo w 1999 na Kormoranie. Troche przypadkiem trafilem w swietne miejsce - szybki luk na wylocie z lasu i super ciasny nawrot czyli to co tygryski lubia najbardziej :D Do przejazdu bylao jeszcze chyba z poltorej godziny wiec zdazylem sobie zajac swietne miejsce z super widocznoscia. Jako ze miejsce swietne i dojazd tez doskonaly szybko zrobil sie tlok, a ja stoje zadowolony ze wszystko widze jak na dloni. A tu 10 min. przed spodziewanym przejazdem przy pomocy lokci i roznych innych sposobow wepchala sie przede mnie jakas babka z dzieckiem na reku, skutecznie wszystko zaslaniajac mnie i jeszcze paru innym osobom. Od razu odezwaly sie glosy niezadowolenia, a ze ja jestem dosc impulsywny to w niewybrednych slowach powiedzialem tej pani co o niej mysle. W koncu troche sie przesunela i cos tam bylo widac.

Przejechaly zerowki, przemknely Impreza Holka i Corolla Gryczynskiego, w koncu z lasu wylatuje pelnym ogniem Escort Kuliga. A babka mowi do dziecka ktore trzyma na rekach: "Zobacz, tatus jedzie". Po chwili zakapowalem z kim sie chwile wczesniej klocilem. Dzis sie z tego smieje, ale wtedy naprawde dziwnie sie czulem :D
JANUSZ KULIG 19.10.1969-13.02.2004

"Znicze się wypalą, kwiaty zwiędną a pamięć o Nim zostanie" Maciej Wisławski
Avatar użytkownika
Yaro
N3
 
Posty: 330
Dołączył(a): niedziela, 16 lis 2003, 15:27
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Mroowa » sobota, 24 sty 2004, 13:17

A wrazając do "SAFECIARZY" był ktoś w 2002 roku na Górskim wyścigu w Rosciszowie????

Jaka była akcja kiedy to "SAFECIARZ" za mało pomyślał a za dużo zrobił ???


Pajac jeden :twisted:
Avatar użytkownika
Mroowa
S2000
 
Posty: 3503
Dołączył(a): środa, 14 sty 2004, 19:38
Lokalizacja: Bielawa GG:6570337

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Forum ogólne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości

cron